Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Juz myślałam ze Pusia wróciła....

Pusia jak nie pamiętasz to załóż tymczasowe konto i kliknij do nas. Córka Pusi zaglądała tutaj i tez cisza?

Wiem, ze sie nie udzielała ale moze Mamci przekaże, ze tutaj myślą czy wszystko z nia ok?

  • 1 month później...
  • Odpowiedzi 5,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Mam nadzieję, że Pusia od czasu do czasu czyta, ale nie ma kiedy napisać.

Poza forum toczy się prawdziwe życie i to ono jest najważniejsze.

Cierpliwie czekam na reaktywację wątku :)

 

Pozdrawiam Cię Pusiu! :D

Macie rację.

Nie powinnam odchodzić bez słowa wyjaśnienia.

Jest tu jednak spora grupa przesympatycznych, normalnych ludzi i jedna "wszechwiedzaca-gównodoradzajaca" nie może mieć wpływu na moje decyzje.

i żeby było jasne - nie miała, nikt, kto tak mało dla mnie znaczy nie ma pływu na moje decyzje.

A jednak zniknęłam.

Przyczyn było sporo - od tych w życiu osobistym, o których pisać nie chcę, po zwykłe zmęczenie i zniesmaczenie atmosferą FM.

Odtrułam się.

Miło mi bardzo, że ktoś tu za mną tęsknił.

Huraaaaaaaaaa!!!! :hug:

:wave:

 

Nie przejmuj się, gównodoradzająca wszystkim dowala, na tym czy innym forum. Nie ma to jak zrobić chlew swoją obecnością, od razu można poczuć się swojsko a mniejsza z tym, że wszystkim wkoło śmierdzi.

 

Psy szczekają, karawana jedzie dalej :D

Bardzo się cieszę, ze wróciłaś!! :D

Witaj Pusia , też się cieszę, bo strasznie ostrzyłam sobie zęby na oglądanie Twojego ogrodu z kamieniami. Jak się odnalazłaś to mam nadzieję, że wiosną pokażesz co tam modzisz?
aż się cieszę, że nigdzie tu na tym forum nie zaglądam więcej - tylko parę dzienników w ulubionych i kilka tematów i dzięki temu nawet nie wiem kto to jest jakaś gównodoradzająca :D

Hmmmm nie mogę się odnaleźć na forum, chyba odwyk podziałał aż za dobrze.

Mam tak wielkie zaległości w czytaniu, że nie dam rady ich nadrobić.

 

U nas czas jakby zatrzymał się na październiku.

Od mojego ostatniego wpisu z tego okresu nic się nie zmieniło jeśli chodzi o ogród i dom - nie zrobiliśmy nic.

Jeszcze nigdy nie było tak, żebym miała nie okryte rośliny, nawet malin nie przycięłam.

Nie przycięłam róż - ale tu się cieszę bo ptaki mają używanie.

Czekamy aż wieczna zmarzlina nas opuści i będzie można wejść do ogrodu najpierw z wycinką i przycinaniem, potem przesadzaniem.

 

Ze spraw, które się zmieniły - mój mąż zmienił pracę. Teraz pracujemy razem. Plusy są takie, że dojeżdżamy jednym autem, więc koszt dojazdu spadł nam o połowę, poza tym - jestem wożona - skończyła się moja katorga z dojazdami do pracy, zwłaszcza w taką upiorną zimę. Mamy dla siebie więcej czasu.

Minusów tej sytuacji nie ma.

 

Jeszcze jedna rzecz wiąże się ze zmiana naszego trybu życia - razem wstajemy, jemy, jedziemy do pracy i razem wracamy na wspólny obiad. W związku z czym mogliśmy wprowadzić w życie planowane od dawne przejście na dietę bezmięsną- z powodów czysto ideologicznych. Taki spokojny, umiarkowany wegetarianizm bez szaleństw.

 

Cholera pozostał Cholerą. Zmienił się jego wygląd - jest dużym, nabitym, pięknie zbudowanym kocurem. Charakter pozostał bez zmian, nadal szaleje jak za małego kociaka. Wczoraj ukradł mi kanapki z torebki, zawlókł sobie do łazienki i tam się nimi bawił. Uwielbia świeże zioła, ćpa się bazylią, aż oczka zamyka.

Reszta stada również ok.

Czyli faktycznie bez zmian.

Oddział psychiatrii umiarkowanej ;)

 

Rzuciliscie mięso?

O w mordę!

Matka natura zrobi Wam order z ziemniaka :)

Matka natura zrobi Wam order z ziemniaka :)

 

Liczę na to :D

 

Cały miesiąc gotowałam "po nowemu", fakt, że ze względu na pracę gotuję na 2-3 dni, ale i tak, żadnej potrawy nie powtórzyłam - matko jako kuchnia wegetariańska jest bogata, a jaka pyszna :)

Jeszcze jedna rzecz wiąże się ze zmiana naszego trybu życia - razem wstajemy, jemy, jedziemy do pracy i razem wracamy na wspólny obiad. W związku z czym mogliśmy wprowadzić w życie planowane od dawne przejście na dietę bezmięsną- z powodów czysto ideologicznych. Taki spokojny, umiarkowany wegetarianizm bez szaleństw.

 

:wave::wave::wave:

Przepraszam, że tak wyrwałam akapit z kontekstu, ale ogromnie ucieszyła mnie ta wiadomość! Trzymam za Was kciuki i życzę wytrwałości, bo wiem, że jest ciężko :hug: W razie potrzeby służę wsparciem.

Mamy zatem nowe wspólne obszary :D Poza wegetarianizmem bez szaleństw także dojazdy/powroty wspólnie z mężami :)

 

Czekam na aktualną fotkę bazyliowego ćpunka. Tak go przedstawiłaś, że bardzo chciałabym zobaczyć ;)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...