Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nasz DOMUŚ czyli prawie stówka z M3System


Recommended Posts

Kotkę najlepiej od razu odłowić i wysterylizować, po co ma sprowadzać na świat kolejne niechciane kocięta? Pytanie tylko czy rzeczywiście jest bezdomna?

Poza tym kręcące się koło domu kocury znaczą teren i za chwilę będziesz miała obsiurany taras, leżaki i co tylko będzie możliwe ;)

 

U weterynarza babki mi powiedziały, że non stop mają zgłoszenia znalezionych kotów i jest to katastrofa - niedożywione, zarobaczone, często chore, czasami kulawe. Ludzie najchętniej poprzestają na zgłoszeniach, odłowić i sterylizować to już im się nie chce, za dużo zachodu.

Ja już parę wyroków na macice i jajka podpisałam i nie mam skrupułów. Zbyt dużo zwierzęcych dzieci przymierających z głodu widziałam :(

 

Na razie tylko jeden kociak ma dom, dziś zostanie odebrany, właściciele podpiszą zobowiązanie do kastracji. Pozostałe dwa kocurki też do adopcji a kotka zostanie wypuszczona na wolność jak tylko rana jej się zagoi. Więc nie do końca szczęśliwe zakończenie...

Edytowane przez mother_nature
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ja robię to samo. Raz odchowałam 5 pięknych futrzaków, bo się nie zorientowałam w porę, że malutka Cizia trikolorka kotna. Potem trafiła się następna, ktorej przy okazji uratowałam wzrok, a wet znalazł jej dom. Teraz obserwuję i na szczęście mam w okolicy sąsiadkę z kontaktem do fundacji zajmujących się kotami, więc to pewna pomoc. Namawiam sąsiadów i pomagam jeśli ich nie stać załatwiać bezpłatne sterylizacje. Kulawo to idzie, ale zawsze coś. Warszawa raz w roku ma akcję bezpłatnych kastracji i sterylizacji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pusia, a nie lepiej byłoby połączyć dziennika z komentarzami? ;) Czytam tu o pięknej podłodze, której nie widzę, przypominam sobie, że masz dziennik, idę do dziennika, a tam dowiaduję się, że zostałaś Matką Magistra :D Pomyśl o tym, bo pewnie i Tobie i Ciebie odwiedzającym byłoby wygodniej i prościej :)

Naturalnie serdecznie gratuluję!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakie pytanie o ten kojec?

 

W Warszawie było kilka księgarń i sntykwariatów z kocim „personelem”, nawet jeden na Nowym Świecie :) Teraz jakoś zniknęły, ale wyśledziliśmy mała księgarnię na pięterku nad kwiaciarnią przy placu Unii lubelskiej. Ciekawie – na pięterku mieszka kot, rudy :), a na parterze w kwiaciarni... papuga. Księgarnia i kwiaciarnia nie są od siebie trwale oddzielone. ta papuga bywa wypuszczana i lata po obu pomieszczeniach :) Fajne miejsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedaleko mnie rosną. Zdziczałe, bo właściciele działki posadzili je kilkanaście lat temu i nie przyjeżdżają. Wyglądają paskudnie jak chaszcze skołtunione, ale żadna pogoda im nie straszna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre :) Uwielbiam grzebać w ogrodzie szczególnie, gdy mnie jakiś stres dopada.

 

Piwonie drzewiaste są przepiękne, ale to ryzykowna roślina. Wrażliwa na przemarzanie. Próbowałam, posadziłam 2 przy domu od strony płd-wsch. Co roku przemarzały mimo okrycia, ale odbijały od ziemi. Tylko ciągle były przez to małe. W 4tym sezonie nie odrosły. U sąsiadki była piękna biała, posadzona od zachodu też przy domu. Kwitła jak szalona. Nieco osłaniał ją z jednej strony taras do wysokości 60 cm, a z drugiej wysokie róże pomarszczone. Rosła pięknie 7 lat i zmarzła. Od 3 lat odrasta na 30 cm i ma max 3 kwiatki.

 

Stosuję w ogrodzie zasadę, jak nie rośnie, przesadzam w inne miejsce. Nie ma efektu - usuwam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbym widziała kota z księgarni na Nowym Świecie, tylko tamten był szary pręgowany :) Faktycznie pracuje w tej chwili niezwykle ciężko.

Moja Spinoza jest poważną łowczynią. W sezonie mysim podjada tylko suche i popija wodę, a czasem troszkę śmietanki. Kiedyś przynosiła do domu większość złowionych i jednego dnia naliczyłam 5 sztuk.

 

Myślałam, że Piwonia już nie działa. Tam są świetne krzewy. Nie kupiłam swoich od niej bo mnie wtedy stać na nie nie było. Skoro działa, to chyba spróbuję ponownie z piwoniami. Mam świetne miejsce pomiędzy tamaryszkiem, a glicyniami pod oknem. :) Miały tam rosnąć hortensje, ale wobec tego wylatują jako tło za róże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...