Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nasz DOMUŚ czyli prawie stówka z M3System


Recommended Posts

Nie wierzę :sick: Jak mogły ją złapać, chyba, że działały zespołowo :o W to też nie wierzę.

Poza tym to za duże już zwierzątko. Onieśmiela koty. Popatrzeć tak, może pogonić, bo ucieka, ale nie zamordować. Mowy nie ma. Masz kunę przy domu i już:mad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nie wierzę :sick: Jak mogły ją złapać, chyba, że działały zespołowo :o W to też nie wierzę.

Poza tym to za duże już zwierzątko. Onieśmiela koty. Popatrzeć tak, może pogonić, bo ucieka, ale nie zamordować. Mowy nie ma. Masz kunę przy domu i już:mad:

 

Nie znasz moich kotów. Dwa dni temu już ratowałam wiewiórkę bo dosłownie goniły ją po drzewie, a w zeszłym roku na moich oczach zamordowały inną. To mordercy. I żeby tego było mało przynoszą mi resztki na wycieraczkę. Jak tylko pojawią się inne, będę je przeganiać a nie karmić:bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znasz moich kotów. Dwa dni temu już ratowałam wiewiórkę bo dosłownie goniły ją po drzewie, a w zeszłym roku na moich oczach zamordowały inną. To mordercy. I żeby tego było mało przynoszą mi resztki na wycieraczkę. Jak tylko pojawią się inne, będę je przeganiać a nie karmić:bash:

 

Współczuję Ci, to musi być traumatyczne przeżycie, jeden z moich kotów przynosi czasem ptaki, to jest mi bardzo przykro i żal. Mam kotkę, która na wysokiego modrzewia wchodzi 3-4 sekundy i na moich oczach potrafiła zniszczyć gniazdo jakiemuś ptaszkowi. Koty są niestety niereformowalne, chociaż czasem miłe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To drapieżcy. Takich ich mamy i już. Ale mam koty od 15 lat (już!) z czego 12 lat są to koty wychodzące swobodnie z domu i tylko raz widziałam przez ten czas jak kotka polowała na sikorkę, która wpadła do salonu. Sikorka padła chyba na zawał nie tknięta przez kocicę. Zdarzyło się też kilka razy, że widziałam piórka przyczepione do pyszczka. Jednak ptaszkami, które są u nas w ogrodzie zaden z moich kotów się nie interesuje. Spinoza poluje zaciekle na myszy. Morduje bez litości i porzuca ryjówki i temu podobne. U nas już takich nie znajduje chyba, bo łazi po sąsiednich ogrodach za co jest chwalona przez właścicieli i nawet jedna z pań prosiła kiedyś bym nie zabraniała kocicy przechodzić przez płot do jej ogrodu, bo jest bardzo łowna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

całe szczęście że koty kciuków nie mają bo by nas już dawno udusiły :)

a wracając do kompostownika z palet, żeby nie było że nie pamiętam i taki złośliwy jestem :D to dorobiłem dzisiaj dalszą część, przerzuciłem trochę i już nadaje się do pokazania:

 

http://imageshack.us/a/img924/8177/Vj6xi4.jpg

 

http://imageshack.us/a/img924/8287/WzIRFE.jpg

 

w tej wnęce rośnie bez, jak urośnie to trochę zasłoni..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, ale jak urośnie, to się nie dostaniesz to tej 1/3 za bzem :)

 

Pusia, super, że wreszcie działasz ogrodniczo. masz piękne bzy. Ja mam w tej chwili tylko Palibinka. Duże bzy mi niestety podtopiło i jakoś się potem nie zdecydowałam na nowe.

 

To moje kiciusie jakieś grzeczne wyjątkowo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki dziewczyny za wsparcie.:hug:Cały ranek ryczałam za zwierzakiem.

Pusia, ogród masz PIĘKNY:yes:.

Winogronka faktycznie mizerniutkie, ale najważniejsze,że daje radę. Widać że u mnie cieplej.Pokaże Ci moje winogronka z powojnikami, ale żeby nie było zbyt kolorowo to na ostatnim zdjęciu moje parapety. Przetarłam ręką to lepiej widać różnicę. Kwitną sosny i tak wygląda wszystko, rośliny, samochód, dach. Umyłam podłogę i głupia otworzyłam drzwi na taras, bo przecież tak pięknie . Teraz mam taki pyłek na całej podłodze w salonie:bash:

 

Pestka, wisteria otrząsnęła się już z szoku i rozwija pąki śpiące. Dzięki:hug:

DSC_0132.jpg

DSC_0131.jpg

Edytowane przez SylwiaS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamik, po to mamy sekatory i rozum, żeby się z wisterią dogadywać. Grożne to są róże. Dziś zakładałam linki do podczepiania róż pnących i całe ramiona i dłonie mam jakbym się ze stadem tygrysów biła. Szczypie jak diabli.

Wisteria nie ma kolców :) , nie choruje, a róże niestety tak. Przy różach jest kilka razy więcej pracy i doglądania niż przy wisterii.

Pestka, no niby jest sekator, rozum jakiś też, ale i tak te wężowe pnącza to mi się z horrorami kojarzą, jak drzewa ożywają :lol2::lol2::lol2:

Współczuję ran po różach, no i jak widzę, to o roślinach jeszcze wiele muszę się nauczyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

goździki mam, dwie sztuki :lol2: W skrzynce na balkonie, właśnie wczoraj miałam dzień kwiatka, nawsadzałam do skrzynek to co znalazłam w najbliższym markecie, niestety goździki były tylko dwa, to dwa kupiłam :lol2:, wybór był żaden, ale zaparłem się na sadzenie, to kupiłam co było

A pózniej pojechałam na cmentarz, i przy cmentarzu takie same kwiatki, tylko więcej, tańsze i ładniejsze :p:rotfl:

Edytowane przez mamik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pusia, wreszcie i u Ciebie zdjęcia kwiatów :D

U mnie bzy już przekwitają. Nie wiedziałam, że są także żółte :no: Tuż przed oknami mam fioletowego i białego, ten biały jakiś taki lichy i słabo pachnie. Jak dom urośnie, to będą miały znacznie mniej światła, nie wiem jak to na nie wpłynie.

Goździki ze zdjęcia są 2-letnie czy bylinowe?

 

Już miód??? Muszę dopytać znajomego, czy przypadkiem nie ma tylko zachachmęcił dla siebie ;)

 

Sylwia, przykro mi z powodu wiewiórki :(

Kiedyś w ogrodzie znalazłam martwą wiewiórkę, podejrzewam o morderstwo moją kotkę. Ona jest bardzo łowna, przynosiła już szczury i karczowniki, raz nawet przywlokła małego króliczka bez głowy...:( Ech.

Za to mój brytol to nikomu krzywdy nie zrobi. W swoim 10 letnim życiu złapał już gołębia i miauczał do mnie, bo nie wiedział, co z nim zrobić ;) Rok temu udało mu się złapać kowalika, który stracił czujność i stwierdził, że ten kot łamaga nic nie zrobi. Widziałam całe zajście, szybko interweniowałam, rozchyliłam kocie łapki a kowalik odfrunął.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No a jak! Bierzesz pszczołę, wykręcasz i masz miód :lol2: :D
Ja głupi myslałem, ze miód bierze się ze sklepu, a tu niespodzianka. Biedne wykręcone pszczółki :D. Przewinął się temat wiewiórek, to wtrącę historyjkę o tych cwaniakach. Kolega już od kilku lat "walczy" z wyżeraczami ptasiego żarełka z karmnika. Na początku wpadł na pomysł dokarmiania ptaków, zmajstrował ładny karmnik, powiesił na werandzie. Ptaszki były zadowolone jak nigdy, aż do czasu tajemniczego zniknięcia żarcia. Sytuacja zaczęła się powtarzać codziennie, kumpel przypilnował i zauważył dwie fajne wiewióry. No dobra, rozwiesił linkę pomiedzy drzewami i podwiesił na niej karmnik. Kilka dni miał spokój, po czym znowu zaczęło znikać żarcie. Futrzaste nauczyły się łazić po lince i dostawały się do stołówki. Koleszka pomyślał, dorobił okrągłe krążki z otworem w środku i zamontował je na lince, cholerki miały spory problem ze wspinaczką i przejściem nad kółkami ale i to pokonały. Dobra, homosapiens wkurzył się, wziął z firmy 2,5m polerowaną rurkę nierdzewki, wbił w ziemię i na niej zamontował ptasią stołówkę. Wiewióry łaziły dookoła, kilka dni nie mogły się wspiąć na ta rurkę ale i to dopracowały, wyglądały jak zbieracze kokosów, obejmowały rurkę i powoli właziły do karmnika :). Dupa znaczy, czas na smarowanie rurki olejem, pomogło znowu na kilka dni, cholery upierniczyły rurę czymś lepkim jak żywica czy coś takiego, ciężko to było zetrzeć nawet rozpuszczalnikiem. Spokojnie się dzięki temu wspinały. Teraz czas na kumpla, dorobił wokół karmnika pierścień ze śliskiej nierdzewki, wiewióra po dotarciu do podłogi karmnika musi jeszcze sforsować ten 20cm pierścień, teoretycznie przegrana sprawa. W środę pytałem się go jak tam futrzaste? Mówił, że chyba kupi wiatrówkę... :lol2:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś oglądałam angielski program ogrodniczy, gdzie pokazywali sposoby na wiewiórki. Może u Anglików poszukać jak chrodzić karmniki. Pamiętam, że pomysły były niezłe.

http://squirrels-removal.com/look-at-squirrel-proof-bird-feeder/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...