PusiaKssawery 12.09.2016 07:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2016 Swietłaną to on będzie miał przyszłość, jak już mi dom pobuduje Asia Pestko, może chodzi o gatunek pomidora, jedne są bardziej soczyste i krócej się suszą inne maja więcej soku i dłużej to trwa. Ostatnio to suszyłam całkiem na wariata, bo wyniosłam suszarkę do garażu i o niej zapomniałam. Dopiero mąż pyta czy te pomidory jeszcze się mają suszyć, pachnie cały garaż a one jak kreseczki wyglądają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 12.09.2016 07:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2016 Tak mówisz matko? Daj Ci Boże Ja nadal za opcją Swietłana 1000 bo i stacji dokującej nie potrzebuje, schemat domu ogarnie i co najważniejsze schody opitoli. Jest jedno ryzyko a mianowicie ładowanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mother_nature 12.09.2016 07:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2016 No tak, jest ryzyko, że trzeba będzie coraz więcej ładować, żeby wydajność pozostawała taka sama Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 12.09.2016 07:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2016 Suszę te podłużne. One mają mało pestek. Mięsiste są. Za to jabłka pięknie na słońcu się suszą Jeden dzień i gotowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 12.09.2016 07:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2016 Jabłka tez w suszarce suszę.Nigdy nie mam tyle czasu, żeby wystawione na żywioł mieć pod kontrolą. Jedyne co susze na łonie natury to zioła, bo wieszam kiedy mi pasuje i ściągam kiedy mi pasuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 12.09.2016 08:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2016 A na kiego wam suszone jabłka? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 12.09.2016 08:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2016 A na kiego wam suszone jabłka? Do podżerania zamiast chipsów i ciastek w długie zimowe wieczory, tak samo suszone morele i inne owoce. Te kupne są jakimiś świństwami posypywane, siarką czy czymś podobnym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_artur_ 12.09.2016 08:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2016 Zapytaj ojca naturę o 19 letnią Swietłanę. Może wtedy nie być taki chętny na roombę hahaha.. kurcze, po co kupowałem parownicę itp. takiej opcji nie rozważałem Tak mówisz matko? Daj Ci Boże Ja nadal za opcją Swietłana 1000 bo i stacji dokującej nie potrzebuje, schemat domu ogarnie i co najważniejsze schody opitoli. Jest jedno ryzyko a mianowicie ładowanie Swietłana 19, no max. 25.. 1000 zdecydowanie odpada.. to przestarzały model a z ładowaniem trzeba uważać, żeby w końcu pobór "prądu" nie był za duży bo się ładowarka może popsuć.. Do podżerania zamiast chipsów i ciastek w długie zimowe wieczory, tak samo suszone morele i inne owoce. Te kupne są jakimiś świństwami posypywane, siarką czy czymś podobnym. suszone jabłka i śliwki zwłaszcza - blee .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 12.09.2016 08:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2016 suszone jabłka i śliwki zwłaszcza - blee .. Chipsy są bleeeeee a nie owoce Owoce pychotka, do jogurtów, do pieczenia mięsa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 12.09.2016 08:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2016 Suszone owoce wykorzystuje tylko do kompotu wigilijnego. Muszą być mocno uwędzone. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 12.09.2016 08:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2016 Suszone owoce wykorzystuje tylko do kompotu wigilijnego. . Boszzzzzz jedna z tych rzeczy których do ust nie wezmę to właśnie kompot z suszu, potem kutia, brrrrrr W zasadzie jestem wszystkożerna, ale te dwie rzeczy, do tego tatar, flaki i zupa owocowa - fuuuuuuuuuuu A i nie jadam niczego co ma oczy albo wygląda jak robak czyli krewetki i inne ślimaki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 12.09.2016 08:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2016 Widzisz, ja nie zjem suszonych owoców i nie dlatego że jakoś mnie obrzydliwa tylko...po co?No jeszcze morele ujdzie, śliwki suszone w czekoladzie czy do mięsa pycha ale żeby tak siedzieć i jeść to nie.Suszone jabłko ma konsystencję słodkiego styropianu i to naprawdę jest bleee. Jogurtów nie jadam...rodzina moja tez nie. Nie ma mowy o jakiś owocach, orzechach i eko wynalazkach.Goja, sroja czy inne mody nie dla nas.Flaki bardzo lubię, tatara kiedyś też lubiłam ale mi przeszło.Nie żeby jakaś trauma czy zatrucie...ot tak przestałam.Robalom z morza mowie won! Nic i za żadne skarby!Ewentualnie krewetka jak juz naprawdę muszę ale żeby sobie to zamówiła świadomie np. w knajpie to nie.Wiele rzeczy przestałam jeść bo mój żołądek daje mi znać ze nie mogę. Po kilku degustacjach miałam takie bóle ze podziękowałam a przecież zdrowe to było.Teraz mam tak ze jedzenie kojarzy mi się z jakimś tam cierpieniem i poprostu nie jem. Moja dieta zrobiła się bardzo uboga i monotonna. Ubolewam, że nie mogę jeść zieleniny za ktora przepadałam i jadłam wiadrami. Za owocami nigdy nie przepadałam wiec porzuciła je bez żalu. Raz na kilka lat zdarza mi się ze zachce mi się jabłka i tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 12.09.2016 09:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2016 ...po co? Bo lubię, smakują mi Sama piszesz, każdemu smakuje co innego Z suszonych nie jadam tylko rodzynek - w żadnej postaci, z ciasta wygrzebuję, a jak jestem w towarzystwie gdzie nie wypada wygrzebywać to nie jem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 12.09.2016 09:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2016 Po.co było retoryczne Zapomniałam o nie lubieniu melona i awokado. Kompletnie nie kumam tych owoców. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 12.09.2016 09:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2016 Po.co było retoryczne No to nie wczytałam Zapomniałam o nie lubieniu melona i awokado. Kompletnie nie kumam tych owoców. Melona zjadam tonami, a awokado używamy do sushi Ogólnie mogłabym na owocach i warzywach przeżyć. Choć ostatnio jestem nagrillowana po uszy, bo od urlopu tydzień w tydzień mamy gości, pogoda jest tak cudna, że chcemy ją wykorzystać do ostatniego promyczka słonka. Zwłaszcza, że to już końcówka ciepełka A wiecie, że już półtora miesiąca non stop kwitnie nasza magnolia?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 12.09.2016 09:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2016 Sushi tez nie żrem beeeeee No i wymiotuje jak czuje piekącego się w piekarniku łososia. Śmierdzi mi byczą spermą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 12.09.2016 09:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2016 Nasza magnolia kwitnie 2 a czasem 3 razy w roku. Gupia taka jakaś... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 12.09.2016 09:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2016 Śmierdzi mi byczą spermą Nie mam pojęcia jak śmierdzi bycza sperma A podsumowując temat kulinarny - to byśmy sobie razem nie pojadły Co do magnolii - ja wiem, że one zwykle powtarzają kwitnienie, ale to jest kilka kwiatków, tydzień, dwa i po wszystkim. Nasza ma 15 lat i kwitnie jak nigdy dotąd nie kwitła, cała obsypana kwiatami, przy wielkich liściach i kwitnie non stop od połowy lipca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 12.09.2016 10:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2016 Pusia, ja mogę z Tobą poucztować Nie jadam tylko tego co tłuste, chociaż jak zrobię golonkę albo żeberka dla J, to zawsze kawałeczek chudego ukroję i popróbuję. Rodzynki mogłabyś wydłubywać i oddawać mnie Kocham morskie „robale”, także te na surowo z cytrynką i z białym winkiem Aaaa, nie zjadłabym takich typowych robali jak potrafią w Chinach A jabłka i inne susze uwielbiam podgryzać jak pracuję. Chociaż wtedy to głównie stawiam sobie miseczkę łuskanego słonecznika. Tak samo suszone pomidorki. Cudnie się z nich wydobywa smak, taki mocny, intensywniejszy niż ze świeżych. Mari ciekawam skąd wiesz jak śmierdzi bycza sperma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 12.09.2016 10:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2016 Pusia, ja mogę z Tobą poucztować Może kiedyś będzie okazja Mari ciekawam skąd wiesz jak śmierdzi bycza sperma Nie miałam odwagi zadać tego pytania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.