PusiaKssawery 12.09.2016 17:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2016 Oj, będzie. Tarki z dzisiejszego zbioru już wylądowały w zamrażarce. Zazdroszczę moje młodziutkie jeszcze nie owocują Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 12.09.2016 17:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2016 Jem co mogę i co mi nie szkodzi. Od kilku lat mam problemy z łaknieniem. Może dla was to dziwne i nienormalne ale musze wam powiedzieć ze czuje się lepiej gdy nie jem.Ponieważ wszystko powoduje jakiś wstręt to wolę jeść mało i rzadko ale z apetytem niż wciskać w siebie na siłę jakiś badziew. No tak mam...zresztą nie tylko Ja bo gadałam z Borcią i ma dokładnie to samo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 12.09.2016 18:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2016 Jem co mogę i co mi nie szkodzi. Przecież napisałam, że wiesz co robisz to ja jem wszystko oprócz mleka i jajek ;D jajka jem tylko jako składnik ciasta, a mleko jako sery tak, ale już kefiru czy maślanki to nie tknę Za samym mlekiem nie przepadam, ale wszelkie przetwory od jogurtu, przez sery, kefiry uwielbiam. a łiskacz ? Łyskacza to ze mną możesz się napić Uwielbiam, nawet bym powiedziała, że to mój trunek nr 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 12.09.2016 18:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2016 Tarnina u nas rośnie w okolicy dziko w dużych ilościach. Mari, nieregularne jedzenie bardzo szkodzi. Rozumiem, że jesz mało i że nie możesz jeść wszystkiego, ale powinnaś jeść w stałych godzinach. Powinnaś wyrobić sobie takie przyzwyczajenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 12.09.2016 18:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2016 Tarnina u nas rośnie w okolicy dziko w dużych ilościach. U nas na dziko nie rośnie. Swoją kupowałam u sadowniczego of kors Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 12.09.2016 18:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2016 To co powinnam a to co mogę to dwie różne sprawy.Stale pory to mit.Weź jedz z zegarkiem w ręku jak zawsze coś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mamik 12.09.2016 19:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2016 Dzień dobry, chciałam powiedzieć, że jak na sernik nie ma chętnych, to ja poproszę , biorę cały , sernik uwielbiam , owoce uwielbiam , biszkopty uwielbiam przyłączam się do trzepania tyłka Mari, takie jedzenie, to proszenie się o kłopoty U mnie brak diety, chociaż czasami próbuję ograniczać cukier, moim zdaniem niezależnie od upodobań- mięso czy warzywa, na pewno cukru jemy za dużo i to jest zgubne no i pszenica - wg mnie ukryty zabójca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
enedue 12.09.2016 20:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2016 no chyba nie za bardzo, skoro razem z uprawą pszenicy nastąpił gwałtowny skok wielkości populacji ludzkiej. Ludziki gadają, że dieta paleo zdrowa - bądźmy szczerzy, tylko super zdrowa jednostka, doskonale przyswajająca, na tej diecie mogła przetrwać aby zaprezentować nam swój zdrowy szkielet. Nie mówiąc o tym, że ciąża była raz na kilka lat, takie kobitki było doskonale odżywione. Innym słowy - zacznijmy głodować, zero szczepionek, a zdrowie ludzkości zdecydowanie się poprawi. Tyle że jej ilość zdecydowanie zmniejszy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mamik 12.09.2016 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2016 No dobra, z tym "zabójcą" to przesadziłam, ale podtrzymuję, że mojemu zdrowiu nie służy , nie tylko mojemu, znam wiele osób, które po odstawieniu/ograniczeniu przenicy lepiej się czują ja do opinii o szkodliwości przenicy podchodziłam bardzo sceptycznie, żeby nie powiedzieć, że uważałam ją za modę i chwyt na "zdrowe żywienie" zmienilam zdanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_artur_ 12.09.2016 21:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2016 Łyskacza to ze mną możesz się napić Uwielbiam, nawet bym powiedziała, że to mój trunek nr 1 No to siup a sernik mogę codziennie jeść.. U nas na dziko nie rośnie. Swoją kupowałam u sadowniczego of kors Tarniny u nas od cholery rośnie w lesie.. To co powinnam a to co mogę to dwie różne sprawy. Stale pory to mit. Weź jedz z zegarkiem w ręku jak zawsze coś. Normalnie, budzik ustawiasz i jesz jak zadzwoni.. po paru dniach wejdzie w nawyk.. aa, miałem pytać - czystek pijecie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Emila3000 12.09.2016 22:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2016 (edytowane) No dobra, z tym "zabójcą" to przesadziłam, ale podtrzymuję, że mojemu zdrowiu nie służy , nie tylko mojemu, znam wiele osób, które po odstawieniu/ograniczeniu przenicy lepiej się czują ja do opinii o szkodliwości przenicy podchodziłam bardzo sceptycznie, żeby nie powiedzieć, że uważałam ją za modę i chwyt na "zdrowe żywienie" zmienilam zdanie My od pewnego czasu odstawilsmy pszenicę z prozaicznego powodu - nie mogę u mnie w mieście kupić ostatnio mojej u lubionej mąki z pelnego przemialu. .. teraz głównie na orkiszu jedziemy razowym. Widzislam też tortową mąkę orkiszową jak ktoś woli... Miałam rozne detoksy - od cukru, glutenu itp. Po żadnym jakoś lepiej się nie poczułam. Sama pszenica może uczulac, uczulic może gluten jak i gluten może sprzegac się z innymi alergiami i je nasilac... Problemy z odżywianie też przechodziłam podobne jak Mari, kiedy miałam depresję lub coś podobnego. Kiedy już psychikę ogarnęłam wziełam się za moje odzywianie. Kajet + zegarek... inaczej się nie da... i pilnowanie caly czas. Do tej pory mam z tym problemy... Edytowane 13 Września 2016 przez Emila3000 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 13.09.2016 05:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2016 Jeśli Pusia zdecyduje się Ci wlać, to ja z chęcią przytrzymam na własnym kolanie Pusia się nie zdecyduje, Mari nie jest dzieckiem. Pytałam z czystej ciekawości co je (a nie jak je) - bo oprócz mięsa i flaków wszystko było na nie. Czysta ciekawość. Już wiem że szyneczkę i żółty serek i dżemik. Zaspokoiłam moją ciekawość. aa, miałem pytać - czystek pijecie? Moja mamusia pije A ja regularnie pijam pokrzywę W ogóle co do diet - nie ma uniwersalnej, ludzie są pouczulani na rozmaite rzeczy, co jednemu służy innemu szkodzi. Choć są trucizny oczywiste - np. biały cukier i sól w nadmiarze. Umiar to jest taka złota metoda. No i w miarę zdrowy tryb życia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 13.09.2016 07:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2016 Nie zjem na dzwonek budzika bo wszystko zwrócę Nie mam potrzeby jedzenia, nie jestem głodna. Podziwiam ludzi którzy wstają rano, przeciagaja się na łóżku i idą robić śniadanie. W hotelach czy na wakacjach gdy trzeba zejść na śniadanie o dziwnej jak dla mnie porze, przeżywam horror. Musze łazić między stołami z żarciem i szykować dzieciakom porcje, a mnie samą aż odrzuca. Może to faktycznie coś z głową jak pisze Emilka bo gdy coś zjem i się najem to zaczyna mi się cofać i mam wyrzuty sumienia ze się tak najadlam. Delikatnie mówiąc irytują mnie te mody jedzeniowe. Goja, tofu swojego czasu, soja, cukier bleee, masło to rak teraz okazuje się ze nie, slonina syf teraz ze nie, czystek, proszki żeby się nie pocic i inne żeby się pocic... Chryste Panie!!! Dokąd nas to zaprowadzi? Ja skłaniam się ku pierwotnym tendencjom i intuicji organizmu. Jem to na co mam ochotę bo wiem ze to nie łakomstwo tylko mój organizm sobie uzupełnia to czego mu brakuje. Nie wiedząc jeszcze ze jestem w ciąży, zaczęłam jak chora psychicznie żreć a nie jeść botwine, której wcześniej do ust nie brałam - kwas foliowy. W zimę chce mi się chrzanu. W lato żaglami Ogórki Małosolne i pomidory. Zaufajcie swoim organizmom i nie dawajcie się modom. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 13.09.2016 08:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2016 Zaufajcie swoim organizmom i nie dawajcie się modom. W życiu się żadnym modom nie poddawałam. Nikt nie jest w stanie wymóc żebym robiła coś wbrew sobie. Jem co lubię. A skoro smakuje mi tofu i goja?? To jem tofu i goję. Tak w ogóle to mi goja w ogrodzie zakwitła chyba muszę usunąć te kwiatki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ivy17 13.09.2016 08:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2016 . Tak w ogóle to mi goja w ogrodzie zakwitła chyba muszę usunąć te kwiatki. mozesz pokazac jak wygląda taki krzaczek Bo ja caly czas myślę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 13.09.2016 08:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2016 mozesz pokazac jak wygląda taki krzaczek Bo ja caly czas myślę Pstryknę fotkę jak wrócę do domu.Mój młodzieniaszek, w czerwcu wsadzony, razem z cytryńcem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ivy17 13.09.2016 08:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2016 Pstryknę fotkę jak wrócę do domu.Mój młodzieniaszek, w czerwcu wsadzony, razem z cytryńcem. super, bo jak ty lubię zobaczyć na żywca u kogoś kto ma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 13.09.2016 08:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2016 super, bo jak ty lubię zobaczyć na żywca u kogoś kto ma Nie ma sprawy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mother_nature 13.09.2016 08:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2016 Czystek piję i pau d'arco też, tofu mi śmierdzi kocim moczem, więc nie tykam, soję jem może ze 2 razy w roku... W piątek odbierałam wyniki z badań okresowych i wszystko wyszło książkowo A wcale się nie gimnastykuję przy planowaniu posiłków i stwierdzam, że jem bardziej różnorodnie niż za czasów, kiedy jadłam mięso, wtedy też miałam za niskie parametry krwinek czerwonych. Ostatnio na słodko nic nie robię, wolę po obiedzie do kawki ciasto czy insze słodkości. Z alkoholi to już tylko piwo i wino, wody z rudej wiewiórki nie tknę, sporadycznie drinka walnę. Bardzo lubię wódkę z red bullem czy innym dopalaczem, ale mi nie wolno z racji mojej uwalonej zastawki, a ten zestaw to herzklekot murowany i luki w pamięci Dobra, to się wyspowiadałam, wracam do pracy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 13.09.2016 08:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2016 Czekaj czekaj nie tak szybko - pytania mam - wody z rudej wiewiórki nie tknę, - wódkę z red bullem czy innym dopalaczem, Co to, jak to - przepis chce na wódkę z dopalaczem Co do diet. Lubię różne rzeczy z różnych kuchni, trochę z chińskiej, trochę z indyjskiej, trochę z wegetariańskiej, trochę z meksykańskiej, itp. ale nie jestem w stanie przestawić się tylko na jedno. No i lubię eksperymentować w kuchni, włączać nowe rzeczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.