Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nasz DOMUŚ czyli prawie stówka z M3System


Recommended Posts

Wódki z dopalaczem nie znasz? Kobietoooo, a takie świetne efekty daje :D

1. Bierzesz czystą, lejesz do szklanki ile chcesz.

2. Bierzesz napój energetyzujący typu Red Bull, Tiger czy inszy Energy Power i dolewasz do szklanki.

3. Dodajesz lód albo i nie, można też cytrynę.

4. Pijesz, świetnie się bawisz i dziwisz, że już nie ma drinka.

5. Powtarzasz punkty 1-4 dowolną ilość razy ;)

 

Wersja w barze to jest kieliszek wódki na puszkę napoju, ale tak naprawdę Ty decydujesz o proporcjach.

W Polsce sprzedaż tego drinka jest zakazana, dlatego kupuje się osobno wódkę, osobno napój ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

No widzisz w jakiej ja nieświadomości żyję, niemal abstynent :lol2::lol2:

 

Wersja w barze to jest kieliszek wódki na puszkę napoju, ale tak naprawdę Ty decydujesz o proporcjach.

W Polsce sprzedaż tego drinka jest zakazana, dlatego kupuje się osobno wódkę, osobno napój ;)

 

bo jak ktoś ma problemy sercowe to może się przekręcić - jak to mother_nature napisała - herzklekot murowany ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos.. wyobraziłem sobie zlot użytkowników tego wątku..

coś jak sabat czarownic.. i do tego kłótnie, czego która nie tknie, że fuuj, że błee,,

 

i kończy się jak wszyscy latają jak w reklamie po redbullu z wódką :D

oczywiście nad wszystkimi góruje cień boskiego artixa1..

 

Pusia a co to GOJA?? z czym to sie i jak smakuje?

 

jagody GOI.. taki krzak z owocami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiedys pracowalam z Chinczykami i jednego zapytalam jak to u nich jest z tym jedzeniem. Powiedzial ze zjedza wszystko co ma oczy, ale tutaj juz to nie popularne ale w Chinach nadal.

Mimo to jak kupujemy chinszczyzne zawsze sie pytam M - dzis kot czy pies? bo diabli ich wiedza, czarny market istnieje .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos.. wyobraziłem sobie zlot użytkowników tego wątku..

coś jak sabat czarownic.. i do tego kłótnie, czego która nie tknie, że fuuj, że błee,,

 

i kończy się jak wszyscy latają jak w reklamie po redbullu z wódką :D

oczywiście nad wszystkimi góruje cień boskiego artixa1..

i

 

:rotfl::rotfl::rotfl::rotfl::rotfl::rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mari ha ha, raczej mozna powiedziec ze zacofany :p

nie lubie eksperymentowac, kiedys to robilam i NIC mi nie smakowalo co na topie bylo.

I musze byc jakas dziwna bo co "modne i zdrowe" dla mnie niesmakuje.

Ja dalej w jaskini siedze :p

(ale nie, schabowych ani mielonych nie robie, bo wogole nie smaze nic, patelnie mam chyba tylko zeby miec bo sie powinno miec).

a jak o jedzenie i robienie takowego, moj M zawsze sie pyta "po co ci kuchnia jak i tak nie gotujesz", zawsze mu mowie "it came with the house", sie znaczy - juz byla w domu to co, mam ja zlikwidowac? :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja stosuję dwa rodzaje diet:

  1. CUD - żre wszystko i czekam na cud;
  2. OBROTOWA - gdzie się nie obrócę tam coś wp....lę (zjem znaczy się);

:D

 

 

 

A tak na poważnie - różnych rzeczy próbowałam, jedne mi podeszły, innych nie tknę ponownie choć by mi obiecywali wygraną w LOTTO - ale do gęby włożę wszystko co jadalne, z potrzeby zaspokojenia ciekawości...

Nie wyobrażam sobie życia bez mięsa - normalnie po 3, 4 dniach chodzę i myślę tylko o mięsku... pieczonym, smażonym, duszonym, wołowym, wieprzowym, drobiowym... Na odczepnego może być ryyyyba... Natomiast ograniczam świadomie mięso w diecie - człowiek się starzeje i nie potrzebuje go tyle co kiedyś... zwłaszcza kiedy alergia o sobie przypomina...

Zieleniny różne uwielbiam, sałaty, warzywka z ogrodu, nie straszny mi szpinak czy buraki... wszelkie warzywa staram się wykorzystywać w kuchni zgodnie z ich okresowym występowaniem... ostatnio rozważam próbę konsumpcji koszmaru z mojego i małżonka dzieciństwa a mianowicie brukselki... karczocha nie cierpię :sick:

To o czym pisze Mari - czyli brak odczuwania głodu czy pragnienia jest uciążliwy... zmuszanie się do regularnego jedzenia czy picia jest trudne, zwłaszcza jeśli obowiązki codzienne nam tego nie ułatwiają, ale kiedy organizm daje znać, że coś mu nie odpowiada w naszym stylu życia, to trzeba go posłuchać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba tak, bo ja tez znam :lol2: Jak masz gęsty sok malinowy to piękne shoty wychodzą. Do kieliszków wódka, dopalacz i parę kropel soku. Sok osiada na dnie i mamy piękne, patriotyczne shoty :lol2:

 

Jeśli to przeczytało moje dziecko to już widzę jak fikołki ze śmiechu wywija :sick:

No dobra powiem o co chodzi z tymi shotami - te akurat "Teraz Polska" się nazywają.

Piłam je tylko raz i NIGDY więcej.

Zwykle nie bombarduję się alkoholem na umór, lubię sobie podrinkować przy okazji, ale zwykle to fajnym rauszykiem się kończy z pełną kontrolą.

W zeszłym roku, jakieś dwa tygodnie po naszej parapetówie, zrobiliśmy malutkiego grilla na pożegnanie lata, rodzice, brat z zoną no i nasz córka.

Wypiliśmy po kilka drinków, rodzice pojechali do domu, a nam młoda zaproponowała shoty.

I zaczęła robić z malinowym sokiem.

Fajnie wyglądały, jeszcze lepiej smakowały, wchodziły jak po masełku bez popitki.

Humory coraz lepsze .... no przyszła pora że brat odjeżdżał do domu. Poszliśmy się pożegnać.

Wzięłam Fifi na ręce i jak odjeżdżali pomachałam im psią łapka na dobranoc ................ i obudziłam sie następnego dnia we własnym łóżku, w ubraniu........

Ocho, pomyślałam, Puśka byłą niegrzeczna skoro w ubranku śpi :sick:

Nic reset jakbym pranie mózgu miała.

Okazało się, że jeszcze z godzinę siedzieliśmy w trójkę na dworze, pijąc te cholerne shoty, potem poszliśmy do domu, położyłam się i .... no nic nie pamiętam, nic, żebym choć kaca miała .... nic tylko ta niepamięć wsteczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pusiu Irga imponująca ale ja ją wywaliłam.

Nie podoba mi się jej pokrój.

Nie mów ze tez i z niej robisz poniewieracze.

 

Mari nie wiem jaką miałaś irgę bo trochę odmian jest, moja ma przepiękny pokrój, właśnie za to ja lubię i dookoła niej dosadzę rośliny i podobnym pokroju.

Owoce zostawiam ptaszkom na zimę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos.. wyobraziłem sobie zlot użytkowników tego wątku..

coś jak sabat czarownic.. i do tego kłótnie, czego która nie tknie, że fuuj, że błee,,

 

i kończy się jak wszyscy latają jak w reklamie po redbullu z wódką :D

oczywiście nad wszystkimi góruje cień boskiego artixa1..

 

Arturze :rolleyes::rolleyes::rolleyes:

Śmiem przypuszczać, że wogólealetowcaleaninic nie znasz się na kobietach :no:

W innym przypadku az tak byś nie ryzykował, chyba że instynkt samozachowawczy opuścił Cie na amen :no:

 

Sabat czarownic???????????????? Ty tak do nas?????????????? O nas???????????????Bez ochrony??????????????????

 

Po pierwsze primo jeśli kiedykolwiek odbędzie sie zlot UŻYTKOWNIKÓW (a nie użytkowniczek - sam tak napisałeś) tego wątku to na 100000% będziesz na nim obecny i Ty i boski Artrix :p

Po drugie primo gdzie Ty tu kłótnie widzisz?? My sie tylko wymieniamy poglądami i spojrzeniem na życie :cool:

Z pozostałą częścią wypowiedzi mogę się zgodzić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...