Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nasz DOMUŚ czyli prawie stówka z M3System


Recommended Posts

Pusiu, fajnie że wróciłaś! Mam nadzieję, że wiosna szybko zagości i będę mogła inspirować się tym, co masz w ogrodzie. :))) Nie uciekaj więcej! :D

 

Nie uciekłam :) Wycofałam się na "z góry upatrzone pozycje" :D

Co do wiosny, to póki co marne widoki, codziennie dosypuje nowa porcja białego gówna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Co do wiosny, to póki co marne widoki, codziennie dosypuje nowa porcja białego gówna.

 

jakbym słuchała tego słuchowiaska "Domek w Karkonoszach" :D

 

Pusia&Kssawery ja też uwielbiałam jazdę do pracy z mężem, gdy blisko pracowaliśmy :) no ale u nas się skończylo... a teraz mąż będzie odwoził dziecko do babci, ja będę odbierała, więc będziemy się bardzo mijać :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakbym słuchała tego słuchowiaska "Domek w Karkonoszach" :D

 

Pusia&Kssawery ja też uwielbiałam jazdę do pracy z mężem, gdy blisko pracowaliśmy :) no ale u nas się skończylo... a teraz mąż będzie odwoził dziecko do babci, ja będę odbierała, więc będziemy się bardzo mijać :(

 

Wiem o czym piszesz, bo tak się właśnie przez ostatnie lata mijaliśmy.

Oprócz wspólnego wożenia się, mam wreszcie wspólne zakupy - czyli męska siłę i wsparcie do pakowania, rozpakowywania i noszenia zakupów :D

 

bo wiem, że jest ciężko :hug:

 

A wiesz, że nie jest??

Jedliśmy bardzo mało mięsa, zwykle w sezonie grillowym, wiec nie jest to jakieś straszne wyrzeczenie.

 

Wiedziałam, że się ucieszysz :D

Liczę na wymianę przepisów :0

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja się bardzo cieszę z Waszego wegetariaństwa. Niedawno nawet rozmawiałam z pewną młodą dziewczyną, że w młodych nadzieja, bo chyba nie doczekam porzucenia mięsa przez ludzi nieco dojrzalszych (nie to, żebym wiek wypominała, ale dorosłe dziecię macie, to liczę, że macie ciut więcej niż 20 lat). I z doświadczenia wiem, że jak się decyduje na dietę wege ze względów ideologicznych, to z utrzymaniem nie ma większego klopotu. Jak dla zdrowia, to ciężko. To z kolei wiem od znajomych, którzy próbowali. I zazdraszczam, że mąż również porzucił mięso. Marzę o tym, aby mój tak zrobił, ale niestety nie ma na to szans. :( Dobrze, że córka mi towarzyszy, ale mieszka teraz poza domem, więc nie mamy za często mozliwości razem pogotować. Chociaż muszę przyznać, że mąż robi bardzo dobre dania wegetariańskie. Głównie kluski.

Też nie wiem, kim jest ta gównodaradzająca. Trochę się domyślam, ale niech spada, szkoda czasu na nią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój mąż nie jest wegetarianinem. Tzn. jest z przymusu, bo nie kupuję ani nie przygotowuję niczego z mięsem.

Od czasu do czasu jednak mu się zachce i sobie coś kupi, a potem odchorowuje.

Dobrze działają na niego teksty w stylu " to nie kiełbasa, tylko zamęczona biedna różowa świnka ze smutnymi niebieskimi oczkami".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój mąż nie jest wegetarianinem. Tzn. jest z przymusu, bo nie kupuję ani nie przygotowuję niczego z mięsem.

Od czasu do czasu jednak mu się zachce i sobie coś kupi, a potem odchorowuje.

Dobrze działają na niego teksty w stylu " to nie kiełbasa, tylko zamęczona biedna różowa świnka ze smutnymi niebieskimi oczkami".

 

Mój też sporo je z mojego repertuaru, ale mięcho spożywa. Również sobie sam kupuje i gotuje. Dodatkowo jest na diecie zdrowotnej i wielu warzyw nie może jeść (kapustnych, strączkowych), więc czuje się chyba usprawiedliwiony. Miałam taki dysonans z powodu kota mordercy z natury, ale co poradzić? Taka jego natura. Jakoś musiałam sobie to wytłumaczyć.

Ale marzy mi się taki dom nie skalany mięsem ani skórami. Obecnie mam wypoczynek ze skóry, który kupiłam, bo mi chyba odpierdzieliło zupełnie za namową męża i mojej mamy. Nienawidzę tych mebli i bardzo mi się podoba, jak kot ćwiczy na nich swoje pazury. ;)

Też slużę przepisami jakby co. Nawet kiedyś prowadziłam bloga, ale zrobiłam sobie przerwę i zapomniałam hasło do logowania i nie mogę się zebrać, aby zawalczyc o odzyskanie. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat wegetariański też jest mi bliski. Mam za sobą krótsze i dłuższe (kilkuletnie) epizody bezmięsne, chociaż nie z przyczyn "ideologicznych", a po prostu jestem przekonana, że mięso jest niezdrowe. Ale tak jak piszecie - wegetarianizm dla zdrowia trudniej utrzymać. Mój syn nie je mięsa od bardzo dawna, ze 20 lat, córka - długo nie jadła, a potem powróciła. Przepisami jestem zainteresowana i sama chętnie się podzielę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boże... Puuuusia :hug:

 

Ja jestem mięsożercom... niestety... ze względów zdrowotnych powinnam odstawić produkty odzwierzęce, ale jak w ciągu tygodnia nie zjem solidnej sztuki mięsa to mam notoryczny PMS i jest mi z tym źle... nie potrafię zapanować nad ciągotami do miecha... zwłaszcza w okresie zimowym... wiosną i latem jest mi łatwiej, mimo iż jest to sezon grillowy to przerwy od mięsa ma dłuższe - nie wiem dlaczego... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boże... Puuuusia :hug:

 

Ja jestem mięsożercom... niestety... ze względów zdrowotnych powinnam odstawić produkty odzwierzęce, ale jak w ciągu tygodnia nie zjem solidnej sztuki mięsa to mam notoryczny PMS i jest mi z tym źle... nie potrafię zapanować nad ciągotami do miecha... zwłaszcza w okresie zimowym... wiosną i latem jest mi łatwiej, mimo iż jest to sezon grillowy to przerwy od mięsa ma dłuższe - nie wiem dlaczego... :(

 

Mój mąż ma na to teorię i co całkiem sensowną.

W zimie potrzeba więcej paliwa dla ciała ;) U Ciebie widocznie głównym paliwem jest mięcho.

On sam zimą potrafi wcinać takie ilości jedzenia, że strach!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noo.. wreszcie się odezwałaś ;)..

 

W związku z czym mogliśmy wprowadzić w życie planowane od dawne przejście na dietę bezmięsną- z powodów czysto ideologicznych. Taki spokojny, umiarkowany wegetarianizm bez szaleństw.

 

brrr....

 

Mój mąż nie jest wegetarianinem. Tzn. jest z przymusu, bo nie kupuję ani nie przygotowuję niczego z mięsem.

Od czasu do czasu jednak mu się zachce i sobie coś kupi, a potem odchorowuje.

Dobrze działają na niego teksty w stylu " to nie kiełbasa, tylko zamęczona biedna różowa świnka ze smutnymi niebieskimi oczkami".

 

eee..

 

Ja jestem mięsożercom... niestety... ze względów zdrowotnych powinnam odstawić produkty odzwierzęce, ale jak w ciągu tygodnia nie zjem solidnej sztuki mięsa to mam notoryczny PMS i jest mi z tym źle... nie potrafię zapanować nad ciągotami do miecha... zwłaszcza w okresie zimowym... wiosną i latem jest mi łatwiej, mimo iż jest to sezon grillowy to przerwy od mięsa ma dłuższe - nie wiem dlaczego... :(

 

 

oooo.. to bliska mi ideologia ;)

 

 

Ja was również z góry przepraszam, ale mimo że łapie się jeszcze w to młodsze pokolenie, mięso lubię i mogło by spokojnie stanowić podstawę mojej diety :-)

 

i ta też ;)

 

mimo że po budowie trochę kg przybyło, to jeszcze licznik dwucyfrowy więc można jeść.. chociaż ostatnio kolega (od zawsze spro "przy kości") mówił, że przestał zupełnie pieczywo i ziemniaki zjadać i tylko na tym 10kg mniej w miesiąc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak miło wszystkich Was widzieć :lol2::lol2::lol2:

 

Co do "bezmięsności" to przede wszystkim pragnę oznajmić, że nie jestem jakimś nawiedzonym weganem (miałam do czynienia z takimi), który będzie negował inne diety i krytykował mięsożerców. Szanuje wszelkie wybory.

Powiedzieć o nas, że zostaliśmy wegetarianami to stanowczo za dużo - próbujemy się tylko w tym temacie, luźno i na próbę.

A jak już pisałam i tak mięsa prawie nie jedliśmy, więc nie jest to jakaś straszna rewolucja.

Zmiany diety chciał mój mąż (SIC!!!).

 

Fajnie, że tyle Was deklaruje podzielenie się przepisami.

Mam jeszcze pytanie, czy ewentualnie stosujecie jakąś suplementację B12, żelaza, białka??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz ile osób zaniedbalas?

Nie możesz tak znikać bez słowa nawet jeśli to detoks :)

 

Pozwolisz, że zmienię temat z mięsnego na roślinny?

Mam pytanko...

Czy znasz lub gdzie poszukujesz roślin ogrodowych?

Nie chodzi mi o sklepy czy szkółki tylko o jakiś leksykon, encyklopedie, katalog itp gdzie można by w przystępny sposób poczytać o roślinach.

 

U mnie ogródek na tapecie :)

Rozmyslam, szukam roślin, planuje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Pozwolisz, że zmienię temat z mięsnego na roślinny?

Mam pytanko...

Czy znasz lub gdzie poszukujesz roślin ogrodowych?

Nie chodzi mi o sklepy czy szkółki tylko o jakiś leksykon, encyklopedie, katalog itp gdzie można by w przystępny sposób poczytać o roślinach.

 

U mnie ogródek na tapecie :)

Rozmyslam, szukam roślin, planuje...

 

Temat roślinny i ogrodowy to to co Pusia lubi najbardziej :D

U nas też temat ogrodowy na topie.

Właśnie siedziałam na allegro w tunelach-szklarniach - takich małych co by na warzywniak się zmieściły i w których można bakłażany hodować.

 

Mari, nie polecę nic encyklopedycznego, bo ja "nieteoretyczna" jestem, sporo opisów nie pasuje do stanu faktycznego. Rośliny opisywane jako odporne u mnie marzną i na odwrót.

Podglądam u tubylców w ogrodach co rośnie i ma się dobrze, wtedy szukam odmian, które mi pasują.

Mam też swoje przez metodę prób-błędów sprawdzone rośliny i te kupuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro tak to może Ja cos Ci pokażę.

Kilka dni temu znalazlam tego bloga i siedze szukając naturalistycznych roslin.

Może roślin nie ma tak wiele jakby sie chciało, ale z tego co widzę, stale pojawia się nowy opis a nawet mozna poprosić o dopisanie czegoś do listy.

Upatrzyłam sobie kilka roslin i jak juz stworze odpowiednie warunki to się zdrowo szarpnę na zakupy.

 

https://zojalitwin.wordpress.com/about/

 

Nie ma sie co dziwić, ze u Ciebie wszystko przemarza.

Kurna, takie koło podbiegunowe to nie w kij pierdział ;)

Na tym blogu jest sporo rad jak chronic rośliny przed mrozami lub ostrzeżeń jesli roslina nie ma szans w chłodniejszych rejonach.

 

Zerknij sobie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...