PusiaKssawery 01.02.2017 11:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2017 Pusiu, fajnie że wróciłaś! Mam nadzieję, że wiosna szybko zagości i będę mogła inspirować się tym, co masz w ogrodzie. )) Nie uciekaj więcej! Nie uciekłam Wycofałam się na "z góry upatrzone pozycje" Co do wiosny, to póki co marne widoki, codziennie dosypuje nowa porcja białego gówna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Liliputek 01.02.2017 11:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2017 Co do wiosny, to póki co marne widoki, codziennie dosypuje nowa porcja białego gówna. jakbym słuchała tego słuchowiaska "Domek w Karkonoszach" Pusia&Kssawery ja też uwielbiałam jazdę do pracy z mężem, gdy blisko pracowaliśmy no ale u nas się skończylo... a teraz mąż będzie odwoził dziecko do babci, ja będę odbierała, więc będziemy się bardzo mijać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 01.02.2017 12:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2017 jakbym słuchała tego słuchowiaska "Domek w Karkonoszach" Pusia&Kssawery ja też uwielbiałam jazdę do pracy z mężem, gdy blisko pracowaliśmy no ale u nas się skończylo... a teraz mąż będzie odwoził dziecko do babci, ja będę odbierała, więc będziemy się bardzo mijać Wiem o czym piszesz, bo tak się właśnie przez ostatnie lata mijaliśmy. Oprócz wspólnego wożenia się, mam wreszcie wspólne zakupy - czyli męska siłę i wsparcie do pakowania, rozpakowywania i noszenia zakupów bo wiem, że jest ciężko A wiesz, że nie jest?? Jedliśmy bardzo mało mięsa, zwykle w sezonie grillowym, wiec nie jest to jakieś straszne wyrzeczenie. Wiedziałam, że się ucieszysz Liczę na wymianę przepisów :0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mother_nature 01.02.2017 13:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2017 To tym lepiej, nie będzie Was tak korciło mięso Mam różne przepisy, chętnie się podzielę, robię sobie z nich kolorową książkę kucharską Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 01.02.2017 13:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2017 I ja się bardzo cieszę z Waszego wegetariaństwa. Niedawno nawet rozmawiałam z pewną młodą dziewczyną, że w młodych nadzieja, bo chyba nie doczekam porzucenia mięsa przez ludzi nieco dojrzalszych (nie to, żebym wiek wypominała, ale dorosłe dziecię macie, to liczę, że macie ciut więcej niż 20 lat). I z doświadczenia wiem, że jak się decyduje na dietę wege ze względów ideologicznych, to z utrzymaniem nie ma większego klopotu. Jak dla zdrowia, to ciężko. To z kolei wiem od znajomych, którzy próbowali. I zazdraszczam, że mąż również porzucił mięso. Marzę o tym, aby mój tak zrobił, ale niestety nie ma na to szans. Dobrze, że córka mi towarzyszy, ale mieszka teraz poza domem, więc nie mamy za często mozliwości razem pogotować. Chociaż muszę przyznać, że mąż robi bardzo dobre dania wegetariańskie. Głównie kluski. Też nie wiem, kim jest ta gównodaradzająca. Trochę się domyślam, ale niech spada, szkoda czasu na nią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mother_nature 01.02.2017 13:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2017 Mój mąż nie jest wegetarianinem. Tzn. jest z przymusu, bo nie kupuję ani nie przygotowuję niczego z mięsem.Od czasu do czasu jednak mu się zachce i sobie coś kupi, a potem odchorowuje. Dobrze działają na niego teksty w stylu " to nie kiełbasa, tylko zamęczona biedna różowa świnka ze smutnymi niebieskimi oczkami". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 01.02.2017 14:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2017 Mój mąż nie jest wegetarianinem. Tzn. jest z przymusu, bo nie kupuję ani nie przygotowuję niczego z mięsem. Od czasu do czasu jednak mu się zachce i sobie coś kupi, a potem odchorowuje. Dobrze działają na niego teksty w stylu " to nie kiełbasa, tylko zamęczona biedna różowa świnka ze smutnymi niebieskimi oczkami". Mój też sporo je z mojego repertuaru, ale mięcho spożywa. Również sobie sam kupuje i gotuje. Dodatkowo jest na diecie zdrowotnej i wielu warzyw nie może jeść (kapustnych, strączkowych), więc czuje się chyba usprawiedliwiony. Miałam taki dysonans z powodu kota mordercy z natury, ale co poradzić? Taka jego natura. Jakoś musiałam sobie to wytłumaczyć. Ale marzy mi się taki dom nie skalany mięsem ani skórami. Obecnie mam wypoczynek ze skóry, który kupiłam, bo mi chyba odpierdzieliło zupełnie za namową męża i mojej mamy. Nienawidzę tych mebli i bardzo mi się podoba, jak kot ćwiczy na nich swoje pazury. Też slużę przepisami jakby co. Nawet kiedyś prowadziłam bloga, ale zrobiłam sobie przerwę i zapomniałam hasło do logowania i nie mogę się zebrać, aby zawalczyc o odzyskanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gaja2 01.02.2017 14:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2017 Temat wegetariański też jest mi bliski. Mam za sobą krótsze i dłuższe (kilkuletnie) epizody bezmięsne, chociaż nie z przyczyn "ideologicznych", a po prostu jestem przekonana, że mięso jest niezdrowe. Ale tak jak piszecie - wegetarianizm dla zdrowia trudniej utrzymać. Mój syn nie je mięsa od bardzo dawna, ze 20 lat, córka - długo nie jadła, a potem powróciła. Przepisami jestem zainteresowana i sama chętnie się podzielę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
boratom 01.02.2017 14:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2017 Boże... Puuuusia Ja jestem mięsożercom... niestety... ze względów zdrowotnych powinnam odstawić produkty odzwierzęce, ale jak w ciągu tygodnia nie zjem solidnej sztuki mięsa to mam notoryczny PMS i jest mi z tym źle... nie potrafię zapanować nad ciągotami do miecha... zwłaszcza w okresie zimowym... wiosną i latem jest mi łatwiej, mimo iż jest to sezon grillowy to przerwy od mięsa ma dłuższe - nie wiem dlaczego... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iscra 01.02.2017 21:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2017 Boże... Puuuusia Ja jestem mięsożercom... niestety... ze względów zdrowotnych powinnam odstawić produkty odzwierzęce, ale jak w ciągu tygodnia nie zjem solidnej sztuki mięsa to mam notoryczny PMS i jest mi z tym źle... nie potrafię zapanować nad ciągotami do miecha... zwłaszcza w okresie zimowym... wiosną i latem jest mi łatwiej, mimo iż jest to sezon grillowy to przerwy od mięsa ma dłuższe - nie wiem dlaczego... Mój mąż ma na to teorię i co całkiem sensowną. W zimie potrzeba więcej paliwa dla ciała U Ciebie widocznie głównym paliwem jest mięcho. On sam zimą potrafi wcinać takie ilości jedzenia, że strach! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
immoral 02.02.2017 07:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2017 Ja was również z góry przepraszam, ale mimo że łapie się jeszcze w to młodsze pokolenie, mięso lubię i mogło by spokojnie stanowić podstawę mojej diety Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Liliputek 02.02.2017 12:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2017 Ja was również z góry przepraszam, ale mimo że łapie się jeszcze w to młodsze pokolenie, mięso lubię i mogło by spokojnie stanowić podstawę mojej diety Ja też Chociaż mój mąż mógłby żyć na samych pierogach ruskich... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_artur_ 02.02.2017 13:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2017 Noo.. wreszcie się odezwałaś .. W związku z czym mogliśmy wprowadzić w życie planowane od dawne przejście na dietę bezmięsną- z powodów czysto ideologicznych. Taki spokojny, umiarkowany wegetarianizm bez szaleństw. brrr.... Mój mąż nie jest wegetarianinem. Tzn. jest z przymusu, bo nie kupuję ani nie przygotowuję niczego z mięsem. Od czasu do czasu jednak mu się zachce i sobie coś kupi, a potem odchorowuje. Dobrze działają na niego teksty w stylu " to nie kiełbasa, tylko zamęczona biedna różowa świnka ze smutnymi niebieskimi oczkami". eee.. Ja jestem mięsożercom... niestety... ze względów zdrowotnych powinnam odstawić produkty odzwierzęce, ale jak w ciągu tygodnia nie zjem solidnej sztuki mięsa to mam notoryczny PMS i jest mi z tym źle... nie potrafię zapanować nad ciągotami do miecha... zwłaszcza w okresie zimowym... wiosną i latem jest mi łatwiej, mimo iż jest to sezon grillowy to przerwy od mięsa ma dłuższe - nie wiem dlaczego... oooo.. to bliska mi ideologia Ja was również z góry przepraszam, ale mimo że łapie się jeszcze w to młodsze pokolenie, mięso lubię i mogło by spokojnie stanowić podstawę mojej diety i ta też mimo że po budowie trochę kg przybyło, to jeszcze licznik dwucyfrowy więc można jeść.. chociaż ostatnio kolega (od zawsze spro "przy kości") mówił, że przestał zupełnie pieczywo i ziemniaki zjadać i tylko na tym 10kg mniej w miesiąc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 02.02.2017 13:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2017 Jak miło wszystkich Was widzieć :lol2: Co do "bezmięsności" to przede wszystkim pragnę oznajmić, że nie jestem jakimś nawiedzonym weganem (miałam do czynienia z takimi), który będzie negował inne diety i krytykował mięsożerców. Szanuje wszelkie wybory. Powiedzieć o nas, że zostaliśmy wegetarianami to stanowczo za dużo - próbujemy się tylko w tym temacie, luźno i na próbę. A jak już pisałam i tak mięsa prawie nie jedliśmy, więc nie jest to jakaś straszna rewolucja. Zmiany diety chciał mój mąż (SIC!!!). Fajnie, że tyle Was deklaruje podzielenie się przepisami. Mam jeszcze pytanie, czy ewentualnie stosujecie jakąś suplementację B12, żelaza, białka?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 02.02.2017 15:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2017 Widzisz ile osób zaniedbalas? Nie możesz tak znikać bez słowa nawet jeśli to detoks Pozwolisz, że zmienię temat z mięsnego na roślinny? Mam pytanko... Czy znasz lub gdzie poszukujesz roślin ogrodowych? Nie chodzi mi o sklepy czy szkółki tylko o jakiś leksykon, encyklopedie, katalog itp gdzie można by w przystępny sposób poczytać o roślinach. U mnie ogródek na tapecie Rozmyslam, szukam roślin, planuje... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 02.02.2017 15:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2017 Pozwolisz, że zmienię temat z mięsnego na roślinny? Mam pytanko... Czy znasz lub gdzie poszukujesz roślin ogrodowych? Nie chodzi mi o sklepy czy szkółki tylko o jakiś leksykon, encyklopedie, katalog itp gdzie można by w przystępny sposób poczytać o roślinach. U mnie ogródek na tapecie Rozmyslam, szukam roślin, planuje... Temat roślinny i ogrodowy to to co Pusia lubi najbardziej U nas też temat ogrodowy na topie. Właśnie siedziałam na allegro w tunelach-szklarniach - takich małych co by na warzywniak się zmieściły i w których można bakłażany hodować. Mari, nie polecę nic encyklopedycznego, bo ja "nieteoretyczna" jestem, sporo opisów nie pasuje do stanu faktycznego. Rośliny opisywane jako odporne u mnie marzną i na odwrót. Podglądam u tubylców w ogrodach co rośnie i ma się dobrze, wtedy szukam odmian, które mi pasują. Mam też swoje przez metodę prób-błędów sprawdzone rośliny i te kupuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 02.02.2017 20:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2017 Skoro tak to może Ja cos Ci pokażę. Kilka dni temu znalazlam tego bloga i siedze szukając naturalistycznych roslin. Może roślin nie ma tak wiele jakby sie chciało, ale z tego co widzę, stale pojawia się nowy opis a nawet mozna poprosić o dopisanie czegoś do listy. Upatrzyłam sobie kilka roslin i jak juz stworze odpowiednie warunki to się zdrowo szarpnę na zakupy. https://zojalitwin.wordpress.com/about/ Nie ma sie co dziwić, ze u Ciebie wszystko przemarza. Kurna, takie koło podbiegunowe to nie w kij pierdział Na tym blogu jest sporo rad jak chronic rośliny przed mrozami lub ostrzeżeń jesli roslina nie ma szans w chłodniejszych rejonach. Zerknij sobie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 03.02.2017 06:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2017 Znam tego bloga. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 03.02.2017 13:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2017 Wygląda na to ze odkryłam Amerykę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomkowa 03.02.2017 21:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2017 Pusia!!!:hug::hug: Witaj w wege świecie!! Właśnie robię pasztet z fasoli mung i komosy ryżowej A wczoraj był sernik z kaszy jaglanej na spodzie z daktyli Ja też się za Tobą stęskniłam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.