Nasz DOMUŚ czyli prawie stówka z M3System

[marimag]

Pewnie usłyszeli, że zawieje i zamiecie

[Iscra]

Panowie drogowcy nie wyrabiali. Dwa pługi jeden za drugim odśnieżały ten jeden pas A wygląda jak wygląda, bo non stop śnieżyca i zawieja. Dlatego nawet nie mam do nich żalu, wyjątkowo

[PusiaKssawery]

Mnie mówisz? Ile napadało u Ciebie?

 

Tak wczoraj wyglądała droga dwupasmowa, którą wracałam. Taka wiesz, ruchliwa, na wylocie z miasta wojewódzkiego.

[ATTACH=CONFIG]381178[/ATTACH]

 

U nas identycznie 1 pas i to słabo przejezdny na głównej.

A co u mnie na lokalnych to nawet nie pytajcie.

[Kamila.]

Zajrzałam i wymiękłam

Lisy, węże i wieże strzelnicze, prawie jakbym czytała o swoim podwórku

Podoba mi się i zamierzam zostać na dłużej

 

Dzień dobry

[PusiaKssawery]

Zajrzałam i wymiękłam

 

 

:lol2::lol2:

Zapraszam

[kjuta]

Pusia w końcu wątek ożył martwiłam się gdzie Ty

 

buziaki!

[PusiaKssawery]

Iskierko odnośnie odkurzacza - zajrzysz do siebie??

Bo jeszcze jedno malutkie pytanie miałam.

Bardzo nam ten Twój model pasuje

[marimag]

Pusiu a Ja mam do Ciebie pytania o drzewka owocowe bo od kilku miesięcy studiuje temat i nadal niewiele rozumiem.

 

Co u siebie uprawiasz ?

[PusiaKssawery]

Pusiu, zignoruj

 

 

Pusiu a Ja mam do Ciebie pytania o drzewka owocowe bo od kilku miesięcy studiuje temat i nadal niewiele rozumiem.

 

Co u siebie uprawiasz ?

 

A już myślałam, że o kwiatkach nic nie będzie

 

Kochana posiadam brzoskwinie - ale nie kupne ze sklepu, tylko wyhodowane z pestki brzoskwiń u nas owocujących, czyli zahartowanych w klimacie.

Następnie, śliwy, czereśnie, wiśnie, jabłonie, gruszkę, pigwę (nie mylić z pigwowcem) i kasztana jadalnego.

Zamierzamy dokupić morele, jabłonie (odmiany jakich nie mamy).

[marimag]

No to o jabłoniach poproszę elaboracik bo dostaje pomroczności jasnej i cholera mnie bierze.

[PusiaKssawery]

No to o jabłoniach poproszę elaboracik bo dostaje pomroczności jasnej i cholera mnie bierze.

 

Bo??????

[marimag]

Strasznie dużo tych boooooo

 

Zaczne od małego wstępu...

 

Na bazarze na ktorym się zaopatruję w jabłka ( TAK ! zaczełam jeśc jabłka ) dorwałam pozytywnie zakręconego gościa, który ma chyba jakiegos zajoba na punkcie jabłek bo jeżdzi po wsiach i szuka starych, endemicznych odmian.

Sam zbiera i jest szczęśliwy jak przywiezie chocby skrzyneczkę.

Niektóre owoce nie sa zbyt urodziwe, sa małe, maja ciemne plamy ale to nie pryskana uprawa więc dla mnie super.

Gośc sprzedaje ponad 30 odmian...jak nie lepiej... no i się zaczęło próbowanie i szukanie swojego faworyta.

Mąz coś napomknął, że kiedys jadał takie bordowe cudne jabłuszka i chętnie by sobie przypomniał smak dzieciństwa.

Pojechałam, pan spytal o wiek męża i dobrał mi te własnie jabłka co to je mój mąż w pieluchach z tetry, jednym zębem mlecznym obgryzał.

Potem szukałam czegos dla dzieciaków no i znalazłam niesamowitą odmianę ale po wcinaniu jej przez kilka tygodni zauwazyłam, ze bardzo słabo sie przechowuje i bez chłodni nie da rady także, została ulubiona odmiana moich dzieci ale ja zaczęłam szukac czegoś trwalszego o podobnym smaku i znalazłam dwie.

Dziś kupiłam 15 kg jabłek i nie wiem czy starczy na tydzień

 

I teraz moje zapytania...

 

Sadze odmianę A która potrzebuje zapylacza B ale ten zapylacz kompletnie mi nie pasuje.

Co zrobić ?

 

Czy zapylacz B ( o ile mi pasuje) potrzebuje zapylacza C żeby owocował czy to zapylanie działa jakos wzajemnie ?

 

Czytam co dla której odmiany i stwierdzam, że JA PIERDZIELE TAKI INTERES bo zeby miec kilka wybranych odmian musze posadzic las zapylaczy.

Przeciez to jakies wariactwo jest !!!:o:o:o:o:o

[PusiaKssawery]

Hmmmmmm jakby Ci tak w trzech żołnierskich słowach .....

Nasz ulubiona odmiana to lobo i taka mamy i żadnych zapylaczy, jedna jabłoń w ogrodzie.

Odmiana taka z czasów naszych pieluch, takie jabłka w paski, po przekrojeniu różowe w środku ma sąsiad, dostajemy od niego takie ilości, że starczy i na cydr i do suszenia, kupić takiej się nie da, a próby szczepienia nie dały efektu.

Ot i cała moja wiedza o jabłoniach.

[marimag]

Zapytam w takim razie w 3 żołnierskich słowach...

 

Macie jabłoń bez zapylacza ?

A może ta wasza nie wymaga bo jest starym onanistą, co ?

[marimag]

pozwole sobie wkleic link do genialnego bloga.

Pisałam nawet do nich maile w poszukiwaniu pewnej odmiany i sympatycznie odpowiadali

Jest tu ogromna wiedza, spis jabłoni i ich zapylaczy.

Chylę czoła ze komus sie chciało tak głeboko kopac w poszukiwaniu wiedzy na temat odmian.

 

http://niepodlewam.blogspot.com/2013/11/zapylacze-dla-jaboni.html

[PusiaKssawery]

Zapytam w takim razie w 3 żołnierskich słowach...

 

Macie jabłoń bez zapylacza ?

A może ta wasza nie wymaga bo jest starym onanistą, co ?

 

Wychodzi na to, że mamy jabłoń bez zapylacza, bo rośnie sama, jedna (słownie jedna sztuka drzewo), może gdzieś coś u sąsiadów, ale to daleko, więc nie wiem.

Widzisz dlatego cały czas twierdzę, że nie zawsze teoria pokrywa się z praktyką.

[marimag]

A jesteś na 1000 % pewna ze to Lobo ?

 

Tak na marginesie to Lobo znam doskonale

 

Zaraz zerkne na spis z linka.

Może jest jakies wytłumaczenie.

[marimag]

Lobo

 

Zapylacze: Spartan, Jonathan, Cortland, Koksa Pomarańczowa, Golden Delicious, James Grieve

 

Może sąsiad ma którąś z tych odmian ?

 

No własnie a jak daleko sadzić zapylacza ?

[PusiaKssawery]

A jesteś na 1000 % pewna ze to Lobo ?

 

Tak, bo to jedyna odmiana, która mój mąż pożera na surowo w każdej ilości, poza tym w tym roku było pierwsze owocowanie więc nie ma mowy o pomyłce.

 

A ten blog znam, szukałam tam kiedyś czegoś, już nie pamiętam.

[PusiaKssawery]

Lobo

 

Zapylacze: Spartan, Jonathan, Cortland, Koksa Pomarańczowa, Golden Delicious, James Grieve

 

Może sąsiad ma którąś z tych odmian ?

 

No własnie a jak daleko sadzić zapylacza ?

 

Nie umiem odpowiedzieć na żadne z Twoich pytań

u sąsiadów to stare jabłonie rosną i dość daleko od nas.