Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nasz DOMUŚ czyli prawie stówka z M3System


Recommended Posts

Zapomniałam napisać, że ja swoich upraw nie pryskam.

W kwietniu posypuje stanowiska granulowanym krowiakiem i podlewać, żeby grudki zaczęły się rozpuszczac i uwalniać swoją gownianą moc.

Potem podczas sadzenia, wsypuje pod, wokół i na sadzonka garść granulek i konieczność zabawy.

 

Posialas KILOGRAM bobu??????

Matko bosko.

To Ja myślałam, że pojechałam po bandzie :)

Bob nie zabiera wiele miejsca bo to tylko badyle sterczace i nie potrzeba dla niego zbyt wiele miejsca.

Jedno co mi przeszkadza to to że te badyle się kładą dlatego w tym roku zrobię im parkanik z tyczek i sznurka.

Nie wiem jakim cudem Twój bob juz kwitnie.

Na instrukcji mojego piszą ze wysiewac można dopiero po 15 maja i ze wykluwanie trwa ok 2 tygodni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Zapomniałam napisać, że ja swoich upraw nie pryskam.

 

Z upraw (tych jadalnych) pryskam wyłącznie pomidory.

 

Posialas KILOGRAM bobu??????

 

Mnie się wydaje, że i tak mało :lol2:

 

Nie wiem jakim cudem Twój bob juz kwitnie.

Na instrukcji mojego piszą ze wysiewac można dopiero po 15 maja i ze wykluwanie trwa ok 2 tygodni.

 

Na moim instrukcja podaje, żeby wysiewać w marcu, najpóźniej do pierwszej połowy kwietnia, że nie boi się przymrozków (i faktycznie nie zmarzł). No i że im później się go sieje tym mniejszy plon i bardziej podatny na mszycę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

duze/ wysokie rosną ? i jakos im ziemie specjalnie przygotowujesz ? dopytuje bo pewnie milion błedów zrobilam wiec notuje na kolejny sezon;-)

 

Na grządkę z pomidorami zawsze stosuję obornik - taki prawdziwy - mam dostęp więc korzystam, a co?? Dobre gówno nigdy nie jest złe :wiggle:

Na zmianę - jednego roku obornik, w następnym kompost.

Jesienią sprzątam krzaki po pomidorach i ogórkach, ściągam agrowłokninę i nic więcej nie robię.

Wiosną glebogryzarkuję.

No i cały sezon podlewam pomidory w bezdeszczowe dni. Nie mocząc liści ofkors.

Ale tak jak mówię - wszystko zależy od pogody - w te cudowne lato 2015 r. miałam pomidory wielkie, zdrowe bez pryskania, w zeszłym roku pierwsze były fajne a potem dopadła je zaraza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na grządkę z pomidorami zawsze stosuję obornik - taki prawdziwy - mam dostęp więc korzystam, a co?? Dobre gówno nigdy nie jest złe :wiggle:

Na zmianę - jednego roku obornik, w następnym kompost.

Jesienią sprzątam krzaki po pomidorach i ogórkach, ściągam agrowłokninę i nic więcej nie robię.

Wiosną glebogryzarkuję.

No i cały sezon podlewam pomidory w bezdeszczowe dni. Nie mocząc liści ofkors.

Ale tak jak mówię - wszystko zależy od pogody - w te cudowne lato 2015 r. miałam pomidory wielkie, zdrowe bez pryskania, w zeszłym roku pierwsze były fajne a potem dopadła je zaraza.

 

dajesz taki świży i pachnący czy jakis przegryziony ;-) U mnie P jest wrazliwy na zapachy i jak tylko coś zamawiam to pyta czy to czasemnie Qpa ;-) Udaj emi sie przemycić coś tam czasem ale pełnej wolności nie ma ;-) Do tego u mnie szczelna zabudowa i sasiedzi nie byli by zachwycenie zapachami ;-) Juz jak leje gnojowke z pokrzyw to czekam wieczora zeby schowali się do domów ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dajesz taki świży i pachnący czy jakis przegryziony ;-)

 

Przegryziony. Świeżego, takiego prosto spod krowy, nie powinno się stosować.

Nie mniej oczywiście też pachnie.

Ale po przekopaniu już nie czuć.

Gorzej śmierdzi gnojówka z pokrzyw - wąchałam kiedyś u wujka, myślałam, że odlecę :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moja mama od zawsze pod pomidory dawała świeżutki. Zbierała na łące placki zalewała to wodą i tę miksturę wlewała w dołek bezpośrednio przed sadzeniem krzaczków.

 

Z lenistwa głównie bo szukać mi się nie chce używam granulowanego. Wsypuję trochę na dno dołka i mieszam z ziemią.

Do tej pory miałam bawole serca, malinowe i czarne koktajlowe. Te ostatnie zdecydowanie najlepiej sobie radziły w gruncie. W tym roku niestety nie mam.

W tym roku wypróbuje "black prince" "faworyt" no i malinówki bo mi zostały nasiona z zeszłego roku. Może jeszcze wydębię sadzonkę jakiejś koktajlówki od mamy albo brata , choć moich sadzonek mam i tak za dużo, tylko małe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moja mama od zawsze pod pomidory dawała świeżutki. Zbierała na łące placki zalewała to wodą i tę miksturę wlewała w dołek bezpośrednio przed sadzeniem krzaczków.

 

Pamiętam z dzieciństwa, że moja babcia tez tak robiła :)

Ale może taki fizyczny placek to co innego niż "wyciąg" z obory, ze słomą zmieszany i cholera wie czym jeszcze???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Tęcza o 5.30 rano oczywiście - to jest widok, nagroda od natury dla rannych ptaszków :D

Porobiłam trochę zdjęć ogrodowych w weekend, ale coś aparat szwankuje i wyszło ...

A szkoda, bo po tej dziwnej wiośnie, miesiąc później niż zwykle mamy prawdziwa klęskę urodzaju jagody kamczackiej - koniecznie chciałam to pokazać na zdjęciach, bo to rośliny "uduszone przez torf i zabite przez agrowłóknię" jak pamiętacie :lol2:

Jest olbrzymi wysyp poziomek i leśnych i ogrodowych, no i pierwsze truskawki od sąsiada - okazuje się że zmarzły mu nowe sadzonki, a krzaki kilkuletnie owocują jak zwariowane.

Wykańcza się kamienna część ogrodu, ale tych zdjęć nie pokażę, dopiero efekt końcowy.

No i najważniejsze: w tym tygodniu powinniśmy skończyć rozprowadzanie wody po ogrodzie :D

I dobrze, bo na nowym eksperymentalnym warzywniaku wszystko rośnie jak zwariowane :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniecznie pokaz roślinki i warzywniak ;-) co to złego traktowania roslin - widac wszystko ci wybaczają i jest im u Ciebie dobrze skoro tak ładnie się odwdzięczają ;-)

 

Iwonko, oczywiście rozumiesz, że to był sarkazm :D

Moje roślinki są prawidłowo posadzone co widać najlepiej po ich wieloletnich bogatych owocowaniach.

Gdyby torf dusił a agrowłóknina zabijała efekty byłby odwrotny :D

Kolejne 2 wiadra truskawek przerobione, część pożarta, część zamrożona no i nastawiona pierwsza tegoroczna nalewka - truskawkowa ofkors :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iwonko, oczywiście rozumiesz, że to był sarkazm :D

Moje roślinki są prawidłowo posadzone co widać najlepiej po ich wieloletnich bogatych owocowaniach.

Gdyby torf dusił a agrowłóknina zabijała efekty byłby odwrotny :D

Kolejne 2 wiadra truskawek przerobione, część pożarta, część zamrożona no i nastawiona pierwsza tegoroczna nalewka - truskawkowa ofkors :D

 

:-) same pyszności, jak robisz nalewkę ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:-) same pyszności, jak robisz nalewkę ?

 

Truskawkową robię z rumem.

Owoce do słoja, zasypuje cukrem i codziennie potrząsam aż truskawki puszczą sok a cukier się rozpuści, wtedy zalewam rumem - używam James Cooc 54% (do kupienia w Niemczech), zalewam tyle żeby przykryć owoce. Tak stoi 2-3 tygodnie, wtedy zlewam zawartość i ponownie zalewam truskawki rumem. Stoi następne 2-3 tygodnie, zlewam, łącze nalewy, do butelek i do leżakowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...