Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nasz DOMUŚ czyli prawie stówka z M3System


Recommended Posts

Czytam i tulę, że tyle roślinek zmarzło, ale kibicuję tym, które dały radę i owocują :D (chociaż nie wiem czy chcesz, abym kibicowała jagodzie, która ma klęskę urodzaju... :D)

 

Iskierko jak miło :hug:

Tak pięknie wszystko rośnie, ze zapomniałam o wiosennej katastrofie.

Eksperymentalny warzywniak szaleje, ziołowy również :)

 

Pusia masz moze żurawinę u siebie ? bo zastanawiam sie czy nie posadzić w okolicy borówki ;-)

 

Tak Iwonko, mam żurawinę już kilka lat.

Nawet żurawinówkę w zeszłym roku robiłam :D

W tym roku kwitnie jak zwariowana, powinien być ładny zbiór.

Wszystko o uprawie już opisywałam, ale w przepadło w czeluściach wątku :sick:

Żurawine sadzi się inaczej niż borówkę, istotne jest użycie odpowiedniej ilości i odpowiedniej ziarnistości piachu.

Wszystkie sadzonki kupowałam tutaj - mam po jednej z każdej odmiany, pięknie masz opisane warunki uprawy:

http://zurawina.net/index.php/zurawina/uprawa/

 

Chyba jednak muszę porobić zdjęcia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Cześć :)

Jak urlop minął?

Mój był dość męczący ;) Teraz nadrabiam zaległości w dziennikach a Tobie zazdroszczę klęski urodzaju, bo u mnie na razie do zjedzenia nadaje się tylko sałata i 2 truskawki ;) Truskawek będzie sporo, ale jeszcze nie są dojrzałe.

Zarzekłam się, że w przyszłym roku warzywniak dostaje agrowłókninę - można oszaleć od ciągłego plewienia! :mad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarzekłam się, że w przyszłym roku warzywniak dostaje agrowłókninę - można oszaleć od ciągłego plewienia! :mad:

 

Mój eksperymentalny warzywniak ma agrowłóknine :lol2:

U nas jeszcze szaleństwo poziomkowe, całe litry zbieram - jesteśmy obżarci po czubek nosa - i te leśne i ogrodowe obrodziły.

 

Nie miałam urlopu, tyram w pracy a potem szalejemy w ogrodzie, murki wyglądają coraz bardziej zajebiście, robi się tak "porządnie" jak znikają stosy kamieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Asiu murki pokaże dopiero jak będą skończone - obsadzone :)

 

W moim warzywniaku nawet chwasty słabo rosną :cry:

 

Może roślinki podmarzły??

W tym roku kto miał pecha i siał lub sadził a przyszły te mrozy - faktycznie ma słabe warzywka.

Sąsiadka fasolę dosiewała 3 razy od marca i nie ma nic :(

 

U nas późno wszystko siane, dodatkowo na tym eksperymencie - czyli miejscu po wieloletnim rosarium - zobaczymy co będzie, póki co rośnie, rzodkiewki, sałatę mam już swoje, tylko koper dosiewałam. Bób zapowiada się obiecująco, są małe pomidorki, ogórki kwitną

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak Iwonko, mam żurawinę już kilka lat.

Nawet żurawinówkę w zeszłym roku robiłam :D

W tym roku kwitnie jak zwariowana, powinien być ładny zbiór.

Wszystko o uprawie już opisywałam, ale w przepadło w czeluściach wątku :sick:

Żurawine sadzi się inaczej niż borówkę, istotne jest użycie odpowiedniej ilości i odpowiedniej ziarnistości piachu.

Wszystkie sadzonki kupowałam tutaj - mam po jednej z każdej odmiany, pięknie masz opisane warunki uprawy:

http://zurawina.net/index.php/zurawina/uprawa/

 

Chyba jednak muszę porobić zdjęcia :)

 

Koniecznie :-) ja już zerkam na lekturę ;-)

 

Co do warzyw to posiałam jak tylko sie dało bo bylam niecierpliwa, jednak na te najwieksze mrozy przykryłam agro/mam skrzynie to dzało radę/ niby agro nie daje duzo ale nie zmarzło doszczętnie tylko liznęło mrozem i dały radę roslinki ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje nie zmarzły bo jeszcze w gruncie nic nie miałam. Przez ta pogodę bardzo późno zaczęłam siać i wysadzać rozsadę, do tego wolno to szło. Co prawda czas mam ale nie mogę się forsować zbytnio i na słońcu też nie daje rady. Dlatego cały czas łyso u mnie. Mam nadzieję że choć troszkę plonów zbiorę.

 

Żurawinę posadziłam w zeszłym roku obok wrzosów, kwitnie właśnie i to dość obficie. Ciekawa jetem czy doczekam się owoców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żurawinę posadziłam w zeszłym roku obok wrzosów, kwitnie właśnie i to dość obficie. Ciekawa jetem czy doczekam się owoców.

 

 

Skoro kwitnie to pewnie się doczekasz (jak nie będzie jakiegoś kataklizmu, typu gradobicie, nagły mróz).

Owoce są śmieszne, jak ze styropianu, nic nie ważą :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłam Ci te zdjęcia, dzisiaj wrzucę, wczoraj już nie miałam siły :)

 

Żurawina jest prosta w uprawie, byle prawidłowo posadzić i nic więcej w zasadzie nie robisz, nie marznie, nie ma robali, sadzisz, czekasz aż zaowocuje i tyle :)

 

superowo, czytam o piasku a na tej rabaci emam kore, musze przemyslec jak to zoorganizować ;-)

 

Moje nie zmarzły bo jeszcze w gruncie nic nie miałam. Przez ta pogodę bardzo późno zaczęłam siać i wysadzać rozsadę, do tego wolno to szło. Co prawda czas mam ale nie mogę się forsować zbytnio i na słońcu też nie daje rady. Dlatego cały czas łyso u mnie. Mam nadzieję że choć troszkę plonów zbiorę.

 

Żurawinę posadziłam w zeszłym roku obok wrzosów, kwitnie właśnie i to dość obficie. Ciekawa jetem czy doczekam się owoców.

 

ja wszystko posiałam niby wczesnie al eprzez temp nic nie roslo, rozsad nie robilam tylko wszytsko do gruntu bo nawet nie wiedzialam ze coś mozna w domu pędzić ;-) tylko pomidory mialam w domu.

 

Skoro kwitnie to pewnie się doczekasz (jak nie będzie jakiegoś kataklizmu, typu gradobicie, nagły mróz).

Owoce są śmieszne, jak ze styropianu, nic nie ważą :lol2:

 

ooo to dobre wieści, musze popatrzyć na te sadzonki ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łał! Łał! Łał!

 

Klęski robią wrażenie!

 

W przyszłym roku swój warzywniak też ubiorę we włókninę :) Chwastom na pohybel!

 

Murki także robią wrażenie! Są piękne i super się prezentują, widać że mnóstwo pracy włożyliście w ich budowę.

 

Ale, ale.... co ja paczę! Masz czerwone rynny :D Napiszesz co one za jedne? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale, ale.... co ja paczę! Masz czerwone rynny :D Napiszesz co one za jedne? ;)

 

Czerwone, takie jak miały być (w zasadzie wiśniowe) :D

One są pcv.

Dlaczego??

Bo w starym domu w 2000 roku wymieniliśmy zepsute stalowe rynny na pcv. Mieliśmy je 14 lat i kompletnie nic się z nimi nie działo, żadnego blaknięcia czy innych zmian koloru. Podczas rozbiórki zostały zdjęte, następnie założone na garaż i kojec, wiszą, służą i maja się dobrze.

Dlatego na nowym domu tez mamy pcv, bardziej zależało nam na kolorze niż materiale z którego są zrobione. Wiszą 3 rok i mają się świetnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To która firma produkuje wiśniowe? Do tej pory znalazłam tylko obleśne czerwone i jakieś takie... nawet nie wiem jak nazwać ten odcień czerwoności ;)

Dobrze, że piszesz o swoich doświadczeniach z pcv, bo już zaczęłam się obawiać, że głupio zadecydowaliśmy a jeszcze ten brak wiśniowych mnie zdołował....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...