Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nasz DOMUŚ czyli prawie stówka z M3System


Recommended Posts

Najważniejsze, że świadoma swoich potrzeb, dobrałaś wyposażenie domu dla swojego komfortu :) Bo niektórzy urządzają domy wg rad znajomych czy panującej mody.

A propos przegrzewania - zastanawiam się, jak to u nas będzie. Póki co elewacja nie jest ocieplona i są zamontowane prowizoryczne drzwi wejściowe, ale wewnątrz panuje przyjemny chłód, tak jak w starych domach. Okna w ogóle się nie nagrzewają.

Pewnie to się zmieni, gdy zamieszkamy, zaczniemy prać, gotować, czyli generalnie produkować dodatkowe ciepło.

 

Dzisiaj u mnie mocno wieje. Siedzę w pracy i widzę jak wywija drzewkami na wszystkie strony :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Bo niektórzy urządzają domy wg rad znajomych czy panującej mody.

 

O tak, a potem jest zdziwienie.

 

A propos przegrzewania - zastanawiam się, jak to u nas będzie.

 

Okna od południowej strony zacienia dach, ale to wielkie okno od wschodu jeśli nie jest zasłonięte roletą nagrzewa się strasznie, a tym samym nagrzewa dom - i tak ma robić w zimie - i robi :)

Natomiast latem, zapuszczamy rolety i po powrocie do domu mamy przyjemny chłodek w domu.

Roleta wewnętrzna tego nie zrobi - bo szyba i tak jest nagrzana, zewnętrzna powoduje że okno się nie nagrzewa.

Wiem, bo kiedyś wpadło mi do głowy, w taki upalny dzień, że zapuszczę sobie rolety i umyję okna, szybko pomysł porzuciłam, bo od rolet buchał taki żar, ze mało nie zeszłam.

 

Dzisiaj u mnie mocno wieje. Siedzę w pracy i widzę jak wywija drzewkami na wszystkie strony :o

 

U nas też, już nie tak mocno jak w nocy, ale i tak daje.

 

Na robactwo dobrze się sprawdzają u nas moskitiery. Ależ my mamy banany na buźkach za każdym razem, jak słyszymy wlatującą muchę :D Albo wylatuje równie szybko, albo zdycha, mwahahahaha :evil:

 

O tak, znam zalety moskitier, w starym domu miałam.

Ale w starym domu nie było Małego Cholery :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W związku z tym że jutro nasza rocznica przeprowadzki to dorzucę moje podsumowanie.

 

Mam wszystko co u Pusi plus kominek oprócz rekuperatora w poprzednim domu też już to było oprócz podłogówki po całości bo miałam tylko na dole i w łazience, więc wiedziałam co mnie czeka.

 

Rekuperator same plusy a nie chciałam M nie odpuścił jak chcemy wietrzyć to moskitiera i już mamy te plisowane więc są tylko na tej otwieralnej części okna.Wymiana całkowita powietrza nocą gdy temperatura spada super.

 

Przesuwne drzwi tarasowe nie zajmują miejsca i przeciąg im nie straszny.

 

Pomieszczenie gospodarcze z dostępem z domu i z ogrodu super tam jest też reku i piec gazowy serwis odbywa się z pominięciem reszty domu.

 

Kominek używamy okazjonalnie ale taki był zamiar po roku może z 10 -15 razy.

 

Zalety rolet opisano ja dodam wygłuszenie i zimą jak wieje jednak jest cieplej.

 

Wolę jednak drzwi wejściowe otwierane na zewnątrz ale to taka moja fanaberia i stare przyzwyczajenia bo otwierając drzwi wchodziłam na wycieraczkę buty szczególnie klapki zostawały na niej i zamykałam drzwi i leciałam odkładałam coś itp...teraz się nie da bo muszę te buty uprzątnąć inaczej skoszę je drzwiami.No ale ukryte zawiasy zwyciężyły a stracilibyśmy gwarancję gdyby otwierały się na zewnątrz.Plus mają przeszklenia.

 

Super jest nawadnianie automatyczne z liniami kroplującymi ale krótko jeszcze mamy więc opinia świeża.

 

Taras drewniany wymaga konserwacji ale się nie nagrzewa tak bardzo i wolę taki.

 

Szambo jest be nie tylko wywóz ale ograniczenia np brak młynka do odpadów mi doskwiera.

 

Drewniane podłogi delikatniejsze ale nie mam zwierząt ani małych dzieci więc jest ok i nie zmieniłabym.

 

Suszarka do prania jest super w sumie to tylko fobia że nie miałam wcześniej.

 

Odkurzacz centralnego jeszcze się nie dorobiliśmy samo śmigającego nie mam więc się nie wypowiadam.

 

Tynki gipsowe twarde są ok.

 

Mam twardą wodę i uzdatniacz jestem zadowolona.

 

Zepsuł mi się ekspres część spieniająca mleko serwis wymienił na gwarancji i tu na marginesie facet miał ochraniacze ze sobą na buty....

 

Uwielbiam okno w pralni najbardziej jak prasuję....

 

I garderoby w domu tu akurat okien brak i super.

 

W sumie tyle a wolę jednak korę do ściółkowania w kamieniach tez coś tam wyrasta ..... i ten upał mam tylko w jednej rabacie ale słabo nasłonecznionej.

 

A minus rekuperatora przy wyrzutni brudzi się mi elewacja.

 

 

No i większa ilość owadów i gryzoni to wina wsi nie reku.

 

Blat na równi z oknem mi odpowiada.

 

Wg mnie rynny metalowe trochę głośniejsze niż plastiki szczególnie w deszczu na tarasie.

 

Teraz właśnie ciągniemy oświetlenie w okolice boksu na śmieci bo szczególnie zimą się przydaje mieszkamy w szczerym polu droga bita ciemno i to jest minus też ale nie mam na niego wpływu...i chwasty w koło pola lub zarośnięte działki na sprzedaż.

 

Najbardziej kocham mój dom za brak schodów i spokój w okolicy.

 

Nic chyba nie wkurza mnie jakoś specjalnie to tyle przepraszam że tak długi post wyszedł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bejaro, z chęcią przeczytałam Twoje podsumowanie :)

Światło przy śmietniku! No przecież! :yes: Zrobię i ja, dzięki za podpowiedź :D

 

Drzwi wejściowe planuję otwierać na zewnątrz. Teraz mam oba warianty otwierania, każdy ma swoje plusy i minusy ;)

 

W garderobie mam okno. Tak wyszło, bo pokój przerabiałam i bez tego okna źle by wyglądała elewacja.

 

Z wodą dziwna sprawa, nie umiem się dostosować do miękkiej :confused: Zostało nam całkiem sporo wody przywiezionej przez strażaków, która miała być wykorzystana na budowie. A że jest czysta, to postanowiłam ją wykorzystać do podlewania czy mycia rąk. No i nie da się w niej myc rąk, nawet jak biorę minimalną ilość mydła. Dłonie dalej są śliskie, jakby mydło się nie spłukiwało. Pranie czy umycie włosów w takiej wodzie, to chyba całkowita porażka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bejaro - fajnie tak po jakimś czasie wyciągnąć wnioski ze swoich poczynań i jeszcze w większości na plus :) fajnie to wyszło :)

 

Dorzucę swoje:

 

- przesuwane drzwi tarasowe - są cudowne, zawsze nam się podobały, ale skoro i tak nie otwieramy okien w domu - to był niepotrzebny koszt.

W naszych oknach kocham przede wszystkim niewidoczne zawiasy - szczególnie przy myciu okien.

 

- drzwi wejściowe mam otwierane na zewnątrz - jeden z lepszych pomysłów. Przede wszystkim nie zabierają miejsca w wiatrołapie.

 

- nawadnianie automatyczne super pomysł. U nas do podlewania przede wszystkim puszki poboru wody i lanca - zwłaszcza przy różach i warzywniaku - tam gdzie rośliny nie lubią lania po liściach. Uwielbiam podlewać.

 

-taras u nas będzie kamienny. W godzinach w których z niego korzystam jest tam pełen cień.

 

- u nas jest kanalizacja więc szambo na szczęście odpada.

 

-drewniane podłogi miałam w starym domu, tu mam na całość płytki, bez progów, przedzieleń i nie zamieniłabym tej podłogi na nic innego - komfort chodzenia na boso i w lecie i w zimie. No i utrzymanie w czystości.

 

- uzdatniacz - boskie urządzenie, czyste baterie i ceramika łazienkowa, kuchenna, czajnik.

Asia nie mam pojęcia o czym piszesz z tą śliskością rąk i włosów??? Niczego takiego nie zauważyłam, a korzystam juz 3 lata z dobrodziejstw zmiękczacza.

 

-ekspresu do kawy jeszcze nie mamy, czeka na liście na swoją kolej. Panowie którzy u nas montowali kuchnie mieli buty na przebranie.

 

- ściółkować też wolę korą niż kamykami

 

- mówisz, że rekuperator brudzi przy wyrzutni?? U mnie przy czerpni.. ??

 

- jakbyś zobaczyła ile ma much i komarów moja mama mieszkająca w mieście .....No na szczęście nie mój problem, u mnie zero owadów.

 

-blat na równi z oknem??? Oczywiście, że tak :)

 

- oświetlenie zewnętrzne dopiero przed nami, ale droga do śmietnika tez będzie podświetlona

 

- brak schodów - jeden z lepszych pomysłów w naszym nowym domku (chociaż koty mają pewnie inne zdanie na ten temat bo w starym domu uwielbiały schody)

 

Dodam jeszcze z tych rzeczy które mam inaczej rozwiązane niz w starym domu:

- kuchnię otwartą - cudo - w starym domu kuchnia była na dole, masakra, wiecznie siedziałam w odosobnieniu coś pitrasząc. Tu jesteśmy razem.

 

- brak telewizora w sypialni - skończyło się zasypianie przy włączonym i pobudka w nocy żeby to migające wyłączyć.

 

- minimalistyczny wystrój domu - sprzątanie zajmuje mi ułamek tego co w starym domu, jest cały czas czysto, jasno, tak jak chciałam.

 

- bidet

 

- lodówka - jak mogliśmy żyć bez kostkarki???

 

- piekarnik podniesiony do góry a nie stojący na podłodze.

 

Nie no kocham ten dom i tyle :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Puszki do podlewania też mam .

 

Może przy czerpni i coś pokręciłam???

 

Uzdatniacz nie zaważyłam śliskich rąk za to włosy miększe a sprzęty zadowolone.

 

Kostkarka ok zgadzam się.

 

Piekarnik miałam też wysoko w starym i nie miałam TV w sypialni to bez zmian.

 

Bidet miałam parę lat teraz nie mam ale jakoś nie tęsknię.

 

Wystrój minimalistyczny zgadzam się też mam ale to kwestia trochę gustu zresztą mam takie spostrzeżenie akrylowe front bardziej przyciągają kurz lakier mniej a mam lakier w kuchni i akryl w garderobie.

siedzisko w wiatrołapie mam tapicerowaną ławkę-nie miałam a teraz lubię.

 

Moje stopy lubią z kolei drewno a miałam panele i sypialni dywaniki pod łózkiem tylko teraz zero wcale...

 

A i radio w łazience rano wiadomości i godzina na bieżąco.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze, że świadoma swoich potrzeb, dobrałaś wyposażenie domu dla swojego komfortu :) Bo niektórzy urządzają domy wg rad znajomych czy panującej mody.

o

zdecydowanie to jest najwazniejsze, niestety wiele osoób o tym zapomina i kieruje sie tym co modne a nie wygodne ;-)

Nie no kocham ten dom i tyle :)

 

i to jest najlepsze podsumowanie, mam tak samo chociaż brakuje mi paru elementów,ale jako ze kupowaliśmy "gotowca" to i tak uważam ze jest idealnie ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

- uzdatniacz - boskie urządzenie, czyste baterie i ceramika łazienkowa, kuchenna, czajnik.

Asia nie mam pojęcia o czym piszesz z tą śliskością rąk i włosów??? Niczego takiego nie zauważyłam, a korzystam juz 3 lata z dobrodziejstw zmiękczacza.

 

tez mam i nie zauważalnym żeby był taki efekt i jest to tez jedna z lepszych decyzji w domu założenie zmiękczacza ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może ta miękka woda od strażaków jest bardziej miękka niż po uzdatniaczu? Nie mam pojęcia, moja babcia ją określiła, że jest jak deszczówka.

 

 

W uzdatniaczu ustawia się tę "miękkość" samemu. Przynajmniej w moim.

 

Wystrój minimalistyczny zgadzam się też mam ale to kwestia trochę gustu

 

Oczywiście że tak :).

Przedstawiłam to wyłącznie jako moje prywatne odczucie.

 

A i radio w łazience rano wiadomości i godzina na bieżąco.

 

U nas radio gra non stop. Śpimy przy grającym, zawsze tak mieliśmy.

Ale ... będziecie się śmiać pewnie, w kabinie prysznicowej mamy radio. Nie szukaliśmy broń boziu specjalnie, ono już było w kabinie, która nam pasowała.

I cholera korzystamy z tego radia oboje za każdym razem :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ... będziecie się śmiać pewnie, w kabinie prysznicowej mamy radio. Nie szukaliśmy broń boziu specjalnie, ono już było w kabinie, która nam pasowała.

I cholera korzystamy z tego radia oboje za każdym razem :rotfl:

 

To już jest nałóg :rotfl:

U nas też gra radio non stop, ale pod prysznicem nie mamy i ja muszę mieć ciszę do spania. Mąż oczywiście na noc sobie radio zostawia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W uzdatniaczu ustawia się tę "miękkość" samemu. Przynajmniej w moim.

 

 

 

 

 

U nas radio gra non stop. Śpimy przy grającym, zawsze tak mieliśmy.

Ale ... będziecie się śmiać pewnie, w kabinie prysznicowej mamy radio. Nie szukaliśmy broń boziu specjalnie, ono już było w kabinie, która nam pasowała.

I cholera korzystamy z tego radia oboje za każdym razem :rotfl:

 

 

Też miałam w starej kabinie w gotowcu było zanim wymieniliśmy kabinę też grało, a najciekawsze jest to że mogliśmy mieć w wannie jako juz opcja stwierdziliśmy po co dwa, jak kabina poszła na śmietnik a wanna została to byliśmy smutni....

 

Teraz mamy takie w gniazdku i głośniki w suficie o tym pamiętaliśmy od razu przy instalacjach.

 

Na moim też ustawia się twardość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to prawda, że woda w smaku jest wtedy inna?

Smak to pół biedy, ale jest oczywiście nieco inny. Rzadko kto jednak to zauważy, trzeba mić dobre kubki smakowe. Woda po zmiękczaczu nie nadaje się w zasadzie do picia dla ludzi (i zwierząt), bo ma powymieniane cząsteczki wapnia i magnezu na sód. W rezultacie pijąc taką wodę wypłukuje się wapń i magnez (którego braknie w wodzie) z organizmu. Czym to śmierdzi to chyba nie muszę mówić. A jak ktoś jeszcze do tego przez odwróconą osmozę pompuje, to już w ogóle hardkor -- to takie strzelanie sobie w kolano myśląc że się coś polepsza, bo się pije czystą wodę. Dlatego ja zmiękczacz będę miał podpięty do zlewu, umywalek, klozetu, prysznica, wanny, a do czajnika czy gotowania zupy w garnku osobny kranik z surową wodą. Tako rzekłem ja, Technik Ochrony Środowiska po specjalizacji Oczyszczanie i UZDATNIANIE wody. :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smak to pół biedy, ale jest oczywiście nieco inny. Rzadko kto jednak to zauważy, trzeba mić dobre kubki smakowe. Woda po zmiękczaczu nie nadaje się w zasadzie do picia dla ludzi (i zwierząt), bo ma powymieniane cząsteczki wapnia i magnezu na sód. W rezultacie pijąc taką wodę wypłukuje się wapń i magnez (którego braknie w wodzie) z organizmu. Czym to śmierdzi to chyba nie muszę mówić. A jak ktoś jeszcze do tego przez odwróconą osmozę pompuje, to już w ogóle hardkor -- to takie strzelanie sobie w kolano myśląc że się coś polepsza, bo się pije czystą wodę. Dlatego ja zmiękczacz będę miał podpięty do zlewu, umywalek, klozetu, prysznica, wanny, a do czajnika czy gotowania zupy w garnku osobny kranik z surową wodą. Tako rzekłem ja, Technik Ochrony Środowiska po specjalizacji Oczyszczanie i UZDATNIANIE wody. :p

 

Wszystko się zgadza do momentu gdy pijesz tylko i wyłącznie taką wodę w wielkie ilości, gdy żyjesz tylko na niej.... ale przecież tak nie jest.

Gotując obiad dodajesz do tej wody rozmaite rzeczy od warzyw, mięsa ziół i przypraw po rozmaite minerały.

Pijesz w formie herbaty, kawy, soków, dodajesz cytrynę ... kostki lodu dorzucasz do drinków lub innych napojów...

Tak więc reasumując - mnie szkoda kasy na dodatkowe kraniki, które tak serio do niczego nie są przydatne, są czystą teorią, jedna z wielu.

Możemy się pobawić w teorie idąc Twoim tokiem myślenia - poczytaj co pijesz kupując tzw. wodę mineralną - to dopiero jest hardcore.

Chcę tylko powiedzieć, że moje wyniki są wręcz rewelacyjne, czyli niczego sobie nie wypłukałam.

To mówię ja wieloletni pracownik służby zdrowia, mający dostęp do różnego kalibru badań, opinii i opracowań oraz konkretnych medycznych przypadków.

Wolny wybór - każdy robi co uważa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...