Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nasz DOMUŚ czyli prawie stówka z M3System


Recommended Posts

Nie ma się co śmiać, taki mam defekt i trzeba mnie brać całą z defektem albo wcale :rotfl:

 

 

Ja Cię doskonale rozumiem :D Też mam tę przypadłość, zwłaszcza za kierownicą i już o mnie anegdoty opowiadają :lol2: Ostatnio skręciłam w prawo z zakazem skrętu, bo dostałam komendę "teraz w lewo" :rotfl:Ale nie dyskutowałam :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Pusia, jak mój mąż wraca z pracy, to witam go mniej więcej tak: a to ty kochanie, cześć, a gdy wchodzę do domu: pimpusie moje kochane tęskniłyście za mamusią ? co robiłyście cały dzień ? czy moje najśliczniejsze futerka widziały dzisiaj gołąbka ? głodne jesteście ? zaraz mamusia was nakarmi ... :lol2: mam słowotok :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Np. mój mąż już dawno zrozumiał, że:

1. po powrocie z pracy do domu - nie ma pojęcia "jestem głodny" - najpierw karmimy nasz "inwentarz"

 

Mój jeszcze nie doszedł do tego etapu ;) Dlatego wciąż muszę powtarzać, że dostanie jeść w pierwszej kolejności, gdy koty i psy nauczą się otwierać lodówkę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam pod miskami takie podkładki, co to się je kładzie na stół pod talerze. Tak jak piszesz, można wziąć i umyć porządnie.

Przydałaby mi się jeszcze osłona na ścianę, bo brytol oprócz tego, że świni wkoło, to także kicha w międzyczasie i mam obryzganą i podłogę i ściany :rolleyes: A płytki u mnie jaśniutkie, takie latte macchiato i na wysoki połysk ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam właśnie dylemat i to tylko z kotami, bo psy będą miały jadalnię w pomieszczeniu gospodarczym.

 

Teraz miski i kuweta stoją w łazience, bo mam dużą łazienkę. Ale i tak przeszkadza smrodek z kuwety, gdy akurat w momencie, gdy się prysznicuję lub myję zęby, lordozie ciśnie na kiszki. W nowym domu łazienka będzie mniejsza i dlatego myślę o kuwecie w hollu wyglądającej jak komoda z zewnątrz. Tylko gdzie miski dać, to już nie wiem. Kuchnia odpada.

Poidełko fajne, ale np. mojej siostrze przeszkadza jego buczenie i wyłącza na noc. Moim szarcom najlepiej smakuje woda z psiej miski ;)

 

Ja nawet nie wiedziałam, że takie kosmiczne kuwety robią :D Ciekawa jestem, czy faktycznie tak sprawnie usuwają zapachy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakie tutaj cuda na kiju pokazujecie

może moim sierściuchom coś zafunduję z okazji przenosin, ale w holu nie teges, lepiej aby zapachy miały możliwość zamknięcia na klucz :)

 

Mój mąż zawsze się śmieje, że kontakt wzrokowy kuwetującego człowieka z kuwetującym kotem ma w sobie coś .... :rotfl::rotfl::rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyszłam z rewizyta i od razu mówię, że nie wiedziałam, że pisać: tu, czy w komentarzach - dyskusja bowiem tu się rozwinęła, stąd moja rozterka.

 

Jestem pod wrażeniem domu - takiego jeszcze nie widziałam. Koty - szaleństwo! C-u-d-o-w-n-e! Czy dobrze rozumiem, że mieszkacie jeszcze w kontenerze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój nick to po części inspiracja bajką, a po części kwiatami maków, które bardzo lubię.

Moje futro ma 7 lat i żałuję, że nie wzięłam jej z drugą kotką z miotu. Jak kiedyś moja hrabina odejdzie do Krainy Wiecznych Łowów, to wtedy wezmę dwa, bo teraz nie chcę jej stresować nowym, kocim osobnikiem w obejściu. Tylko z psem będzie musiała się oswoić, jak już go kupimy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam fascynujący weekend.... Okazało się, że bezdomny kotek, którego dokarmiam, posiada jeszcze 3 klony w wersji mini :eek: W dodatku postanowił je przenieść bliżej zwierzyńca, tj. do sterty desek tuż obok werandy, na której toczy się nasze zewnętrzne życie. Kotka sterroryzowała psy i moje koty, nam też nie pozwala chodzić obok, ja muszę każdorazowo dzierżyć miotłę :wtf: Jadę dziś do moich wetek wypożyczyć klatkę w celu odłowienia kotki, ale co dalej z nimi, to nie mam pojęcia :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypożyczyłam wczoraj klatkę łapkę, przerzuciliśmy stertę dech i tym sposobem wieczorem cała kocia rodzinka wylądowała u wetek. Podpisałam wyrok na macicę, dziś kotka będzie miała sterylizację, maluchy będą rozpoznawane płciowo. Z domami dla nich nie będzie problemu, bo to taaaakie słodziaki!! Mają około 2 m-cy. Biedaczki były głodne, przed odwiezieniem dałam im jeszcze jeść. Tydzień jeszcze będą z matką.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje futro ma 7 lat i żałuję, że nie wzięłam jej z drugą kotką z miotu. Jak kiedyś moja hrabina odejdzie do Krainy Wiecznych Łowów, to wtedy wezmę dwa, bo teraz nie chcę jej stresować nowym, kocim osobnikiem w obejściu. Tylko z psem będzie musiała się oswoić, jak już go kupimy :D

 

 

Racja - jeden kot to nie kot :no:

Z psem będzie ok - dorosły pies + małe kocie lub dorosły kot + szczenie - i nie powinno być problemu.

Trochę czasu temu trzeba poświęcić i na początku pod kontrolą, ale warto bo kocio - psie układy są boskie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...