Emila3000 14.03.2016 12:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2016 pestko :o:o muszę wczulić męża żeby uważał z moimi stworzeniami. kilka razy byłam z całą gromadką u weta na jakiś rutynowych zabiegach i zawsze grzeczne były a teraz taki numer. Mam nadzieje, że przy ściągnięciu szwów będzie lepiej. z tymi kablami, to bałabym się tego, że lekko rozpuści śnieg, przyjdzie mega mróz i zrobi piękne lodowisko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
molikk 14.03.2016 13:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2016 z tymi kablami, to bałabym się tego, że lekko rozpuści śnieg, przyjdzie mega mróz i zrobi piękne lodowisko. Wydaje mi się, że tak może być. Ale i tak urządzenie 3kW na mały podjazd które będzie prawie cały czas grzało, czyli żarło prąd, jakoś nie wróży niskich rachunków za prąd Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 14.03.2016 17:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2016 Nie wpadłam na to, że już kleszcze są, a ta szara małpa od razu 2 przytargała. To co mam zrobić ... aparacik w łapkę i usunęłam. Teraz już są koty zakroplone Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
molikk 14.03.2016 19:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2016 (edytowane) Mamy go w planach, ale na kiedyś, jak już instalacja PV będzie, co mnie wtedy zużycie prądu obchodzi. W zestawie jest podgrzewanie rynien, żeby woda z nich nie robiła tego efektu lodu o którym pisze Emilka. Poza tym najpierw to muszę zobaczyć w użytkowaniu. Nawet przy PV, to wolę prąd sprzedawać, niż marnować go na ogrzewanie podjazdu, które jeszcze w dodatku nie wiadomo czy jest skuteczne (ja z wielkopolski pochodzę - więc to wiele tłumaczy ) Jeśli chodzi o rynny, to widziałem to tej zimy u znajomego, niby działa, u sąsiadów były sople, u znajomego nie, ale nie był mi w stanie powiedzieć, ile to źre prądu - jak to ujął, stać go i ma to w d.... (no i płaci 300zł/mies za prąd przy chacie 200m2 i ogrzewaniu gazowym ) Poza tym pod Wrockiem to nie ta sama zima co u Ciebie Pusia Edytowane 14 Marca 2016 przez molikk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 15.03.2016 06:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2016 Wrażliwy na piękno natury? U nas Aspen:wtf: Zglupieć można Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mother_nature 15.03.2016 06:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2016 Ja już przestałam aplikować krople na kleszcze, bo i tak nic nie dają. Po co zwierzaki chemią truć. Wyrywam jak się coś wczepi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Emila3000 15.03.2016 12:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2016 Kruszynki po operacji dobrze się czują. Perełka wczoraj przespała ładnie cały wieczór. Za to Lemurcia od kiedy tylko wyciągnełam ją z kontenerka - tipu tipu, na dupce nawet sekundy nie usiedziała. Tylko jak ją wziełam na ręce ładnie zasypiała, więc siedziałam z nią na rękach cały wieczór. Nie wiem co wyprawiały całą noc. Perła podobno standardowo urządzała koncert. Mnie to na szczęście nie obudziło Julka o 6.30 obudziła mnie, że Ciapka przyszła. W puściłam ją do domu od razu i niech siedzi do jutra Jesteśmy już umówieni na jutro na zabieg. Ciekawe o której Julka wstała Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magdalena74 15.03.2016 12:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2016 Psu zakładałam KILTIX, kotu kilka razy też, ale jak wetka zobaczyła to powiedziała że to sie nie nadaje dla kotów, ale mojemu akurat nic nie było.Później kot dostał FORESTO. Pies chodzil w kiltixe 9 sezonów , kot kilka w kiltixie i kilka w foresto. Spostrzezenia sa takie że ani pies ani kot w kiltixie nie złapali ani jednego kleszcza, albo bardzo szybko te kleszcze odpadały, ja w każdym razie żadnego nie zauważyłam. Ostatni rok pies chodził w foresto i coś tam złapał, kot niestety też, czyli że foresto działa ciut słabiej. Ale i tak bardzo polecam, bo bez tych obrozy duzo gości miały moje zwierzaki po kazdym spacerze (mieszkam przy polach, łąkach i lesie) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mother_nature 15.03.2016 12:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2016 Magdaleno, jesteś kolejną osobą chwalącą Kiltixa, to i ja swoim psom zakupię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Emila3000 15.03.2016 12:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2016 nie ma opcji żebym moim kotom obroże założyła. Przeciskają sie przez takie dziury, np w siatce, że na bank się zaczepią Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mother_nature 15.03.2016 12:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2016 Nie, kotom nie. Mojej kotce wychodzącej obroży też nie założę, bo jeszcze gdzieś by zawisła na niej lub się udusiła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magdalena74 15.03.2016 15:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2016 Mój kot bedzie mial w tym roku 10 lat, w obrozy chodzi od urodzenia, no i jest kotem zewnetrznym. Faktem jest że kilka obróżek zgubil, bo ich nie mocuje się na stałe, żeby wlasnie nie zabiły kota. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magdalena74 15.03.2016 16:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2016 Pusia to pewnie kupujesz którąś z tych co ja bo one obie Bayerowskie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 15.03.2016 16:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2016 A co ja mam zrobić jak moje wychodzą z domu w obróżkach, a potem sąsiedzi mi oddają znalezione Podobno jutro ma być lepiej z pogodą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
molikk 16.03.2016 22:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2016 Wczoraj mój mąż był na szkoleniach/prelekcjach o PC i WM. Wrócił zadowolony, wszystkie nasze rozwiązania w tej gestii są trafione. No i zmieniamy koncepcję odnośnie GWC - robimy glikolowy. liczyliście, czy glikolowy GWC się kalkuluje, wiem, że to średni argument, ale glikolowy tani nie jest. Ja osobiście do GWC nie jestem przekonany: te które bezpośrednio ciągną powietrze są w moim mniemaniu słabe i skreślone (kwestia oporów na instalacji i obciążania reku, do tego higiena samej instalacji) Glikolowy jest pod tym względem lepszy, ale jak patrzyłem w zeszłym roku, to cena mnie powaliła i doszedłem do wniosku, że to będzie kasa wywalona w błoto. Być może ceny się zmieniły i w Twojej strefie klimatycznej Pusia się to sprawdzi, u mnie nie bardzo :/ a i fajnie że trafiliście na dobre szkolenie (dobre, bo znam wasze podejście i jeśli rozwiązania się potwierdziły tzn, że bzdur i herezji nie wykładali ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariuszww24 17.03.2016 10:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2016 Bardzo ciekawy 'domuś' Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
molikk 18.03.2016 23:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2016 Kalkulowali - w sensie "kiedy się zwróci"?? Oczywiście, że nie Żaden GWC nie jest tani w wykonaniu. Nam odpadnie koszt robocizny. Na innych rzeczach nie zamierzamy oszczędzać. Swoją drogą, w budownictwie jak w medycynie - postęp odbywa się galopująco To co w 20013 r. było nowością, teraz jest może nie przestarzałe, ale są lepsze rozwiązania. Zamierzamy być na bieżąco Zwrócić, się nie zwróci pewnie nigdy (bo to naście tyś będzie, jak nie więcej), bardziej mi chodziło o to, czy nie lepiej tą kasę przeznaczyć na np PV? Postęp jest, zwłaszcza finansowy, niestety postęp odbywa się szybciej niż rzetelne info o tym czego dotyczy - najlepszy przykład PC - większość myśli, że to bardzo droga rzecz i średnio działa ... i pewnie kilka lat temu tak było, a teraz okazuje się, że często PC jest tańsza od gazu. U nas ok, arche załatwiony, czekamy na uprawomocnienie się PnB, ja już zacząłem drugą rundę biegania po bankach. Co ciekawe mimo, że mogę mieć preferencyjny kredyt ze względu na zatrudnienie, ten preferencyjny jest gorszy od zwykłego ale co się człowiek naczeka w kolejce to jego Jak już będę miał PnB uprawomocnione, to pewnie i dziennik założę, żeby tutaj się nie uzewnętrzniać A tak poza tym to sobie Blaszaka 3x5 postawiłem na działce - o dziwo szybko, sprawnie i kulturalnie mi go przywieźli, zamontowali w super czasie i pojechali. A z innych ciekawostek, to mam problem z umiejscowieniem działki fizycznie w terenie - mam 30 cm różnicy względem tego co się inni budują i jest problem bo nie mam jak płotu postawić - bo nie wiem, gdzie się działka kończy a gdzie zaczyna. Ale nasłałem geodetę z energetyki na mojego, niech się dogadają i będę miał jasność sytuacji Oczywiście w urzędzie nikt nic nie wie, albo nie jest mi w stanie dać konkretnej opinii ... jak to Pani ujęła: "najlepiej postawić tani płot". Ku przestrodze - kupując działkę każcie ją sobie okazać i okazać aktualne granic działki (urzędowo ustanowione a nie drewniane paliki wbite przez geodetę) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_artur_ 18.03.2016 23:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2016 przecież paliki wbite przez geodetę podczas podzialu czy mierzenia mają moc prawną..co to są granice "urzędowo ustanowione"? betonowe punkty? te też geodeta robi.. u nas kosztuje to chyba 6 stówek od punktu a palik drewniany 150.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
molikk 19.03.2016 15:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2016 (edytowane) przecież paliki wbite przez geodetę podczas podzialu czy mierzenia mają moc prawną.. co to są granice "urzędowo ustanowione"? betonowe punkty? te też geodeta robi.. u nas kosztuje to chyba 6 stówek od punktu a palik drewniany 150.. Paliki wbite przez geodetę, są średnio warte, jeśli są wbite w miejscu, w którym nigdy nie nastąpiło ustanowienie granic, a tak jest u mnie, Parcela z której mam swoją działkę, została podzielona tak naprawdę wirtualnie, bo nie zostały fizycznie naniesione punkty, od których można byłoby cokolwiek mierzyć dalej (wirtualnie, tzn, że ktoś wziął mapę i na mapie porysował sobie podział i tak poszło do urzędu). W między czasie Polska przeszła z systemu wysokości Kronsztad na system Amsterdam i mam 23cm różnicy (bo tyle u mnie to wychodzi, a że nie nie ma odniesienia w terenie, tylko na mapie jest wszystko ustalone, to punkty są nanoszone na teren z mapy po ich przeliczeniu). Generalnie konsensus jest taki, że byłem dzisiaj na działce i przesunęli mi skrzynkę elektryczną o 23cm do przodu (czyli mój geodeta miał rację) Swoją drogą zrobili mi kawałek drogi, nazwanej robocza Aleja Dunaju, bo są na niej takie fale że max prędkość to 5km/h bo szybciej, zawieszenie chce odpaść - ale jest, ciężki sprzęt będzie mógł wjechać Więc dzisiaj z działki wróciłem zadowolony, nawet bardzo A i poznałem sąsiadów nowych ... którzy będą mieli PC P/W i reku (to tak na marginesie) PV też planujemy, tylko nieco później. Ale co ma GWC do PV?? Niby nic, ale pytanie co jest lepsze, dać GWC czzy PV w pierwszej kolejność, ja osobiście zrobiłbym PV, ale to tylko moje zdanie, być może w twojej strefie klimatycznej GWC będzie się lepiej sprawdzać niż u mnie. Swoją drogą jakie tam grunty macie, dobrze nadają się na GWC? Edytowane 19 Marca 2016 przez molikk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Emila3000 19.03.2016 15:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2016 jakie inne może być GWC oprócz glikolowego? ciekawe jakie u nas jest urządzonko, muszę się kiedyś przejść i sprawdzić. przy odwiertach do pompy mam na szczęście z głowy GWC Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.