Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nasz DOMUŚ czyli prawie stówka z M3System


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 5,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Póki nie sprawia kłopotów nie będziemy interweniować.

Niech sobie mieszka. Miejsca u nas dosyć. Pomieścimy się :)

A stanowczo wolę jego niż gady, płazy, krety, nornice, kuny i lisy no i robale.

 

Pod warunkiem, że to faktycznie jest borsuk, a nie lis, kuna, bardzo bardzo bardzo wyrośnięta nornica :p

 

Ja tak jak Ci pisałem, na początek spróbowałbym zrobić mu jakieś fotki albo filmik w nocy, tak by wiedzieć z kim ma się do czynienia.

I faktycznie, jeśli nie będzie Ci niszczył ogrodu (o ile te jamy które zrobił to dla Ciebie nie problem) to dlaczego nie można żyć w symbiozie?

 

Ja właśnie urządzam kuchnie ... wirtualnie w IKEA, ale zawsze jakaś wizualizacja jest :p

muszę powysyłać zapytania o wycenę, żeby zobaczyć ile kasy muszę na to wygospodarować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pusia przybiegłam do Ciebie zobaczyć co to za głosowanie na borsuka :lol2:

 

Ja tam się nie znam ale podpytałam męża który zawodowo miał z tym zwierzem do czynienia i powiedział że w sumie jedyny minus to możliwość przeorania ogródka bo borsucze jamy potrafią być naprawdę duże. No i lisy czy jenoty często występują jako współlokatorzy borsuczych domków, wprowadzają się do nieużywanych okien a borsuk nie ma w zwyczaju ich przeganiać. Ale lisy podobno nie polują w pobliżu swoich jam ;) tak więc koty są bezpieczne, Wy tym bardziej. Jedynie kosz na śmieci i kompostownik warto zabezpieczyć żeby Wam gośc nie robił bałaganu :p

Zapytałam męża czy by przegonił z naszej działki borsuka gdyby się wprowadził, np ze względu na dzieci - stwierdził że nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, jak nie mylę z drugą podobną, to może pozostałe koty zarazić. Sporo się nasłuchałam od wetki jak odkryliśmy, że nasz Pirat chory. Pusia na pewno wie, jest takie świństwo, że może kot być nosicielem i czasem to zmutuje. Wtedy kot choruje bez możliwości wyleczenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na razie to są podejrzenia luźne, bo dziwne, żeby take powikłania były przy tak małym zabiegu. Może to po prostu przypadek,

Antybiotyki chyba już powoli zaczeły działać, kotek trochę spokojniejszy, śpi sobie.

 

Póki co nawet nie czytam o tych chorobach, żeby się nie denerwować niepotrzebnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...