pestka56 13.11.2014 19:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2014 Pokaż któreś z tych zdjęć w ofercie. Jak zacznę pisać, to będę zapraszać. Ostatnio dostałam po raz drugi po łapkach i nie mam chęci na kolejne spotkania trzeciego stopnia z osobami, które nie wiedzą co to grzeczność. Gooboo, naprawdę chcesz coś kupować w W-wie? No chyba, że potrzebne Tobie/Wam, bo bywacie często. Ja się rozglądałam czy części pieniędzy nie zainwestować w coś małego, ale to musiałby być jakiś cud cenowy. Będę mieć 2 lata na decyzję zanim mnie skarbówka skubnie. Cenowo jest okropnie. Te małe wcale nie są wiele tańsze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fafulja 13.11.2014 19:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2014 Pokaż któreś z tych zdjęć w ofercie. mieszkanie nie moze się równac z domami na forum, zresztą po wypraniu się z pieniędzy przy zakupie szału już nie było na meble i tak np w kuchni i łazience króluje poczciwa ikea Jak zacznę pisać, to będę zapraszać. Ostatnio dostałam po raz drugi po łapkach i nie mam chęci na kolejne spotkania trzeciego stopnia z osobami, które nie wiedzą co to grzeczność. "olać" hejterów, pesteczko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 13.11.2014 19:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2014 Olać, pewnie. Wsciekła jestem na siebie, że dałam się wciągnąć. To prze moje zapominalstwo. W ogóle pamiętliwa nie jestem. Teraz już zapamiętam i... szerokim łukiem Wiem co masz w mieszkaniu. Dałaś mi przecież link. Ja myślę o dodaniu jednego ze zdjęć do tych na stronie nieruchomości. Taki widok to duży atut A w czym IKEA kuchenna jest taka zła? Ja mam ich kuchnię i będę wymieniać na nową, bo po wariacku i super taniości zrobiona. Teraz mogę „poszaleć” i też będzie IKEA. Wiele dziewczyn ma i nie widzą w tym nic złego. Nie każdy ma 30tys na meble kuchenne. Choć fajnie jak ma i potrafi je zagospodarować. Poza tym powiedz, który producent/sprzedawca mebli kuchennych daje taką gwarancję na nie jak IKEA. Mam przykład znajomych, którym wymienili całą kuchnię po 5 latach z powodu, że jedne drzwiczki się rozkleiły. Mogli przecież wymienić tylko te drzwiczki. Myślę, że nawet jeśli nie było już w Pl tego modelu, to skądś dałoby się je ściągnąć. Ale nie, poszli na całość. Za to ich lubię, choć nie wszystko ikeowskie uważam za wystarczająco dobrej jakości. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fafulja 13.11.2014 19:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2014 a widzisz, zmęczona jestem i nie przeczytałam ze zrozumieniem:no: pośrednik ma caly katalog z okoliczną fauną i florą dla potencjalnych zainteresowanych-a w ogłoszeniach chyba się już nic nie upchnie.... ja wogóle mam kręcka na punkcie tego co widzę za oknem- to dla mnie ważniejsze prawie od samej nieruchomości:rolleyes: co do ikei - gwarancja jak najbardziej ok - choć wycofali faktum, a takie tu mam i z wymianą frontów już nie będzie tak różowo za parę lat Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 13.11.2014 20:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2014 A zareagował jakoś na propozycję zmian w tekście. Ja chyba wezmę te same fronty co Andariel. Tylko sufit będę musiała przemalować na jasny, Zostawię tylko belki podpierające ciemne, bo inaczej za nic nie skomponuje się z sufitem w salonie i resztą drewna. Okna też mam ciemne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fafulja 13.11.2014 20:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2014 Kuchnia andariel bardzo mi się podoba. Dla kontrastu podobaja m sie też rasdal ale nie widziałam na żywo a posrednik obiecał wytłuścic te podkreslenia,- czekam, stwierdził, że mam mu zaufac co do sformułowań, bo zna lokalny rynek itp - umowa jeszcze na 3 mce- przemęczę się - a potem wystawie znow sama- w miedzyczasie miałam dwa telefony z tych starych bloków, ale to po usłyszeniu ceny odpuszczali - a cena juz nizsza za m 2 niz w starych:mad: za darmo by chcieli.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andariel 13.11.2014 20:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2014 Dzięki dziewczyny, mnie też się podoba i polecam te fronty, bo są drewniane a nie folią oklejona jak te błyszczące jednobarwne tam. Co do tanich inwestycji Kasiu, to we wrześniu gdzieś widziałam billboardy Dolcana mieli tanie bardzo kawalerki - takie cenowo dla studentów i pod wynajem. Po 116 tysięcy były. Aż się tym zainteresowałam nawet, bo cena niebywała jak na Warszawę. Ale z wiarygodnego źródła słyszałam, że Dolcan właśnie sprzedał wszystko co wybudował i muszą budować dalej. Coś chyba drgnęło na rynku i to mocno Może już mają rozpoczętą tę inwestycję z tanimi mieszkaniami. Podpytaj ich Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
goobo 13.11.2014 20:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2014 Gooboo, naprawdę chcesz coś kupować w W-wie? No chyba, że potrzebne Tobie/Wam, bo bywacie często. Ja się rozglądałam czy części pieniędzy nie zainwestować w coś małego, ale to musiałby być jakiś cud cenowy. Będę mieć 2 lata na decyzję zanim mnie skarbówka skubnie. Cenowo jest okropnie. Te małe wcale nie są wiele tańsze. Chyba tak, bo nie chcę żeby mi się forsa rozeszła, a mając dom to łatwa sprawa, same wiecie. Nie wiem tylko czy W-wa czy Trójmiasto. Skarbówka mi niegroźna, bo mam to poznańskie mieszkanie od '98. No chyba, że coś się zmieniło w kwestii tych 5 lat na zakup innego. Fafulja, widoki piękne, bosz! Ale tym tekstem o preferowaniu widoku od samej nieruchomości to mnie zraniłaś. Wręcz na wskroś Co do jakości Ikei, to jedynym meblem, który przetrwał te wszystkie fleje wynajmujące moje mieszkanie była sofa Tomelilla. Pokrycie oberwało, ale konstrukcyjnie wszystko gut. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eedytaa 13.11.2014 21:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2014 Eedytaa :hug: my tak na początku zamieszkaliśmy. Tylko piecyko-kominek w salonie dzielnie grzał, a my na zmianę dorzucaliśmy drewna. Sypialnię, łazienkę i kuchnię grzaliśmy zależnie od potrzeb i możliwości elektrycznością (zabójstwo rachunkowe) albo gazem z butli. Jeszcze beton na podłodze w salonie był, jak go optańcowała pierwszego sylwestra kupa kumpli mojej Kaśki. Na zdjęciach nic nie było widać poza szarym pyłem i błyskami światła. Rano jak wróciliśmy zastaliśmy jednego z młodych śpiącego na brzuchu na rozwiniętej roli wełny mineralnej. Potem zabraliśmy się za wykańczanie własnymi rękami. Tak naprawdę skończymy to dopiero teraz. Może kiedyś założę jakiegoś bloga i zdobędę się na opowieść. Było śmieszno i straszno, ale nie mieliśmy wyjścia. Chcieliśmy być razem. Teraz są wspomnienia, ale nikomu nie życzę takiego wprowadzania się do domu. pestko jakbyśmy byli sami, to byśmy się zdecydowali na takie mieszkanie, ale mamy 3,5 - latka, więc trochę kiepsko, gdyby było zimno i bez ciepłej wody do kąpania i pluskania się Po sprzedaży wcześniejszego mieszkania mojego męża zamieszkaliśmy w takim malutkim domku bez łazienki i kuchni ogrzewanym kozą z szamotem. Domek byl na jednym podwórku z domkiem moich rodziców i do nich chodzilismy gotować i do toalety, daliśmy radę i zime i wiosnę, fajnie było Swoją drogą patrzę na Twój kod pocztowy i czy kojarzysz Marianki? Bo tam się właśnie wychowałam K w miedzyczasie miałam dwa telefony z tych starych bloków, ale to po usłyszeniu ceny odpuszczali - a cena juz nizsza za m 2 niz w starych:mad: za darmo by chcieli.... dokładnie mam takie samo wrażenie, posprawdzałam oferty mieszkań z tej samej ulicy co my i wszyscy cenę za metr mają ok 200zł większą niż my, a i tak nikt nie dzwoni i widzę, że te ogłoszenia wiszą juz dłuższy czas, chyba ciężko jest sprzedać mieszkanie, w ktorym sie mieszka, bo ludzie patrzą jak jest urządzone i zawsze coś im się nie spodoba, a jakby było puste mieszkanie, to wydawałoby się większe. Moja koleżanka Sprzedawała mieszkanie w W-wie 1,5 roku. Dopóki w nim mieszkali, to nikt się nie zdecydowal, a przeszło przez ich mieszkanie podobno z 200 osób, a jak sie wyprowadzili i powynosili wszystkie meble, to po m-cu znalazl się kupiec. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 13.11.2014 23:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2014 Dzięki dziewczyny, mnie też się podoba i polecam te fronty, bo są drewniane a nie folią oklejona jak te błyszczące jednobarwne tam. Co do tanich inwestycji Kasiu, to we wrześniu gdzieś widziałam billboardy Dolcana mieli tanie bardzo kawalerki - takie cenowo dla studentów i pod wynajem. Po 116 tysięcy były. Aż się tym zainteresowałam nawet, bo cena niebywała jak na Warszawę. Ale z wiarygodnego źródła słyszałam, że Dolcan właśnie sprzedał wszystko co wybudował i muszą budować dalej. Coś chyba drgnęło na rynku i to mocno Może już mają rozpoczętą tę inwestycję z tanimi mieszkaniami. Podpytaj ich Będę pamiętać , ale mam na to 2 lata więc może będzie w czym wybierać. Rynek jakby drgnął i idą zmiany podobno od stycznia w przepisach. Chyba tak, bo nie chcę żeby mi się forsa rozeszła, a mając dom to łatwa sprawa, same wiecie. Nie wiem tylko czy W-wa czy Trójmiasto. Skarbówka mi niegroźna, bo mam to poznańskie mieszkanie od '98. No chyba, że coś się zmieniło w kwestii tych 5 lat na zakup innego. Fafulja, widoki piękne, bosz! Ale tym tekstem o preferowaniu widoku od samej nieruchomości to mnie zraniłaś. Wręcz na wskroś Co do jakości Ikei, to jedynym meblem, który przetrwał te wszystkie fleje wynajmujące moje mieszkanie była sofa Tomelilla. Pokrycie oberwało, ale konstrukcyjnie wszystko gut. Ten przepis podatkowy to mnie dotyczy. Tylko nie wiem czy od całości, bo w 1/4 mieszkanie było moje od 7 lat. pestko jakbyśmy byli sami, to byśmy się zdecydowali na takie mieszkanie, ale mamy 3,5 - latka, więc trochę kiepsko, gdyby było zimno i bez ciepłej wody do kąpania i pluskania się Po sprzedaży wcześniejszego mieszkania mojego męża zamieszkaliśmy w takim malutkim domku bez łazienki i kuchni ogrzewanym kozą z szamotem. Domek byl na jednym podwórku z domkiem moich rodziców i do nich chodzilismy gotować i do toalety, daliśmy radę i zime i wiosnę, fajnie było Swoją drogą patrzę na Twój kod pocztowy i czy kojarzysz Marianki? Bo tam się właśnie wychowałam Priv poszedł Z maluchem tak się nie da. Nie upilnujesz, żeby siedział w jednym pomieszczeniu. Wodę ciepłą mieliśmy od razu, bo z bojlera 100 l. Gorzej było w kuchni, bo tylko z przepływowego. No, i były takie różne wynalazki, np. w brodziku stał kawał cienkiej pleksi zwinięty jak ślimak i do kąpieli trzeba było się prawie wślizgiwać do środka;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fafulja 15.11.2014 15:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2014 Fafulja, widoki piękne, bosz! Ale tym tekstem o preferowaniu widoku od samej nieruchomości to mnie zraniłaś. Wręcz na wskroś. goobo:hug: alez mna się nie przejmuj, bo ja na tym punkcie nie jestem nomalna - zesztą gdybym chciała mieszkac w centrum, to takie widoki jak u Ciebie tez bym mnie satysfakcjonowały, ale ja wolę przyrode i dlatego kupiłam, gdzie kupiłam. albo rybki albo akwarium - a ci Twoi "oglądacze" chcieliby pogodzić niemoźliwe.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariolan_za 24.11.2014 21:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 moi znajomi własnie planują kupno mieszkania takiego o jakim piszecie, ale nie poddawają sie mają nadzieję, że coś właśnie takiego znajdą Polecicie coś? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 25.11.2014 01:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 A w jakim mieście? Łódź? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 12.12.2014 13:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2014 Fafulja, drgęło coś? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fafulja 15.12.2014 04:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2014 pestko, drgneło ale przy okazji z posrednikiem przyjdzie mi chyba spotkac sie w sadzie, ale to nie temat na publiczne forum, wiec milcze. a o dobrych rzeczach napisze jak już będą "przyklepane". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 15.12.2014 09:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2014 Mimo tego sądu w tle cieszę się i... tym mocniej trzymam kciuki. Ja jeszcze czekam na umowę końcową. Moja kupująca dostała pozytywną odpowiedź z 2 banków. Jednak e-Bank, który jest gotów już teraz wypłacić, daje jej mniej pieniędzy. Ona nie chce obciążać bardziej rodziców i czekamy na realizację z 2-go banku w styczniu. Na razie zwiedzam sklepy i planuję z Excelem „w ręku” jak stara księgowa Nieustannie namawiam Cię na pokazanie belek i skosów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fafulja 16.12.2014 07:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2014 piękne... najlepsze jest to, że M z czasem oswoił sie z pomysłem belek i teraz traktuje go jak własny szanse na realizacje wzrosły znacząco-tylko nadal nie wiem, czy u nas nie są troche za gęsto, ale jeszcze mam czas. no i tak samo zachwycaja mnie zabejcowane w kolorze drewna i białe jak na ostatniej inspiracji-i bądź tu mądry... pokażesz swoje? moze byc na priv, ładnie proszę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 16.12.2014 20:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2014 (edytowane) To się przeleciałam po wątku wstecz i... Masz belki i krokwie standardowo co 90-100 cm. Wklejałam tu inspirację z podobnym układem Belki jeszcze grubsze niż u ciebie. Całe bele. Jeśli zakryjesz krokwie płytami kg, albo deskowaniem w białym kolorze, belki więzarowe i jętki zostawisz widoczne drewniane lub malowane biało, to cały ten balagan nad glową uporządkuje się. Trochę mnie niepokoi duża ilość slupow łączacych belki z jętkami. Może powinien to zobaczyć jakiś dachowiec. Może nie wszystkie są potrzebne. U mnie w ogóle jest inaczej. Dach kopertowy 8m x 7m tylko z jedną belką przez środek i jednym słupem. Nie mam jętek. Krokwi też chwilowo nie widać, bo je zadeskowaliśmy. Będziemy co 100 cm nakładać klejone krokwie o przekroju „C”. Nie za bardzo jest co pokazywać, bo nie wykończone wygląda co najmniej tak sobie . Mojemu J się podoba, a ja się wkurzam. On lubi wszelką zgrzebność aż do absurdu. Mnie podoba się Wabi-sabi, ale trochę ugrzecznione. Na pierwszym zdjęciu po lewej jest górna część komina (za nim kuchnia). To białe to to, co fachowcy zdążyli dobudować z własnej woli i otynkować zanim zaprotestowałam. Nasz dom jest pełen takich śliadów inwencji twórczej budowlańców. Krokwie będą zasłaniać łączenia desek i będzie ich tyle ile naprawdę jest, czyli to co na 2 ostatnich fotkach i co przykrywa gruba warstwa ocieplenia i deski. Kolor tych desek nie do końca jest taki. Zresztą zmienia się zależnie od oświetlenia. Edytowane 17 Grudnia 2014 przez pestka56 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fafulja 17.12.2014 08:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2014 (edytowane) Pesteczko dziękuję bardzo za foty - i zacznę wcale nie od dachu, tylko od zachwytu nad bilioteką, której kawałek mozna podejrzeć- Gdzieś u siebie tez chce wkomponować mega regał na ksiązki. Patrząc na sufit- u Ciebie jest wlasnie tak jak powinno, jeśłi chodzi o przestrzeń, nie ma "bałaganu z dech biegnących w róznych kierunkach i na róznych poziomach, jesli pomysł się utrzyma u nas pójdziemy (chyba) w karton gips i białe malowanie, aby była przestrzeń, i jak najmniej elementów 'łapiących" za oczy. Myslałam też, aby dołożyc ona dachowe nad tą częścia salnu bez okien na ścianach, tylko przeraża mnie trochę ich mycie, tam rosną drzewa i pewnie byłoby to niepraktyczne- ale to i tak pieśń przyszłości, taki kaprys jak już wszystko będzie skończone, czyli gdzieś za 100 lat:lol2:. Edytowane 30 Grudnia 2014 przez fafulja Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 17.12.2014 10:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2014 Jak widzisz mój sufit bez nałożonych krokwi wygląda dość bałaganiarsko. POza tym jest ciemny, ale jak się patrzy spod antresoli na całość, to tak jest lepiej, bo widać wtedy proporcje. To co widziałaś na zdjęciach, to na razie jak pusty namiot widziany od spodu. Będzie z tym jeszcze niemało pracy i kombinowania, żeby atrapy krokwi zamocować. Biblioteka ma w założeniu powtarzać podziały dachu krokwiami. Pionowe słupki będą tej samej szerokości co krokwie. Chciałabym uzyskać efekt schodzenia krokwi aż do podłogi. Okna dachowe to świetny pomysł, bo dostarczą zaskakująco pięknego doświetlenia przestrzeni. Jeśli chodzi o mycie okien dachowych to obecnie są spec szyby, do których nie przylega brud. Coś o tym pisała Julianna16. Z pewnością i odpowie na pytanie, chociaż tez ma masę zajęć i nie ma jej na forum. Przy okazjii jej dom to jedno z najładniej aranżowanych miejsc na fm. Ja swoje myję z zewnątrz myjką ciśniesiową, czyli poprawiam działanie deszczu. Dokładne mycie robimy raz na rok włażąc na dach. Od środka myję częściej, bo inaczej byłaby tam hodowla pająków. Tak naprawdę to okna dachowe są tak wysoko, że nie widać czy są wystarczająco czyste.Jeśli chodzi o liście, to większy kłopot będziesz mieć z rynnami. Po takim spadku dachu jak masz liście się ssuną. Tylko rynny będziecie musieli czyścić. Są do tego specjalne „szczotki” i do czyszczenia wokół parteru nawet na drabinę nie trzeba wchodzić. Można też założyć siatkę na rynny, żeby liście nie wpadały do rynien spustowych. Jeśli chodzi o wodę, to moja rada – wykopcie lub wywierćcie własną studnię. Nawet jeś studnia po sąsiedzku nie byłaby samowolą, to na pewno będą duże problemy. To przeżyła Barbara74. Mieli, nie wiem czy już rozwiązany, problem ze współużytkowaniem, rozliczeniami itp. Myślę, że uzyskacie niezbędne dokumenty. Nasza gmina do różnych problemów budujących się tutaj podchodzi z życzliwością. Doradzają i starają się ułatwiać. Zależy im na mieszkańcach. My przez długi czas nie płaciliśmy w terminie za wodę. Mieliśmy ciężko finansowo i bujaliśmy się od rachunku do rachunku. Gmina poinformowana o problemie dała nam czas, a przecież mogli zwyczjanie zamknąć zawór. Może to zasługa naszego burmistrza, ale starają się co mogą mieszkańcom ułatwiać. Ostatnio nawet był w naszej wsi z wizytą, sprawdzał czy jego urzędnicy mają rację, że nie chcą przejąć prywatnej drogi, którą jedzie się m.in. do nas. I... w rozmowie z mieszkańcami powiedział jak podejść do sprawy inaczej, żeby gmina mogła wydać decyzję pozytywną. Ucieszyłam się tym, co piszesz o mieszkaniu, bo drgęło, bo chociaż z problemami to na pewno wszystko się uda załatwić. Nie jest to sytuacja bez wyjścia. Wymaga załatwienia kilku spraw. My w takiej sytuacji stosujemy „krok po kroku”. Takie rzeczy walą się na głowę i wydaje się niemożliwe pokonanie trudności, ale to nie prawda. Gmina nie ma powodu wydać zezwolenia na budowę studni, jeśli tylko warunki ogólne, goelogia terenu tego nie zabraniają. Mogą Wam co najwyżej ograniczyć ilość pobieranej wody, ale o takiej sytuacji w stosunku do małego gospodarstwa nie słyszałam. Przykre, że wszystko wydłuża się czasowo, ale kupujący skoro już się zdecydowali, to z pewnością się nie wycofają. To jak z moją p. Anią. W końcu nie da sie ukryć, że wycięłam jej numer z tą drugą kupującą, a ona i tak była gotowa podpisać umowę ze mną. Teraz ja czekam aż ona załatwi z bankiem do końca. Może zachęćcie jakoś kupujących do poczekania. Oni też na pewno nie kupują za gotówkę. Będą musieli starać się o kredyt, a to wymaga czasu i wynik może być różny. Teraz oni trochę poczekają, potem Wy. Dajcie im dłuższą gwarancję czasową na oczekiwanie, aż załatwią kredyt po podpisaniu umowy przedwstępnej. A teraz podpiszcie z nimi protokół wzajemnych oczekiwań. Niby nie jest to papier wiążący obie strony, ale uspakaja sytuację i wyjaśnia na papierze kolejne kroki postępowania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts