krzy27 15.10.2014 08:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2014 Jurgonka: Nie chodzi o sterowanie do temperatury spalin. Ktoś wyłapał zależność zmian tej temperatury w zależności od tego co dzieje się na palniku. Zauważył w tym coś więcej jak termostat. Jak by to było to co wykiełkowało w Twoich myślach o tym to też bym nie chciał. Być może do interpretacji niesłusznie posłużyłeś się moimi domysłami o nadmiar powietrza. gondoljerzy: W moim przekonaniu DS z drzewem to jeszcze nie top w spalaniu. W sumie piece zagazowujące przypominają tą konstrukcje ale tam znowu szczegóły dysza, doprowadzenie powietrza, komora spalania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jurgonka 15.10.2014 08:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2014 Temperatura spalin jest "szybsza" niż temperatura wody. Lecz mi nie o to chodzi. Proporcja powietrze - paliwo jest stała nie zależna od temperatury - spalin lub wody. Ster powinien (bez względu na aktualną temperaturę - spalin, wody) zachowywać stałą proporcję paliwo - powietrze. Tylko wtedy spalanie jest poprawne.W wypadku mojego podajnika i rusztu, regulujesz tylko ilość paliwa. Powietrze "reguluje" się samo ciągiem kominowym i RCK. Czy w przypadku mojego kotła i podajnika następuje zjawisko pirolizy. Wysoka temperatura i kawałeczki drewna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzy27 15.10.2014 09:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2014 Moment jeśli sterujesz klapką przez miarkownik to powietrze zmieniasz a paliwo jest w stałej porcji. Może się mylę ale proporcja się zmienia. Mówią że obraz mówi więcej niż tysiące słów. Proponuje porównanie zdjęć tego co na lamelach wymiennika. Cykasz fotkę wstawiasz ja w odpowiedzi mogę tak samo jeśli zechcesz. Myślę że takim sposobem bardziej się zrozumiemy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jurgonka 15.10.2014 09:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2014 Popielnik otwarty na max nie reguluje. "Stały" jest ciąg kominowy - regulowany przez RCK. Kiedyś regulowany przesłoną w czopuchu.Komu zaimponuje zdjęcie mojego kotła nie czyszczony (tylko omiatany zmiotką) od 30 lat. Już kiedyś umieściłem zdjęcie wnętrza pokazujące miejsce wlotu paliwa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzy27 15.10.2014 09:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2014 Może zaimponuje mi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jurgonka 15.10.2014 12:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2014 (edytowane) Nie taki jest mój cel. Aktualnie pale na ruszcie odpady po remoncie domu i zmineralizowane trociny tartaczne. Kolega remontuje bardzo stary dom. Wygląd kotła makabra, co dzień wiadro złomu i piasku. Na opłomykach (rura 5/4) tyle pyłu ile się zmieści. Tak nie należy palić, ale....życie.Wracając do podajnika - spalanie w cienkiej warstwie, nie ma przełożenia na inne sposoby spalania. Doświadczenia z innych sposobów (miarkownik) tu są zawodne. Nie porównuje się do Last Rico ale niektóre problemy się powtarzają, jak wytłumaczyć, że źle palisz, że można lepiej, że jeden przyrząd - podajnik z beczki jest remedium na wszystkie problemy. krzy27 w innym wątku piszesz, że "jak coś jest do wszystkiego jest do...." Jak mam tłumaczyć, że zastosowanie mojego podajnika to koniec kłopotów. Zakaz węgla to pale pellet. Mokry opał - nie ma problemu tylko ekonomia. Czytasz i inne wątki ile problemów ze złym opałem, to w najdrastyczniejszym przypadku przy moim podajniku tylko domieszka trocin, zrębek. Sam wiem jak to brzmi wiem, że jest to niewiarygodne, ale można w śmieciuchu rozpalić mały ogień i poświęcić trochę czasu i co chwila wrzucać kawałek opału, tak długo jak zrozumiesz różnicę w sposobie palenia. Edytowane 15 Października 2014 przez Jurgonka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzy27 15.10.2014 12:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2014 Domieszki również były również podajnikowcom polecane przy trudnych paliwach. Generalnie to co napisałem nawet dla podajnika ślimakowego dobrze się odnosi. Na dobrym węglu ciężko o pracę na małej mocy i odwrotnie dla węgla słabego duża moc powoduje problemy mimo tego samego palnika. To tak z grubsza bo z węglem nie ma tak dobrze by go scharakteryzować tylko jedną osią dobry-zły.Miałem okazje widzieć pracę na pelecie palnika typu takiego jak posiadam również z takim samym sterownikiem. Więc tu też żaden powód do zmartwienia, choć zakaz węgla to dla mnie zły kierunek. Ze zdjęciem czułem że nie będziesz miał nic do zaprezentowania. dsc_0025a już nieco mówi ale wymiennik prawdę by zdradził. Jeszcze jakiś czas temu bym może się jeszcze nie połapał. Jak piszesz o opłomykach to już na bank nie może być dobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jurgonka 15.10.2014 13:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2014 (edytowane) Ze zdjęciem czułem że nie będziesz miał nic do zaprezentowania. dsc_0025a już nieco mówi ale wymiennik prawdę by zdradził. Jeszcze jakiś czas temu bym może się jeszcze nie połapał. Jak piszesz o opłomykach to już na bank nie może być dobrze. Przepraszam ale nic z zacytowanego fragmentu nie zrozumiałem. Ja nie promuje swojego kotła właśnie będę go wymieniał. Jego wartość wyrażona jest w kilogramach złomu. W niezrozumianym przeze mnie fragmencie coś chcesz przekazać niestety, nie zrozumiałem co. Dlaczego mam pokazywać zdjęcia kotła? Mogę to zrobić, ale dopiero jak na na wolne dni przyjedzie moja córka i pomoże. O jakiej prawdzie mówisz, którą ma zdradzić mój kocioł? Jest to zwykły śmieciuch , gdzie wysoko nad rusztem, a przed pionową przegrodą są umieszczone opłomyki. Kocioł ma 30 lat, mój nowy będzie zupełnie inny, przez trzydzieści lat nawet ja coś się naumiałem. jak to rozumieć? dsc_0025a ? Uf znalazłem jest to symbol zdjęcia. Wnętrza kotła miałowego produkcji pleszewskiej - kocioł sąsiada. Ponad płomieniem rurowy wymiennik ciepła. Wnętrze swojego kotła umieszczałem chyba na konkurencyjnym forum. Edytowane 15 Października 2014 przez Jurgonka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzy27 15.10.2014 16:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2014 Wiem jak potrafi wyglądać piec przy dobrym i złym spalaniu. Liczyłem że przekonasz mnie do słuszności takiej metody palenia. Że przyrządem nie sprawdzisz pisałeś już w pierwszym poście, rozumiem bo kosztuje. A ze zdjęciem liczyłem że to żaden kłopot. Większość telefonów dobre zdjęcia robi. Ale jak wymigujesz się najpierw kolegą potem córką to co mam sądzić? W zasadzie jest to dla mnie bez większej różnicy. Mogę przejść obojętnie obok tego tematu. O autorze mniemałem że skoro promuje metodę to sam w pełni ją wykorzystuje.Poprzedni piec u mnie palił ok 20 lat więc wiedziesz prym. Ale jak pomyślę że przez ten czas łudziłem się że producenci dobre kotły robią to aż mi głupio. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
definicjusz 15.10.2014 16:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2014 krzy27, jesteś argancki i roszczeniowy. Nie masz szacunku do ludzi. Reszty ci nie napiszę, bo szkoda, .... bo mi się koprolalia nawraca. @Jurgonka nie jest producentem, nie jest handlowcem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzy27 15.10.2014 17:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2014 Mocno Tobą trzęsie aż litery gubisz. Niektóre jeszcze rozszyfruje niektóre niestety. Jurgonka wcale o to nie podejrzewałem. Bardziej podejrzliwy byłby każdy wpis taki jak Twój. Trudno też masz prawo wypowiedzi. Szanuje to. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gondoljerzy 15.10.2014 17:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2014 (edytowane) Wiem jak potrafi wyglądać piec przy dobrym i złym spalaniu. Liczyłem że przekonasz mnie do słuszności takiej metody palenia. Czy przy złym spalaniu i niskiej temperaturze wody kocioł Jurgonki wytrzymał by tyle lat? Że przyrządem nie sprawdzisz pisałeś już w pierwszym poście, rozumiem bo kosztuje. A ze zdjęciem liczyłem że to żaden kłopot. Większość telefonów dobre zdjęcia robi. Ale jak wymigujesz się najpierw kolegą potem córką to co mam sądzić? Zdarzają się jeszcze ludzie, którym telefon służy po prostu do dzwonienia i do niczego więcej. W zasadzie jest to dla mnie bez większej różnicy. Mogę przejść obojętnie obok tego tematu. O autorze mniemałem że skoro promuje metodę to sam w pełni ją wykorzystuje. Skoro pali z podajnikiem własnej konstrukcji od wielu lat, to chyba w pełni metodę wykorzystuje. Była już dyskusja nad podajnikiem Jurgonki we flagowym temacie o spalaniu węgla i też były pretensje do garbatego, że ma dzieci proste. Szkoda, że Jurgonka nie zrobił do dzisiaj fotorelacji z budowy podajnika, jak zapowiadał. Z drugiej strony, sam podajnik opisał wystarczająco dobrze, żeby sobie wszystko wyobrazić i ewentualnie dośpiewać szczegóły. Spala w palniku, albo na ruszcie. Spalanie pewnie ze sporym nadmiarem powietrza, skoro niskie temperatury wody i kocioł cały. To na pewno jest lepsze spalanie niż ma większość domowych spalaczy w Polsce. Edytowane 15 Października 2014 przez gondoljerzy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jurgonka 15.10.2014 19:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2014 (edytowane) Krzy27 Chyba zupełnie się nie rozumiemy. Ja nie promuje żadnych kotłów. Ograniczam się do podajnika. Nie muszę się wymigiwać od niczego, ale wszystkie zdjęcia które publikowałem w internecie umieszczała córka. Rozumiem, że twoim zdaniem czyni to moją osobę niewiarygodną. Każde zdjęcie jest umieszczone z jakiegoś powodu. Nie potrafię do zdjęć dodawać opisów, było by mniej nieporozumień. Zdjęcie wnętrza kotła miałowego zostało umieszczone by pokazać, że pomimo wodnego rusztu i konieczności stosowania dmuchawy, można korzystać z mojego podajnika. Nie miało obrazować poprawności spalania. W moim kotle szamotem wyłożył bym ściany aż do samej góry, by maksymalnie zniwelować powstawanie sadzy. Niestety kocioł nie mój i nie stać mnie było na zakup dla sąsiada potrzebnych cegieł. Otrzymał ode mnie za darmo sporo elementów podajnika i moją wiedzę. Wytoczyłem mu duże koło drewniane, by zmniejszyć obroty beczki. Od dwóch lat pali moim podajnikiem i nikt go nie namówi do powrotu do "miałowca".Mam wątpliwości na ile rozumiesz to co piszę. Piszę o spalaniu w cienkiej warstwie, a Ty sugerujesz użycie miarkownika. Po co miarkownik przy tej metodzie palenia. Piszę, że od 30 lat nie czyściłem kotła, zastanów się dlaczego. Załóż, że była to świadoma decyzja i znajdź odpowiedz. Jest oczywista, choć nie spotkałem jej w internecie. Definicjusz cieszę się, że czytasz moje wypociny. Publikując moje przemyślenia na forum muszę liczyć się z tym, że ktoś będzie niezadowolony. Na pewno będą próby dyskredytacji mojej osoby. Nie jestem na tyle zarozumiały by podejrzewać "strach konkurencji":D Gondoljerzy Po kolei: Mam dostęp do trzech kotłów zamontowanych POPRAWNIE w 1982 roku wszystkie pracują, tylko mój od 24 lat z podajnikiem. Obiecując reportaż z montażu kolejnego podajnika przeceniłem własny wolny czas. Zakupiłem nowy aparat telefoniczny i z niego zrobiłem większość zdjęć. Umieszczaniem ich się nie zajmuje, jestem zależny od pomocy. Piszesz: "Spalanie pewnie ze sporym nadmiarem powietrza" u mnie chyba nie. Zmniejszenie ciągu kominowego (minimalne) powoduje powstawanie sadzy. Dlatego mam wątpliwości. Nie dotyczy to innych kotłów z moim podajnikiem, lecz żaden nie kopci, nie widać spalin. Pomijam nieumiejętne rozpalanie. Mój podajnik sprawdza się w każdym rodzaju śmieciucha, ale są lepsze i gorsze kotły. Edytowane 15 Października 2014 przez Jurgonka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzy27 15.10.2014 20:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2014 Wiesz zainwestowałem w piec podajnikowy więc to inna bajka. Ale co z zasypowcami? Pomysł Last Rico ma wzięcie bo nie trzeba wiele dorabiać by doraźnie polepszyć spalanie. Łatwo jest porozmawiać z kimkolwiek o tym wytłumaczyć. Widząc Twój temat miałem nieco rozczarowanie wzniosłym tytułem i ubogą treścią. Myślę podejmę rozmowę to może przekonam się do sposobu. Może jest w tym sens. Podejmując tą rozmowę byłem skazany stanąć bardziej po drugiej stronie. Dowiedziałem się że sposób jest bardziej do osób z zacięciem majsterkowym, więc ograniczona grupa. W spalaniu od góry najczęściej wystarczy zrobić to samo co się umie lecz na odwrót. Moim zdaniem zakaz w Krakowie nie miałby szans gdybyśmy z dziada pradziada mieli we krwi tą metodę. Zawsze powtarzam że to nie jest najlepsza metoda i można coś lepiej. Czy betoniarka jest lepsza? Tego nie wiem.Spalanie z większym nadmiarem może być ratunkiem przed kondensacją i jej skutkami. Dobrym zwyczajem jest zwiększenie temperatury spalin przez ograniczenie wymiany z płaszczem wodnym. Kwasowy punkt rosy może sięgać ponad 140°C a straty z z tytułu takiej temperatury przy niskim nadmiarze powietrza nie są powalające. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jurgonka 15.10.2014 21:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2014 (edytowane) ;)Jestem wdzięczny, że ze mną "rozmawiasz". Nasze "potyczki" może pozwolą lepiej zrozumieć działanie mojego podajnika. Uzupełnią moją nieudolność w przekazywaniu "mojej" wiedzy. Piec podajnikowy to właśnie końcowy efekt moich przeróbek ale mój bije na głowę wszystkie inne. Nie mam żadnej tajnej wiedzy, ale nie daje się ogłupić, nieprecyzyjnymi informacjami "fachowców". Na przykład piszesz : " Kwasowy punkt rosy może sięgać ponad 140°C" jest to informacja całkowicie nieprzydatna jeśli wiesz, że punkt ten zależy od temperatury spalania. Im większa ta temperatura tym niższy ten punkt. "Fachowcy" nie mogąc zapewnić wysokiej temperatury spalania, straszą Yeti. (To co napisałem to wielkie uproszczenie, ale prawda) Mój podajnik to koniec zasypowca, masz kocioł z podajnikiem, nie psującym się podajnikiem. Brak kondensacji jest ubocznym produktem a nie celem. Moim celem było poprawnie spalić wszystko. Pomimo tak karkołomnego zadania osiągnąłem sukces, choć na pewno można go poprawić. Pełny sukces to będzie mój kocioł, mój podajnik i kondensacja. Każdego śmieciucha - zasupowca można wyposażyć w taki podajnik. "Zrób to Sam" to przez oszczędność. Można wszystko zlecić ślusarzowi i tylko zapłacić. Kilka dni i masz kocioł z podajnikiem za 1/2 ceny Twojego. Nie psujący się kocioł i podajnik. Tylko patrzeć jak ktoś zacznie taką produkcje, pewnie jeszcze opatentuje zasadę działania i zrobi kasę. Edytowane 15 Października 2014 przez Jurgonka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzy27 15.10.2014 22:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2014 Nie wiem na ile to prawda ale o patent ciężko jak się już coś opublikuje. Nie wiem czy ma się to też do takiej wypowiedzi jak na forum. Co do kondensacji wydaje mi się że przy gazie przez sporą ilość wodoru a z niego woda może bardziej zmniejszać stężenie niż dla paliw stałych. Drzewo ponadto zawiera związany chlor. Ja nie widzę dobrego materiału na kocioł kondensacyjny dla paliw stałych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jurgonka 15.10.2014 22:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2014 Powietrzno suche drewno ma 20% wilgotności, woda musi zostać zamieniona w parę, a może tę energię odzyskam. (Kto pali suchym drewnem?) Ponadto zlikwiduje pył ze spalin. Chemia dla chemików. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gondoljerzy 16.10.2014 06:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2014 Do 20% wilgoci w drewnie można jeszcze doliczyć tę, która powstanie w wyniku spalenia węglowodorów. Jest o co powalczyć, ale wymiennik to chyba z najlepsiejszej kwasówki trzeba wykonać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jurgonka 16.10.2014 06:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2014 Wymiennik kondensujący poza kotłem - spaliny przeciwprądowo - stalowo miedziany, lecz pokryty ołowiem? Umieszczenie wymiennika w kotle i konieczność przeciwprądowego przepływu spalin powiększa kocioł do monstrualnych wymiarów przy minimalnej mocy. Ważne też są koszty. Możesz mieć kocioł z podajnikiem, bez kondensacji. mniejszy i tańszy. Budowa modułowa. Kondensacja = poprawnie wykonana instalacja CO, lub podłogówka. Modne instalacje CO uniemożliwią kondensacje bez "prądu". Mój projekt nie jest komercyjny, jest tylko dla mnie i mojej instalacji. Przy sukcesie - poinformuje i podam szczegóły. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzy27 16.10.2014 07:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2014 Ołów stopniowo będzie roztwarzany zarówno przez kwas siarkowy i solny. Miedź solnego się nie boi, a z siarkowy ją wyżre. Stal to każdy ma wyobrażenie. Kwasówka tylko dłużej będzie stawiała opór. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.