jolly 05.08.2004 06:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2004 05.08.2004 No to umówiłam kolejnych chętnych do mojego dachu, wpadną w poniedziałek... no ciekawe czy przyjadą? Nie wiem co sprawia, że uciekają, albo za brzydko... albo za ładnie... i boją się spartolić robotę....(hihi) W każdym razie dach zaczynamy w poniedziałek, wpadnie ich około 4 i do 10 dni mam mieć konstrukcję, później mamy wyprowadzić komin, szczyty do końca i znowu wpada brygada i kładzie dachóweczkę!!! Już się nie mogę doczekać. Dzisiaj kupuję klinkier na komin, kominek i filarki, a jutro jadę zapłacić za resztę okien... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jolly 06.08.2004 09:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2004 06.08.2004 CZARNA SERIA!!!! znowu K........ byli złodzieje!!!!!!!! Ukradli mi ok. 7 krokwi i jeden podciąg, który na szczęście sąsiad znalazł kilka metrów dalej w swojej ..... pietruszce!!!! Boże i co teraz... ?!?!?!? Dlaczego akurat ja?, to musiał zrobić ktoś swój, i ktoś kto potrzebował akurat tego drzewa, gdyż po 1. wziął ze środka a nie z brzegu, były pręty - czym pogardził i były inne drobne rzeczy, które np. pijaczkom za winko szybciej by zeszły, a tak nieść 7 metrowe, czy 5 metrowe krokwie tyle metrów, by dojść od pola do drogi, to musiał ktoś zawzięty i ktoś kto miał transport. Chciałam zadzwonić na policję, ale Arek mówi, że najpierw spędzę 6 godzin w komisariacie-protokoł, a po drugie i tak umorzą, bo nie ma świadków!!!! Co robić? Niby podłączyliśmy światło i niby obwiązaliśmy drutem drzewo i podłączyliśmy do 220V, ale czy to wystarczy??? JESTEM WSCIEKŁA!!!! kolejne 500 poszło się .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jolly 10.08.2004 07:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2004 10.08.2004 no w końcu przyjechali. mieli być wczoraj, ale cosik im wypadło! Zjawiło się czworo dachowców. szef - wygląda porządnie, robi wrażenie fachowca, ale pomagiery to - łolaboga (ileż oni musieli wiech przejść w swoich życiu) aż się boję, czy wszystko będzie ok! Pożyjemy zobaczymy... dzisiaj albo jutro okaże się ile drzewa zniknęło i ile będę musiała domówić!!! mam nadzieję, że nie za wiele, bo kasiury mało, wczoraj kupiłam klinkier (łojeju) no i zbliża się nieuchronnie wiecha hurrraaaaaaaa! ciekawe co przygotuję, ale wiem jedno, że na alkohol dla pomagierów to wydam fortunę ... chyba, że zrobię bezalkoholową ? co też ja mówię, przecież ściągnęli by mi dach ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jolly 11.08.2004 06:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2004 11.08.2004 Moje obawy co do fachowości na szczęście się nie sprawdziły. Wczoraj ok.16.00 wróciłam z pracy, a tam kilka krokwi, lukarna ze słupków.... niestety okazało się, że projektant nie ujął lukarn i muszę domówić w tartaku 26,2 mb murłaty!!!!!!! A przecież to jeszcze nie koniec! Nie wiem ile jeszcze ukradli!!! A sąsiad też gagatek, trzyma tą belkę co znalazł w pietruszce i nie chce oddać! Ciężko jest go ostatnio złapać, a przecież ten podciąg niedługo się przyda! Wiem, że należy mu się znaleźne - 10%, tylko jak utnie te znaleźne z tej belki, to mój podciąg skróci się o 25 cm!!!!! Dzisiaj będzie pewnie jeszcze piękniej, jak tylko wywołam wszystkie zdjęcia to pokażę!!!! NAPISZCIE CO ROBILISCIE NA WIECHE, CZEGO NAJWIECEJ (oprócz trunków)!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jolly 19.08.2004 07:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2004 18.08.2004 no Panowie od więźby skończyli - spotkamy się we wrześniu!!! Bardzo fajni byli, chodzili po dachu jak mróweczki, i tak skonstruowali tę więźbę, że na pytanie kiedy kupywać kątowniczki, powiedzieli: a po co? i tak zaoszczędziłam na kątowniczkach!!! Gwoździ poszło jako tako za około 300 PLN. Dach wygląda solidnie!!! Ale jest też niemiła strona tego medalu, okazało się, że dachu jest o 11m2 więcej niż w projekcie, co oznacza, że pół paletki dachówek trza domówić!!! no i oczywiście do zapłaty też było więcej... ale nic jestem zadowolona i takich fachowców MOGE POLECIC robią sprawnie, szybko i nie trza pilnować!!!! Teraz mamy 3 tygodnie na wyprowadzenie szczytów, kominów i ścianek działowych na górze!!! Okazało się również, że salon trzeba jakoś przerobić!!! zrobimy w dalszej części antresolkę, która zgubi naszą nieszczęsną "ścianę płaczu"!!! myślę, że taka antresolka się przyda, postawię tam biblioteczkę z kompem i stoliczek - będzie ładnie... Teraz widać kilka niedoróbek tego projektu... czego oczywiście na planach i w projekcie nie można było przewidzieć!!!! Ale zrobimy tak, żeby było ładnie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jolly 16.09.2004 09:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2004 16.09.2004 Oj, dawno mnie nie było w dzienniku, a to dlatego, że nuuuuudy na budowie... szczyty już dawno zrobione, ścianki działowe prawie też (nie ma ich za wiele), no trochę z kominem było zabawy... Okazuje się, że wyciągnięcie końca komina z klinkieru wcale nie jest takie proste, jak już pisałam ani Arek ani WOjtek nie chcieli wejść na mój stromy dach i poukładać klinkier, więc wzięłam mojego odważnego szwagra... Przyjechała oczywiście cała rodzina (ojciec od kiedy kupił brykę - jest częstym gościem na budowie, choć do momentu kominów jego noga nie postała... ) Szwagier zamocował deseczkę na samym szczycie i w pozycji klęczącej lepił ...... komin, właśnie lepił... po ułożeniu około 8 warstw okazało się, że nie ma gdzieniegdzie wiązań... a fugi czasem miały szerokość pięści.... Po skończonej robocie ... oglądamy i .... pełna rozgoryczenia, wściekłości i furii stwierdziłam te braki, oczywiście narysowałam, gdzie popełnił błędy itd... no ale nie miałam litości znęcać się nad nim przecież w końcu to rodzina a po drugie nikt się nie odważył... uwagi Arka i WOjtka oczywiście były ewidentne: po co się pchał jak nie potrafi...Odpowiedź moja była jedna i stanowcza: nikt nie chciał, on nie chciał odmówić i tyle... Szwagier z rodzinką pojechali ze skwaszonymi minami... 2 dni myślałam co z tym kominem zrobić, były oględziny znajomych... decyzja była nieuchronna .... ROZBIERAMY... no i tak też zrobiliśmy... no i okazało się, że Wojtek jak usłyszy dźwięk dziengów potrafi wyciągnąć komin z klinkieru... Na dzień dzisiejszy mam już wyprowadzone 2 kominy zostaje fugowanie... Okna mam nadzieję, że się robią, drzwi zewnętrzne z naświetlem zamówione... Dachówka zacznie się kłaść w poniedziałek... No i tak jakoś leci... pomału , bo pomału, ale jak do tej pory to tylko do dachu była ekipa .... i tym sposobem stan surowy zamknięty zamkniemy kwotą 76.000 PLN!!!!!!! TO chyba rewelacyjna kwota! Dziwne, ale nigdy wydatki mnie nie cieszyły, ale te wydatki, to naprawdę ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jolly 07.10.2004 07:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2004 06.10.2004 Dachówka już jest!!! NO I NOWE ZDJECIA TEZ!!! Pooglądajcie i może coś napiszcie!!! W sobotę okna, niestety nie umiem pisać tak wylewnie, bo u mnie na budowie jest bez wpadek, bez żadnych sytuacji godnych opisania, ani nawet nic śmiesznego się nie dzieje - po prostu jest NUDNO!!! No i dobra mam nudną budowę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jolly 16.11.2004 14:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2004 16.11.2004 Nudna budowa zrobiła się jeszcze bardziej nudna!!! NOWE ZDJECIA!!!![/color] i co na tym koniec, Mojego Arka nie ma, wyjechał, budowa stoi... i będzie długo stała - przynajmniej do wiosny.... nudy i jeszcze raz nudy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jolly 23.11.2004 14:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2004 23.11.2004 no to wykrakałam, jeszcze niedawno pisałam, jak ta moja budowa nudna jest, a tu mam klops!!! przez ostatnią wichurę odpadła jedna dachówka, która spadając uszkodziła pozostałe. Dzwonię do gościa od dachu i mówię w czym rzecz, więc on mówi czy mam dachówki - ja na to, że nie!!! a on, że jak załatwię to on przyjedzie i poprawi założy. ja na to, że przecież to jego wina, musiał źle umocować, a on że zdarza się, że popełnia błąd, ale pierwszy raz w życiu spotkał się z tym, żeby on płacił za materiał!!! oczywiście zdenerwowałam się, uważam, że dach który ma niecały miesiąc powinien być tak zrobiony, że żadna dachówka nie ma prawa spaść, nadmienię, że ta wichura w porównaniu z innymi które u nas bywają, była pryszczem.... czyli jak przyjdzie taka prawdziwa i zerwie mi pozostałe, będę musiała za dachówki płacić???????????? Skończyło się w zasadzie na tym, że gościu jak skombinuje dachówkę ma się odezwać....... do dzisiaj cisza, czyli 3 dzień i nic???? nie wiem co zrobić? dochodzę do wniosku, że lepiej mieć nudną budowę niż taaaaaakie problemy!!! ale co teraz zrobić?????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jolly 19.01.2005 09:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2005 19.01.2005 Oj tak dawno mnie nie było, ale też trochę się wydarzyło... w między czasie, czyli od listopada pospadały kolejne dachówki - w tym samym miejscu - ale zostały po raz kolejny założone na swoje miejsce, zdążyliśmy też położyć izolacje bo układają nam już centralne, wczoraj już wisiały grzejniki - fajne... co wybrałam? otóż wybrałam piec na pellety, grzejniki miedziano- aluminiowe, rurki miedziane, zimą piec będzie też ogrzewał wodę... i tym samym przekroczyłam magiczną kwotę 100.000 PLN za taki stan jaki mam, zostło jeszcze trochę: wylać podłogi, tynki, regipsy na górze, płyty osb na strych podbitka, elewacja no i ta nieszczęsna wykończeniówa!!!! ciekawe czy się zmieszczę w 250.000???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.