eMeM1719511785 28.10.2014 06:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2014 (edytowane) Dzień dobry, zacząć należy od początku – czyli tytułu i loginu. Najpierw było jedno M – czyli moi (tak, tak: fan Miss Piggy). Marzyłem o domu mniej więcej od ósmej klasy podstawówki (co przypadało na schyłek lat dziewięćdziesiątych). Zupełnie poważnie. Uwielbiałem siedzieć z papierem milimetrowym i rysowałem kolejne plany… Pewnie dlatego zostałem prawnikiem;).W architekturze fascynowało mnie właściwie wszystko, bez wyjątku. Mój gust kształtował się długo i czasem w sprzeczny wewnętrznie sposób (dla przykładu: uwielbiam jednocześnie obrazy Fragonarda, Friedricha, „Dziewczynę w zielonej sukience” Łempickiej, „Szał uniesień” Podkowińskiego, „Widok zaśnieżonych dachów Paryża” Caillebota i… „Guernicę” Picassa).Fascynował mnie barok i rokoko (poczdamski Sanssouci), styl Tudorów, wygląd hanzeatyckich miast, klasycyzm, secesja, art deco, moderna (w której mieszkam) – i to wszystko jednocześnie.Dzisiaj uważam, że architektura musi wpisywać się w kontekst miejsca, historii, krajobrazu. Nie powinna zbytnio udawać – a jeśli to robi, to z teatralnym gestem. Paradoksalnie uważam, że jeśli rzecz udaje coś, czym nie jest – to powinna robić to w sposób „wyolbrzymiony” (jeśli sztuczne futro – to czerwone, albo niebieskie, niech widać, że jest sztuczne), bo i tak nigdy nie będzie „oryginałem”. Imitacje są niedobre.Natomiast rzeczy dobre – zawsze obronią się same (dlatego można zestawiać żyrandole Maria Teresa Preciosy z leżanką Miesa van der Rohe – bo obydwa te przedmioty są ponadczasowe, dobrze zaprojektowane i wymiar czasu ich nie dotyczy). Drugi eM dołączył w zasadzie dlatego, że uznał moje gadanie o domu na wsi za wcale nie takie głupie. Oczywiście, pierwotnie to miała być wieś dolnośląska – w każdym razie na pograniczu Górnego i Dolnego Śląska. Miejsce traktowane jako wakacyjno-weekendowe, a dom jako miejsce mogące komfortowo pomieścić dwóch właścicieli (bez wchodzenia sobie w paradę) i rzeszę potencjalnych gości.Koncepcja jakoś zaczęła się kurczyć i kurczyć – i zbliżać coraz bardziej do Katowic. I tak rok temu dołączył A… W związku z czym mój nick stał się nieaktualny i powinien brzmieć: MMA.A – szukał hali. Magazynu. Warsztatu. Czegokolwiek w przestrzeni miejskiej lub podmiejskiej, o charakterze mocno przemysłowym – co można by zaadaptować na mieszkanie.Wtedy pojawił się ten pomysł z dworcami PKP. Kilka przetargów się przejrzało. I nic nie było dobre, zawsze było jakieś „ale”, a koszty remontu co najmniej kosmiczne W tym też czasie zacząłem czytać sporo o tiny house movement. Zacząłem dochodzić do wniosków, że nie potrzebuję hektarów przestrzeni – zwłaszcza takiej do drogiego ogrzania (a wprzódy wybudowania i urządzenia). Skoro obecnie mieszkam w garsonierze – to metrażowo niewiele więcej potrzebuję.Ten pomysł trafił na podatny grunt M i A. Wówczas też zaczęliśmy myśleć o komunie – jakkolwiek to brzmi. Pojawiały się koncepcje spółdzielni, stowarzyszeń mieszkaniowych (jako stowarzyszenie zwykłe). I wtedy objawił się Berlin, a zaraz potem Wrocław: KOOPERATYWA! Skoro tam to wychodzi: mniejsza lub większa grupa ludzi stara się o zakup/dzierżawę/użytkowanie kawałka ziemi, a następnie buduje wspólnie dom i każdy otrzymuje swoje mieszkanie, to czemu nam miałoby nie wyjść? A gdyby zderzyć kooperatywę z tiny housem? I tak nabyliśmy ziemię pod Gliwicami. Zamysł jest następujący: dom jest parterowy, bez użytkowego poddasza. Składa się z trzech identycznych mieszkań (jedno jest odbiciem lustrzanym), każde o powierzchni nieco ponad 47m2. Do tego „segment” gospodarczy: z magazynem, pralnią i kotłownią.Istotnym elementem jest cena. Budowa musi być znacznie tańsza od kupna mieszkania (nawet do remontu) o podobnej powierzchni na terenie Gliwic lub Katowic.Architektura budynku niczego nie udaje – ale nawiązuje. Trochę do przemysłowego dziedzictwa (jest takie skojarzenie z niewielką fabryką), trochę do galeriowców (wejścia do mieszkań z poziomu gruntu, w jednej linii), a trochę do zabudowy modernistycznej (gdzieś tam po głowie tłucze mi się WuWa, choć pewnie mocno na wyrost). Mam taką refleksję (jak zawsze rozbuchaną) – że ten dom to taka szkatułka (nie przypadkiem – od niemieckich, a także brytyjskich, domów-skrzynek), gdzie każdy w swojej przegrodzie może realizować swoje pasje i upodobania wnętrzarskie. Póki co bez obrazków – po prostu ich jeszcze nie ma. Po wstępnym opracowaniu koncepcji przez architekta – my musieliśmy wpisać w to nasze wyobrażenia. W połowie listopada ostatecznie zlecamy projekt. Na ten moment mamy mapkę 1:500, warunki przyłączenia do sieci wod-kan, warunki przyłączenia z Tauronu, wypis z MPZP oraz warunki z Kopalni Budryk. Ufff – mam nadzieję, że nic już się nie zapeszy i na wiosnę ruszy budowa. Acha – komentować można w dzienniku (zawsze chciałem to napisać!). Edytowane 28 Października 2014 przez eM&eM Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eMeM1719511785 28.10.2014 07:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2014 (edytowane) A tak wygląda okolica. Zdjęcia z Instagrama, więc ich jakość jest jaka jest. Tego dnia nie miałem przy sobie zwykłego aparatu. Edytowane 28 Października 2014 przez eM&eM Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 28.10.2014 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2014 Witam (chyba jestem pierwsza?).Pomysł świetny, niebanalny, coś innego niż większość - czyli będę kibicować. Twój Dziennik dodaję do ulubionych. Rozumiem, że jesteś na etapie papierologii i PnB jeszcze nie masz?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kendra 28.10.2014 09:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2014 Okolice poznaję więc mogę Cię uznać za sąsiada Będę podczytywała i podglądała temat zapowiada się bardzo ciekawie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eMeM1719511785 28.10.2014 14:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2014 Dziekuję serdecznie za odwiedziny! Generalnie jest tak: mamy wszystko do PnB. Wszystko, oprócz... projektu;).Ale już wyjaśniam - Architekt jeszcze w czerwcu przedstawił nam swoją koncepcję. My ją przedyskutowywaliśmy, układaliśmy "plan zagospodarowania" z klocków Lego (segmenty 2x4) - i zawsze wychodziło na Architekta, że najrozsądniej. Na przełomie lipca i sierpnia odbyliśmy z Architektem "spotkanie organizacyjne", a potem temat przycichł - bo czekaliśmy długo na mapkę (chociaż to z uwagi na nieco inne zawirowania było nam na rękę). Trochę też Tauron się ociągał - zwrócili nam wniosek, bo uznali, że ja jako ja nie mam interesu prawnego w uzyskaniu warunków, że nie są pełnomocnictwa opłacone i że zaświadczenie o wpisie do KW to nie dowód bycia właścicielem (sic!). Bo ja to myślałem, że jak rękojmia wiary publicznej ksiąg wieczystych działa - to wszystko co tam jest napisane, jest świętością. No ale ten zwrócony wniosek uzupełniliśmy o akt notarialny i po prostu wszyscy zusammen do kupy go podpisaliśmy. Nie pytałem Architekta - ale podejrzewam, że skoro w PDFie wysłał nam rzut kondygnacji, z oznaczeniem grubości ścian i wszystkich wymiarów - to podejrzewamy, że ma to w jakimś swoim programie i całe to projektowanie nie będzie procesem nadmiernie długim. Najbliższe spotkanie z naszej strony to właściwie sugestia ostatecznych rozwiązań - z czego budujemy, czym dach kryjemy itd. Zakładamy optymistycznie, że po Bożym Narodzeniu - a w każdym razie już po Trzech Królach - złożymy wniosek o PnB. Jeszcze o samym budynku tylko napiszę, że ma bardzo ciekawą konstrukcję - w części mieszkalnej ma tylko pięć ścian nośnych - dwie zewnętrzne, dwie wewnętrzne i "na osi" piąta prostopadła. Ściany "elewacyjne" (front plus ogród) będą w innej technologii - "kanadyjczyk": konstrukcja drewniana, wata. Ilość okien również jest zminimalizowana.Będziemy mieli też tylko dwa kominy. To wyjaśnia dlaczego jeden z lokali musi być lustrzanym odbiciem: pierwszy komin to komin wspólny kotłowni oraz wentylacji kuchenno-łązienkowej pierwszego mieszkania, a komin drugi - analogicznie - jest wentylacją kuchenno-łazienkową segmentu drugiego i trzeciego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 28.10.2014 15:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2014 całe to projektowanie nie będzie procesem nadmiernie długim. Ten sam architekt będzie Wam robił adaptacje projektu?? U nas to najdłużej trwało z całego projektowania (projekt robił architekt z Krakowa, adaptację lokalny). Zakładamy optymistycznie, że po Bożym Narodzeniu - a w każdym razie już po Trzech Królach - złożymy wniosek o PnB. Posprawdzajcie przed złożeniem daty "ważności" dokumentów, u nas mapa zasadnicza miała tylko 3 miesiące i ciągle czepiali się żeby ją aktualną donosić. A o samym budynku - już nie mogę doczekać się zdjęć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eMeM1719511785 28.10.2014 16:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2014 Architekt jest ten sam od początku, do końca:) - żadnych adaptacji.Mamy nadzieję, że również on zgodzi się na bycie kierownikiem budowy. Generalnie może nim być, ale wiele zależy od jego mocy przerobowych.A jednak kierownik budowy, który był projektantem - to dobra rzecz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kendra 29.10.2014 09:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2014 budujesz napięcie nasz architekt miał taki program gdzie nanosił od razu zmiany i konwertował na pdf więc ( jak na moje oko) ich nanoszenie nie wyglądało kłopotliwie Potwierdzam że kierownik budowy = projektant/ projektant adaptujący to dobra sprawa. nasz na pierwszy rzut oka od razu widzi jak coś się nie zgadza. Pamięta co projektował i jak miało być, co ustalaliśmy, czasem odnoszę wrażenie że ma każdy szczegół projektu w głowie, chwalę go sobie bardzo za to. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eMeM1719511785 29.10.2014 19:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2014 A ponieważ co do istoty zmian nie wnosimy (no takie rzeczy, że jednak wolimy jednowarstwową 48cm ścianę murowaną, pokrycie dachu) - więc są to kwestie zmiany grubości ściany na rysunku, niż przestawiania pomieszczeń.Oczywiście - ma to przełożenie na fundament, ale nie sądzę, by ten był już zaprojektowany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eMeM1719511785 29.10.2014 20:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2014 (edytowane) Może jeszcze tak w ramach wstępu - podpinam zdjęcia tego, co nas inspirowało i co w mniejszym lub większym stopniu znajduje odzwierciedlenie w naszym projekcie. Oczywiście chodzi o część zewnętrzną. Chociaż trzeba przyznać, ze Architekt uwzględnił poniekąd sugestie przedstawionych rzutów amerykańskich domów. Nawet jeśli uczynił to nieświadomie - to takie "amerykańskie" myślenie o wnętrzu nam odpowiada. Bo co jak co - ale wnętrza Amerykanie projektują całkiem rozsądnie. Edytowane 29 Października 2014 przez eM&eM Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 30.10.2014 04:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2014 Robi się coraz ciekawiej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kendra 30.10.2014 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2014 tak, wnętrza mają bardzo sensowne. Pomysł super, naprawdę ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fotohobby 30.10.2014 11:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2014 Będę zaglądał, bo pomysł niebanalny. Zastanawia mnie tylko ta sciana jednowarstwowa 48cm... Dlaczego właśnie tak ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eMeM1719511785 31.10.2014 20:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2014 Witam serdecznie, bardzo się cieszę, że zajrzałeś do mnie - tym bardziej, że Twój dziennik jest tym, który często przeglądam. Dlaczego?Ponieważ ściana Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eMeM1719511785 31.10.2014 20:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2014 Och, pisanie na tablecie...Sciana jednowarstwowa moze byc sciana energooszczedna. Kwestia wtorna jest to, ze nie lubimy styropianu. Nie jest to uprzedzenie typu: bo to sztuczne. Po prostu nie lubimy styropinu, tak jak mozna nie lubic pajakow.Nie mamy nic przeciwko, gdy ktos stosuje - my wolimy nie.W gre wchodzila welna.Ale - jak sie nie ma co sie lubi, to sie lubi, co sie ma.Nie mozemy sobie pozwolic na sciane dwuwarstwowa - proza zycia. Musimy oszczedzac czas, po prostu. A sciana jednowarstwowa zagwarantuje nam budowe i wykonczenie do konca przyszlego roku. Chodzi o to, ze kazdy z nas w pewnym momencie zycia znlazl sie w czarnej d... - nawet sie smialismy, ze przed domem damy tablice "Przytulek dla nieudcznikow". Po prostu kazdemu powinela sie gdzies tam noga - i to musi rozwiazac jak najszybciej i jak najekonomiczniej problemy mieszkaniowe, kazdego z nas z osobna.W tym momencie najrozsadniejsza wydaje sie sciana jednowarstwowa, szczesliwie dla nas Ytong wprowadzil wlasnie bloczki energo, o grubosci wlasnie 48cm, a przy tym o parmetrach zgodnych z prawem - z marginesem.Nie wykluczamy jednak, ze za iles tam lat sciany szczytowe zostana docieplone w ten, czy inny sposob. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nk 31.10.2014 20:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2014 Czytam i jestem zaintrygowany. Imponują mi ludzie z pasją. Gratuluje pomysłu, będę odwiedzał - po sąsiedzku, całkiem niedaleko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fotohobby 31.10.2014 21:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2014 W tym momencie najrozsadniejsza wydaje sie sciana jednowarstwowa, szczesliwie dla nas Ytong wprowadzil wlasnie bloczki energo, o grubosci wlasnie 48cm, a przy tym o parmetrach zgodnych z prawem - z marginesem. Nie wykluczamy jednak, ze za iles tam lat sciany szczytowe zostana docieplone w ten, czy inny sposob. Czas to jest jakis argument, choc uwazam, że pracy wewnątrz jast na tyle dużo, że dodatkowe dwa tygodnie pracy na zewnatrz da się poprowadzić równolegle, co nie spowoduje wydłuzenia okresy realizaxji inwestycji. Cena... Jeśli chodziłoby o ocieplanie styropianem, to strzelam, ze silikat i 18-20 cm styropianu byłyby w podobnej, co Energo, cenie. Jednak w przypadku wełny może być inaczej... Dla mnie akutat styropian jest materialem absolutnie neutralnym, zresztą jest na zewnątrz domu Zadbajcie więc o solidna ekipe - ściana 1W nie wybacza błędów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eMeM1719511785 31.10.2014 21:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2014 Zadbajcie więc o solidna ekipe - ściana 1W nie wybacza błędów. Oj tak, wiemy. To w zasadzie jedyny - ale za to kardynalny problem ściany jednowarstwowej. Z ekipa cienko, nie mamy namiarów póki co. Niewykluczone, że wykorzystam swoje urzędnicze doświadczenie i zorganizujemy przetarg. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fotohobby 31.10.2014 21:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2014 Moja ekipa była z Gliwic, a od wielu następnych wykonawcow (okna, tynki) słyszalem, ze zrobili kawał dobrej roboty. W razie zainteresowania słuze kontaktem. Choc casting i tak warto zrobić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eMeM1719511785 02.11.2014 20:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2014 O, doskonale! To po spotkaniu z architektem pozwolę sobie uderzyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.