Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak się mieszka w dużym domu?proszę o opinie


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 150
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Duży dom,dużo sprzątania wysokie koszty utrzymania.Jak kogoś stać to czemu nie tym bardziej jak rodzina min 2+3.Znajomi mają 150m na dole góra nie wykończona i nie będą jej robić bo im to w zupełności wystarcza,dzieci podrosną to pewnie któreś sobie wykończy.

 

To po co budować piętrowy jak nie ma potem kasy na wykończenie? Ja wybudowałem parterówkę 190mkw projekt kastalia. Mieszkam już ponad 2 lata i utrzymanie tego domu wraz z ogrzewaniem to koszt ok 600zł miesięcznie (nie mam kredytu). Wcześniej mieszkałem w piętrowym szeregowcu i to była porażka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Arturo72
To po co budować piętrowy jak nie ma potem kasy na wykończenie?.

Zeby sąsiedzi nie mogli oderwać wzroku od dużego domu ;)

U mnie sąsiadka jak weszła to była w szoku,że "taki malutki" z zewnątrz dom jest pojemniejszy w środku od jej domu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Arturo72
Oj Artur , Artur - czy aby Cię fantazja nie ponosi - może napisz od razu że się zagubiła w tych 118 m2 i po 3 dniach ją znalazłeś :D
Można bylo odnieść takie wrażenie ;)

Ona ma większy dom o ok.10m2 ale pietrowy i na dole ma salonik zajebiście duzy bo aż 24m2 a ja 32m2,ma hol o pow.8m2 a ja 14m2,ma kuchnię 10m2 a ja 15m2,ma sypialenki na górze kliteczki o pow.12-13m2 ale ze skosami i mógłbym tam nabyć się klaustrofobii a ja pełne 15m2 o wys.2,7m także była naprawde w szoku że taki "malutki" domek z zewnątrz jest tak duży w środku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Arturo72
Ok , Ok ale 118 m2 to nawet ciężko podciągnąć pod średni dom , tak więc chyba Arturo pomyliłeś wątki :(

Odnoslem się do parterówki 190m2 zamiast poddasza uzytkowego do wykorzystania za niewiadomo jaki czas.

To po co budować piętrowy jak nie ma potem kasy na wykończenie? Ja wybudowałem parterówkę 190mkw projekt kastalia. Mieszkam już ponad 2 lata i utrzymanie tego domu wraz z ogrzewaniem to koszt ok 600zł miesięcznie (nie mam kredytu). Wcześniej mieszkałem w piętrowym szeregowcu i to była porażka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilekroć spotykałem ludzi, którzy postawili domy 200+ m2, tylekroć słyszałem narzekania, że za duży, sprzątać i grzać trzeba itp itd. tony farby na malowania i tzw wieczne wykańczane, bo ciągle coś do zrobienia jest.

 

Sam nie mam zamiaru w takie coś się pakować, warto zwrócić uwagę na to, że w przypadku rodziny, dzieci najczęściej z domu się wynoszą i wtedy we dwójkę zostaje się na 200+ m2. Nie warto sugerować się zdaniem, że np 116 jak obecnie to małe - wszystko rozbija się o kwestie odpowiedniego urządzenia. Co więcej - koszty utrzymania lecą momentalnie kilkukrotnie w dół.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam na starość nie mam zamiaru potykać się o jakiekolwiek schody, Osobiście nienawidzę pomieszczeń ze skosami bo mnie to przytłacza:bash:

Jak mieszkałem w piętrowym szeregowcu 120mkw (2x60mkw) to sprzątanie zajmowało mi więcej czasu. Teraz mam przestrzeń na jednym poziomie (niezagraconą oczywiście), a sprzątanie to dla mnie przyjemność. Wielkość domu nie ma zbytnio znaczenia, tylko ilość zakamarków i kącików do ogarnięcia. Nie ma to jak pokoiki ze skosami plus przyklejony do ściany komin:jawdrop:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się nie zgodzę , że wielkości domu ma niewielkie znaczenie przy sprzątaniu. Doświadczenie zawodowe mówi mi że zarówno wielkość domu, jego "zagracenie", ale i rodzaj użytych materiałów wykończeniowych mają jednakowe znaczenie przy czasie i efektywności sprzątania...Do tego ilość okien i przeszkleń, które rosną proporcjonalnie do powierzchni domu..... skosy przy sprzataniu maja znaczenie trzeciorzedne...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wlade,dodałabym jeszcze ilość osób zamieszkujących dany dom - dwójka czy więcej dzieci potrafi narobić niezłego bajzlu,przy dużej rodzinie zawsze jest więcej sprzątania, i moje spostrzeżenie po prawie trzech latach mieszkania - zdecydowanie więcej/częściej brudzi się na parterze - tu kłania się częste mycie podłóg na mokro,na poddaszu wystarczy odkurzyć.Duży dom,fajna sprawa,dla mnie to tylko kwestia pieniędzy,gdybym była bogata zbudowała bym większy dom,teraz mieszkamy w trójkę (okresowo w czwórkę,jak syn student przyjeżdża ) na 123m p.u.,też jest fajnie,mało sprzątania,dom tani w utrzymaniu,gdybym wcześniej wiedziała,że utrzymanie domu 130m kosztuje mniej niż mieszkania w bloku 48m,zbudowała bym większy dom.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im więcej powierzchni tym więcej roboty i kasy potrzeba. Oczywiście zalet też jest dużo - każdy ma własny kąt i można wg mnie lepiej odpocząć, bo tez sąsiadów nie ma. Co do sprzątania to są rozwiązania, które je ograniczają. Oczywiście najgorzej jest zawsze na dolnych kondygnacjach, bo zawse ktoś w butach wejdzie i naniesie wszystkiego. Ja w ostatnim czasie robiłem generalny remon wraz z wymianą pionów, i przy okazji mogę polecić rozwiązanie w postaci szarego gresu na parterze - sprzątać nadal trzeba, ale brud ni rzuca się w oczy ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomi kupili nowy mniejszy (piętrowy) dom od dewelopera. Wejście mają poprzez mały korytarzyk prosto do salonu. W salonie są schody na piętro i aneks kuchenny. Cały syf z dworu ląduje w salonie, często zamiatają i wycierają na dole całe podłogi. Ja całe szczęście nie mam takiego problemu, a większa ilość okien mnie nie dołuje. Nie muszę myć często okien bo mieszkam w czystej okolicy. Nowe okna akurat się myje wygodnie i szybko :) Jak ktoś ma możliwość wybudowania parterówki to polecam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo Panu zazdroszczę nowych samoczyszczących okien a raczej szyb. Są z pewnością ze specjalną powłoką z jakiegoś mineralnego materiału hydrofilowego.Stare szyby nie miały takich rozwiązań. A już mąż, który myje okna (oczywiście od wewnątrz bo na zewnątrz same się czyszczą) to skarb:yes:

Szkoda, że znajomi mają syf na dworze a nie czystą okolicę jak Pan.

U mnie niestety więcej szkła to więcej uciążliwego mycia-z uśmiechem na ustach tego nie robię:( Byłam też w błędzie, że mam nowe okna:(:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem dom należy budować dostosowany do swoich potrzeb: rodzinnych, finansowych, funkcjonalnych. Każda rodzina żyje inaczej, ma inne potrzeby czy chociażby dzieci w innym wieku. Jedni potrzebują miejsca na swoje hobby, inni na dużą liczbę gości, a jeszcze inni muszą mieć pomieszczenie do kąpieli psa. Każdy mierzy siły na zamiary.

 

To jest prawidłowe podejście do tematu.

Lepiej tego nie mogłaś ująć.

Każdy według siebie, według swoich potrzeb.

 

Najwięcej na temat koszmarnej niewygody domów dużych (tu myślę o takich ok. 300 mkw) mają do powiedzenia Ci, którzy nigdy takiego nie zbudowali, nie mieszkali w nim i nie płacili w nim rachunków.

Podobnie jest w przypadku posiadania garażu, klimatyzacji, kominka, młynka do odpadków czy olejowanego drewna na podłodze.. Najlepszymi specjalistami są ci, którzy widzieli takie rozwiązania u znajomych, kilka minut. Klima zabija, młynek może odciąć rękę, kominek to kotłownia w salonie, garaż to wielki mostek cieplny a olejowaną podłogę trzeba co miesiąc olejować od nowa.

 

Z tym też się całkowicie zgadzam.

Najwięcej do powodzenia mają Ci, którzy nie są w temacie. Stąd stosy bzdur, teorii, mniemanologii.

 

Ale, żeby do tematu...

 

14 lat mieszkaliśmy w wielkim 300 metrowym domu, do tego 100 metrowy garaż (budynek gospodarczy).

Do tego wielkiego domu przeprowadziliśmy się z 13 metrowego pokoiku u mamusi.

Do kompletu 47 arowy ogród.

Niewątpliwie wielki dom ma zalety - przestrzeń, na wszystko jest miejsce (minus - może się włączyć mania chomikowania). Wielka suszarnia, spiżarnia, pokój dla kotów, 2 pokoje dla dziecka... mogę tak wymieniać.

Nas nie pokonał metraż, tylko stan techniczny budynku. Gdyby się go dało wyremontować, nadal byśmy mieszkali w dużym domu.

Ale budując nowy dom, zweryfikowaliśmy nasze potrzeby - jest nas dwoje, dzieci nie planujemy, nasza dorosłą córka z nami mieszkać i tak nie będzie (uroki Wrocławia są dla niej większe niż sielskość naszego zadupia), nasze życie towarzyskie toczy się głównie latem i głownie w ogrodzie. Dlatego zbudowaliśmy dom mały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilekroć spotykałem ludzi, którzy postawili domy 200+ m2, tylekroć słyszałem narzekania, że za duży, sprzątać i grzać trzeba itp itd. tony farby na malowania i tzw wieczne wykańczane, bo ciągle coś do zrobienia jest.

 

Sam nie mam zamiaru w takie coś się pakować, warto zwrócić uwagę na to, że w przypadku rodziny, dzieci najczęściej z domu się wynoszą i wtedy we dwójkę zostaje się na 200+ m2. Nie warto sugerować się zdaniem, że np 116 jak obecnie to małe - wszystko rozbija się o kwestie odpowiedniego urządzenia. Co więcej - koszty utrzymania lecą momentalnie kilkukrotnie w dół.

 

Pozdrawiam.

 

200m2 to naprawdę nie jest duży dom, ma tylko niezbędne pomieszczenia (3 sypialnie, garderobę, małe hobby,na piętrze, a na parterze oprócz salonu z jadalnią i kuchnią, bardzo mały gabinet i wcale nie za dużą kotłownię). Nie ma sauny, bilardu, prawdziwego hobby, brakuje przynajmniej jednej garderoby. I jednej łazienki, bo 2 łazienki na 4os rodzinę to absolutne minimum, przy założeniu że istnieje możliwość wyszczać się na trawnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

200m2 to naprawdę nie jest duży dom, ma tylko niezbędne pomieszczenia (3 sypialnie, garderobę, małe hobby,na piętrze, a na parterze oprócz salonu z jadalnią i kuchnią, bardzo mały gabinet i wcale nie za dużą kotłownię). Nie ma sauny, bilardu, prawdziwego hobby, brakuje przynajmniej jednej garderoby. I jednej łazienki, bo 2 łazienki na 4os rodzinę to absolutne minimum, przy założeniu że istnieje możliwość wyszczać się na trawnik.

 

Po takich postach czasem zastanawiam się, co mają zrobić Ci biedni ludzie w miastach, gdzie często 4-os rodzina jest w mieszkaniu 49m2 z jedną łazienką ;) Ktoś dobrze ironizuje, albo może jego rzeczywistość weszła na poziom matrix ;)

 

Jak dla mnie ok 100 m2 to wyborne urozmaicenie tych deweloperskich klitek za bajońskie sumy sprzedawanych w okolicy (najczęściej nawet nie w mieście, tylko na peryferiach z praktycznie zerową infrastrukturą).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...