Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy solidny wykonawca już się urodził?


Recommended Posts

No rozumiem, że inni inwestorzy to pytają wykonawcę o cenę i jak usłyszą np. 10 tys to od razu proponują mu 15 tys ? :)

 

Nie, inwestorzy robia casting i wybierają najlepszą ofertę (najczęściej nie jest to oferta najtańsza).

Wybierając tynkarzy przejechalem trzy budowy, na ktorzych poprzednio pracowali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 137
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Z pkt widzenia wykonawcy - ja nie widze problemu w tym zeby zatrudnic samych co najmiej mgr inz po budowlance i postawic ich na rusztowanie zeby robili elewacje. nie ma problemu - cala ekipe - 4/5(to standard jedna brygada na elewacje domku) osob moge zlozyc z takich ludzi. Do tego nasz nadzor i wgle - bomba, I niech glaszcza i muskaja kazdy 1cm2 elewacji. .

 

Mnie brak dyplomów nie przeszkadza. Przeszkadza za to rotacja w firmach budowlanych .

Firma rzetelna polecana w roku 2014, w 2015 moze już być znacząco gorsza, a to dlatego, że zmieniło się 80% obsady.

Jak szef ekipy robi z nimi, to jeszcze nie problem, bo jakoś to ogarnie, ale jeśli ma tych ekip kilka, to można się naciąć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może opowiem moją historię...

 

Ogólnie "całość" skończyła się tym, że wynająłem firmę, która zrobiła poprawki po tych partaczach i zamknąłem tą działalność. Ale ile wstydu, nerwów i kasy na tym straciłem to wiem tylko ja. Dodam, że prowadzę biznes już sporo czasu w innych branżach i pierwszy raz miałem styczność z takimi "pracownikami". Także uważam, że ta branża jest "specyficzna" i bardzo trudno jest znaleźć normalnego i uczciwego pracownika.

 

W 100% podpisuje sie pod tym co mowisz. Najwiekszy problem to wlasnie niestety ale pracownicy fizyczni. Zeby skompletowac jedna, sprawna ekipe 4/5osob - bez przesady - ale trzeba ze 30 osob "przemielic". niestety zeby je "przemielic" cos trzeba nimi zrobic - no i zazwyczaj jest tak, ze trzeba pilnowac, nadzorowac itd. To chyba najtrudniejsze w naszej pracy - dobor ludzi.

Oczywiscie trzeba ich szkolic, jak juz sie naucza "czegos tam" to dochodza do wniosku - aaaa bo wlasciciel to sie "wozi" a my robimy... to moze sami zaczniemy... no i odchodza - tylko nieliczna czesc z nich utrzymuje sie na rynku, bo to taka ekipa - do pierwszej wpadki.

No ale co zrobisz - nic nie zrobisz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Firma to ludzie. I w każdej branży znalezienie odpowiednich ludzi wymaga duuuużo pracy, prób i błędów. I podobnie jest z ekipami - inwestor próbuje, bo musi "na oko" ocenić na ile dana ekipa jest uczciwa, pracowita czy rzetelna. Tak na serio to nie ma na to metody - nikt nie ma na czole napisane "jestem idiotą". Z zarządzającym ekipami jest o tyle gorzej, że wystarczy jedno zgniłe jajo, żeby inwestora doprowadzić do szału - słusznego zresztą. Źle wybrał wykonawca, źle wybrał inwestor - trzeba z tym żyć. Od tego są umowy

To tylko ludzie. Trzeba brać na to poprawkę, że często wykonawca pali się ze wstydu dzięki nim. Oczywiście inwestora to nic nie obchodzi i słusznie. Każdy bierze odpowiedzialność za swoje czyny.

 

Przykład: ekipa murarzy, ktora u mnie pracowała zaczynała o 6 rano i kończyła o 23. Ja od nich tego nie wymagałam - tak pracowali. Dostawca nie nadążał z materiałem na ściany. Żeby było zabawniej sąsiedzi przychodzili patrzeć jak oni pracują, bo w życiu czegoś takiego nie widzieli. Jak doszło do dachu i zawisła wiecha to oczywiście - starym zwyczajem - chciałam coś kupić ekipie z okazji tej wiechy. Niestety, skończyło się na 6 piwach (na 8 ludzi) bo się okazało,że oni nie piją wódki, a piwo pije jeden chłopak. Podobno w trakcie budowy u mnie był jeden pomocnik, co to pracował z nimi 4h, bo właśnie był z nim problem. Ale sami go usunęli.

Jak patrzyłam na ich pracę to po prostu było widać, że oni tu przyjechali pracować, a nie leżeć. Wszyscy.

Zresztą sami wykonawcy mają setki historii o nierzetelnych pracownikach. Setki.

Edytowane przez Nefer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No rozumiem, że inni inwestorzy to pytają wykonawcę o cenę i jak usłyszą np. 10 tys to od razu proponują mu 15 tys ? :)

Bez przesady. Nie o to mi chodzi:) choć by fajnie było. Tak jak ktoś napisał ,wykonawca ogłasza ,,przetarg" i wybiera wykonawcę . W 90% decyduje cena i nie mówcie mi,że jest inaczej,a jak ktoś nie ma pojęcia o budowie to już w ogóle.Co innego jak firma jest polecana , robiła tu i tam i ma się pieniądze to nawet się nie patrzy na cenę....

Edytowane przez wojtas122
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wojtas: ech.... chcesz mieć pracownika w robocie, który robi pewne rzeczy wymagające staranności nie można mu płacić na akord, a na godziny. Chcesz mieć porządnie zrobioną robotę - niestety trzeba wiedzieć że za jakość musi się zapłacić. Każdy kto obraca się choć trochę w temacie budowy doskonale wie jak to wygląda. Wie, że poniżej pewnej kwoty choćby świat się walił, zejść się nie da i koniec. Ktoś schodzi - wiadomo że coś będzie "pocyganione". Ale tutaj powinien zostać wrzucony wór kamieni do ogródka zamawiających: to wy kochani państwo decydujecie co i jak, to wy trzymając w ręku kasę mówicie, kto wam to zrobi i jak, to wy mając namiar na szefostwo i tolerując wyciąganie "na coś" od pracowników uczycie ich tego że "frajer da się naciąć", to jest wasza działka.

My jako ludzie oceniamy, rozmawiamy, szukamy uczymy się także na tym co Was boli i co mówicie. Mamy wiedzę, mamy ludzi - ale to Wy jesteście kontrolą ostateczną. To wt krzywiąc się że cena 12 zł/2 tynku jest za wysoka sprawiacie, że na rynku są tzw "łapciuchy", ludzie o których można czytać, że schrzanili robotę. Masz pytania i zastrzeżenia - mów od razu, a nie po trzech tygodniach roboty. Pewne rzeczy robimy automatem, bo to jeden z tysięcy powtarzalnych problemów, inne - sami rozwiązujemy na poczekaniu czasem metodą prób i błędów - korzystając z naszej wiedzy. Ale pytać zawsze można - czemu tak a nie inaczej.

Mówcie bo bez informacji zwrotnej czasem nie wiemy nic - mogą to być pierdoły z serii "Stasiek i staranniejsze wykonanie", a mogą - istotne i ciekawe rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Podejmować złe wybory".. ale to nie znaczy że winny jest Inwestor. Wybór byl zly, bo ludzie zawiedli.

 

Obserwuję pytajacych Inwestorów na forum też patrzę czasem na swoich Klientów. W praktyce decyduje cena. Tzn. wybieracie w większości spośród ofert które uwazacie za dobre (co kolwiek by to znaczyło), ale jak już dwie są na tym samym poziomie to raczej każdy bierze tą tańszą. Kto jest winny? Może i ja, bo nie potrafię / nie chcę się sprzedać przed Klientem - żaden klient nigdy nie usłyszał ode mnie słowa, że musi mnie wybrać, bo "jestem najlepszy". Nie powiem tego - bo byłbym nieszczery.

Ale też mam tematy od Inwestorów z forum (wiec tak jakby wiedzą że nie rozmawiają z przypadkową firmą). I przegrywam z powodu różnicy w cenie wielkosci 2-3%, przegrywam śmiesznymi dla mnie pieniędzmi - takimi którymi bez problemu mógłbym się dogadać - wystarczyłyby fakty (kontroferta).

Także - też twierdzę że cena decyduje.. ale rozumiem to, bo wiem jakie wybory podejmuję sam przy swoich zakupach...

 

Pracuję na maksymalnych dla siebie obrotach, nie jestem w stanie zatrudnić dodatkowych ludzi, bo raz : nie upilnuję ich, dwa - nie wiem czy wystarczy mi dla nich pracy..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Finlandia generalizujesz. Przeanalizowałam sobie. Ekipy wybrane przeze mnie ZANIM usłyszałam cenę : architekt do adaptacji, architekt wnętrz, budowlańcy do SSO, okna (brama, drzwi wewnętrzne),parkiety, glazurnik, alarm, dekarz, kostka brukowa. W tych przypadkach cenę poznałam PO wybraniu ekipy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nefer: może Ty żyjesz w innym świecie - u mnie bardzo często nikt nie pyta się "co" tylko "czemu tak drogo". Nie pamiętam ile razy miałem hasło: wygrałem przetarg a teraz chcę się zmieścić z ceną. Muszę dać tylko tyle i nie mogę więcej... A świat niech się wali i pali...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to jest kwestia tego, jak podchodzisz do pracy.. czy rano wstajesz jak zdjety z krzyza bo znowu musisz isc do pracy/prowadzic firme zeby zarobic na utrzymanie, czy jest to Twoja pasja.

Jezeli jest Twoja pasja - szkolisz sie, szkolisz swoich ludzi, na detalach starasz sie poprawiac jakosc swiadczonych uslug, szukasz optymalnych rozwiazan, borykasz sie zproblemami, ktorych jeszcze producent materialu/systemu nie rozwiazal, bo albo sie nie spotkal - albo po prstu jest to dla niego bez znaczenia (bo metry metry i cyfra pobrotu jest wazna).

I poprawiasz, doskonalisz. Zauwazasz, ze musisz stosowac lepsze rozwiazania, czesto drozsze. Podnosisz standard i jakosc prac, ale kosztem: drozszych materialow i drozszych pracownikow, i czasu, ktory spedzasz na obrobce 1m2 powierzchni, zeby bylo zrobione dokladniej, starannniej i lepiej.

I tak jak w elewacjach jest, przy 15cm styropianu i tynku silikonowym:

-sa firmy ktore z materialem biora 80zl za m2 - i sa na to klienci

-sa takie ktore biora 130 netto/m2 i sa na to klienci

-sa takie ktore biora 240+ netto/m2 i tez sa na to klienci

I tylko kwestia tego, gdzie jestes... i do czego dazysz. Ja jestem na tym srodkowym pulapie, ale daze do tego, zeby robic elewacje po te over 200/m2 tylko nie na zasadzie: bo sobie tak wymyslilem, i bo za 2 miesiace chce z zysku kupic nowy samochod czy tam dom wybudowac za rok za $ bez kredytu. Nie... daze do tego, zeby stosowac najlepsze, najnowoczesniejsze technologie, pracowac tylko wysoko wykwalifikowanymi pracownikami - ale wiem, ze bedzie mnie to wiecej kosztowac. Wiec wzrost ceny bedzie proporcjonalny do wzrostu jakosci.

Dlatego tez Caparol Amphisilan zostal wypchniety przez Caparol NQG... za chwile moze przez Carbon, albo jeszcze inaczej - moze za chwile tylko STO-ISPO i Dryvit, bo Caparol juz bedzie "za cienki"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nefr,

tak, generalizuje. Ogolnie- nie narzekam ns swoich klientow:) i nigdy nie wykorzystalem takiej sytuacji /wybor przed oferta/ by zaproponowac zawyzona cene. Zaufanie zobowiazuje.

Dokładnie tak. Ja też mam klientów - tylko z innej branży. I też uważam, że zobowiązuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak. Ja też mam klientów - tylko z innej branży. I też uważam, że zobowiązuje :)

 

No właśnie, ale nie mówimy o innych branżach tylko o budowlance.

To jest temat o tyle specyficzny, że jak mechanik źle ci naprawi samochód albo za drogo albo za długo to nadużywa twego zaufania a w konsekwencji straci klienta a więc i potencjalne nie małe dochody (bo samochód trzeba przeważnie naprawiać lub serwisować wiele razy w ciągu jego życia). Natomiast jak murarz/dekarz/glazurnik itd. coś schrzani to co? No nie zostanie wzięty do budowy kolejnego domu przez tego inwestora. I zwisa mu to jak kilo kitu bo ilu inwestorów indywidualnych będzie budowało kolejny dom ? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca mu zwisa,bo jak przylgnie do niego zła opinia,straci zlecenia czyli żródło dochodu,to już nie będzie mu do śmiechu,to przecież w interesie wykonawcy leży dobrze wykonywana praca,to jego być albo nie być na rynku pracy,czasem inwestorzy sami proszą się o problemy zatrudniając na czarno czy kogoś,kto oferuje bardzo niską cenę,robocizna jest droga,tania oferta to często niska jakość wykonania.Dla partaczy nie powinno być miejsca na rynku,ale nawet przy obecnym bezrobociu nie jest łatwo znależć odpowiednich ludzi,firma która budowała mój dom miała ogromne problemy wlaśnie ze znalezieniem pracowników,szef fajny,płacił na godziny,a oni kantowali go ile się dało.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 1 month później...

na forum są białe listy z polecanymi wykonawcami (dla poszczególnych regionów kraju), znajdź, poczytaj, pogadaj z kilkoma - owszem, to nie gwarancja że będzie 100% ok, ale zawsze tam jakieś zwiększenie szans

 

a w sumie może co ważniejsze - poczytaj też czarne listy

 

jak to u mnie było - zatrudniłem pierwszą ekipę murarzy i okazali się naprawdę super, robili szybko, w rozsądnej cenie, czysto, bez fuszery; skąd ich miałem: otóż naprzeciwko szeregowca teściów budował się ich sąsiad; teście najpierw obserwowali co i jak, potem poszli bliżej się przyjrzeć, stwierdzili że ładnie, porządnie i rozsądnie, no i tak wyszło :) dalsi wykonawcy, szczególnie SSO, byli też jakoś związani / współpracujący z murarzem, i też okazało się że są naprawdę udani; trochę chyba mam farta, ale naprawdę nie mam na razie na co narzekać - i każdemu życzę takich historii!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...