Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy solidny wykonawca już się urodził?


Recommended Posts

Mój przyszły sąsiad się niedawno wprowadził. Tak kurtuazyjnie na chwilę zajrzeliśmy do niego i ogólnie wszystko* fajnie, ale okazało się, że garaż (w bryle budynku) ma na takim samym poziomie co część mieszkalna. Może i prosto, ale z 40 cm za wysoko :(

 

* podczas budowy też były zonki na które się skarżył, coś tam z więźbą, coś z nadprożami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 137
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Rzadko można spotkać "złych" murarzy. Tutaj nie ma miejsca, że krzywo coś wymurują, bo nad tym czuwa kierownik budowy. Co najwyżej mogą być nieterminowi.

Natomiast wykończenia typu tynki i inne, to już droga przez mękę pańską - tu się dopiero zaczyna cała zabawa.

 

Wiiesz, co nie chcę być niekulturalny, ale jedno mi się nasunęło o razu jak to przeczytałem:

ale pierd.... :)

"rzadko można spotkać złych murarzy"....no ja Cię proszę....na 10 domów moze jeden jest wymurowany ok, reszta lepiej lub gorzej, ale dobrze wcale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzadko można spotkać "złych" murarzy. Tutaj nie ma miejsca, że krzywo coś wymurują, bo nad tym czuwa kierownik budowy. Co najwyżej mogą być nieterminowi.

Natomiast wykończenia typu tynki i inne, to już droga przez mękę pańską - tu się dopiero zaczyna cała zabawa.

 

Wiesz co? nie chcę być niekulturalny, ale jedno mi się nasunęło o razu jak to przeczytałem:

ale pierd.... :)

"rzadko można spotkać złych murarzy"....no ja Cię proszę....na 10 domów moze jeden jest wymurowany ok, reszta lepiej lub gorzej, ale dobrze wcale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A coś bardziej konkretnie? Co może murarz spartaczyć, czego inwestor się nie dopatrzy?

Jest inwestor, jest kierownik budowy - tutaj, na tym etapie, nie da się niczego spierdzielić!

No chyba, że kierownik budowy jest powiązany w jakiś sposób z wykonawcą. Ale chyba nikt rozsądny nie zgadza się na tego typu powiązania, prawda?

Edytowane przez Stanowska
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A coś bardziej konkretnie? Co może murarz spartaczyć, czego inwestor się nie dopatrzy?

Jest inwestor, jest kierownik budowy - tutaj, na tym etapie, nie da się niczego spierdzielić!

No chyba, że kierownik budowy jest powiązany w jakiś sposób z wykonawcą. Ale chyba nikt rozsądny nie zgadza się na tego typu powiązania, prawda?

 

piony, płaszczyny, źle wylane wieńce - powypychane, obwiśnięte stropy itd.itp....

 

Kierownik budowy - zależy jakiego masz tego Kierownika... czy tylko pieczątka...czy z prawdziwego zdarzenia ale i dobrze opłacanego...poczytaj na Forum jest wiele historii o kierownikowaniu.

 

Inwestor - hm.... zależy jaki...jak będzie pilnował murowania, to ok. Ale jesli jest laikiem i do tego nie ma czasu, to już sama sobie resztę dopowiedz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pisałem dziś posta w temacie o ocieplaniu komina - okazało się, że autor pytania pustaki kominowe ma bez dylatacji, połączone są ze stropem

 

albo choćby poziomy - mega ważna rzecz, niby prosta, a można spier.... jak miło; u mojego sąsiada na szczęście tylko garaż sknocili, ale czytałem o ludziach, którym murarze spieprzyli tak, że na parterze mają po 2,4 m (albo po prostu mniej niż mieli mieć); to samo tyczy schodów wewnętrznych - jakieś dziwne, nieergonomiczne stopnie itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj, w przyszlym roku na wiosna bede sie budowal, mozesz podeslac namiary na ekipe o ktorej wspominasz w poscie? Wlasnie takich ludzi szukam, bo to co czytam o tych pseldo fachowcach, to jest wrecz przerazajace. Pozdrawiam:-)

Całą listę podałam w swoim dzienniku i chyba na "polecanych ekipach". Ale jak mi na priv wyślesz maila to podeślę Ci namiary w .xls

Edytowane przez Nefer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piony, płaszczyny, źle wylane wieńce - powypychane, obwiśnięte stropy itd.itp....

 

Kierownik budowy - zależy jakiego masz tego Kierownika... czy tylko pieczątka...czy z prawdziwego zdarzenia ale i dobrze opłacanego...poczytaj na Forum jest wiele historii o kierownikowaniu.

 

Inwestor - hm.... zależy jaki...jak będzie pilnował murowania, to ok. Ale jesli jest laikiem i do tego nie ma czasu, to już sama sobie resztę dopowiedz.

 

Toteż właśnie przecie o tym piszę, że jak ktoś nie ma pojęcia/nie ma czasu na bieżące kontrolowanie stanu surowego budowy, to bierze sobie zaufanego kierownika, który nie pozwoli na fuszerkę typu:

"piony, płaszczyny, źle wylane wieńce - powypychane, obwiśnięte stropy itd.itp..."

Jak krzywo postawią ścianę, to będą musieli rozebrać i od nowa budować, inaczej pieniędzy nie zobaczą, dopóty, dopóki prosto nie zrobią.

Ewentualnie zmiana wykonawcy. To proste na tym etapie. Schody zaczynają się dopiero po wylaniu właściwych schodów i stropów, gdzie nie ma już kierownika budowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko wiesz... przez 10 lat bytności na budowach napotkałem może na 10 śladów obecności konkretnego kierbuda.. W rzeczywistości na ścianach jest słabo.. (to i tak łagodnie mówiąc). Krzywizn nie widać na pierwszy rzut oka. Ale będą wychodziły przy stolarce (inne piony okien i ścian), przy tynkowaniu, układaniu kafelków, montażu wanny itp..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no, tak. Ja tak tylko uogólniłam. Bo przecież nie ma żadnej gwarancji, że ekipa za 50 tys. wymuruje lepiej, niż ta za 30 tys - z tym chyba się zgodzisz?

Także wniosek z tego taki, że trzeba mieć kogoś, kto będzie się na tym znał i wyłapie wszystkie niedociągnięcia. Tylko tyle i aż tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i ja, bo nie potrafię / nie chcę się sprzedać przed Klientem - żaden klient nigdy nie usłyszał ode mnie słowa, że musi mnie wybrać, bo "jestem najlepszy". Nie powiem tego - bo byłbym nieszczery.

.

 

Tak mi się przypomniała historia z czasów wybierania okien. Na końcu została firma, która na wstępie dała mi swoją wycenę, ze względu na koszty nie najniżsżą, ale ze względu na warunki obsługi, gwarancji i kontaktowności najbardziej mi odpowiadającą. Zupełnie również niechętną do negocjacji cenowej. Moje okna były na tyle w okolicy charakterystyczne, że gdy zdecydowałam się na okna konkretnego producenta z łatwością było mnie jako zamawiającą identyfikować. I powstał problem, firma A i firma B, do tej pory dająca ostateczne upusty na poziomie prawie 30% więcej zaczęła mnie najnormalniej w świecie dręczyć. Sami z siebie zeszli do ceny wybranej przez mnie firmy, a na moje pytania dlaczego mam się na nich przerzucić odpowiadali, że dlatego, iż są lepsi i zrobią mi wszystko lepiej niż docelowa firma. Nie taniej, tylko lepiej. Telefonów od nich miałam jak na mój gust całkiem całkiem sporo. Nie przemawiało do nich, że jestem umówiona z kim innym na robotę, było oczywiste dla nich, iż zrezygnuję i przerzucę się na nich, bo są lepsi (cokolwiek to nie znaczyło). Wg tego, co na forum ludzie piszą, to ani te okna nie były jakoś niesamowicie drogie, ani też ze względu na montaż nie były wyzwaniem, o którym marzy każdy montujący okna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no, tak. Ja tak tylko uogólniłam. Bo przecież nie ma żadnej gwarancji, że ekipa za 50 tys. wymuruje lepiej, niż ta za 30 tys - z tym chyba się zgodzisz?

Także wniosek z tego taki, że trzeba mieć kogoś, kto będzie się na tym znał i wyłapie wszystkie niedociągnięcia. Tylko tyle i aż tyle.

Tak.. i nawet jeśli to jest świeżak bez praktyki, prosto po studiach. Przynajmniej rozumie co się do niego mówi w odróżnieniu od niektórych Inwestorów. Przepraszam ale tak właśnie bywa i podchodzę do tego z pełnym zrozumieniem. Wolę już taką świadomą niekompetencję niż Klienta przytakującego że niby wszystko jest jasne.. tylko potem jest tyle problemów co widać na forum.

ja już chyba nawet wolę spotkać kogoś, kto pokazuje się jako znawca i mówi - choćby źle - jest wtedy szansa na przedyskutowanie tematu zanim się coś zrobi inaczej.

 

Także - prawdziwy Kierownik budowy to skarb.

Edytowane przez finlandia
uzupełnienie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja chyba jako jedna z niewielu na razie jestem ogólnie z mojej ekipy zadowolona. Nie wybieraliśmy wprawdzie w ciemno - mąż współpracował z nimi przy remoncie w firmie w której pracował. Mieli nam budować SSO a skończyło się na stanie deweloperskim. fakt ze właściciel firmy ma do każdej ekipy innych ludzi. Osobni byli od:

Fundamentów i ścian, stropów

Ekipa cieśli

Ekipa dekarzy

Ekipa tynkarzy

Ekipa od posadzek

Elektryk

Hydraulik

Jedni są bardziej pracowici inni mniej - ale z terminami zawsze się wyrabiali. W maju 2014 zaczęłam budowę teraz mam już wykończeniowkę. Oczywiście kilka razy mnie zdenerwowali - ale głownie bałaganem jaki po sobie zostawiali co niektórzy w trakcie - bo koniec końców sprzątałli po sobie. Uwagi, które miałam na bieżąco uwzględniali i tak nam się dobrze współpracowało ze az dziwne po tym, wszystkim co tu piszecie.

 

Na budowie miałam tez kilka ekip przeze mnie zakontraktowanych:

Okna

Drzwi i brama garażowa

Schody ( Montaz w marcu)

Elewacja( marzec)

Alarm

Piana Pur

Jestem naprawdę pozytyw je zaskoczona, ze ludzie z który,i współpracuje okazali się słowni. Moźe mam więcej szczęścia niż rozumu, ale wiem ze mam bardzo mało czasu, wiec nie mogło być długich poszukiwań. Dwa z kontaktów znalazłam na forum ( schody, elewacja)- zobaczy,y jak będzie ale kłopotów się nie spodziewam bo to bardzo polecane przez Was fachowcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak solidne wynagrodzenie będzie to i wykonawcy będą solidni:p

A tak serio to rynek pracy jest za ubogi do rynku usług.

Każdy kombinuję jak może i dla tego trzeba mieć dość gęste sito do przesiania ofert aby znaleźć dobrego solidnego wykonawcę.

Zadajmy sobie pytanie czy MY takimi solidnymi wykonawcami jesteśmy i czy możemy sądzić innych ,w tym kraju wszystko jest na opak.

Tak więc niech rzuci kamieniem ten co jest bez winy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja chyba jako jedna z niewielu na razie jestem ogólnie z mojej ekipy zadowolona.

 

Nie tylko Ty jedna - ja do tej pory również zdecydowanie na plus; owszem, zawsze pozostaje kwestia tego, czy jako budujący się amatorzy jesteśmy świadomi, że roboty faktycznie zostały porządnie wykonane - terminowość możemy sprawdzić, podstawowe parametry z grubsza też, ale np wiele robót zakrywanych już nie bałdzo; kierbud też nie zawsze na 100% przypilnuje; mi np. b pomaga obcykany w tych tematach teść, niejako powiązany z branżą;

 

inna sprawa, że ci zadowoleni z budowlańców po prostu nie narzekają - ino mieszkają sobie wesoło i tyle, a nie pieją peany na forum niepytani - to ci niezadowoleni są słyszalni i zauważalni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, ale nie.

Wynagrodzenie uzgadniasz ZAWSZE PRZED wykonaniem pracy. Inaczej wodę z mózgu Ci zrobią, bo to wyszło tak, srak i dopłata się należy. Przerabiałam to.

Jaką wodę? ,przecież każdy normalny człowiek podpiera się umową.

Więc jaka dopłata? Za jakie dodatkowe prace ,a gdzie umowa?

Woon mi z haupy bo psem poszczuje, masz ile chciałeś i tyle.

Musimy nauczyć się że sami jesteśmy winni sobie wielu sytuacji w życiu i nie tylko na budowie.

Edytowane przez kalaf5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaką wodę? ,przecież każdy normalny człowiek podpiera się umową.

Więc jaka dopłata? Za jakie dodatkowe prace ,a gdzie umowa?

Woon mi z haupy bo psem poszczuje, masz ile chciałeś i tyle.

 

Rozumiem, o czym piszesz, ale uwierz, że potrafię rozróżnić te dwie sprawy, kiedy wykonawca mówi prawdę, a kiedy improwizuje.

Zadowolony?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, ale nie.

Wynagrodzenie uzgadniasz ZAWSZE PRZED wykonaniem pracy. Inaczej wodę z mózgu Ci zrobią, bo to wyszło tak, srak i dopłata się należy. Przerabiałam to.

E tam, trafiłaś na taką ekipę. NIGDY nie zdarzyło mi się czegokolwiek doliczać klientowi po robocie. Wcześniej mamy większość spraw dość szczegółowo określone. Może nie najtaniej, ale za to już bez dopłat.

Chyba wyszła mi autoreklama. Sorry, tak zareagowałem na uogólnienie ale też zdałem sobie sprawę że w drugą stronę tak samo to działa i możecie się czuć urażenie naszymi, wykonawczymi opiniami...

 

Chociaż unikam klientów z forum, to muszę przyznać ze jestem zadowolony z 99% z nich, bo przynajmniej się rozumiemy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...