Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

W łazience mam świeżo położoną glazurę. Na całym obwodzie na wysokości 120 cm położone są szklane dekory o długości 60 cm i wysokości 2 cm. Dekory są z przezroczystego szkła pod którym znajduje się warstwa kolorowa lekko metalizowana. Krzyżyk między zwykłymi płytkami 2 mm. Niestety majster przykleił je na szarą zaprawę elastyczną Adesilex P9. Efekt jest taki, że zaprawa przebarwiła warstwę metalizowaną. Proszę, darujcie sobie komentarze na temat majstra, bo to nie rozwiąże problemu;). Wiem już że tego typu elementy trzeba kleić na klej silikonowy (jak do luster). Pozostaje pytanie: jak odkuć te dekory, żeby nie rozwalić reszty. Czytałem, żeby nawiercać glazurę i odkuwać po kawałku, ale wiercenie w szklanych listwach może być kłopotliwe - duże ryzyko zjechania wiertłem i uszkodzenia innych płytek nie mówiąc o karkołomności takiej pracy. Pomysły teoretyczne mile widziane, natomiast wiedza praktyczna kogoś, kto przez to przechodził będzie nieoceniona.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/195310-jak-odku%C4%87-szklane-listwy-dekoracyjne-ze-%C5%9Bciany-w-%C5%82azience/
Udostępnij na innych stronach

Jak świeża to weż kawałek żyłki np. takiej 2 mm do kosiarek, złap za róg i jak pociągniesz to może jeszcze odlezie. Jak już dobrze złapana to przecinak na środek, raz młotkiem a potem po kawałku wyciągasz. Tylko okulary i bluza z długim rękawem obowiązkowo. Jak skuwałem szkliwione kafle (lato było więc w krótkim rękawku, ale w okularach) to poczułem, że mnie odprysk poranił dopiero jak zobaczyłem, że mi krew kapie po łokciu.

Dzięki za radę! Niestety przez "świeżość", o której pisałem, miałem na myśli, że dopiero co skończyliśmy tę łazienkę. Niestety niektóre z listew leżą już tydzień, więc o drucie/żyłce nie ma już mowy. Niestety przebarwienia wychodzą jak już porządnie przeschnie i "przereaguje" z zaprawą.:( Niemniej pomysł dobry. Jeśli chodzi o listwy - niestety to czyste szkło pokryte od dołu metalizowaną farbą. Po trzepnięciu młotkiem nie chce pękać, raczej odłupuje się kawałek z powierzchni (ale to już trzeba WALNĄĆ, żeby w ogóle ruszyło). Udało się za to usunąć fugę i podkuć jedną z nich z boku (od strony otworu drzwiowego). Po podważeniu odeszła przy czym zostało na ścianie nieco tej metalizującej farby (głównie w miejscach gdzie były przebarwienia). Poszło dalej dłutkiem. Kafle obok przeżyły. Wygląda to tak, jakby zaprawa słabo się łączyła z farbą pod listwą. Niestety w tym momencie muszę zakładać, że był to pojedynczy przypadek.

 

Jutro powalczymy, to zdam relację. Może komuś się przyda. W dalszym ciągu czekam na ew. podpowiedzi.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...