Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

umowa gwarancyjna na wykonany dach


Ifarrg

Recommended Posts

Witam.

 

Ponieważ mam przypuszczenia, że mój dach nie został do końca zrobiony zgodnie ze sztuką dekarską, chciałbym się na przyszłość zabezpieczyć stosowną umową. Dach został już wykonany, więc są dwie drogi, które mogę obrać:

- albo iść na udry z wykonawcą i kazać mu zrobić tak, jak powinno być wg mnie lub wg innego dekarza (tylko że to musiałby mu powiedzieć inny dekarz pewnie)

- albo napisać umowę gwarancyjna, która zabezpieczy mnie w pewnym sensie przed usterkami, które mogą wystąpić w poźniejszym okresie.

 

 

Treść umowy wyglądałaby następująco:

 

Umowa gwarancyjna zawarta w dniu............................................ w............................................... pomiędzy:

 

1) ......................................i ............ ................... zwanych dalej Właścicielem,

 

a

 

2).................................................. ................... zwanym dalej Wykonawcą.

 

1. Przedmiotem umowy jest gwarancja na wykonany w listopadzie 2014 roku dach w miejscowości ……………………………………., adres .................................................. ...................................................

 

2. Wykonawca udziela gwarancji na wykonaną pracę na okres 15 lat od daty podpisania niniejszej umowy.

 

3. Gwarancją objęte są wszystkie prace wykonane przez Wykonawcę na dachu budynku mieszkalnego pod wskazanym wyżej adresem, a w szczególności wykonanie obróbki blacharskiej ścian, okapu i komina, systemu rynnowego oraz pokrycia dachowego.

 

4. Wykonawca oświadcza, że w okresie gwarancji usunie w terminie 21 dni od ich wykrycia i powiadomienia go przez Właściciela wszystkie usterki powstałe z powodu wad montażowych, niewłaściwych produktów lub narzędzi użytych do montażu pokrycia dachowego, systemu rynnowego itp.

 

5. Jeśli gwarancja producenta produktów użytych w trakcie budowy jest dłuższa, niż okres trwania niniejszej gwarancji (system rynnowy), a w okresie tym wystąpi wada, którą producent danego towaru uzna jako wadę powstałą z powodu wadliwego montażu danego produktu i odmówi naprawy tegoż produktu, Wykonawca zobowiązuje się naprawić powstałe uszkodzenia na własny koszt i własnymi siłami lub pokryć koszty takiej naprawy przez inną firmę wskazaną przez Właściciela po przedstawieniu mu stosownej faktury.

 

6. W sprawach spornych, jeśli wykonawca nie uzna żądania wykonania usługi gwarancyjnej podnosząc, że powstała wada czy też szkoda nie jest skutkiem wady montażowej, zostanie wynajęty przez Właściciela rzeczoznawca. Jeśli uzna on na korzyść Właściciela, Wykonawca pokryje koszty jego wynajęcia oraz dokona naprawy samodzielnie lub zleci ją innej firmie uzgodnionej z Właścicielem, a po dokonaniu przez tą firmę naprawy, dokona zapłaty za wykonane naprawy oraz materiały do nich użyte.

 

7. Gwarancja nie obejmuje szkód powstałych z powodów zjawisk natury środowiskowej o odpowiednim natężeniu takich jak powódź, huragan, grad, o ile zjawiska te były na tyle silne, że ich wystąpienie mogło mieć wpływ na powstanie szkody. O fakcie zaistnienia takiego zjawiska może świadczyć wystąpienie szkód o podobnych skutkach na innych budynkach w okolicy 500 m od adresu Właściciela.

 

8. Niniejszą umowę sporządzono w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach, po jednej dla każdej ze stron.

 

 

 

Dlaczego okres 15 lat? Bo chcę się zabezpieczyć przed wadami ukrytymi, które nie wyjdą za 2 miesiące. Nie wiem, czy ktoś z Was spotkał się kiedyś z taką gwarancją, formą zabezpieczenia itp, dlatego bardzo bym prosił tak osoby znające się na prawie o ocenę tego pisma, ew co można dodać. jak i dekarzy o ocenę merytoryczną .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to na ile można sobie napisać? Mnie nie chodzi o to, żeby ich ciągac po sądach przez ileś lat, tylko o usterki, które mogą powstać i mogę je wymienić dokładnie tam, bo tylko o te mi chodzi. Bo dla mnie to jest logiczne, ze dachu nie robi się na 2-3 lata...

 

To wg Was na ile można to napisać?

Edytowane przez Ifarrg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że Ty mówisz, że jest źle wykonane nie oznacza, że jest źle wykonane. Opinia innego dekarza nie może być wiążąca dla Twojego wykonawcy. Wybierając wykonawcę nie sprawdziłeś jego referencji, nie spytałeś jakiej gwarancji udziela? Nie rozmawiałeś z wykonawcą o swoim dachu? Każdy wykonawca ma swoje przemyślane rozwiązania. Każdy wykonawca powinien wystawić fakturę i udzielić stosownej gwarancji na swoją robotę. Z reguły okres gwarancji to 2~3 lata. Jak w tym czasie nie ujawnią się błędy wykonawcze to ich nie ma. Dach powinien odebrać Twój kierownik budowy. Jak widać nie dopilnowałeś wielu spraw. Nie możesz teraz całej odpowiedzialności zwalać na wykonawcę. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopilnować wszystkiego się nie da. Musiałbym siedzieć na dachu, patrzeć na okrągło na ręce itp... Kierownik tez cały czas nie jest na budowie. A czy rozmawiałem o dachu? Jak najbardziej. I co, nic z tego nie wynika. Bo ja się na wszystkim nie znam i muszę zawierzyć wykonawcy.

 

Mnie w swoich dążeniach do zabezpieczenia sie chodzi o dwie rzeczy (bo wizualność pewnych rozwiązań już pomijam):

- montaż dachówek ciętych na wkręty nie ocynkowane, a same wkręty nie montowane w wierconej dziurce, a dziurce nacinanej boschem w dachówce

- prawdopodobnie cięcie rynien stalowych gumówką, zamiast nożycami.

 

I co, ani dachówka nie zleci za 2 lata, a ni tez rdza nie zje za dwa lata rynien. Ale może się to stać za jakiś czas. I co wtedy mi pozostanie bez gwarancji, jeśli jej nie będę miał?? Zapłacić nowemu wykonawcy za to, co zwalił poprzednik.

 

Jeszcze raz: ja staram się o wszystkim wiedzieć, ale skąd mogłem wiedzieć, że zamiast wiercić dachówkę, oni bęa ją ciąć boschem i dawać nieocynkowane wkręty, a tym bardziej, ze wpadną na pomysł cięcia rynien gumówką???

 

Dach zrobiony, rynny założone - mam się teraz uprzeć i kazać wymienić tak wkręty jak i rynny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dach zrobiony, rynny założone - mam się teraz uprzeć i kazać wymienić tak wkręty jak i rynny?

 

To chyba pewniejsze rozwiązanie od 15 letniej gwarancji w myśl zasady "lepszy wróbel w ręku niż gołąb na dachu"

Osobiście z żadnym z wykonawców nie podpisywałem umowy - rozliczałem się etapami za wykonane prace i to wystarczyło.

 

PS Dach faktycznie wykonany jest fatalnie, niedbale, niesolidnie. A pomysł z "wierceniem" otworów kątówką - brak wyobraźni i niechlujstwo. Generalnie ekipa "do krycia kurników w niedziele".

Edytowane przez grzehu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały czas się zastanawiam czemu nikt nie pyta na Forum przed rozpoczęciem robót a dopiero jak są problemy? Czemu nie sprawdza się wykonawcy wcześniej? Czemu nie pyta się o realizacje i opinie klientów? Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem wykonawców z polecenia właściciela tartaku, wiezby nie zdążył skończyć bo poprostu kierownik miał zbyt wiele zastrzeżeń i zażądałem opuszczenia terenu budowy. By być uczciwym zapłaciłem za to co zrobili i zażądałem faktury. Naszczescie znalazłem wolną ekipę która kończy dach i poprawia po wcześniejszej. Nerwów mnie to trochę szarpnelo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu swiat nie jest taki idealny, jak sie niektorym wydaje... To, ze ktos jest z polecenia, nie oznacza od razu, ze jest debesciakiem. Dlaczego? Kilka powodow/

 

1. Polecenia uzyskuje sie od ludzi, u ktorych polecani robili. Czy zrobili dobrze czy zle, tego nie wie zazwyczaj ten, u ktorego robili. Dlaczego nie wie? Bo albo sie niekoniecznie interesowal, albo sie nie zna, albo wydaje mu sie, ze jest dobrze, albo ekipa bezproblemowa, zrobili, poszli, wiec jest ok. Polecenie bedzie? Bedzie, ale ile jest warte?

 

2. Wykonawca da telefony do ludzi, do ktorych chce dac. Owszem, mozna pojechac i popatrzec na to, jak gdzies robi, ale tez trzeba sie na tym znac.

 

3. Wykonawca moze zmieniac ludzi, bo roznie w zyciu bywa. Pewnie Ci najlepsi maja stale ekipy, ale wystarczy jeden paprok na dachu, zeby sie cos z...lo..

 

4. Wreszcie Inwestor, ktory poszukuje ekipy musi sie znac na tym, co widzi. A maksyma, ze polak uczy sie na bledach jest bardzo prawdziwa. Po prosu, zeby czegos dobrze sie nauczyc, dowiedziec, trzeba poswiecic na to troche czasu, lub przezyc. jasne, lepiej to pierwsze, ale czescie jednak chyba to drugie..

 

Wracajac do mojego przypadku. Sprawdzalem u innych, pytalem o referencje. Bylo ok. Ale diabel tkwi w szczegolach. Niestety to co wyzej napisalem, mialo u mnie miejsce. Chyba kazdy punkt...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...