adam_mk 29.11.2014 00:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2014 Robili też inne "sztuki" z cegłą...Po zamiataniu cały łom wypalony szedł do kadzi, gdzie go mieszano z gliną.Formowano ładnie, wypalano...Powstawał "zlepieniec".Wyglądał jak cegła, ważył jak cegła i nawet coś nieistotnego dało się z tego wymurować... Mam u siebie trochę tego szajsu tu czy ówdzie...Jak jest - to jest.Dotkniesz jakim narzędziem - okruchy się sypią... Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
מרכבה 29.11.2014 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2014 Do kiedy nie była zrobiona łazienka, był goły tynk CW .. i faktycznie dobre jest to rozwiązanie na chwilowy nadmiar wody.Niestety, ale na wilgoć z kondensacji to nie pomaga, ponieważ jest to w takich ceglakach sprawa ciągła uporczywa.50 cm cegły daje U 1,25 W/m2K to gorzej niż obecnie produkowane szyby podwójne z jedną powłoką NE.Teściowa specjalnie czystym wapnem malowała ściany, nic jak pieczarki się rodziły po kątach tak się rodziły.Po do izolowaniu, plus jeszcze położenie luzem styropianu nad narożnikami, cud się objawił .. grzybów niet. Ale fakt, na chwilowe zmoczenie w łazience, CW.. czy coś co spije nadmiar wody jest ok. Pod warunkiem że nie jest to ciągły proces. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 29.11.2014 19:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2014 No i łączyli ściany z sufitem "na butelkę"...Nie dostawiali mebli do samych ścian...W kuchennych montowali mikrowentylację... Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Balto 29.11.2014 19:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2014 מרכבה : jak chcesz to mogę pogrzebać w różnych knigach i podać ówczesne patenty na suche fundamenty kiedy teren nadawał się wybitnie dla kaczek albo ryb a nie na budowę suchych domów.Poza tym - to był patent na chwilową wilgoć - a nie na stale mokry mur. Stale mokry mur oznaczał, że coś jest spieprzone gdzieś tam na dole... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
מרכבה 30.11.2014 10:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2014 Stare knichi, ba nowe też są bardzo dobre Rokiela pozycję trzeba mieć w arsenale, doskonale łączy stare z nowym.I właśnie dowiadujemy się że stare sposoby były genialne w swojej prostocie, kamień który nie ciągnie wody ..kwarc, granity, gabro . Niestety ale stawianie na piaskowcu jak to w mojej okolicy się praktykowało.Cóż dwór w którym chwilę mieszkałem nim rodzice zbudowali dom, to wiem co go bolało.A bolało go brak odprowadzenia wód, opadowych z terenu, tak że po roztopach był basen w piwnicy ... a było gdzie odprowadzić nadmiary wody, lekki płaskowyż, różnica poziomów koło 10m do rzeki.Na drenaż też mieli przepisy, np faszyna wierzbowa. Ale niestety nie radzili sobie z wieloma problemami, wpadła mi książka odnośnie mykologi drewna jakie mieli problemy z zagrzybieniem, aż powoływano specjalne komisje... Nie wiem czy to nie jest dobry pomysł, nadal stosować granit ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 30.11.2014 12:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2014 Pomysł był i jest dobry. Tylko co z realizacją? Bloki w markecie się pojawią? Własnym sumptem ze Strzegomia do Suwałk go targać? Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
מרכבה 30.11.2014 13:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2014 Adam, wystarczy pasek grubości 0,5 cm . nikt nie mówi o płycie alla nagrobek .. 5-10cm .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 30.11.2014 15:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2014 Bazalty równie dobre...Na tratwach budowali i też dobrze było...Sto dobrych sposobów wypraktykowano.Ciekawe, CZEMU nikt dziś o tym nie wie/nie raczy pamiętać a bierze się za budowanie swojego "cudownego" domu ? Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 30.11.2014 15:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2014 "Adam, wystarczy...." Ja wiem...Ty wiesz...Kto jeszcze?Dzisiejsi architekci? Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
מרכבה 30.11.2014 16:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2014 Dzisiejsi architekci? czemu kojarzycie budownictwo z "architektami" to ludzie od opakowania .. nic więcej. Zawsze napieram na proste sposoby, jeśli granit jest prosty i pewny.. wart jest zastosowania i poniesionej ceny. Nie lubię wierzyć w gwarancję .. na made in ChRL . Mój dziadek dał blachę cynkowaną na dach .. dzięki temu mam jeszcze co remontować, aż żal zdzierać 76 letnią blachę... w 1938 roku mało kto stosował takie rzeczy .. dziadek utrzymujący się z roli .. mógł powiedzieć strzecha.. Stąd moja zmiana tylko na blachę TZ. Na co mi zapewnienia producenta o 20 latach gwarancji i 200 powodach jej nie uznania .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Balto 30.11.2014 19:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2014 Ech... bo kiedyś, jak mój dziadek (śp.) mawiał (rocznik '21) - biednego nie było stać na tanie i kiepskie materiały. To ludzie, którzy budowali na lata, dla rodziny budowali naprawdę powoli, ale tak by i wnuki mieszkały w naprawdę porządnym domu. Jeśli dodasz do tego nieco inną kulturę produkcji i tego "jak" i "na ile" budowano - to czemu się dziwić. Nie podejrzewam, że najczęstszym pytaniem było: panie a czemu tak drogo? Albo "a nie da się taniej"?.Ty masz blachę przedwojenną. Ja u siebie na domku letniskowo - całorocznym mam blachę typu trapez z okresu późnego PRL-u - i poza tym, że farba raz na jakieś naście lat "się łuszczy" to rdzy na niej co kto napłakał i to tylko powierzchniówka. A okres był taki, że blacha drugiego sorta. A znajdź teraz blachę co wytrzyma te ćwierć wieku, bo o niemal trzech ćwierciach nie wspomnę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
מרכבה 30.11.2014 19:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2014 Dziadek rocznik 1912 Ś.P. jeszcze tramy są z poprzedniego domu z końca XIX wieku .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 30.11.2014 20:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2014 Siedzę w "Malborku" którego na mapach z 1898r nie ma a na 1902r już jest!Cegła pełna i kamień polny posadowione na piaseczku.Stoi to jak chłopu na weselu...Ani drgnie! Mimo tego, że TIRy jeżdżą obok.DOBRZE stoi względem stron świata...Kiedyś dobrze budowali.Dobrze by było, żeby ludziska ROZUMIELI jak kiedyś budowano! Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Balto 01.12.2014 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2014 adam: o tym zapomnij. Gdzieś pisałem - dawniej była sztuka (!) budowlana. Zanim ktoś został majstrem (mistrzem) najpierw prosił o przyjęcie, potem patrzył, nosił cegły i tak dalej. Poznawał wszelkie sztuczki i patenty, oczywiście były książki gdzie pisano i rozwiewano wątpliwości. Teraz - ekhm... wiadomo jak jest.Poza tym z racji, że nie było komputerów czy kalkulatorów - każdy niemal znał różne "patenty" jak złapać wymiar, coś odmierzyć, dociąć etc. Uczono co i do czego... zaś sama konstrukcja domu była taka, żeby wytrzymała naprawdę dużo. Przecież jeszcze w najstarszej części Nowej Huty ściany mają grubość po 60 cm i bywa że więcej (zewnętrzne) i są ceglane, izolację też robiono starymi metodami pewnie odmianami papy i lepiku, w środku nie płytki a lastriko. Tylko to wszystko kosztuje: i wykształcenie chłopaka i jego opłacenie i cegła albo inny rzetelny materiał, i lastriko na klatkach schodowych. A dziś inne jest kryterium - i to ono wyznacza co można uznać za sztukę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 02.12.2014 20:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2014 Co zrobić z samozachwyconym inwestorem kompletnie nie posiadającym wiedzy o tym, co buduje?Zachwycać się - że mimo to - buduje?Ja czuję litość w takim przypadku... Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Balto 02.12.2014 21:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2014 Modlić się bo nic innego nie zostaje.Litość można mieć jedynie wówczas, gdy w tym nowowybudowanym domu on sam będzie mieszkał. Troszkę na zasadzie: jak sobie pościelesz tak się wyśpisz. Jeśli zaś kto inny ma tam mieszkać to tylko zostaje modlitwa by kupujący przejrzał na oczy. Kilka razy byłem w domu z kartonu - podłogi głuche, ściany działowe takie że jak się rozpędzi to przeleci do sąsiada. Ale mieszkać - ludzie mieszkają. Balkony - to osobna konstrukcja - wiadomo, ta oryginalna nie utrzyma niczego. Poza tym edukacja. Ja osobiście dziwię się jednemu - dawno temu za byłego systemu były tzw. zjednoczenia i to one b. często organizowały bywa we współpracy z uczelniami organizowały spotkania w kwestii "zmiany, co nowego, problemy". Teraz to samo robią firmy produkujące poszczególne wyroby. Hasło jest jedno: a najlepsze jest moje... Jaka to może być edukacja? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 02.12.2014 23:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2014 "Modlić się bo nic innego nie zostaje." Tylko ja, kurrrr.... niewierzący jestem... Nie umiem... Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.