Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

problem z nierzetelnym sprzedawcą domu


Kalioke

Recommended Posts

Witam,

mamy duży problem z osobą która sprzedaje nam połówkę bliźniaka w stanie developerskim. W tamtym roku tj. 06.11.2013r. podpisaliśmy przedwstępną umowę sprzedaży domu (niestety nie w formie notarialnej). W umowie zawarty był harmonogram prac jakie miały być wykonane i terminy. Do 15 marca 2014r. miało być wykonane między innymi:

-- instalacja wod-kanalizacyjna

--instalacja centralnego ogrzewania(z piecem i grzejnikami)

--instalacja gazowa

--posadzki(papa+styro+wylewki)w przestrzeni parteru i poddasza

--regipsy w przestrzeni poddasza

--brama garażowa

a do 10 maja 2014r.:

--ocieplenie na zewnatrz budynku wraz z malowaniem

--wykonac podjazd do garazu z kostki

--niwelacja terenu i ogrodzenie działki wraz z bramą przesuwną

 

Mamy już 25.11.2014r. a z tych prac zostało wykonane jedynie regipsy, posadzki (w części garażowej brak), zamontowany piec i grzejniki ale nie jest skończona instalacja gazowa.

 

Pod koniec października musieliśmy opuścić mieszkanie które sprzedaliśmy i na chwilę obecną nie mamy gdzie mieszkać. Ja z 2 małych dzieci mieszkam kątem u rodziców a mąż ma dostał na 2 miesiące pokoik z pracy (kuchnia i łazienka na piętrze na dole)

 

Szeregowiec który kupujemy buduje Pan X a właściwie to on wykonuje prace na rzecz jego matki i żony na które jest wszystko zapisane i mają rozdzielność majątkową. On- nazwę go Pan X - prowadzi działalność gospodarczą związaną z budownictwem. Pan X nie zatrudnia ludzi tylko bierze pracowników z łapanki albo sam tygodniami robi jedną rzecz np rów kopie łopatą od miesiąca pod kanalizację.... Kiedy zwracam mu uwagę, żę termin jest już dawno przekroczony to on uważa, że ja nie znam się na budownictwie i to normalne, że są opóźnienia, Za każdym razem podaje inny termin rozpoczęcia prac. Przed wyjazdem do rodziców tj 30 października (niestety przebywam 200km od miejsca budowy) zadzwoniłam po prawnika i w jego obecności rozmawiałam z właścicielem. Zobowiązał się w obecności prawnika,że wykona kanalizację, ogrzewanie, ocieplenie, wyrównanie terenu, wylewkę i ocieplenie wewnątrz garażu , bramę garażową do 19 grudnia - wtedy mamy podpisać akt notarialny, Na dzień dzisiejszy z tych rzeczy nic nie wykonał. Przez ten czas jedynie zaczął kanalizację. Nie wiem co mam robić , jak zmusić go aby zatrudnił ludzi i wziął się ostro do roboty, On się tłumaczy tym iż musi oszczędzać bo dom sprzedaje nam bardzo tanio (400 tyś). W dodatku Pan X będzie naszym sąsiadem, dlatego też na początku wydał nam się wiarygodny. Wycofać się z umowy nie możemy bo mamy w środku większość prac wykonanych, zresztą do wszystkiego dopłacaliśmy- lepszy piec, podłogówka, parapety itp.. Jedyna droga to chyba tylko iść do sądu ale my chcemy tam mieszkać. 15 grudnia zgodnie z umową wracam i mam zamiar tam mieszkać z dziećmi. Nie chcę iść do sądu bo takie sprawy długo trwają i kosztują a my nie mamy gdzie mieszkać. W dodatku Pan X ma siostrę adwokata. Może mi ktoś z Was poradzi co robić z tak beznadziejnej sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan teraz powinien Wam sfinansować wynajem mieszkania. Do tego zapłacić karę za opóźnienie - taką jaka jet w umowie. Wątpię, żeby stało sie to bez sądu - ale skoro się go boisz i wolisz ponieść te koszty, to nikt Ci nie zabroni. Bo kto bogatemu zabroni ?

Zacznij kontaktować się z nim pisemnie, listem poleconym z potwierdzeniem odbioru najlepiej na papierze kancelarii adwokackiej. Jak nadal nic nie zrobi - wyznacz termin wykonania prac i poinformuj, ze jak tego nie zrobi wynajmiesz inną ekipę do zakończenia prac i go obciążysz. Przez telefon nie polecam.

Edytowane przez Nefer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O wynajęciu mieszkania na jego koszt jakiś czas temu mu wspomniałam to powiedział , że wcale nie ma takiego obowiązku (co zresztą jest nieprawdą). Aby otrzymać zwrot poniesionych kosztów muszę iść do sądu i czy muszę mieć rachunki za wynajem, czy tylko starczy umowa wynajmu? Co to kar umownych to niestety nie zostały zawarte w umowie. Dzisiaj rozmawiałam z Panem X bo okazało się ,że jego ekipa nie rozpoczęła ocieplenia bo w nocy mają być przymrozki. Powiedziałam mu, że skoro mamy już coraz bliżej grudzień i nie zapowiada się na to aby było coraz cieplej chcę aby dopłacał nam go ogrzewania z racji nieocieplonego domu. O ile oczywiście będzie podłączony gaz bo nawet nie rozpoczął procedury w gazowni. Nie wiem czy mogę brać na własną rękę ekipę remontową skoro nie mam aktu notarialnego. Jesteśmy wstępnie umówieni na podpisanie aktu 19 grudnia 2014 do tego czasu mają być wykonane prace. Zastanawiam się czy nawet jeśli nie wykona tych prac czy nie podpisać akty notarialnego aby nie zostać całkowicie na lodzie i wtedy zacząć prace na własny rachunek i go wtedy odciążyć. Z drugiej strony zastanawiam się czy jest taka możliwość aby podpisując akt notarialny zapłacić mu jakąś część a resztę po wykonaniu przez niego prac.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak.

Teoretycznie sąd może nakazać zwrot za .....................

 

Jednak mocno teoretycznie.

Umowa przedwstępna (bez znaczenia czy notarialna, czy też nie), nie zawiera (najprawdopodobniej) w swoich zapisach nic co pozwoli na "korzystny" dla was wyrok. Jest to tylko i w zasadzie "luźnie" przyrzeczenie sprzedaży, czegoś czego nie ma - co prawda z jakimiś tam terminami, ale bez określonych (w tej umowie) sankcjami za opóźnienie.

 

W zasadzie, to wy nie zabezpieczaliście swoich interesów - brutalne, ale prawdziwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wycofać się z umowy nie możemy bo mamy w środku większość prac wykonanych, zresztą do wszystkiego dopłacaliśmy- lepszy piec, podłogówka, parapety itp...

 

Inwestowaliście w jego własność.

A co będzie jak on (wykonawca) się wycofa ? Ma takie prawo, tak jak wy.

Jeśli w umowie przedwstępnej, nie był ujęty zadatek, to każda strona może wypowiedzieć umowę, bez "kosztów" własnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie liczyłbym że uda wam sie wprowadzić do nowego domy w tym roku. Procedury związanie z gazem trwają makabrycznie długo. Same przyłącze to chwila ale papierologia i oczekiwanie na dokumenty w PSG to tragedia. Wiem bo walczę z nimi od 2012r. Ogrzewanie to mus, a kombinowanie z innym źródłem to dodatkowe koszty. Elewacji nie odważyłbym się robić w taką pogodę, noce są już na minusie. Oszczędź sobie nerwów, masz dwie logiczne opcje:

1. Walcz o zwrot włożonej kasy aby chociaż wyjść na 0 lub jak najmniejszym minusie i uciekaj niwelując kolejne straty

2. Dogadaj się z panem X odnośnie terminów i kar na przyszły rok, ew niech sprzeda Ci to co jest w tej chwili zbudowane i wykańczaj osobiście resztę. Jeżeli nic się nie uda, pozostaje sąd i długi proces bez gwarancji sukcesu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W umowie był ujęty zadatek 60000zł i wiem ,że mamy prawo żądać 120000zł

Jeżeli chodzi o gaz to trzeba go tylko przyłączyć bo jest tam rura od gazu. Zaproponowałam Panu X sporządzenie nowej umowy którą mu dzisiaj wysłałam do zapoznania się na maila i czekam aż "łaskawie " zechce ją podpisać, W świetle prawa nie mamy żadnej już obowiązującej umowy. Nowa umowa zawiera kary za opóźnienie ale jakoś nie wierze, że będzie chciał ją podpisać. Poinformowałam go też, że skoro nie zdąży do 19 grudnia skończyć ocieplenia to ma nam dopłacać do rachunku za gaz 40% ceny rachunku. A to, że nie ociepli jestem na 100% pewna. Tak czy owak musimy podpisać umowę notarialną aby mieć własność.

Myślę, że dogadanie się co do sprzedaży domu w takim stanie jak jest to najrozsądniejsza opcja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to zawarte w umowie:

 

§.4

Strony zobowiązują się zawrzeć przyrzeczoną umowę sprzedaży najpóźniej do dnia 15 marca 2014r.

 

Pan X zbywa mnie i od wczoraj twierdzi, że nie miał czasu zapoznać się z nową umową którą chcę z nim podpisać. Chciałabym go zmusić do tego aby kupić dom w takim stanie jaki on jest i robić na własną rękę ale oczywiście nie chce się zgodzić. W końcu straciłby część zarobku. Swoją drogą zastanawiam się czy po takim " fachowym budowaniu" znajdzie w przyszłości kupca na kolejny dom (ma jeszcze jedną działkę na której w przyszłości będzie budował).

Cała sytuacja w jakiej się znaleźliśmy w dużej części zawdzięczam mojemu mężowi bo on za bardzo mu ufał i od początku pozwalał mu na opóźnienia. Kiedy ja kłóciłam się o terminy byłam najgorsza "bo przecież ja się na niczym nie znam i tylko chcę wymagać.... "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to zawarte w umowie:

 

§.4

Strony zobowiązują się zawrzeć przyrzeczoną umowę sprzedaży najpóźniej do dnia 15 marca 2014r.

 

 

Do tego dnia, możesz Panu X skoczyć ..........

 

Byłby skrajnym idiotą gdyby podpisał jakąś inną "umowę".

 

Reasumując - Pan X, jest (tylko) zobowiązany do sprzedaży domu, w stanie takim jak (ewentualnie) określa umowa przedwstępna, w terminie określonym przez umowę przedwstępną.

 

Czepianie się wykonawcy jest zwyczajnie nie na miejscu - sami sobie zgotowaliście taki los, sprzedając mieszkanie na pół roku przed, określonym w umowie, terminem kupna domu.

Żądać to możecie tylko dotrzymania terminu kupna domu, w stanie określonym w umowie przedwstępnej - tylko i wyłącznie.

 

Ps. A swoją frustrację wyładujcie nie na wykonawcy, tylko na sobie samych, że tak nieroztropnie dysponujecie swoją kasą i swoim życiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego dnia, możesz Panu X skoczyć ..........

 

Byłby skrajnym idiotą gdyby podpisał jakąś inną "umowę".

 

Reasumując - Pan X, jest (tylko) zobowiązany do sprzedaży domu, w stanie takim jak (ewentualnie) określa umowa przedwstępna, w terminie określonym przez umowę przedwstępną.

 

Czepianie się wykonawcy jest zwyczajnie nie na miejscu - sami sobie zgotowaliście taki los, sprzedając mieszkanie na pół roku przed, określonym w umowie, terminem kupna domu.

Żądać to możecie tylko dotrzymania terminu kupna domu, w stanie określonym w umowie przedwstępnej - tylko i wyłącznie.

 

Ps. A swoją frustrację wyładujcie nie na wykonawcy, tylko na sobie samych, że tak nieroztropnie dysponujecie swoją kasą i swoim życiem.

 

Pan sSiwy12 chyba niedokładnie przeczytał datę. Napisałam 15 marca 2014 a więc data która już dawno minęła.

Termin z umowy minął 9 miesięcy temu. Mieszkanie sprzedaliśmy 31.10.2014 a więc grubo po terminie i Pan X zapewniał nas na początku września 2014r , że wszystko będzie gotowe więc podpisaliśmy umowę przedwstępną, Gdybym nie potrzebowała pieniędzy na zakup domu to odwlekałabym sprzedaż mieszkania, a kupca nie jest teraz łatwo znaleźć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt - roki mi się popierdzieliły.

A i sama umowa przedwstępna musiała mieć aneks, bo skąd harmonogram z datami po dacie przyrzeczenia sprzedaży ?

Taka sytuacja zmienia wiele - ile, sprawdzę, napiszę co z niego można wyciągnąć.

Tak wstępnie - można go puścić w skarpetkach, ale równie dobrze, wobec braku aneksu terminu sprzedaży, on (wykonawca) może odstąpić od sprzedaży za zwrotem zadatku + 100% tej kwoty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mamy żadnego aneksu. Nie chcieliśmy robić facetowi problemu bo wiadomo opóźnienia zawsze mogą być ale bez przesady. Obiecywał kolejny termin ale papierka żadnego nie chciał podpisać. Niedawno sporządziłam nową umowę bo aneksem już nie można bo umowa przedwstępna jest ważna rok czasu (chyba, że w umowie byłby dłuższy termin umowy przyrzeczonej), Nową umowę tak jak prosił wysłałam na maila bo chciał się z nią wcześniej zapoznać ale jak to Pan X twierdzi nie miał czasu do tej pory się jeszcze z nią zapoznać.

I tak jakoś mi się wydaje, że celowo przeciąga podpisanie jakiejkolwiek umowy bo w chwili obecnej nie mamy nic. W pierwszej umowie był zadatek 60000zł który płaciliśmy a po kilku miesiącach transza 40000 po wykonaniu określonych prac przez niego. No i nie liczę już tego co włożyliśmy w środek: dopłata do rolet zewnętrznych, ogrzewanie podłogowe, łazienka, płytki na dole, panele i drzwi... tylko się chyba powiesić,,, :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, błędem jest "aneksowanie" umowy.

W chwili podpisania, stara nie będzie obowiązywała, a tym samym zostanie zamknięta droga do ewentualnych roszczeń z tytułu strat wynikających z niepodpisania w terminie, umowy przyrzeczonej.

 

Nowa umowa niczego nie zmieni, a może sporo namieszać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właścicielem jest jego żona i matka. Matka dała mu pełnomocnictwo notarialne.

 

A żona też dała pełnomocnictwo?

 

Radzę każdą kolejną umowę (dot. wszelkich zapisów i uzgodnień )podpisywać w formie notarialnej nawet jeżeli nie będzie to końcowa umowa przeniesienia własności.

Edytowane przez Bejaro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...