Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dajmy szansę firmie Danfoss


dargoth

Recommended Posts

[...]Jakim prawem ktoś feruje wyroki na forum?! - dostajemy takie pytania. - Jakim prawem ktoś niszczy moją reputację? Przecież te informacje, które zostały podane na forum, są całkowicie subiektywne! - To codzienna korespondencja, jaką otrzymujemy.

 

Proszę szanowną Redakcję o nie uogólnianie. Oczywiście, że występują sytuacje gdy wykonawcy są na forum bezpodstawnie pomawiani i w takich przypadkach Redakcja ma obowiązek reagować. Jedank chciałbym zauważyć, że dyskusja dotyczy konkretnego przypadku Pana Krzysztofa i, moim zdaniem, ale równiez i chyba wszystkich forumowiczów, skandalicznego usunięcia wątku przez Redakcję. Czy w tym konkretnym przypadku Pan Krzysztof upubliczniając fakt kradzieży swojego mienia przez Autoryzowanego Przedstawiciela Firmy D wydał jakiś wyrok ? Czy zniszczył czyjąś reputację ? Czy jest to fakt subiektywny ? Tu jest goły / obiektywny fakt i o żadnym niszczeniu reputacji nie ma mowy, bo takowej Autoryzowany Przedstawiciel Firmy D nie posiada od momentu w którym wcielił się w rolę "komornika" (cudzysłów celowy bowiem komornik działa w ramach prawa a ktoś kto zajmuje czyjeś mienie bezprawnie określany jest słowem na "z") Forumowicze mają prawo o tym wiedzieć by móc dokonywać wyborów na podstawie między innymi tego konkretnego CZYNU w wykonaniu Autoryzowanego Przedstawiciela Firmy D a Redakcja nie ma prawa takiego faktu ukrywać usuwając wątek. Powtórzę to co napisałem w skasowanym wątku: choćby nie wiem jak winny był Pan Krzysztof (nie zapłacił za wykonaną pracę, poszczuł psem, itp.) Pan Instalator Autoryzowany Przedstawiciel Firmy D NIE MIAŁ ŻADNEGO PRAWA KRAŚĆ własności Pana Krzysztofa. Czy Redakcja usuwając wątek i tym samym ukrywając opisany fakt kradzieży mienia Pana Krzysztofa nie staje po jednej ze stron ? Nie kupuję tłumaczenia Redakcji uzasadniającego wykasowanie wątku. Przedstawione ogólniki nie mają zastosowania w tym przypadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 266
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ja również śledziłem tamten wątek od początku i wszystkie przedstawione w tamtym jak i tym wątku fakty raczej przemawiają za racją Krzysztofa. Jedyne rozsądne argumenty przedstawia właśnie Krzysztof, a zarówno instalator jak i firma D rzucają jakimiś ogólnikami, z których nic nie wynika.

 

Moim zdaniem Krzysztof trafił na bardzo nierzetelnego wykonawcę, żeby nie użyć mocniejszych słów i to w 80% jest powodem Jego problemów. Jaki wykonawca nie chce rozpisać płatności na poszczególne elementy instalacji, czy dokonać obmiarów podłogówki, zwłaszcza gdy klient o to prosi? Zakładam że taki, który ma coś do ukrycia i chce po prostu wyciągnąć z klienta jak najwięcej kasy. Także głównie wątek opiera się o dyskusję o firmie D, ale ja uważam że tutaj najwięcej jest właśnie winny instalator czyli firma z tego co widzę Optimumtech...

 

Pozostałe 20% to zachowanie firmy D, bo mogli w szybki sposób załagodzić problem, a przy tym zrobić sobie super reklamę nie tylko na forum. Szczerze to jak ktoś mnie spyta o pompy D, czy mam jakieś opinie, to powiem "człowieku odpuść sobie, bo jak coś źle zrobi instalator, to nie uzyskasz żadnej pomocy u producenta". No chyba, że ktoś będzie chciał wpaść pogadać z firmą D w McDonaldzie gdzie usłyszy, że nie zna się na regulaminach. Co to znaczy, że firma D po spotkaniu przepraszała Krzysztofa za zachowanie instalatora podczas spotkania, a czemu tego nie zrobili na miejscu w trakcie? Siedzieli dwa stoliki dalej?

 

Rozumiem, że firma D nie może od razu przekreślić instalatora bo to On przynosi jej zysk, więc będą go bronić, ale poza sądem to Oni mają największy nacisk na firmę instalatora, w skali całej firmy pomoc dla Krzysztofa była by kroplą w morzu jeśli chodzi o koszty, a w ten sposób zaprzepaszczają te wszystkie pieniądze wydane na marketing...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fakty, jak choćby nakaz sądowy wobec klienta, mówią o złożoności sprawy, argumentów stron, racji.

 

Znowu "szanowna redakcja" powiela kłamstwa Nakaz sądowy bez klauzuli wykonalności nie jest żadnym dokumentem!!!!!! Ja tez mogę złożyć jakiekolwiek dokumenty i dostać nakaz zapłaty np na czasopismo murator. Otrzymam taki dokument ponieważ nakazie zapłaty nie ma weryfikacji zasadności dokuemnów!

Sam miałem taki przypadek po zaskarżeniu sąd oddalił na pierwszym posiedzeniu. Bardzo proszę się nie powoływać na dokument który nie ma żadnej mocy urzędowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powtarzamy: Czy nie było tak, że pan Krzysztof miał kontakt z wykonawcą? Kontakt był i była wola rozstrzygnięcia sporu - czy z obu stron? Jeśli doszłoby do złamania prawa, typu kradzież, to nie forum a policja jest dobrym adresem. A jeśli racja jest tylko po jeden stronie - to sąd. Nie zgadzamy się na instrumentalne traktowanie forum jako argumentu w sporze. Apelujemy, by pan Krzysztof szukał z wykonawcą sposobu rozwiązania konfliktu poza forum. A forumowiczów prosimy o umiar w ocenie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również śledziłem tamten wątek od początku i wszystkie przedstawione w tamtym jak i tym wątku fakty raczej przemawiają za racją Krzysztofa. Jedyne rozsądne argumenty przedstawia właśnie Krzysztof, a zarówno instalator jak i firma D rzucają jakimiś ogólnikami, z których nic nie wynika

.

.

.

Rozumiem, że firma D nie może od razu przekreślić instalatora bo to On przynosi jej zysk, więc będą go bronić, ale poza sądem to Oni mają największy nacisk na firmę instalatora, w skali całej firmy pomoc dla Krzysztofa była by kroplą w morzu jeśli chodzi o koszty, a w ten sposób zaprzepaszczają te wszystkie pieniądze wydane na marketing...

 

Uważam, że firma D odpowiada. Ponieważ z tego co pamiętam Krzysztof zgłosił się do danfossa i oni skierowali go do Autoryzowanego instalatora. Nie da się założyć pompy bezpośrednio z firmy D. Jeżeli klient zdecydował się na promocję i produkt z firmy D, to ona narzuca mu instalatora. Więc obowiązkiem firmy D jest posiadać najlepszych fachowców oraz uczciwych. Więc firma D odpowiada za fachowca.

 

Jak wiemy pompy z firmy danfoss nie cieszą się najlepszą renomą firma miała świetną możliwość rozwiązania sprawy na początku i zrobienia sobie dobrej reklamy. Ale niestety siedzą tam jakieś straszne matołki delikatnie mówiąc, wyszli by na tym lepiej niż 100 reklam w muratorze. Teraz spółka danfos i murator jeszcze bardziej zaogniła spór. Widać, że mają coś do ukrycia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilu forumowiczów musi jeszcze powtórzyć ten sam wniosek, te sam odczucia by redakcja zareagowała???

Czemu redakcja nie interweniowała tak żywo we wcześniejsze konfliktowe wątki (wielokrotnie tu przytaczane) w których zaangażowany był inwestor i wykonawca/producent czy to np okien czy np XPSa? Wniosek nasuwa się sam....

 

REDAKCJO OBUDŹCIE SIĘ!!! :bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że firma D odpowiada. Ponieważ z tego co pamiętam Krzysztof zgłosił się do danfossa i oni skierowali go do Autoryzowanego instalatora. Nie da się założyć pompy bezpośrednio z firmy D. Jeżeli klient zdecydował się na promocję i produkt z firmy D, to ona narzuca mu instalatora. Więc obowiązkiem firmy D jest posiadać najlepszych fachowców oraz uczciwych. Więc firma D odpowiada za fachowca.

 

Jak wiemy pompy z firmy danfoss nie cieszą się najlepszą renomą firma miała świetną możliwość rozwiązania sprawy na początku i zrobienia sobie dobrej reklamy. Ale niestety siedzą tam jakieś straszne matołki delikatnie mówiąc, wyszli by na tym lepiej niż 100 reklam w muratorze. Teraz spółka danfos i murator jeszcze bardziej zaogniła spór. Widać, że mają coś do ukrycia.

 

To tak nie działa ,teraz będzie kampania wizerunkowa Danfosa w Muratorze i innych czasopismach branżowych .Muszą się wykazać liczbami kwotami .A załatwienie takiej sprawy na forum nie da się przedstawić na słupkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że firma D odpowiada. Ponieważ z tego co pamiętam Krzysztof zgłosił się do danfossa i oni skierowali go do Autoryzowanego instalatora.

 

Może to umknęło mojej uwadze.

Patrzyłem z pryzmatu mojego doświadczenia. Ja gdy zdecydowałem się już na wybór producenta, wszedłem sobie na Jego stronę, sprawdziłem autoryzowanych przedstawicieli z mojego regionu i po rozmowie chyba aż z czterema, zdecydowałem się na wybór konkretnej firmy, więc tylko w pewnym sensie producent narzucił mi wykonawcę.

 

Ale też trzeba pamiętać, że zdobycie tytułu autoryzowanego wykonawcy to pewnie przejście kilku szkoleń technicznych i firma nie bada na początku rzetelności potencjalnego instalatora, dopiero później wychodzi to w praniu. Tutaj Krzysztof też nie miał bodajże zastrzeżeń do wykonywanej pracy, a poszło na początku o rozliczenie podłogówki i dopiero temat się rozwinął dalej (chyba, że coś źle kojarzę, bo jak wiadomo tamtych postów już nie ma)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Wbrew temu co tu się pisze, pod pojęciem "Redakcja" nie kryje się zespół ludzi, tylko jeden, bardzo konkretny i ten sam od lat, człowiek - warto o tym pamiętać.

2. Winien jest poszkodowany, bo postępuje jak jak "upośledzony" filantrop, a nie poszkodowany.

3. Poszkodowany powinien zawiadomić policję o włamaniu i kradzieży ze wskazaniem sprawcy, a w przypadku pozornych działań policji zawiadomić prokuraturę.

4. Jednak największym błędem poszkodowanego, jest próba nagłośnienia sprawy, akurat na tym portalu (mając na uwadze pkt.1.)

5. Producent odpowiada za poczynania swojego przedstawiciela (autoryzowanego instalatora) na równi z nim - bo tak stanowi obowiązujace prawo.

6. Dynda mi i zwisa zwisem całkowitym, czy znów po raz kolejny dostanę (od Jaśnie Pana Redaktora) banana (dożywotniego).

 

Z pozytywnych informacji, jest taka, że od 25 grudnia br. roku, wchodzą nowe przepisy dotyczące sprzedaży i umów o dzieło (instalacji, budowy, itp.) - dlatego należy się wstrzymać do tego czasu, zarówno z zakupem, jak i zlecaniem robót.

 

Ps. I powinnością każdego jest piętnowanie niesolidnych wykonawców, producentów, złodziei, itp - ale także niesolidnych inwestorów.

 

Należy działać tak, aby wyeliminować ich z rynku - w imię dobra ogółu, puścić ich w skarpetkach, ale tylko w okresie zimowym, bo latem to bez, a nowe przepisy to umożliwiają.

Niestety na tym portalu jest to niemożliwe - patrz pkt.1.

Edytowane przez sSiwy12
dopisałem: Ps.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Wbrew temu co tu się pisze, pod pojęciem "Redakcja" nie kryje się zespół ludzi, tylko jeden, bardzo konkretny i ten sam od lat, człowiek - warto o tym pamiętać.

2. Winien jest poszkodowany, bo postępuje jak jak "upośledzony" filantrop, a nie poszkodowany.

3. Poszkodowany powinien zawiadomić policję o włamaniu i kradzieży ze wskazaniem sprawcy, a w przypadku pozornych działań policji zawiadomić prokuraturę.

4. Jednak największym błędem poszkodowanego, jest próba nagłośnienia sprawy, akurat na tym portalu (mając na uwadze pkt.1.)

5. Producent odpowiada za poczynania swojego przedstawiciela (autoryzowanego instalatora) na równi z nim - bo tak stanowi obowiązujace prawo.

6. Dynda mi i zwisa zwisem całkowitym, czy znów po raz kolejny dostanę (od Jaśnie Pana Redaktora) banana (dożywotniego).

 

Z pozytywnych informacji, jest taka, że od 25 grudnia br. roku, wchodzą nowe przepisy dotyczące sprzedaży i umów o dzieło (instalacji, budowy, itp.) - dlatego należy się wstrzymać do tego czasu, zarówno z zakupem, jak i zlecaniem robót.

 

Ps. I powinnością każdego jest piętnowanie niesolidnych wykonawców, producentów, złodziei, itp - ale także niesolidnych inwestorów.

 

Należy działać tak, aby wyeliminować ich z rynku - w imię dobra ogółu, puścić ich w skarpetkach, ale tylko w okresie zimowym, bo latem to bez, a nowe przepisy to umożliwiają.

Niestety na tym portalu jest to niemożliwe - patrz pkt.1.

 

Z tego co pamietam to było napisane, że zawiadomił policje o kradzieży.

 

Widać nie miałeś do czynienia z policją i wymieram sprawiedliwości ja ze złodziejami sądzę się 4 rok!! Więc na rychłe zakończenie sprawy nie ma co liczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Widać nie miałeś do czynienia z policją i wymieram sprawiedliwości ja ze złodziejami sądzę się 4 rok!! Więc na rychłe zakończenie sprawy nie ma co liczyć.

 

Dlatego napisałem:

 

3. Poszkodowany powinien zawiadomić policję o włamaniu i kradzieży ze wskazaniem sprawcy, a w przypadku pozornych działań policji zawiadomić prokuraturę..

.

 

Przeca ma F-rę, dowód zapłaty, oraz (zapewne) dane identyfikujące tą PCi. Ma także pokwitowanie odbioru tej PCi - czyli jest jej właścicielem.

Ma też sprawcę i wie (zapewne) gdzie jest zabrany (ukradziony) przez niego (sprawcę) "fant".

Ma zapewne również kopię zgłoszenia na policję, oraz jakieś tam "kwity zawiadamiające" z policji.

To wszystko jest bardzo mocnym argumentem obciążającym wykonawcę - powinien użyć tej karty z "rokowaniami" z firmą.

Jest to też (jeszcze) karta przetargowa w sporze z wykonawcą.

 

Inną sprawą jest fakt, że nie zapłacił za wykonaną robotę. Powinien choć w części (bezspornej) pokryć należność a dopiero o resztę się "sądzić".

On (inwestor) nie dopełnił podstawowego obowiązku, nie wywiązał się ze zobowiązania płatniczego - tak to będzie oceniał sąd.

Edytowane przez sSiwy12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Inną sprawą jest fakt, że nie zapłacił za wykonaną robotę. Powinien choć w części (bezspornej) pokryć należność a dopiero o resztę się "sądzić".

On (inwestor) nie dopełnił podstawowego obowiązku, nie wywiązał się ze zobowiązania płatniczego - tak to będzie oceniał sąd.

 

Dokładnie pisze to drugi raz nie wierzę, że 100% winy jest po stronie instalatora. Jak musiał go zdenerwować pan K. że ten posunął się do demontażu i wywozu pompy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powtórzmy: W tej sprawie nikt nam nie kazał niczego usuwać. Zareagowaliśmy na sytuację wywierania nacisku w toczącym się sporze "klient - wykonawca" - poprzez założenie tematu na forum.

Stanowiska stron poznaliśmy, wola załatwienia sprawy po obu stronach jest. Czekamy zatem na wiadomość od pana Krzysztofa, że spór zakończył się i temat jest już nieaktualny.

 

Szanowna Redakcjo i forumowicze,

niestety nic się nie zmieniło. Tak, jak już wspomniałem kontaktowałem się z firmą Danfoss ponad 2 tygodnie temu, w związku z nagłym zerwaniem rozmów (tzw. "ugody") przez instalatora (o czym szeroko opisałem wcześniej) wraz z informacją, że zalana wodą instalacja zamarznie (nadchodziły pierwsze większe mrozy). Z związku z tym, zwróciłem się z prośbą do Danfoss. Osoba, z którą rozmawiałem obiecała, że porozmawia z instalatorem, ustali spotkanie i do mnie oddzwoni. Do tej pory cisza :(

Ograniczyli się do wpisów i zamknięcia wątku na forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowna Redakcjo i forumowicze,

niestety nic się nie zmieniło. Tak, jak już wspomniałem kontaktowałem się z firmą Danfoss ponad 2 tygodnie temu, w związku z nagłym zerwaniem rozmów (tzw. "ugody") przez instalatora (o czym szeroko opisałem wcześniej) wraz z informacją, że zalana wodą instalacja zamarznie (nadchodziły pierwsze większe mrozy). Z związku z tym, zwróciłem się z prośbą do Danfoss. Osoba, z którą rozmawiałem obiecała, że porozmawia z instalatorem, ustali spotkanie i do mnie oddzwoni. Do tej pory cisza :(

Ograniczyli się do wpisów i zamknięcia wątku na forum.

 

Ta wode z instalacji bedziesz musial wypompowac, a pomysl podsuniety przez jednego z forumowiczow aby skontaktowac sie z centrala w Dani nie jest taki zly. Rozwaz ta mozliwosc, uwazam ze wlasnie wtedy sprawa ruszy z miejsca. Tylko nie zapomnij wspomniec o watku i liczbie osob na FM zazenowaych ta farsa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta wode z instalacji bedziesz musial wypompowac, a pomysl podsuniety przez jednego z forumowiczow aby skontaktowac sie z centrala w Dani nie jest taki zly. Rozwaz ta mozliwosc, uwazam ze wlasnie wtedy sprawa ruszy z miejsca. Tylko nie zapomnij wspomniec o watku i liczbie osob na FM zazenowaych ta farsa.

 

Dokładnie:yes:

Taka podstawowa forma "Letter of complaint" nie zaszkodzi - może w cywilizowanych krajach inaczej podchodzą do takich rzeczy. A i oczywiście polską siedzibę firmy D poinformuj o swoich czynnościach - jestem więcej niż pewien, że będą mieli w portkach:cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obiektywnie oceniając, z zastrzeżeniem, że przyjmujemy, za pewnik to co napisały strony w tym zakresie.

 

1. Inwestor - nie spełnił podstawowego obowiązku wynikającego z umowy - nie zapłacił za wykonaną pracę.

Nigdzie nie pisał, że ma zastrzeżenia co do jakości wykonanych robót - zastrzeżenia dotyczyły tylko tego co ujęto w fakturze i obmiaru wykonanych robót.

Zastosował szantaż, nie zapłacił nic wykonawcy (za rozliczany zakres robót), uzależniając wypłatę całości swoich zobowiązań od spełnienia, jakimś tam (nawet umownych) "niejasności".

Jednym słowem - postąpił jak pospolity ciul, bo powinien zapłacić w zakresie bezspornym, a o resztę walczyć w cywilizowany sposób.

 

Jeśli przyjąć za pewnik, to co napisały strony w poprzednim wątku, to sprawa z zapłatą przedstawiaona przez Pana Krzysztofa i nie zdementowana przez drugą stronę wygląda następująco:

Pan Krzysztof nie uchylał się od zapłacenia. Umówił się z instalatorem na obmiar podłogówki i wypłatę na podstawie obmiaru, jednak wykonawca na umówione spotkanie nie przyjechał, a zamiast tego wtargnął na posesję i dokonał zaboru urzędzenia. Wynika z tego, że to wykonawca nie chciał przyjąć wypłaty na podstawie obmiaru, do czego podobno zobowiązywała go umowa.

Jeśli fakty wyglądają inaczej, to proszę autoryzowanego przedstawiciela firmy Danfoss o przedstawienie swojej wersji. My czytelnicy forum możemy się opierać jedynie na tym co zostało zaprezentowane przez obie strony i na podstawie tego wyciągać wnioski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pamiętam:

1. I etap wykonanie instalacji ogrzewania które miało byc rozliczane z Xzł/m2 Inwestor twierdził ze wykonawcy w obliczeniach jego dom urósł, policzył więcej m niż jest w rzeczywistości. Proponował wspólny obmiar, czego wykonawca odmówił.

2. II etap to montaż PC za którą inwestor zapłacił a wykonawca w ramach braku zapłaty za I etap ukradł z jego domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją "opinię" oparłem też (w domyśle) na wyroku sądowym, który opierał się na dokumentach (zapewne również na umowie).

Sądu nie interesowały okoliczności inne niż te "na papierze" - wydał nakaz płatniczy, czyli i zgodnie z tym nakazem, wykonawca miał słuszne roszczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...