Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dajmy szansę firmie Danfoss


dargoth

Recommended Posts

potwierdzę jedno: jest w tym kraju plaga i "moda" na niepłacenie wykonawcom za uczciwą prace.

 

W ciągu ostatnich trzech lat, miałem 3 sytuacje, gdzie nie zostały mi wypłacone pieniądze za pracę. Straty w ciągu tych trzech lat sięgają około 30-tu tysięcy złotych. Mało to nie jest.

 

Tylko pierwszą sprawę zgłosiłem do sądu. Przy kolejnych wiedziałem, że to strata czasu. Polskie prawo i sądy są bez szans w walce z oszustami. Tacy ludzie, mają samochody porejestrowane na inne osoby, domy na kogo innego itd. Ani złotówki nie dostaliśmy, choć sprawa w sądzie wygrana, a człowiek rozbija się mercedesami.

Mało tego, jakiś czas po sprawie, spotkałem kolegę budowlańca, i od słowa do słowa wyszło, iż ta sama osoba która nam nie wypłaciła pieniędzy, wzięła pracę budowlane u naszych sąsiadów pod Berlinem. Ściągał tam Polaków którzy pracowali dlań za darmo. Okazało się, że nikomu nie wypłacił a aby wrócić do PL, musieli kasę przysyłać z kraju.

 

To są dramatyczne sytuacje. Był to okres przedświąteczny Bożonarodzeniowy. 25 osób koczowało pod firmą w nadziei że dostanie choć "cokolwiek". Niestety nikt już do nich nie wyszedł. Pamiętam, sam musiałem sprzedawać z żoną biżuterię, aby jakoś to poskładać. I tak to wygląda.

 

To tylko jedna z sytuacji. Nie będę się rozpisywał o reszcie bo nie ma sensu. Ale mogę stanowczo potwierdzić: w Polsce, modne jest niepłacenie za wykonanie usług.

 

Do czego zmierzam, w tej chwili po tych przeżyciach, na jakiekolwiek opóźnienie w płatności (nawet jednodniowe) reaguję alergicznie. Dlatego choć nie popieram i nie usprawiedliwiam zaboru pompy, potrafię sobie wyobrazić człowieka, który po podobnych przeżyciach zachowuje się niecodziennie na jakiekolwiek podejrzenia iż nie otrzyma zapłaty.

 

I absolutnie, nie oceniam i nie staje po żadnej ze stron. Ale stanowczo nie zgadzam się ze słowami pana Krzysztofa, że: Tam, gdzie uczciwie i rzetelnie wykonuje się swoją pracę, to i otrzymuje się normalnie zapłatę, a nawet premię.

Niestety panie Krzysztofie, w PL częściej od premii dostaje się pustą kopertę.

Pracowałem kilka lat we Włoszech w budownictwie. I tam, naprawdę nieraz dostaliśmy premię.

 

Jeśli jest jeszcze cień szansy, najlepiej jeśli z jakimś mediatorem usiądziecie i dojdziecie do ugody. Z doświadczenia wiem, że sąd jedynie wydaje wyrok - który nic nie zmienia jeśli nie ma woli ugody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 266
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

potwierdzę jedno: jest w tym kraju plaga i "moda" na niepłacenie wykonawcom za uczciwą prace.

 

 

 

To tylko jedna z sytuacji. Nie będę się rozpisywał o reszcie bo nie ma sensu. Ale mogę stanowczo potwierdzić: w Polsce, modne jest niepłacenie za wykonanie usług.

.

 

Potwierdzę jedno: jest w tym kraju plaga i "moda" na naciąganie uczciwych inwestorów.

W Polsce modne jest oszukiwanie uczciwych inwestorów

 

Strasznie wkurzają mnie takie uogólnienia. Wystarczy choćby lektura tego forum żeby przekonać się jak to w naszym kraju pięknie wygląda. Z każdej dziedziny należało by się doktoryzować żeby nie dać się naciągnąć. Zatrudniamy fachowców których trzeba ciągle nadzorować bo jak nie to szkoda gadać.

 

Jak więc widać każdy kij ma dwa końce - trafiają się nieuczciwi inwestorzy ale tak samo trafiają się nieuczciwi wykonawcy. A już jak trafią na kobietę na budowie to masakra. Inwestor nawet jak mu się wydaje, że wszystko jest w porządku i jest zadowolony z wykonawcy to jak zapozna się z tematami na tym forum to może się nieźle zdziwić. Pół biedy jak zaczyna czytać przed budową lub w trakcie, gorzej jak po i jest już pozamiatane :p

 

Tak to powinno wyglądać? Zatrudniamy przecież firmy po to, żeby było zrobione dobrze. Za dobrze wykonaną pracę płacimy uczciwie i na czas. Czy to aż tak wiele?

Edytowane przez baps
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Do czego zmierzam, w tej chwili po tych przeżyciach, na jakiekolwiek opóźnienie w płatności (nawet jednodniowe) reaguję alergicznie. .

 

Tutaj mogę sobie wyobrazić reakcję alergiczną Klienta któremu instalator powiększył dom o kilkanaście metrów kwadratowych a potem widząc że klient jest twardy i nie machnie na to ręką zlecił sam sobie demontaz pompy. Usługa dodatkowo płatna 500 zł.

 

Pamietam tynkarzy na mojej budowie - wyszło im ponad 40m2 tynków więcej. Wiedziałem że to niemożliwe i zaproponowałem żebyśmy to razem przemierzyli. Nastąpiła obraza majestatu Wykonawcy i rzucanie narzędziami.

 

Czy ja też mam zacząć uogólniać że w Polsce panuje moda na naciąganie inwestorów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przykład z budowy sąsiada - ściana 5m x 6m

może ja nie jestem matematykiem, ale moim zdaniem to 30m2

według mojego sąsiada również

a według tynkarzy - 35m2

i za tyle mu fakturę wystawili

wziął cenę za 35 podzielił na 35, wyszła mu cena metra, pomnożył 30 razy i tyle zapłacił

wykonawca pozwał go do sądu....

 

ja na szczęście nie mogę narzekać na swoich wykonawców, w jednym tylko przypadku miałem sytuację że umówiłem się na jedną kwotę, a po robocie okazało się że cena podskoczyła o 25%

ale dogadaliśmy się...

 

nie można generalizować ze świat jest straszny a inwestorzy nie płacą...

z mojej perspektywy to świat jest straszny a wykonawcy odwalają dziwne numery...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A inwestorzy to tych numerów niby nie odwalają tak, ja jestem jednym i drugim, jako inwestor biorę cenę na logikę, czy dany produkt jest tego wart, a przede wszystkim czy mnie na to stać, a ludzie niestety chcą mieć jakość, obsługę na wysokim poziomie tylko płacić jak na jarmarku.

Oczywiście są ludzie normalni, ale mało ich, najlepsi się targują po zakończeniu prac bo ktoś im tam stówkę taniej powiedział, albo ci którzy wzięli tą tańszą niby firmę no i dzwonią po roku że tamten telefonów nie odbiera a się popsuło piąty raz i co robić, kupa śmiechu oni nawet do sądu nie chcą iść dlaczego pojęcia nie mam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z powyzszym, przyznam ze niemialem najmniejszych problemow z firma montujaca pompe ciepla...ale panowie od zabudowy k-g i gladzi gipsowych po tym jak powiedzielm im ze partacza robote obrazili sie i poszli sobie z budowy nieinforumjac mnie o tym ,nie odbierali telefonow ,nie odpisywali na maile.

Ja jako inwestor bardzo sie ciesze jak ktos solidnie wykonuje prace za ktore mu place. naprawde milo wspolpracowac z takimi osobami .Ja jako zleceniodawca doceniam ciezka prace jaka wykonuja ci ludzie i wiem ze musze im za to zaplacic ale tez wymagam azeby zlecenie bylo wykonane zgodnie z ustaleniami i sztuka budolwna.

Naprawde w tej kwesti kij ma dwa konce...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisał:Czarny_Krzysztof

Trudno mi oceniać ostatecznie pracę POLICJI, która sugerowała, że szybciej dojdę do ugody bez angażowania wymiaru sprawiedliwości i ponoszenia kosztów sądowych, ponieważ Partner Danfoss, wmawiał policji, że odda mi pieniądze za pompę, a gdy to nie skutkowało to informował, że adwokaci dogadują się. Sprawa w toku...

 

Jakby Duch sSiwego przemówił przeze mnie (Panie świeć na jego zbanowaną i elektroniczną duszą):

 

Jest rozwiązanie dla tej sytuacji.

Wykonawca a jednocześnie sprzedawca nie dostarczył i nie zainstalował do dnia dzisiejszego pompy ciepła – taki jest stan faktyczny.

 

 

W związku z tym należy:

1. Wypowiedzieć umowę wykonawcy, bo do dnia dzisiejszego, wykonawca jej nie zrealizował w zakresie II etapu. (można się oprzeć na art. 8.1. i 8.4 ustawy konsumenckiej)

2. Uczciwie rozliczyć zakres wykonanych prac i dokonać korekt w F-rach.

3. W rozliczeniu można ująć dodatkowe koszty inwestora, na podstawie art.8.2.

4. Wybrać innego wykonawcę i ewentualnie inną PCi (innej firmy) i zakończyć ten etap inwestycji.

 

 

W zasadzie będzie to patowa sytuacja dla wykonawcy, bo jeśli nie uzna słusznych roszczeń w zakresie pkt.1. to będzie otwarta droga do zaangażowania w sprawę Rzecznika Konsumentów, a także „rozwiąże” ręce niemrawej policji, bo będzie czarno na białym kto był właścicielem tej PCi.

 

I jeszcze jedna sprawa. Nie zapominajmy, że w przypadku innego rozwiązania, inwestor straci 6m-cy terminu, ustawowej „niezgodności towaru z umową”.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty się weź tak nie spinaj ,tu nikt nic nie zaognia...

Chyba umknął Ci wpis dokonany przez wykonawcę, lub kogoś z jego znajomych pod świerzo zarejestrowanym kontem. Ktoś zupełnie bez wyobraźni i zapewne ze sporym niedowładem umysłowym, próbował wspinając się na nieosiągalne normalnym ludziom szczyty chamstwa, zdyskredytować inwestora. Zrobił to tak nieudolnie, że jeden z forumowiczów obawiając się o nieutrzymanie treści żołądkowych poprosił redakcję o usunięcie. W zasadzie to szkoda, że wpis zniknął, bo strzał w stopę z takiego kalibru powinien zostać dla potomnych ku uciesze i przestrodze. Wykonawca powinien postawić redakcji dużą flachę za szybką reakcję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest rozwiązanie dla tej sytuacji.

Wykonawca a jednocześnie sprzedawca nie dostarczył i nie zainstalował do dnia dzisiejszego pompy ciepła – taki jest stan faktyczny.

 

 

W związku z tym należy:

1. Wypowiedzieć umowę wykonawcy, bo do dnia dzisiejszego, wykonawca jej nie zrealizował w zakresie II etapu. (można się oprzeć na art. 8.1. i 8.4 ustawy konsumenckiej)

2. Uczciwie rozliczyć zakres wykonanych prac i dokonać korekt w F-rach.

3. W rozliczeniu można ująć dodatkowe koszty inwestora, na podstawie art.8.2.

4. Wybrać innego wykonawcę i ewentualnie inną PCi (innej firmy) i zakończyć ten etap inwestycji.

 

 

To jest bardzo dobry pomysł, ale pod jednym warunkiem - tym razem firma Danfoss naprawdę się zaangażuje. Powinni inwestorowi zaproponować nowe urządzenie w cenie producenta, czyli bez żadnej marży. Będzie to dobre wyjście dla najmniej winnych w całej tej sytuacji. Skończy się wielomiesięczna gehenna Pana Krzysztofa i w ramach rekompensaty za poniesione straty zaoszczędzi on na urządzeniu, a firma Danfoss nie ponosząc dodatkowych kosztów znacznie poprawi mocno nadwątloną renomę. Proszę sobie tym razem moją radę wziąć do serca (to do przedstawicieli Danfossa). Gdybyście nie zignorowali moich poprzednich sugestii, dziś wszystko wyglądało by inaczej. Tym razem niewielkim kosztem możecie osiągnąć bardzo dużo w kwestii PR.

Pozostają wątpliwości czy wykonawca, będzie w stanie uczciwie rozliczyć się z klientemm, ale z drugiej strony rabat na nowe urządzenie z nawiązką powinien pokryć ewentualne straty inwestora.

Edytowane przez dargoth
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest bardzo dobry pomysł, ale pod jednym warunkiem - tym razem firma Danfoss naprawdę się zaangażuje. Powinni inwestorowi zaproponować nowe urządzenie w cenie producenta, czyli bez żadnej marży. Będzie to dobre wyjście dla najmniej winnych w całej tej sytuacji. Skończy się wielomiesięczna gehenna Pana Krzysztofa i w ramach rekompensaty za poniesione straty zaoszczędzi on na urządzeniu, a firma Danfoss nie ponosząc dodatkowych kosztów znacznie poprawi mocno nadwątloną renomę. Proszę sobie tym razem moją radę wziąć do serca (to do przedstawicieli Danfossa). Gdybyście nie zignorowali moich poprzednich sugestii, dziś wszystko wyglądało by inaczej. Tym razem niewielkim kosztem możecie osiągnąć bardzo dużo w kwestii PR.

Pozostają wątpliwości czy wykonawca, będzie w stanie uczciwie rozliczyć się z klientemm, ale z drugiej strony rabat na nowe urządzenie z nawiązką powinien pokryć ewentualne straty inwestora.

 

tak firma powinna jeszcze dopłacić

podobnie można postąpić z producentem np. dachówek to będzie taki polski sposób na budowanie

no i sady odciążymy to i może mniej etatów w sądownictwie w końcu ci ludzie żyją z naszych podatków

ja się zgadzam z kol. Ssiwym zapłacić za bezsporną część a z resztą do sądu jak się dwaj dorośli ludzie nie potrafią dogadać

a nie szantażyki na forum i jeszcze mieszanie do tego producenta w/g mnie tylko i wyłącznie dla szantażu

to nie jest jakaś seria "niezadowolonych klientów" aby zaraz wydawać wyroki

dla jasności nie współpracuje z firmą D ale "stosuje w chłodnictwie" znam też osobiście paru ludzi tam pracujących i ten kapturowy sąd nad D uważam za nieuzasadniony i krzywdzący

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak firma powinna jeszcze dopłacić

podobnie można postąpić z producentem np. dachówek to będzie taki polski sposób na budowanie

no i sady odciążymy to i może mniej etatów w sądownictwie w końcu ci ludzie żyją z naszych podatków

ja się zgadzam z kol. Ssiwym zapłacić za bezsporną część a z resztą do sądu jak się dwaj dorośli ludzie nie potrafią dogadać

a nie szantażyki na forum i jeszcze mieszanie do tego producenta w/g mnie tylko i wyłącznie dla szantażu

to nie jest jakaś seria "niezadowolonych klientów" aby zaraz wydawać wyroki

dla jasności nie współpracuje z firmą D ale "stosuje w chłodnictwie" znam też osobiście paru ludzi tam pracujących i ten kapturowy sąd nad D uważam za nieuzasadniony i krzywdzący

 

Nie za bardzo rozumiesz sytuację. Mleko sie rozlało i trzy strony mają spory problem. Doradzam jak dwie z nich mogą wyjść z impasu i do tego znacznie poprawić swoją obecną sytuację. Nie sugeruję nikomu ponoszenia jakichkolwiek dodatkowych kosztów, a jedynie zrezygnowanie z zysku ze sprzedaży jednej, jedynej pompy. Mylisz desperację z szantażem i nie okazujesz za grosz współczucia. Czy potrzeba aż tak dużo wyobraźni, by zrozumieć sytuację w jakiej znalazł się inwestor i firma Danfoss? Pozwól, że ci to wytłumaczę jak chłopu na miedzy. Człowiek z żoną w połogu i niemowlęciem nie może się wprowadzić do domu, a dodatkowo zalana instalacja nie może być ogrzewana w środku zimy. Prace wykończeniowe zapewne też stoją, chyba że inwestor dogrzewa ponosząc dodatkowe koszty, a ty mu sugerujesz, żeby nie szukał rozwiazań tylko czekał na finał sprawy sądowej, która w naszej rzeczywistości może potrwać parę lat. Z drugiej strony renomowana firma, przez swoją bezczynność w pierwszych miesiącach i brak skuteczności w następnych, dużo straciła na swoim wizerunku. Ty jednak myślisz, że lepiej nic z tym nie robić, a zrezygnowanie z zysku na sprzedaży jednego urządzenia, to wstęp do nowego trendu w polskim budownictwie. Oczywiście można po twojemu, ale zastanów się czy przyniesie to komukolwiek jakiś pozytywny efekt. Z drugiej strony można po mojemu. Chwila(może dwie) wysiłku umysłowego powinna ci przynieść odpowiedź czyj sposób jest lepszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie za bardzo rozumiesz sytuację. Mleko sie rozlało i trzy strony mają spory problem. Doradzam jak dwie z nich mogą wyjść z impasu i do tego znacznie poprawić swoją obecną sytuację. Nie sugeruję nikomu ponoszenia jakichkolwiek dodatkowych kosztów, a jedynie zrezygnowanie z zysku ze sprzedaży jednej, jedynej pompy. Mylisz desperację z szantażem i nie okazujesz za grosz współczucia. Czy potrzeba aż tak dużo wyobraźni, by zrozumieć sytuację w jakiej znalazł się inwestor i firma Danfoss? Pozwól, że ci to wytłumaczę jak chłopu na miedzy. Człowiek z żoną w połogu i niemowlęciem nie może się wprowadzić do domu, a dodatkowo zalana instalacja nie może być ogrzewana w środku zimy. Prace wykończeniowe zapewne też stoją, chyba że inwestor dogrzewa ponosząc dodatkowe koszty, a ty mu sugerujesz, żeby nie szukał rozwiazań tylko czekał na finał sprawy sądowej, która w naszej rzeczywistości może potrwać parę lat. Z drugiej strony renomowana firma, przez swoją bezczynność w pierwszych miesiącach i brak skuteczności w następnych, dużo straciła na swoim wizerunku. Ty jednak myślisz, że lepiej nic z tym nie robić, a zrezygnowanie z zysku na sprzedaży jednego urządzenia, to wstęp do nowego trendu w polskim budownictwie. Oczywiście można po twojemu, ale zastanów się czy przyniesie to komukolwiek jakiś pozytywny efekt. Z drugiej strony można po mojemu. Chwila(może dwie) wysiłku umysłowego powinna ci przynieść odpowiedź czyj sposób jest lepszy.

 

Dlaczego przemawiają do ciebie argumenty tylko jednej strony?

Może faktycznie ta strona ma więcej racji a może nie...

Dlaczego Ty to rozstrzygasz znasz wszystkie fakty (z obu stron)?

Już tu jest kilka rozwiązań podpowiedzianych przez kolegów z forum można choćby rozwiązać umowę zlecić komu innemu i czekać na odszkodowanie i jeżeli to faktycznie była kradzież "brać za frak" sprawcę - ale dlaczego na forum gdzie nigdy do końca nie poznamy faktów tj. zapisów umowy,

"postępów na budowie", historii płatności itd.

Ja się zgadzam z Ssiwym jak by było tak czarno-biało to już gość miałby prokuratora za kradzież.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego przemawiają do ciebie argumenty tylko jednej strony?

Może faktycznie ta strona ma więcej racji a może nie...

Dlaczego Ty to rozstrzygasz znasz wszystkie fakty (z obu stron)?

Już tu jest kilka rozwiązań podpowiedzianych przez kolegów z forum można choćby rozwiązać umowę zlecić komu innemu i czekać na odszkodowanie i jeżeli to faktycznie była kradzież "brać za frak" sprawcę - ale dlaczego na forum gdzie nigdy do końca nie poznamy faktów tj. zapisów umowy,

"postępów na budowie", historii płatności itd.

Ja się zgadzam z Ssiwym jak by było tak czarno-biało to już gość miałby prokuratora za kradzież.

 

Cały czas nie rozumiesz, a przecież to nie jest takie skomplikowane. Nie piszę o argumentach i o czyjejkolwiek racji, a jedynie o możliwościach poprawy sytuacji zarówno inwestora jak i firmy Danfoss. Może jeśli użyję porównania będzie ci łatwiej zrozumieć. Załóżmy, że miałeś wypadek. Leżysz w rowie, coś się dymi spod maski i śmierdzi benzyną. Możesz oczywiście czekać na właściwe na taką okazję służby ratunkowe i pomyśleć w międzyczasie o dupie Maryni, albo rozwiazać jakąś krzyżówkę jak masz po ręką, lub spróbować poprawić swoją sytuację i wygrzebać się z cholernego wraku.

Dlaczego na forum? Dla mnie odpowiedź jest logiczna i prosta - forum publiczne to najlepsza metoda na szybkie wydostanie się z wraku jeśli rozumiesz co mam na myśli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały czas nie rozumiesz, a przecież to nie jest takie skomplikowane. Nie piszę o argumentach i o czyjejkolwiek racji, a jedynie o możliwościach poprawy sytuacji zarówno inwestora jak i firmy Danfoss. Może jeśli użyję porównania będzie ci łatwiej zrozumieć. Załóżmy, że miałeś wypadek. Leżysz w rowie, coś się dymi spod maski i śmierdzi benzyną. Możesz oczywiście czekać na właściwe na taką okazję służby ratunkowe i pomyśleć w międzyczasie o dupie Maryni, albo rozwiazać jakąś krzyżówkę jak masz po ręką, lub spróbować poprawić swoją sytuację i wygrzebać się z cholernego wraku.

Dlaczego na forum? Dla mnie odpowiedź jest logiczna i prosta - forum publiczne to najlepsza metoda na szybkie wydostanie się z wraku jeśli rozumiesz co mam na myśli.

 

Powtórzę jeszcze raz

-jeżeli sprawa jest tak jednoznaczna to instalator miałby już prokuratora za kradzież,

-nigdzie zainteresowany nie napisał że zapłacił choć za bezsporną część umowy,

-zastanawiam się jak kilku innych kolegów jak instalator był zdesperowany że posunął się do takiego czynu, ale jednocześnie nie ma za to prokuratora więc nie jest to czarno-białe,

-redakcja pisze że sprawa nie jest jednoznaczna to samo producent a każda ze stron ma swoje argumenty więc jeszcze raz dla mnie to nie jest czarno-białe

-wydostanie się z wraku powiadasz dla mnie to wydostawanie się po trupach - bo tylko argumenty jednej strony się liczą (dla Ciebie) - co ma do tego producent (oczerniany) umowa była pomiędzy stronami a producentowi już na plus powinno być to że się zaangażował w mediacje,

-poza tym są sądy, rzecznicy praw konsumenta, a nie kapturowe na forum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...