Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zetka w gałązkach, czyli o spełnianiu marzeń własnymi ręcami - budowa Z7 35


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Sobota spędzona pracowicie. Cała 3-osobowa ekipa przypłaciła wysiłek mniejszym lub większym bólem mięśni.

 

Pojawiły się nadproża, sznurki na wełnę do ocieplenia stropu, kolejne segmenty komina i wzmocnienie ścianek osb nad wieńcem.

Pojawiło się też gniazdko jakiegoś ptaszka, obstawiam kopciuszka. Gniazdo jest u szczytu wschodniej ściany szczytowej, tak że na razie zostaje ona "dziurawa", żeby ptaki mogły wlatywać.

 

MWSnap398.jpg

 

MWSnap399.jpg

 

Skończyłam prace nad skrzynią na truskawki - z zewnątrz przyczepiłam membranę dachową, od wewnątrz folię, dechy powinny wytrzymać choć jeden sezon ;)

 

MWSnap396.jpg

 

Skrzynia malowniczo wkomponowała się między aronię a jaśminowca, z przodu rośnie agrest.

 

MWSnap397.jpg

 

Korona wytrzymała przymrozki.

 

MWSnap400.jpg

 

I wisienka też :)

 

Dopiero teraz przycięłam winorośl, a to i tak po parokrotnym przestudiowaniu bloga o winnnicy. Spadkowy winogron rośnie w złym miejscu, ale do czasu przeprowadzki trzeba przecież o niego jakoś zadbać. Rok temu był cichym obserwatorem produkcji zbrojenia i chyba mu się spodobało, bo pędy puścił aż na pobliską jabłoń i lilaki. No ale koniec swawoli, teraz będzie bardziej kontrolowany ;)

Zdjęcia winogronu brak ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bałam się trochę tych płaczących łóz (łozów?), ale nawet nie bardzo płyn leciał.

Czytałam, że w tym roku mogę pozwolić na maksymalnie jedno grono, o ile w ogóle pojawią się kwiaty.

Babcia natomiast mówi, że dawniej w ogóle nie przycinała tego winogronu a tak owocował, że sąsiedzi wiadrami sobie brali...

 

Pusia, a jak Twoje jagody kamczackie? Na śmierć zamarzły, czy może jednak się opuszczają?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pusiu, w domu robota wre, pogoda nie ma wpływu na postęp prac. Całe szczęście, że nie zaczynamy budowy w tym roku, bo stalibyśmy w miejscu.

 

Dzisiaj na raty posadziłam truskawki w skrzyni - musiałam czekać między kolejnymi opadami deszczu.

Warzywnik nietknięty :o Normalnie o tej porze już były posiane pierwsze warzywa a teraz czekam... i czekam.... Wejść się nie da, straszne błoto!

 

Basiu, dziękuję a życzenia, niech się sprawdzą i to szybko! Tobie życzę tego samego:hug:

 

W niedzielę wrzucę zdjęcia z budowy, na razie wpadłam tylko na chwilę.

Generalnie dużo się dzieje, praca wre, ojciec natura szaleje jak na dopalaczach, brat natura narzeka, że mało roboty i tylko mi siły brakuje;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Długi weekend majowy uważam za udany! :lol2:

 

Wszystkie działówki skończone, nadproża osadzone. Na poniższym zdjęciu widać też, dlaczego chcę drzwi wejściowe z dużą szybą

 

IMG 059m.jpg

 

Mój słoneczny pokój

 

IMG 040m.jpg

 

Ściana audio-video w salonie, bruzda pod kable (i tajemnicze kręgi na bloczkach ;))

 

IMG 043m.jpg

 

Komin powoli rośnie na strychu

 

IMG 012m.jpg

 

Patencik ojca natury na ofasowanie przy ścianach szczytowych: blachy są tak powyginane, że zachodzą na siebie zabezpieczając belki, jednocześnie są gotowym rusztem dla podbitki (będzie systemowa z pcv).

 

dach.jpg

 

Teraz czas nakablować :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na budowie życie płynie...

Na budowie życie płynie jak staremu po łysinie :D

 

Przede wszystkim pojawiły się kolejne drzwi zewnętrzne, pasujące do pierwszych i utrzymane w klimacie stodoły

001.jpg

 

Przyjechały deski na wykończenie ścian szczytowych, całe 35m2. Rozpoczęłam malowanie mimo kiepskiej pogody (temperatura około 15 stopni, duża wilgotność), bo bardzo byłam ciekawa koloru. Po pierwszej warstwie jestem zadowolona, szary nie jest grafitowym, znaczy jest dobrze :D

002.jpg

 

007.jpg

 

Będą 2 warstwy impregnatu. Fajny jest, żelowy, nie śmierdzi i nie kapie.

 

Zamontowany został elektryczny mózg, na razie jeszcze bez zwojów ;) Padło na Hagera, ponieważ inne rozdzielnie przy badaniu organoleptycznym okazywały się być plasticzanym badziewiem. Rozdzielnia znajduje się w pomieszczeniu gospodarczym, ku mojej radości. Było ryzyko, że zawiśnie w wiatrołapie :sick: Wykuwaniem ściany zajął się mój Brat :)

 

008.jpg

 

Łazienka jako pierwsza zyskuje instalację wodną, ytong jest idealny do obróbki.

 

003.jpg

 

Całe szczęście, że już od dawna mam zaplanowane pomieszczenia, nie wyobrażam sobie, że teraz w pośpiechu miałabym decydować, gdzie będzie prysznic, gdzie umywalka a gdzie gniazdka. Oczywiście, kosmetyczne zmiany wciąż zachodzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doprowadzenie wody do prysznica

 

004.jpg

 

Ojciec natura nie chce kabiny z brodzikiem :rolleyes: Będzie zatem coś innego, jeszcze nie wiem co ;)

 

I na koniec żółte sufity z folii pod wełnę:

 

005.jpg

 

Nie lubię żółtego, niestety trochę będę musiała na niego popatrzeć. Na razie tylko połowa domu zafoliowana. Wybraliśmy folię z certyfikatem, ta bez certyfikatu była zbyt licha.

 

W tak zwanym międzyczasie przygotowałam i obsiałam warzywnik. Ziemia jest zbyt mokra po ciągłych opadach, jednak najwyższy już czas na siew i nie było zmiłuj (nie bez znaczenia była tu presja babci ;)).

Truskawki w korycie, znaczy w skrzyni :p rosną aż miło, wkrótce zakwitną.

 

Pozdrawiam! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochani, dziękuję za odwiedziny! :)

 

Basiu, Niechaj - o świetle i jasnych pomieszczeniach od dawna marzę, póki co wszystko w dobrą stronę idzie :)

 

Kamilu, Ty również nie próżnujesz, a podejmujesz się wykonania trudnych prac, które my odpuszczamy. Samodzielne tynkowanie to już wyższa szkoła jazdy :)

 

Aisa, dziękuję! Słowa uznania od Ciebie to nie byle co, przecież Ty też Zosia-Samosia :D Maj już nastał a nic nie piszesz u siebie, szkoda.

 

Brasica - warzywnik to już chyba 7 rok z rzędu będzie, prowadzimy na spółę z babcią, a i jeszcze moja mama z bratem pomagają i korzystają :) Chciałabym go powiększyć i trochę zmodernizować, ale to dopiero po przeprowadzce, bo najgorzej jest robić wszystko na raz.

W ogrodzie na nowych nasadzeniach zaczął ryć kret ;) Pewnie też mu się spodobały ;) Całe szczęście, że wybrał sobie rabatę pseudoozdobną a nie truskawki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...