Zetka w gałązkach, czyli o spełnianiu marzeń własnymi ręcami - budowa Z7 35

[molikk]

Matko jedyna, Asia, Karol - czy Wy chcecie pobić na łeb moje przejścia papierologiczne????

Do roboty, budować się, koniec tej zabawy!!!

 

Nie matko jedyna tylko biurwo jedyna

Jakby to ode mnie zależało, to już bym kończył budowę, ale tak łatwo nie będzie, jak będą ściągać mi humus, to chyba będę tam na klęczkach się modlił, żeby niczego nie znaleziono.

Dzisiaj archeolog złożył wniosek do urzędu i czekamy na jego rozpatrzenie - czyli pewnie 3-4 tygodnie - może uda się bez przedłużania terminu dostarczenia dokumentów - bo chyba do 25.02 mam termin.

Swoją drogą architekt ma mi coś jeszcze dosłać, ale jak zwykle jak ma coś wysłać, to nagle zapadł się pod ziemię

[Iscra]

Rrrrrany. Mam nadzieje, że u mnie przejdzie szybko i bezboleśnie, bo jeszcze wniosku o PnB nie składaliśmy... ;P

[Emila3000]

Matko jakiego ty masz pecha - najpierw pani arHitekt a teraz larwy w tych urzędach, w głowię się normalnie nie mieści!!!!!!!! ma nadzieje, że na etapie papierologii wyczerpiesz limit pecha i budowa będzie szła jak po maśle.

 

Całe zastępy tych urzędasów i biurw siedzą w tych urzędach a taki pierdolnik jest. Takie rzeczy tylko u nas w kraju :mad:

 

przesyłam przytulasa :hug:

[molikk]

Matko jakiego ty masz pecha - najpierw pani arHitekt a teraz larwy w tych urzędach, w głowię się normalnie nie mieści!!!!!!!! ma nadzieje, że na etapie papierologii wyczerpiesz limit pecha i budowa będzie szła jak po maśle.

 

Całe zastępy tych urzędasów i biurw siedzą w tych urzędach a taki pierdolnik jest. Takie rzeczy tylko u nas w kraju :mad:

 

przesyłam przytulasa :hug:

 

Biurwa, to tylko nadgorliwy urzednik (a jak wiadomo nadgorliwość gorsza od faszyzmu ) większy problem, że ktoś to prawo stanowi i to z nimi jest problem, że bardzo często w imię większego dobra (czyt większej korzyści - w tej czy innej formie) ustalają takie a nie inne prawo - które zamiast ułatwiać ludziom życie je utrudnia - a co gorsze, to prawo w żaden sposób Cie nie zabezpieczy np przed tym, żeby Ci ktoś np blok po drugiej stronie ulicy postawił - i to jest smutne

[mother_nature]

O tak, na temat bloku też już kiedyś pisałam i tak, mamy blok przylegający do ogrodu w obecnym miejscu zamieszkania Znaczy się apartamentowiec

 

Chyba trzeba się przyzwyczaić, że w tym kraju tak rzeczy się mają, bo jakie mamy wyjście? Zacisnąć zęby i iść jakoś do przodu.

 

Iscra, myślałam, że dokumenty macie już złożone U mnie prosta stodoła a tyle pier... z tym było

[PusiaKssawery]

Chyba trzeba się przyzwyczaić, że w tym kraju tak rzeczy się mają, bo jakie mamy wyjście? Zacisnąć zęby i iść jakoś do przodu.

 

[molikk]

O tak, na temat bloku też już kiedyś pisałam i tak, mamy blok przylegający do ogrodu w obecnym miejscu zamieszkania Znaczy się apartamentowiec

 

Chyba trzeba się przyzwyczaić, że w tym kraju tak rzeczy się mają, bo jakie mamy wyjście? Zacisnąć zęby i iść jakoś do przodu.

 

Iscra, myślałam, że dokumenty macie już złożone U mnie prosta stodoła a tyle pier... z tym było

 

Co za róźnica, czy stodoła, czy zameczek z 4 wieżami?

Jak zauważyłaś, najczęściej przypieprzają się do spraw formalnych, a nie do tego co i jak budujesz.

U mnie się p. urzednik przyczepiła, że na mapie nie ma zaznaczonej lini zabudowy przez geodetę, tylko architekta i że może być źle i może dom przekraczać ta linię - tyle, że ta linia jest na 6m od granicy działki, a ja mam dom 8m od granicy działki czyli 2 od tej wirtualnej linii, ale nie, musi być poprawione, o tym, że kazała mi inaczej ponumerować strony nie wspomnę - do dzisiaj nie wiem, co jej tam nie pasuje, dowiem się jak zaszczycę ją swoją osobą o 7:45 rano któregoś pięknego dnia (może jutro - ma padać i być zimno, więc dzień idealny )

 

 

Iscra z MPZP wszystkie problemy można wyczytać - włączasz tryb biurwa, czytasz i się czepiasz

[mother_nature]

To moja jest jednak mniejszą biurwą Mam taką kaszanę w numeracji stron, że mucha nie siada Ale dobrze prawisz, uwagi dotyczą pierdół a nie rzeczy istotnych.

[Iscra]

U mnie nie ma MPZP Działka pośrodku niczego, z daleka od jakiejkolwiek zabudowy - buduj co chcesz, nawet kopułę jak u autorusa

 

I naprawdę mam nadzieję, że przejdzie u nas szybko xD Dopiero w połowie lutego projekt będzie zakończony, a przy tym jest jeszcze inwentaryzacja obecnego budynku do rozbiórki

[molikk]

U mnie nie ma MPZP Działka pośrodku niczego, z daleka od jakiejkolwiek zabudowy - buduj co chcesz, nawet kopułę jak u autorusa

I naprawdę mam nadzieję, że przejdzie u nas szybko xD Dopiero w połowie lutego projekt będzie zakończony, a przy tym jest jeszcze inwentaryzacja obecnego budynku do rozbiórki

O rozbiórce z Pusią pogadaj, bo ona chyba robiła, to może Ci coś doradzi/uprzedzi.

 

A odnośnie Autorusa, to cały czas się zastanawiam kto mu wydał pozwolenie na budowę budynku 1-2m od płotu wejściowego, jak minimum jest 3m?

Czyli jak MPZP nie ma, to masz warunki zabudowy i one się liczą, więc i tak jakiś dokument masz, na podstawie którego ktoś będzie się czepiał (niestety)

[Iscra]

Tak, u niej były przeboje, bo była najpierw rozbiórka na osobnym pozwoleniu a potem budowa na osobnym. U nas będzie jedno PnB na roboty budowlane. mam nadzieję, że to nam ograniczy problemy

 

W WZ mam "buduj co chcesz" Tylko oczywiście napisane pod projekt domu, który właśnie się kończy robić.

 

Matko naturo, wybacz te wtręty w Twoim wątku

[mother_nature]

Ależ no problem

 

Zrobię kiedyś spis treści do tego dziennika, żeby porozdzielać tematy budowlane od ogrodowych i od pozostałych

[PusiaKssawery]

Tak, u niej były przeboje, bo była najpierw rozbiórka na osobnym pozwoleniu a potem budowa na osobnym. U nas będzie jedno PnB na roboty budowlane. mam nadzieję, że to nam ograniczy problemy

 

U nas w końcu też było pozwolenie na roboty budowlane ... po 2 miesiącach boksowania się w urzędzie, bo nas nie poinformowali, że do jednej działki nie można wydać 2 decyzji. Musiało upłynąć 60 dni i wtedy nam powiedzieli.

I dopiero wtedy pozwolenie na roboty budowlane.

 

Kurcze jak ja czytam, że przeoczyłam rozbiórkę u Ciebie??

 

A co rozbierasz??

I o jakiej inwentaryzacji piszesz??

[Iscra]

Kurcze jak ja czytam, że przeoczyłam rozbiórkę u Ciebie??

 

A co rozbierasz??

I o jakiej inwentaryzacji piszesz??

Stary budynek mieszkalny. Więc numer domu będzie bez zmian Początkowo planowaliśmy budować na starym budynku, ale fundamenty trzeba byłoby posadawiać poniżej istniejących piwnic... za drogo Budujemy przed tym domem. Do rozbiórki potrzebna jest inwentaryzacja istniejącego budynku... Czyli pełny opis co to za budynek, z rzutami, opisem konstrukcji, ze wszystkim. Przynajmniej tak mamy powiedziane xD

[PusiaKssawery]

Stary budynek mieszkalny. Więc numer domu będzie bez zmian Początkowo planowaliśmy budować na starym budynku, ale fundamenty trzeba byłoby posadawiać poniżej istniejących piwnic... za drogo Budujemy przed tym domem. Do rozbiórki potrzebna jest inwentaryzacja istniejącego budynku... Czyli pełny opis co to za budynek, z rzutami, opisem konstrukcji, ze wszystkim. Przynajmniej tak mamy powiedziane xD

 

A ile budynek ma lat??

[molikk]

Ależ no problem

 

Zrobię kiedyś spis treści do tego dziennika, żeby porozdzielać tematy budowlane od ogrodowych i od pozostałych

 

fajnie by było, ja chyba sobie u Pusi taki spis treści też zrobię, bo ciągle czegoś tam szukam

[PusiaKssawery]

fajnie by było, ja chyba sobie u Pusi taki spis treści też zrobię, bo ciągle czegoś tam szukam

 

Pusia też pewnie zrobi, jak znajdzie czas

[Iscra]

A ile budynek ma lat??

 

Pozwolenie na niego gdzieś odkopałam... Ale zabij, nie pamiętam. Gdzieś w PRLu budowany, ale obecnie w tragicznym stanie (gospodarstwo było praktycznie opuszczone przez ostatnie kilkanaście lat). A czemu pytasz?

[Iscra]

Ależ no problem

 

Zrobię kiedyś spis treści do tego dziennika, żeby porozdzielać tematy budowlane od ogrodowych i od pozostałych

 

Mam taki spis na pierwszej stronie dziennika i aktualizuję jak tylko coś ważnego wpada Bardzo przydatne.

[PusiaKssawery]

Pozwolenie na niego gdzieś odkopałam... Ale zabij, nie pamiętam. Gdzieś w PRLu budowany, ale obecnie w tragicznym stanie (gospodarstwo było praktycznie opuszczone przez ostatnie kilkanaście lat). A czemu pytasz?

 

Bo mi skóra ścierpła na karku

Do naszego musieliśmy zrobić kartę ewidencyjną budynku - czyli sprowadzić z Wrocławia historyka sztuki (nazwanego przez nas histerykiem), zapłacić ... tys. zł, po czym wysłać to do konserwatora zabytków wojewódzkiego wraz z opinią rzeczoznawcy za ... tys. zł i czekać na zgodę lub nie na rozebranie budynku - trwało to kilka miesięcy, kosztowało ... zł i nerwów.

A dom nie był wpisany do rejestru zabytków.

Tylko miejscowość nasza jest pod nadzorem konserwatorskim i dupa.

Ale to był dom z 1847 roku.

Stan budynku nie ma dla tych durnych, bezdusznych przepisów znaczenia.