Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zetka w gałązkach, czyli o spełnianiu marzeń własnymi ręcami - budowa Z7 35


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Strzemiona można też robić z karbowanego nie musza być gładkie jak dobra wyginarka to wychodzą proste.

Ale fakt macie co robić to po co marnować czas na wyginanie, tym bardziej, że kupne nie są jakoś dużo droższe.

 

To prawda po wyjściu z ziemi praca idzie przyjemniej stawianie ścian nośnych to bajka idzie szybko i przyjemnie z dnia na dzień dom rośnie w oczach.

 

Co do raspberry pi to może naprawdę byście się podzielili programem jak już będzie gotowy :D

Edytowane przez kamil2k3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mężuś w międzyczasie szaleje i robi mózg do sterowania domem. Wiem tylko, że korzysta z maliny i w ramach testu malina nam już łączy kocioł z telewizorem, internetem, dyskiem, termometrem, a będzie jeszcze sterowanie oświetleniem, alarmem i kto wie czym jeszcze. Zleciłam już opracowanie krótkiego wpisu do umieszczenia w tym wątku, bo dla mnie to czarna magia, ale stwierdził, że na razie wszystko w powijakach, jak będzie więcej, to napisze ;)

Oj to ja się piszę na ten opis (najlepiej nie taki krótki ;) )

Ja póki co nie mam czasu na kombinowanie z tym, więc pewnie później będę musiał na module BT lecieć, ale to raczej odległe czasy, ale chętnie dowiem się czegoś z konkretnej realizacji, bo wiele takich opisów nie ma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urlop się udał, podgoniliśmy prace i okazało się, że braknie bloczków ;) Jednak pierwsze obliczenia ilości materiału były słuszne ;)

Tak więc dziś przyjechały kolejne 4 palety, a zostały do wymurowania jeszcze 2-3 warstwy, w zależności jak się będzie miał newralgiczny narożnik do powierzchni ziemi. Trzeba też zgubić drobną różnicę w wysokości na jednej ścianie, bo nie chcemy wieńca lać (zresztą nie ma go w projekcie).

 

Niestety są i złe wieści, komplikujące nam życie czasowo i finansowo - moja sucz zerwała więzadło krzyżowe, kolano boli, trzeba jakimś cudem szybko dostać się do ortopedy i pewnie zoperować :cry: Póki co jest na p.bólowych, muszę jej ograniczać ruch, tylko wyjście za potrzebą i nic więcej. Pies będący postrzałem, żywym srebrem, nagle uziemiony :( Zresztą z tego też powodu ta kontuzja, fiu bździu w głowie choć 6 lat jej w tym roku stuknie.

 

Ze zdjęć to mam tylko kwiatki z obecnego ogródka. Poszłam dziś uwiecznić, bo nawet bym nie wiedziała, co zakwitło tej wiosny;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety są i złe wieści, komplikujące nam życie czasowo i finansowo - moja sucz zerwała więzadło krzyżowe, kolano boli, trzeba jakimś cudem szybko dostać się do ortopedy i pewnie zoperować :cry: Póki co jest na p.bólowych, muszę jej ograniczać ruch, tylko wyjście za potrzebą i nic więcej. Pies będący postrzałem, żywym srebrem, nagle uziemiony :( Zresztą z tego też powodu ta kontuzja, fiu bździu w głowie choć 6 lat jej w tym roku stuknie.

 

O matko!! Jakiś poważny uraz jej się przytrafił?? Jak ona to zrobiła??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uraz jest poważny, na długi czas wyłączy ją z normalnego funkcjonowania i jeszcze może przyczynić się do zwyrodnień w innych stawach.

 

W nocy wypuszczałam ją na siku i jakiś obcy pies był u nas w ogrodzie. Puściła się za nim w szaleńczej pogoni, jednym susem pokonując wszystkie schody i taranując dwa stare jaśminowce. Pies zwiał przeciskając się pod furtką, a ona wróciła piszcząc, na 3 łapach :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uraz jest poważny, na długi czas wyłączy ją z normalnego funkcjonowania i jeszcze może przyczynić się do zwyrodnień w innych stawach.

 

W nocy wypuszczałam ją na siku i jakiś obcy pies był u nas w ogrodzie. Puściła się za nim w szaleńczej pogoni, jednym susem pokonując wszystkie schody i taranując dwa stare jaśminowce. Pies zwiał przeciskając się pod furtką, a ona wróciła piszcząc, na 3 łapach :(

 

Boziu jaka dzielna :( domostwa broniła :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochana sunia :hug:

Będzie dobrze.

 

Moja kocica Spinoza wróciła jakieś 3 lata temu ciągnąc za sobą pogryzioną w okolicy zadu tylną łapę. Podejrzewaliśmy, że pies ją złapał gdy wspinała się na siatkę. Zwiała mu, ale musiała zaplątać łapę w oczko siatki, bo była też wywichnięta. Rok trwało zanim przestała kuleć. Sprawność odzyskała, choć było bardzo ciężko, ale zostało jej lekkie wygięcie grzbietu w górę i jakby skrócona długość ciała. Siada też nieco inaczej. Przestała na szczęście znikać na całe dnie i odchodzić daleko od domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...