Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zetka w gałązkach, czyli o spełnianiu marzeń własnymi ręcami - budowa Z7 35


Recommended Posts

... Za każdym razem gdy dopytuję o postępy, to ona na coś czeka, właśnie coś odebrała itp. Nie orientuję się w dodatkowych sprawach do załatwienia, co architekt musi jeszcze robić, ale chyba nie trwa to aż tyle? .... Nie wiem, czy powinnam być bardziej pobłażliwa, czy może upomnieć się w bardziej zdecydowany sposób?

 

Nasza pani architekt miała ze mną przechlapane, codziennie dzwoniłem z zapytaniem marudząc o przyspieszenie adaptacji, co drugi dzień meldowałem się u drzwi . W końcu po blisko trzech tygodniach pani architekt ostro dosiadła się do pracy i przez weekend dokończyła. Oczywiście nie byłem nigdy ordynarny, starałem się być namolnie grzeczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witam mother_n :))

 

przyciągnęła mnie skrzynko kuweta ;) witam kolejną kociarę i psiarę na forum :))

 

swojego czasu też zastanawiałam się nad projektami ze studio500, ale żaden z nich nie pasował na moją wąską działkę, stąd projekt indywidualny u mnie powstał, który tworzył się 9 miesięcy.

 

mam wrażenie, że Twoja Pani architekt nie za bardzo się przykłada, w urzędzie miasta, czy gminy, tam gdzie składasz wniosek o PnB masz wykaz rzeczy potrzebnych do załączenia, o wszystkie można wnioskować w tym samym czasie, czas oczekiwania góra 2 tygodnie na odpowiedzi, rozgarnięta i doświadczona pani architekt powinna sobie poradzić ze wszystkim w max miesiąc. Bądź upierdliwa, w końcu im szybciej ona skończy, tym szybciej Ty będziesz mogła zacząć budowę.

 

masz już ekipę budowlaną ?

 

podczytałam o wiązarach, też będę zamawiała wiązary gotowe z Bytomia, mam w kwocie wykonanie wiązarów, montaż, transport i dźwig

jak mogę coś podpowiedzieć, niektóre elementy wiązarów są "sprasowane" urządzeniem, tego ludzka ręka nie zrobi,wybrałabym wiązary gotowe, nawet jeśli koszt jest nieco wyższy

i nie podjęłabym się wciągania wiązarów, to że najprawdopodobniej da się, to wierzę, natomiast ja nie ryzykowałabym, że komuś spadnie na głowę, za duża panikara ze mnie

 

pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miło mi powitać miłośniczkę zwierzy :)

 

Mnie marzy się jeszcze własny koń, no ale póki co własnego domu nie mam ;)

 

swojego czasu też zastanawiałam się nad projektami ze studio500, ale żaden z nich nie pasował na moją wąską działkę, stąd projekt indywidualny u mnie powstał, który tworzył się 9 miesięcy

Może i długo projekt powstawał, ale z jakim efektem! Imponujący dom będziesz miała, duży i piękny :D

 

mam wrażenie, że Twoja Pani architekt nie za bardzo się przykłada

Szkoda, że dopiero teraz to do mnie dotarło. Wysmarowałam jej mega maila z przypomnieniem terminów, które mamy w umowie. Żałuję, że nie było jeszcze jakiejś klauzuli, co w przypadku niedotrzymania tych terminów, ale pani była bardzo rzeczowa w początkowych naszych kontaktach (przed podpisaniem umowy) oraz błyskawicznie odpisywała i oddzwaniała. Nagle jej się odmieniło po podpisaniu umowy i wpłaceniu przez nas zaliczki ;) Zresztą nawet nie wiem czego mogłabym oczekiwać, zniżki? Chyba zbyt miętka jestem.

 

masz już ekipę budowlaną ?

podczytałam o wiązarach, też będę zamawiała wiązary gotowe z Bytomia, mam w kwocie wykonanie wiązarów, montaż, transport i dźwig

jak mogę coś podpowiedzieć, niektóre elementy wiązarów są "sprasowane" urządzeniem, tego ludzka ręka nie zrobi,wybrałabym wiązary gotowe, nawet jeśli koszt jest nieco wyższy

Nie będziemy budować ekipą tylko sami :) No, wiadomo, będziemy wynajmować do newralgicznych spraw fachowców, np. pana z koparą ;) Jednak jak tak dalej pójdzie, to w tym roku tylko fundamenty powstaną :p Może działkę ogarnę jeszcze, chociaż nie chcę sadzić roślin przed wybudowaniem domu, szkoda by mi było, gdyby coś się uszkodziło.

Wydaje mi się, że stanie u nas na wiązarach - tak jak piszesz, jest wiele plusów a i ryzyko uszkodzenia się męża i znajomych podczas budowy mniejsze, he he :wiggle:

 

Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podziwiam, że sami, ja wiem, że to raczej finanse i konieczność Was do tego zmusza, ale podziwiam, bo jak pisałam ja to straszydupa jestem, wszędzie widzę same negatywy, przeciwności losu, ale jak już się za coś zabieram, chciałabym efekt widzieć od razu,mój mąż zanim przymontuje zawiasy do drzwiczek, aby skończyć szafę mija 5 lat, więc sama musiałabym pociągnąć budowę, a za 5 lat, to dzieciaki się wyprowadzą z domu i nie będzie sensu w ogóle się przeprowadzać z mieszkania ;)

 

teraz Ty dzwoń do architektki, dzień w dzień, w końcu ją to zmobilizuje :))

 

buziaki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzwoń i pytaj jakich konkretnie dokumentów brakuje na co czeka.Jeśli ma warunki mediów,wypis z MPZP czy WZ,ewentualnie badania gruntu to ma wszystko.

Może jedynie dłużej uzgadniać projekt zjazdu lub np jeśli trzeba coś odralniać.

 

Niech się określi wtedy można podziałać,lub stwierdzić czy to ściema.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pani architekt w końcu raczyła odpisać po dość długim czasie braku odzewu mailowego i telefonicznego (nie odbierała telefonów ode mnie). Konkretów i dat żadnych, poinformowała mnie, że musiała przesłać ponownie do uzgodnień branżowych projekt zagospodarowania terenu po zmianach w usytuowaniu szamba. A o co chodzi? A o to, że razem z wymaganymi dokumentami dostała od nas rozrysowany plan zagospodarowania działki i wg niego miała zrobić już ten docelowy. Wszystko przerysowała jak trzeba, poza szambem i doprowadzeniem rury do niego - szambo nam przesunęła bliżej tarasu i poprowadziła rury w kolejnym miejscu, zamiast jak najbliżej wodociągowych, które zaplanowane zostały wzdłuż podjazdu z drogi gminnej do garażu :bash: Nie skonsultowała z nami tego rysunku, widać do głowy jej nie przyszło, że możemy go zakwestionować. Plan mi przesłała gdy zaczęłam się o niego upominać, no i wtedy wyszło, że jest do poprawy...

 

Tak więc dalej nie wiem, kiedy będę miała komplet dokumentów, na zakończenie maila architekt mnie pocieszyła, że dzwoniła do starostwa i powiedziano jej, że wydają pozwolenia na budowę bez zbędnej zwłoki, czyli nie czekają na ustawowe 65 dni. Ha ha ha, normalnie jest to powód, dzięki któremu na dokumenty od niej mogę poczekać jeszcze z miesiąc. Jak nie dłużej :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co Ty, zero konkretów :x

"rozesłała do uzgodnienia" pewnie ma znaczyć, że nie ma wpływu na termin.

w ogóle też nie odniosła się do moich zarzutów, jakby maila nie było.

a, kontaktować się mamy od teraz wyłącznie mailowo, podobno jest u niej problem z zasięgiem telefonii komórkowej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście

W umowie też są podane terminy, w których wykona pracę, czas jest liczony od powrotu ostatniego uzgodnienia. Tylko że ja nie wiem kiedy ona wysyłała jakieś dokumenty, kiedy do niej wróciły, jak pytam o daty to udaje, że nie było pytania.

Wg jej relacji została tylko poprawka z tym szambem, resztę ma już zrobioną.

Ciekawe, czy jest odrolniona działka... ;) Bo ziemię mam III klasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Iwonko za słowa pocieszenia :) Niestety to już kolejna taka osoba, wcześniej miałam przeboje z geodetą ;) Będzie pani zadowolona - tak mawiał, a ja jakoś nie miałam powodów do zadowolenia, bo miesiąc za miesiącem mijał a nie działo się nic...

 

Jestem dobrej myśli, póki co życie serwuje mi inne zajęcia i problemy, np. od 30 kwietnia do wczoraj po południu nie mieliśmy wody w domu. W naszej miejscowości jest od pół roku przebudowa wodociągów i kanalizacji i prawdopodobnie odcięto całkowicie przyłącz domu, ponieważ nie było go na mapie, którą robotnicy otrzymali do wykonywania prac. A że we czwartek, gdy wróciliśmy z pracy, nie było już nikogo, kto mógłby się tym zająć, to mieliśmy właśnie takie dodatkowe atrakcje przez cały weekend majowy... ;)

 

Z pozytywów - załatwiamy prąd na działkę na podstawie warunków przedstawionych przez Tauron. Elektryk z uprawnieniami ma firmę w tej samej wsi, chcemy z nim się umówić na wykonanie przyłącza, ewentualnie pokierowanie naszymi dalszymi krokami. Będzie chociaż gdzie kosiarkę podpiąć, o ile bardziej nie opłaci się nająć pana z kosiarką przy traktorze... Tak czy siak prąd na działce potrzebny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mother_n

coś mi się obiło o uszy, że pewnych dokumentów (jak uzgodnienie mediów) nie trzeba już do PnB, to jedno, drugie, czy to od 1 czerwca wchodzi w życie brak konieczności PnB tylko powiadomienie ?

zadzwoń sama do urzędu, w którym maja być składane papiery, podpytaj o wymagane i będziesz wiedziała wszystko z pierwszej ręki

 

cos nie ufam Twojej pani architekt, ale może się mylę i tego Tobie życzę :hug:

 

buziaki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Potrzeba podpisania adaptacji branżowych została potwierdzona w mojej rozmowie z wydziałem architektury Starostwa w Krakowie. Musiałam się upewnić czy wymagają , bo w różnych urzędach jest inaczej a nie chciałam zlecać niepotrzebnych prac. Obecnie mam rozesłany ponownie do uzgodnień branżowych projekt zagospodarowania terenu po zmianach w usytuowaniu szamba." - tak mi napisała architekt w poprzednim mailu, cokolwiek są te uzgodnienia branżowe. W tym tygodniu powinna mi odsyłać dokumentację, zobaczymy czy to zrobi.

 

PnB ma przestać obowiązywać jakoś końcem czerwca - wtedy uprawomocnienie nastąpi dopiero. Nie wiem co lepsze, tak czy siak komplet dokumentów pewnie trzeba będzie mieć, żeby nikt się nie przyczepił.

 

Ech... droga przez mękę ;) Dobrze, że facet od elektryki sensowny, wczoraj przyjechaliśmy z nim na działkę pokazać co i jak. Potrzebny będzie projekt przyłącza elektrycznego.

 

Buźka! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty mi cytujesz to co dostałaś od niej, a Twój urząd ? sprawdzałaś tam ?

tutaj cytat jednej dziewczyny

Agusia nie wiem jak to będzie, jak się uprawomocni brak konieczności pozwolenia na budowie, ale do wystąpienia o pozwolenie na budowę nie sa potrzebne uzgodnienia mediów. My załapaliśmy się na ten etap przejściowy w lipcu ubiegłego roku - kiedy to opłaty za uzgodnienia drastycznie wzrosły i zmieniły sie przepisy, w które wgryzaliśmy się z mężem i architektem, no i złożyliśmy projekt bez uzgodnień. Jeśli ktoś wam mówi, ze takie uzgodnienia są potrzebne, to prawdopodobnie nie jest na bieżąco albo chce was naciągnąć, choć to nie w jego interesie.

z tego wątku

oczywiście ta dziewczyna może wprowadzać w błąd, ale myślę, że warto to sprawdzić, bo jest to wątpliwe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kjuta dzięki wielkie, sprawdzę to urzędzie w takim razie :hug:

 

Ja mam PnB z czerwca zeszłego roku, nie musiałam mieć uzgodnień, ale działka przy drodze prywatnej wewnętrznej,wystarczyło pisemko z gminy że działka ma dostęp do drogi gminnej przez właśnie tą prywatną wewnętrzną.Coś obiło mi się o uszy że właśnie ważne jaki to typ drogi gminna powiatowa krajowa.

 

Uzgodnienia potrzebne były do wody i gazu robiliśmy projekt,to już było robione po uzyskaniu pozwolenia ,a szambo tylko wrysowane nic nie uzgadnialiśmy.

Skrzynkę z prądem mieliśmy już na działce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Witajcie po przerwie :)

Urlopowałam się mając nadzieję, że coś uda mi się w tym czasie pozałatwiać i faktycznie, coś się udało, ale nie TO.

 

Dokumentację projektu mam w swoich ręcach, nawet usiłowałam ją w piątek złożyć z wnioskiem o pozwolenie na budowę. Próba zakończyła się niepowodzeniem, miła pani w starostwie po przeglądnięciu knigi znalazła braki w postaci:

- działka nie jest odrolniona,

- zjazd na drogę gminną nie jest zatwierdzony.

 

No to ze Skawiny rajd do Krakowa do Wydziału Geodezji - tak, grunt trzeba odrolnić, 4 egz. mapy z zaznaczonym terenem, MPZP, akt notarialny... decyzja zostanie wydana do miesiąca czasu od złożenia. Miodzio.

Z Krakowa wycieczka do Urzędu Gminy - spotkanie z panem od zjazdów. Pan bardzo rzeczowy i rozsądny, zrobił wielkie oczy, bo pierwszy raz ów zjazd oglądał, który ponoć uzgadniał i zatwierdził miesiąc temu... Poszukał w mailach, poszukał w plikach i mojego zjazdu nie znalazł. Popatrzył na przyniesiony projekt i stwierdził, że błędów jest tyle, że on tego zatwierdzić nie może, potrzebny jest nowy.

 

Generalnie jestem dość spokojną osobą, ale bardzo nie lubię gdy mnie ktoś w ch...a robi. Po przyjeździe do domu napisałam na spokojnie mail do architekt z prośbą o wyjaśnienia i uzupełnienie braków. Odpowiedziała mi, że nie odrolniła działki, gdyż jakaś urzędniczka w geodezji powiedziała, że nie trzeba, a zjazd uzgadniała i w dowód tego jako załącznik dostałam wzór pisma kierowanego do Gminy z prośbą o uzgodnienia zjazdu i datą kwietniową.

 

Chyba zacznę książki pisać. Mam już sporą kolekcję bajek :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzymaj sie, dzieki takiemu etapowi wstepnemu, zwieksza Ci sie margines tolerancji, a to sie przyda na kolejnych etapach. Nie bede ci sciemnial ze bedzie lepiej... Praktycznie, kazda dostawa, kazda ekipa, kazda pierdola.... wszedzie trzeba byc czujnym i miec mocne nerwy.

 

Mimo wszystko, powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...