Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Gniazdka elektryczne a pianka montażowa


Recommended Posts

Witam,

Czy montowanie puszek od gniazdek elektrycznych na piankę montażową to dobre rozwiązanie?

Chciałbym wypoziomować w pokoju wszystkie gniazdka (za pomocą lasera) tak aby znajdowały się na dokładnie tej samej wysokości zanim wejdzie ekipa do tynkowania. No i mam zagwozdkę czy pianka montażowa jest na tyle twarda i trwała do tego celu. Nie będzie tak że po jakimś czasie gniazdko zacznie mi się ruszać? Jeżeli chodzi o włączniki świateł to wydaje mi się że pianka się w 100% nadaje ale czy z gniazdkami jest tak samo?

Może lepiej użyć gipsu albo masy tynkarskiej, albo kleju np. do płytek, a może rozmieszać troszkę cementu z piaskiem?

A może jednak wystarczy sama pianka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z gipsu puszka tez potrafi wyskoczyć. Fachowcy róznie osadzają puszki. Pianka ma jedna wadę - jeśli otwór na puszkę jest duzy, to pianka pęczniejąc moze puszkę przemiescić i z poziomowania nici.

Niezależnie czym przykleisz puszki, czy to bedzie gips szpachlowy, gips budowlany czy pianka - ważne, aby spoiwo obejmowało całą puszke, a nie tylko troche z lewej, trochę z prawej. Moje doświadczenia z pianką są pozytywne. Puszki trzymają sie mocno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie będzie słychać w całym domu jak ktoś łącznik przełącza?

 

To kwestia zdecydowanie osprzetu i jego głośności. Myślę, że słychać głównie w ściankach regipsowych pustych w środku.

Któraś z firm reklamuje swój osprzęt jako cichy, bez charakterystycznego klikania. Ale kto to jest, nie pamiętam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...mam zagwozdkę czy pianka montażowa jest na tyle twarda i trwała do tego celu.
Proszę abyście na ten temat dyskutowali tak by tłumić (wy)dźwięki "dyskusji" aby nie było "słychać" w Europie co Polak znów wymyślił.

By nie musiała stanąć (Europa) z rozdziawioną gębą nie wiedząc czy śmiać się czy podziwiać.

 

Sorry, ale jakie dylematy takie rady.

Edytowane przez kkas12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę abyście na ten temat dyskutowali tak by tłumić (wy)dźwięki "dyskusji" aby nie było "słychać" w Europie co Polak znów wymyślił.

By nie musiała stanąć (Europa) z rozdziawioną gębą nie wiedząc czy śmiać się czy podziwiać.

 

Sorry, ale jakie dylematy takie rady.

 

Dziwi mnie Twoja irytacja moim dylematem, dla mnie zupełnie normalne jest że osoba, która nie ma doświadczenia w danej dziecinie, pyta się osób z większym doświadczeniem, aby nie uczyć się na własnych błędach. Papugowanie na ślepo rozwiązań i tłumaczeniem sobie, że przecież większość tak robi, jest przejawem kretynizmu, bo dla większości osób głównym priorytetem może być czas wykonywania danej rzeczy a dla mnie trwałość i jakość.

Dlatego wole mieć dylemat teraz niż za rok jak będę się zastanawiał czemu razem z wtyczką od żelazka wychodzi mi całe gniazdko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego, producenci puszek instalacyjnych, osprzętu, czy przewodów dokładają sił aby ich produkty nie stanowiły zarzewia pożaru.

Efektem ich starań są instalacje składające się z elementów trudno zapalnych, nie rozprzestrzeniających płomienia czy wręcz niepalnych.

Nie trzeba więc tłumaczyć w jakim stopniu wpływają one na zmniejszenie zagrożenia pożarem, którego powodem może być instalacja elektryczna.

 

Tu zaczynają się dywagacje (więc nie chodzi o Twe pytanie) mające wykazać wyższość łatwopalnej pianki montażowej (najczęściej spęczanej butanem) nad tradycyjnym gipsem od dawna stosowanym do osadzania puszek w ścianach. A jest to sprawdzona metoda i jej zastosowanie wcale nie jest objawem kretynizmu.

I zapewniam Cię, że ma w sobie o trwałość i jakość.

 

Różne kleje czy zaprawy (nawet tynkarskie) sobie daruj gdyż kompletnie nie nadają się do tego celu.

Najpierw wytrasuj, później wykonaj otwory pod puszki, spryskaj je wodą, przygotuj puszki, rozrób większą ilość (np: pół wiaderka) gipsu szpachlowego który posłuży Ci do wstępnego osadzenia puszek a gdy gips zwiąże i puszki będą się ruszały to następną partią gipsu wypełnisz przestrzenie pomiędzy krawędziami puszek a krawędziami otworów w ścianach.

Oczywiście możesz użyć gipsu budowlanego, ale przy większej ilości puszek gips szpachlowy jest bardziej "przyjazny" dla montera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja polecam najtańszy klej do płyt GK - sprawdził mi się znakomicie. Piana to moim zdaniem zdecydowanie odpada (w 100% się nie nadaje)-po pierwsze PPOŻ, po drugie wypycha puszki, po trzecie czasochłonne - zanim zwiąże musisz puszkę jakoś unieruchomić. Jak "wyjdzie bokiem" to jeszcze problem -albo musisz dociąć dookoła każdej puszki albo będzie widać po tynkowaniu. Edytowane przez przemo1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem za materiałami murarskimi (gips wolnoschnący, zaprawa murarska, klej do GK itp.) z ewentualnym dodatkiem gipsu budowlanego dla szybszego wiązania.

A tak na marginesie, czym się różni puszka wyłącznika światła od puszki gniazdkowej?

 

Jeżeli chodzi o włączniki świateł to wydaje mi się że pianka się w 100% nadaje ale czy z gniazdkami jest tak samo?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak na marginesie, czym się różni puszka wyłącznika światła od puszki gniazdkowej?

Różnią się sposobem użytkowania. Taki włącznik jest przyciskany, więc jest mała szansa, nawet jak puszka jest słabo osadzona, że ją wyjmiemy ze ściany. Natomiast do gniazdek wkłada i następnie wyciąga różnego rodzaju wtyczki i to właśnie przy wyciąganiu istnieje ryzyko że słabo osadzona puszka wyjdzie razem z wtyczką ze ściany.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu stosowałem taki patent, że dno puszki przewiercałem, wkładałem długi kołek rozporowy i dawałem dużą okrągłą podkładkę. Potem tylko trzeba było tę podkładkę okleić taśmą izolacyjną. Dzięki temu oraz mocowaniu gniazdka na śrubki można było być pewnym, że przy ciągnięciu za kabel całe gniazdo nie wyjdzie ze ściany.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu stosowałem taki patent, że dno puszki przewiercałem, wkładałem długi kołek rozporowy i dawałem dużą okrągłą podkładkę. Potem tylko trzeba było tę podkładkę okleić taśmą izolacyjną. Dzięki temu oraz mocowaniu gniazdka na śrubki można było być pewnym, że przy ciągnięciu za kabel całe gniazdo nie wyjdzie ze ściany.

 

Przyznam, że mi by się nie chciało wiercić i oklejać :) (zakładam, że nie było to jednak jedyne mocowanie). Macie chyba jakieś traumatyczne doświadczenia z tymi puszkami - u mnie się jeszcze nie zdarzyło "wypadnięcie" puszki ze ściany. Gniazda kiepskiej jakości lub źle zamontowane to owszem, mogą "wylatać" z puszki, ale żeby puszka ze ściany?:) W dalszym ciągu polecam klej do GK (myślę, że z racji tego, że jest klejem, to trzyma mocniej niż gips).

Edytowane przez przemo1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to było jedyne mocowanie puszki do podłoża ?

 

Oczywiście, że nie było to jedyne mocowanie. Stosowałem ten "patent" w puszkach, gdzie było duże narażenie na wyrwanie (np.kablem od odkurzacza lub w kuchni, gdzie wiem, że żona namiętnie wyciąga wtyczkę za kabel). A, że robiłem to dla siebie, to czas nie był wyznacznikiem. Co do mocowania to też polecam klej do gipsu, lub do glazury rozrobiony na gęsto - pozwala dłużej na poprawki.

 

A i jeszcze jedno, oczywiście kołkowałem już po osadzeniu.

Edytowane przez scruffty
dopisek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem za materiałami murarskimi (gips wolnoschnący, zaprawa murarska, klej do GK itp.) z ewentualnym dodatkiem gipsu budowlanego dla szybszego wiązania.

 

Ja również jestem za materiałami murarskimi, w szczególności z mojego doświadczenia bardzo dobrze się osadza puszki z użyciem gipsowej zaprawy tynkarskiej Knaufa - Goldband, która jest dosyć przewidywalna jeśli chodzi o tempo utwardzania się w czasie. Odpowiednia konsystencja pozwala na bardzo precyzyjne i trwałe osadzenie puszek i spory zapas czasu (ok 10 minut) na dokonanie poprawek, a potem szybko i równomiernie twardnieje. Nie polecam za to gipsu szpachlowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego, że gipsy szpachlowe, a przynajmniej te, których używałem, miały spory skurcz, do tego twardniały o wiele dłużej od goldbanda i trzeba się było posiłkować jakimiś podkładkami, żeby ustalić pozycję puszki. Mniej kłopotów sprawia gips budowlany no i wspomniany goldband. Jest taki gips szpachlowy Semin 1 godzina i ten w sumie był najlepszy z gipsów szpachlowych. Oczywiście ktoś inny może mieć odmienne doświadczenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...