Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pomóżmy Nikoli!


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 281
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Czytam sobie ten wątek i jestem wdzięczna Redakcji za przyjęcie tego wyzwania, ... pomocy małej Nikoli,/ co na pewno związane było z załatwieniem masy formalności /.Myślę , że ta akcja pomoże zarówno Nikoli jak i nam forumowiczom, rodzicom dzieci w różnym wieku, bo oprócz satysfakcji z pomocy temu dziecku, przynajmniej ja, uwierzyłam w ludzi i uspokoiłam się, że gdyby mnie lub któregokolwiek forumowicza takie nieszczęście spotkało/czego oczywiście nikomu nie życzę/ to nie zostanie sam. Utożsamiam się z tym Forum i powiem Wam jestem z tego, z Was dumna o wzruszeniu nie wspomnę.

Nie mam konta internetowego, ale wpłacę trochę później

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, nie chcę wyjść na "łyżkę dziegciu w beczce miodu" (wpłaciłam), ale powiedzcie - dlaczego akurat ta dziewczynka? Wiecie, ile jest potrzebujących dzieci? Wystarczy, że rozejrzę się po swoich sąsiadach...

 

Tak, tak - znam to powiedzenie "kto uratował jedno życie uratował cały świat" ale...

 

 

Skoro taka w nas chęć pomagania - nie pozwólmy, by skończyło to się na jednej Nikoli! Umówmy się na jakąś Fundację, albo niech Redakcja wybierze. Każdy jest zdolny do jednorazowego wzruszającego gestu - ach, jak to poprawia mniemanie o sobie! - pomóżmy jednak też innym dzieciom...

 

 

 

Wszystkie tak samo nas potrzebują.

 

 

 

 

Pozdrawiam, Mamona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że mogę pomóc.

Tyle jesteśmy warci - ile siebie dajemy innym!

Podałam numer konta również moim znajomym, jestem pewna, że jutro wyślą pieniądze.

Fundacji w naszym kraju jest tak dużo, że chcąc pomagać wszystkim, nie ma z tym żadnego problemu.

A dlaczego Nikol? - przecież Redakcja to wyjaśniła, wystarczy uważnie przeczytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpłaciłem przez internet. Moje wnuczęta są w tym samym wieku. Słyszą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich,

 

Ja też się dołączę do Was i pomogę Małej, dlaczego ? ...

 

Mam 30 lat i braci-bliźniaków po 10 lat, są prawie jak moje dzieci. Jeden z nich miał i ma nadal problemy ze słuchem. 2 lata temu wszczepiono mu do ucha coś conazywa się szpulką, ale nie pomogła tak jak powinna i nadal często pyta: słucham ?, co mówiłaś ?, nie słyszałem - czy możesz powtórzyć ? Z tego powodu uczy się przeciętnie lub czasem gorzej - nauczyciele nie mają czasu (i pewnie czasem chęci) by podejść indywidualnie, wyraźnie i powoli wytłumaczyć ... :( . Chociaż z natury jest bardzo wesoły, często przychodzi z płaczem, że inne dzieci się wyśmiewają, ze jest głuchy itd... cóż dzieciaki potrafią być okrutne ... Z mamą spędziłyśmy mnóstwo czasu w naszej służbie zdrowia, gdzie o dziwo znalazłyśmy bardzo kompetentnych i życzliwych ludzi , ale niestety w porzypadku mojego brata niewiele da się już zrobić... Wiem na własnej skórze jakie ważne dla rozwoju dziecka jest prawidłowe słyszenie, dlatego pomagam... Mam jednak kaca moralnego, bo jest to tylko pomoc wybiórcza :-? .

 

Może Nicoli ktoś kiedyś będzie mógł przeczytać książeczkę, moja Mama też mi czytała i to rzeczywiście procentuje mi do dziś. Sorry za przydługi post, Pozdrawiam Wszystkich, Alison

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, nie chcę wyjść na "łyżkę dziegciu w beczce miodu" (wpłaciłam), ale powiedzcie - dlaczego akurat ta dziewczynka? Wiecie, ile jest potrzebujących dzieci? Wystarczy, że rozejrzę się po swoich sąsiadach...

 

Po pierwsze: zaraz udam się do banku w wiadomym celu (i nie jest to, bynajmniej, chęć poprawienia mniemania o sobie samym). Taka akcja bardzo mi się podoba. Zwłaszcza, że od dziecka aż do dziś mam podobny (choć nie aż tak poważny) problem.

 

Ale jest i "po drugie"...

 

Szczerze mówiąc nie chciałem tego pisac jako pierwszy, nieco obawiając się reakcji forumowiczów. Dlatego cieszę się, że wyręczyła mnie Mamona Lisa. Rozumiem potrzebę pomocy dla Nikoli, ale zdajmy sobie jednak sprawę, że jest całe mnóstwo ludzi (a szczególnie: dzieciaków) znacznie bardziej pokrzywdzonych, będących w znacznie gorszej sytuacji życiowej. Naprawdę ze szczerą chęcią włączam się do akcji, jednakże nie daje mi spokoju to, że wszystkim się nie pomoże, a przecież jest całe mnóstwo dzieci w znacznie większej potrzebie...

 

Dlatego podoba mi się myśl, by nie pozwolić na to, aby skończyło to się na tej jednej dziewczynce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
This topic is now closed to further replies.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...