Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

zmiana wystającej części komina


Recommended Posts

Witam,

. mieszkam w kamienicy z 1939 r. (dziadek długo nie pomieszkał, oddał do użytku w czerwcu, a co było we wrześniu sami wiecie), ale to teraz nieistotne. Istotne są kominy na dachu. Dach drewniany stosunkowo płaski (10 stopni) pokryty papą, a dokładniej papami (z 4-5 warstw zapewnie już jest, ale to też nieistotne).

 

. Kominy wystają ponad dach około 2-2,5 m. Problem w tym że są w opłakanym stanie. Jeszcze trochę i obawiam się że mogą komuś polecieć na głowę. Chciałbym je naprawić. Ekspertyza budowlańca i kominiarza zasugerowała że można cośtam łatać i lepić, ale lepiej rozebrać do poziomu dachu i postawić od nowa. Łatać i lepić to ja nie chcę, chcę aby było w miarę ok. Natomiast koszt rozbiórki, wywozu gruzu, materiałów, postawienia nowych kominów z otynkowaniem, drzwiczkami, obróbką blacharską, izolacją do papy itd. jest niestety chory.

 

. Zacząłem szukać innego rozwiązania. Jeśli jakieś macie, piszcie śmiało. Mi przyszło do głowy coś takiego: rozebrać kominy do powierzchni dachu/prawie do powierzchni dachu, obrobić blacharsko z izolacją z papy (aby szczelinami przy kominie nic nie wlatywało, ale zamiast murować znów na te 2-2,5 m powstawiać, przymocować i uszczelnić rury. Odpowiednio dla przewodów wentylacyjnych rury ze stali ocynkowanej, dla przewodów spalinowych, rury z kwasówki (te już są gdyż są one wkładami w obecnych kominach).

 

. Ktoś tak robił? Ew. zna inne rozsądne cenowo rozwiązanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

. mieszkam w kamienicy z 1939 r. (dziadek długo nie pomieszkał, oddał do użytku w czerwcu, a co było we wrześniu sami wiecie), ale to teraz nieistotne. Istotne są kominy na dachu. Dach drewniany stosunkowo płaski (10 stopni) pokryty papą, a dokładniej papami (z 4-5 warstw zapewnie już jest, ale to też nieistotne).

 

. Kominy wystają ponad dach około 2-2,5 m. Problem w tym że są w opłakanym stanie. Jeszcze trochę i obawiam się że mogą komuś polecieć na głowę. Chciałbym je naprawić. Ekspertyza budowlańca i kominiarza zasugerowała że można cośtam łatać i lepić, ale lepiej rozebrać do poziomu dachu i postawić od nowa. Łatać i lepić to ja nie chcę, chcę aby było w miarę ok. Natomiast koszt rozbiórki, wywozu gruzu, materiałów, postawienia nowych kominów z otynkowaniem, drzwiczkami, obróbką blacharską, izolacją do papy itd. jest niestety chory.

 

. Zacząłem szukać innego rozwiązania. Jeśli jakieś macie, piszcie śmiało. Mi przyszło do głowy coś takiego: rozebrać kominy do powierzchni dachu/prawie do powierzchni dachu, obrobić blacharsko z izolacją z papy (aby szczelinami przy kominie nic nie wlatywało, ale zamiast murować znów na te 2-2,5 m powstawiać, przymocować i uszczelnić rury. Odpowiednio dla przewodów wentylacyjnych rury ze stali ocynkowanej, dla przewodów spalinowych, rury z kwasówki (te już są gdyż są one wkładami w obecnych kominach).

 

. Ktoś tak robił? Ew. zna inne rozsądne cenowo rozwiązanie?

 

To co zrobił dziadek wytrzymało 75 lat. Twoje rury ocynkowane wytrzymają 10-15. Policz najpierw, czy stać cię na prowizorki które będziesz zmieniał co 15 lat.

 

Jak zaczniesz liczyć, może Ci się włączy myślenie, że wcale taniej nie będzie. A na pewno do d....y.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...