Sebastian Przybylski 22.12.2014 13:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2014 Witam,. mieszkam w kamienicy z 1939 r. (dziadek długo nie pomieszkał, oddał do użytku w czerwcu, a co było we wrześniu sami wiecie), ale to teraz nieistotne. Istotne są kominy na dachu. Dach drewniany stosunkowo płaski (10 stopni) pokryty papą, a dokładniej papami (z 4-5 warstw zapewnie już jest, ale to też nieistotne). . Kominy wystają ponad dach około 2-2,5 m. Problem w tym że są w opłakanym stanie. Jeszcze trochę i obawiam się że mogą komuś polecieć na głowę. Chciałbym je naprawić. Ekspertyza budowlańca i kominiarza zasugerowała że można cośtam łatać i lepić, ale lepiej rozebrać do poziomu dachu i postawić od nowa. Łatać i lepić to ja nie chcę, chcę aby było w miarę ok. Natomiast koszt rozbiórki, wywozu gruzu, materiałów, postawienia nowych kominów z otynkowaniem, drzwiczkami, obróbką blacharską, izolacją do papy itd. jest niestety chory. . Zacząłem szukać innego rozwiązania. Jeśli jakieś macie, piszcie śmiało. Mi przyszło do głowy coś takiego: rozebrać kominy do powierzchni dachu/prawie do powierzchni dachu, obrobić blacharsko z izolacją z papy (aby szczelinami przy kominie nic nie wlatywało, ale zamiast murować znów na te 2-2,5 m powstawiać, przymocować i uszczelnić rury. Odpowiednio dla przewodów wentylacyjnych rury ze stali ocynkowanej, dla przewodów spalinowych, rury z kwasówki (te już są gdyż są one wkładami w obecnych kominach). . Ktoś tak robił? Ew. zna inne rozsądne cenowo rozwiązanie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
מרכבה 22.12.2014 14:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2014 Budowlaniec to był inż .. czy jaki majster .. mniejsza oto, komin można wzmocnić kątownikami w narożach i spiąć siatką z płaskowników, na to tynk.Chyba że faktycznie już potrzeba rozbiórki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kominki Piotr Batura 23.12.2014 09:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2014 Witam, . mieszkam w kamienicy z 1939 r. (dziadek długo nie pomieszkał, oddał do użytku w czerwcu, a co było we wrześniu sami wiecie), ale to teraz nieistotne. Istotne są kominy na dachu. Dach drewniany stosunkowo płaski (10 stopni) pokryty papą, a dokładniej papami (z 4-5 warstw zapewnie już jest, ale to też nieistotne). . Kominy wystają ponad dach około 2-2,5 m. Problem w tym że są w opłakanym stanie. Jeszcze trochę i obawiam się że mogą komuś polecieć na głowę. Chciałbym je naprawić. Ekspertyza budowlańca i kominiarza zasugerowała że można cośtam łatać i lepić, ale lepiej rozebrać do poziomu dachu i postawić od nowa. Łatać i lepić to ja nie chcę, chcę aby było w miarę ok. Natomiast koszt rozbiórki, wywozu gruzu, materiałów, postawienia nowych kominów z otynkowaniem, drzwiczkami, obróbką blacharską, izolacją do papy itd. jest niestety chory. . Zacząłem szukać innego rozwiązania. Jeśli jakieś macie, piszcie śmiało. Mi przyszło do głowy coś takiego: rozebrać kominy do powierzchni dachu/prawie do powierzchni dachu, obrobić blacharsko z izolacją z papy (aby szczelinami przy kominie nic nie wlatywało, ale zamiast murować znów na te 2-2,5 m powstawiać, przymocować i uszczelnić rury. Odpowiednio dla przewodów wentylacyjnych rury ze stali ocynkowanej, dla przewodów spalinowych, rury z kwasówki (te już są gdyż są one wkładami w obecnych kominach). . Ktoś tak robił? Ew. zna inne rozsądne cenowo rozwiązanie? To co zrobił dziadek wytrzymało 75 lat. Twoje rury ocynkowane wytrzymają 10-15. Policz najpierw, czy stać cię na prowizorki które będziesz zmieniał co 15 lat. Jak zaczniesz liczyć, może Ci się włączy myślenie, że wcale taniej nie będzie. A na pewno do d....y. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.