Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Rysuję dom-zwariowałam, bo się kompletnie nie znam–moja droga do proj.indywidualnego


Recommended Posts

Śmiejcie się, śmiejcie -a ja jestem tym rysunkiem zachwycona! Oprawiłbym i powiesiła w przyszłym domu (gdyby działały mi emotikonki, to teraz wywaliłabym a Was jęzor). Rysunek jest obłędny, nie każde dziecko w tym wieku pojmuje, co to rzut.

Jak miło czytać, że nie tylko ja NIE rzuciłam się na te obliczenia, o których nasi specjaliści piszą. Już nawet nie próbuję tego zrozumieć. Może gdyby napisane było wierszem ;) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

o tak, wierszem chętnie:)

wracając do rysunku (wiem wiem, że swoje dzieci chwali się najmocniej) ale zupełnie obiektywnie (a bywam wredną mamą;)) wiem jakie "rzuty" robi starszy i jego koleżanki (które aktualnie również będą się przeprowadzać do nowych domów). Tak moi drodzy - temat urządzania wnętrz jest hitem u 8-latków. Pokój na ich rysunku jest kwadratowy lub prostokątny, a mebelki lilipucie wyrysowanie od linijki pod jedną ścianą tak, że pokój jest pusty;) No tak dzieci rysują, po czym na zakończenie dodają drzwi w rzucie "na wprost" a nie z góry.

Potem przychodzą do mnie i mówią "ciociu, a jak narysować łóżko, ciociu, a okno jak?:)

I w tym mój ze swoim "projektem" - no pękam z dumy!:yes::D

Edytowane przez ana289
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tłumacz Ciocia, tłumacz - bo przeważnie plastyka w szkole podstawowej to dramat. U nas zajęcia prowadzi muzyk. Podobają mu się rysunki, także mojej córki - takie od linijki. A że ja zabraniam tego narzędzia używać, namawiając biedne dziecko do mieszania kolorów jak tylko się da i malowania nawet rękami, o już Pan nie jest zadowolony;) Musi być od linijki. Edytowane przez martahp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muzyk ??? psia... i taki centymetrowy, bez wyobraźni :bash:

Często muzycy mają zdolności matematyczne. Czyli raczej ich umysły trzymają się ścieżek ścisłych (nutki, tony, półtony itp. da się podobno łatwo przerobić na matematyczne wzory), a nie tych rozwiązłych jak u plastyków (ale też nie u wszystkich).

Mój ścisłoumysłowy facet rozumie właśnie ścisła stronę muzyki - kompozycję, nuty, takty itp. Nie jest dla niego trudnym szybkie opanowanie gry na gitarze czy pianinie, zrozumienie zapisu nutowego. Gorzej miałby z własną interpretacją jakiegoś utworu, działałby raczej odtwórczo, ewentualnie mógłby skomponować coś oparte na jakimś wzorze.

 

ana289, a ja nadal szukam na rysunku psa w wiatrołapie, czy też wiatrołapu z psem. Czy pies może wyglądać jak lekko kopnięta kuleczka z dwiema kropeczkami jako oczy? Czy wiatrołap jest więc u dołu rysunku, tak gdzieś na środku?

Edytowane przez moniss
"pies" a nie "piec"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie Pestka, ten muzyk jest taki "sztywny", co mnie też zaskakuje.

W tym co pisze Moniss jest bardzo dużo racji. Ja nigdy, przenigdy nie domyślałam się, że muzyka jest tak związana z matematyką. Dopóki córka nie poszła do muzycznej. I teraz wymiękam, nie jestem w stanie tych skomplikowanych zapisów nutowych ogarnąć, choć bardzo się staram. I nie mam zielnego pojęcia, jak małe dziecko np. nieznające ułamków cokolwiek z tego rozumie??? Raz, gdy córka była chora, poszłam do wykładowcy, żeby mi wytłumaczył, co trzeba nadrobić. Musiałybyście widzieć mnie po wyjściu ze szkoły...W domu córce nic nie umiałam powtórzyć. A ponoć jestem muzykalna.Tylko, że rzecz była....yyyyy..... o matematyce,a nie muzyce. I w dodatku częściowo po włosku ;)

Edytowane przez martahp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie racje z muzykami - moi rodzice oboje po Akademii Muzycznej, tata umysł ścisły, mama mniej, i dlatego przeniosła się z wydziału instrumentalnego na nauczania początkowego - od kiedy sięgnę pamięcią tata nie miał kłopotów z tłumaczeniem nam matmy i miał fotograficzną pamięć (a to też w matematyce ważne). Ale żeby plastyki uczył muzyk to już przesada - toż to inna przestrzeń przecież;) chociaż mój tato też ładnie rysował - dużo ładniej niż mama:)

Ale prawdą jest, że w obecnym szkolnictwie taka plastyka została zepchnięta na boczny tor - nauczyciel niewiele wymaga, uczeń raczej się nie przykłada. Smutne to i wielka szkoda:( ja plastykę uwielbiałam zawsze...i technikę!:)

 

moniss - może psa nie znalazłaś bo jest w innym rzucie wyrysowany;) po lewej stronie na środku jest wiatrołap z szafą i w nim stoi pies, który trochę ma łeb jak łabędź - a może miał być wyfryzowanym pudlem:rotfl: Ale wg autora - to pies:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

moniss - może psa nie znalazłaś bo jest w innym rzucie wyrysowany;) po lewej stronie na środku jest wiatrołap z szafą i w nim stoi pies, który trochę ma łeb jak łabędź - a może miał być wyfryzowanym pudlem:rotfl: Ale wg autora - to pies:)

Ech, a ja myślałam, że to okno z kwiatkiem :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... szkic architektoniczny i co z tego powstało :

Oscar Niemeyer’s Casa de Canoas, Rio de Janeiro, Brazil , 1951r.

 

02.jpg

 

011.jpg

 

07.jpg

 

rysunki Oscar Niemeyer

http://mdc.arq.br/2012/12/20/a-essencia-do-particular/

 

http://cdn.designrulz.com/wp-content/uploads/2012/12/4_Casa_das_Canoas_Rio_de_Janeiro.jpg

 

http://cdn.designrulz.com/wp-content/uploads/2012/12/openhouse-barcelona-shop-gallery-architecture-oscar-niemeyer-casa-das-canoas-rio-de-janeiro-9.png

 

http://cdn.designrulz.com/wp-content/uploads/2012/12/openhouse-barcelona-shop-gallery-architecture-oscar-niemeyer-casa-das-canoas-rio-de-janeiro-16.jpg

 

http://cdn.designrulz.com/wp-content/uploads/2012/12/openhouse-barcelona-shop-gallery-architecture-oscar-niemeyer-casa-das-canoas-rio-de-janeiro-17.jpg

 

http://www.designrulz.com/architecture/2012/12/oscar-niemeyers-casa-de-canoas-rio-de-janeiro-brazil/

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łukasz:lol2: ten pierwszy rysunek to jak mojego 3-letniego Leona:)

niesamowite, co z tego wyszło:)

 

Martuś - oj działo się działo za mojego dzieciństwa - tata wiolonczela (Teatr Wielki), mama pianino. Sąsiedzi (a raczej sąsiad) dyrygent Teatru na wieczornych imprezach zawsze miał ze sobą akordeon. A mieszkaliśmy w bloku z wielkiej płyty w 42m mieszkaniu:) Imprezy muzyczne do rana;) I jakoś nikt pretensji nie zgłaszał:rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Martuś - oj działo się działo za mojego dzieciństwa - tata wiolonczela (Teatr Wielki), mama pianino. Sąsiedzi (a raczej sąsiad) dyrygent Teatru na wieczornych imprezach zawsze miał ze sobą akordeon. A mieszkaliśmy w bloku z wielkiej płyty w 42m mieszkaniu:) Imprezy muzyczne do rana;) I jakoś nikt pretensji nie zgłaszał:rotfl:

A teraz to w bloku, o 1:00 w nocy wodę w kiblu spuścisz, albo rozmawiasz do północy, to już ci z dołu walą po żeberkach (na razie tylko kaloryferów).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...