Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Rysuję dom-zwariowałam, bo się kompletnie nie znam–moja droga do proj.indywidualnego


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

A czy zlew przyjmie mi fafoły z filtra od suszarki? (bo wc przyjmuje bez kłopotu;))

Pewnie macie rację z tym zlewem, choć nie kąpię psów, kota tym bardziej - ale do opłukania kaloszy, czy umycia innych świństw jak znalazł;)

Dzięki za praktyczne porady!

 

Marta - pisz więcej o tej szufelce elektrycznej? Co to za bajer? I dlaczego nie może być zwykła?;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ana, też chce w prali mieć zlew który będzie miał duży odpływ abym mogła wylewać brudy z mycia podłóg na przykład i pan powiedział ze nie ma żadnego problemu taki zrobić. Marta chyba pisze o takiej szufelce od odkurzacza centralnego, zamiatasz pod nią śmieci i wszystko Ci w "ścianę" wciąga :) też taką będę miała, w kuchni zastanawiam się nad Vroomem :) pierwszy z brzegu model:

http://sklep.odkurzaczexxl.pl/pl/p/Vroom-Kitchbox-do-6-m-waz-w-kasecie-zwijany/931

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak mozna nie prać ?

Przecież to jak brudny dywan z ta różnicą, że dywan się w gównie nie wytarza :eek:

Poważnie ?????????

Kota to może jeszcze rzadko, ale psa ? PSA ? NIE PRAC PSA ? :eek::eek::eek::eek::eek::eek::eek::eek::eek:

Przeciez to smierdzi...

A fuj...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje nie śmierdzą;) I nie tarzają się - chyba, że w mojej małej trawce na małym ogródku, gdzie dzieci biegają boso, a psy w życiu nie zrobiły nawet siku:)

 

Jus - absolutnie nie chcę odkurzacza centralnego! Zatem i miotełki elektrycznej nie będzie;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje nie śmierdzą;) I nie tarzają się - chyba, że w mojej małej trawce na małym ogródku, gdzie dzieci biegają boso, a psy w życiu nie zrobiły nawet siku:)

 

Jus - absolutnie nie chcę odkurzacza centralnego! Zatem i miotełki elektrycznej nie będzie;)

mój piesek też nie śmierdzi, cudownie pachnie pieskiem :) uwielbiam jego zapach

dlaczego nie chcesz odkurzacza?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam, nie foszyć się.

Kocury okrutnie strzykają.

Może nie capia jak psy, ale za to jak nawala w kuwecie to ...

Miałam, wiem, sprzątałam....

Psy natomiast przeuroczo smierdzą gdy sa mokre. Zwłaszcza te stare.

Wejśc po takim do windy to masakra.

Jak miałam psy ( a miałam wiele) to prałam dość często.

Jeden rekordzista był prany codziennie bo z kazdego spaceru wracał wysmarowany g lub czymś co zdechło.

Szorowałam i płakałam. Az dziw, że mu pigment nie zlał.

 

A co do naszej gospodyni...

Aniu, a jak górka ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Australijski cattle dog

https://www.google.pl/search?ie=UTF-8&client=tablet-android-tmobile-pl&source=android-browser&q=cattle+dog&gfe_rd=cr&ei=2R8KVf37Icmv8we-6IDIBA

 

Do obrzydzenia mądry. Jakbym miała mieć psa, to tylko tej rasy.

Edytowane przez pestka56
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to pies z rodziny owczarkowatych - a one wszystkie mądre:) ja bym chciała czechosłowackiego wilczaka, ale nie są łatwe w prowadzeniu, za to śliczne. I mając teraz ON-ka mówię dość psim kłakom - zatem stanie chyba na dobermanie:D

 

Jus - chyba mam to zboczenie przez psie kłaki - nie wyobrażam sobie tych zafajdanych rur w ścianach - pełnych pająków dodatkowo:sick:

 

Mari - jaka górka? Domu?

Moniss - wklejam parter z główniejszymi wymiarami, czy tak wystarczy?:) Może przyjdzie Ci coś fajnego do głowy:hug:

http://i4.photobucket.com/albums/y145/ana289/0001_zpsvpidumgu.jpg

Edytowane przez ana289
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wnętrze ten pies ma takie, że niejeden człowiek powinien mu zazdrościć :)

Znajomi mieli sukę kilkanaście lat i opowiadają o niej wspaniałe rzeczy. M.in. uratowała przed utonięciem swoją panią i to nie przypadkowo, tylko sama oceniła sytuację i popłynęła po nią z brzegu. Zmienił się wiatr i powstały wysokie fale. M. przytapiało i spychało na środek jeziora. Traciła siły. Wołania nikt nie słyszał, bo wiatr i woda zagłuszyły skutecznie. Zaczęła tonąć i nagle podpłynęła sunia. Okrążyła ją , sprawdziła co się dzieje i podpłynęła od przodu tak, żeby M. mogła złapać ją za grzbiet. Dociągnęła M. do brzegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niesamowite są takie historie:D

Pamiętam opowieść mojego dziadka, który mieszkał przed wojną na wileńszczyźnie, jego ojciec był leśniczym i przyniósł kiedyś do domu małego wilka, którego matkę zastrzelili kłusownicy. I tak Bryś dorastał z moim dziadkiem, wtedy 12-letnim. I uratował dziadkowi życie, gdy ten wpadł zimą do studni w ogrodzie - wilk pognał do sieni i tak wył, aż mama dziadka wyszła zobaczyć co się dzieje. Ponoć Bryś szalał jak opętany, podbiegał do babci i do studni i tak w kółko...

Jest mądrość w tych zwierzętach, niesamowita!:)

 

Mari - górka kojarzy mi się w tym momencie tylko z jednym (właśnie mój mąż na kolejne narty wyjechał;)). Ale skoro górka domu - to proszę bardzo:D:

http://i4.photobucket.com/albums/y145/ana289/0001_zpstitclp7b.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pestko, nie przyjmowałabym tej opowieści jako charakterystyke cechy typowej dla tej rasy.

No zdarza się, ale na pewno nie u wszystkich.

Wiele zalezy od wychowania psa, jego więzi z człowiekiem.

 

Ania o wilku a w rodzinie (dalekiej) męża, krązy opowieść o pewnym koniu.

Nie był tak odważny, żeby z kołem ratunkowym do studni skakał, ale...jakby to powiedzieć......zadbał w dość szokujący sposób o bezpieczeństwo "zmęczonego życiem" Pana.

 

Aniu, czy te pomieszczenie po 22 z czyms tam, to pokoje chłopców ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mari, te psy w Australii tak właśnie są postrzegane. Mówi się o nich, że myślą i podejmują samodzielne decyzje. Słyszałam opowieści o nich z kilku źródeł. Ta jest najświeższa, dlatego ją przytoczyłam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niesamowite są takie historie:D

Pamiętam opowieść mojego dziadka, który mieszkał przed wojną na wileńszczyźnie, jego ojciec był leśniczym i przyniósł kiedyś do domu małego wilka, którego matkę zastrzelili kłusownicy. I tak Bryś dorastał z moim dziadkiem, wtedy 12-letnim. I uratował dziadkowi życie, gdy ten wpadł zimą do studni w ogrodzie - wilk pognał do sieni i tak wył, aż mama dziadka wyszła zobaczyć co się dzieje. Ponoć Bryś szalał jak opętany, podbiegał do babci i do studni i tak w kółko...

Jest mądrość w tych zwierzętach, niesamowita!:)

 

Mari - górka kojarzy mi się w tym momencie tylko z jednym (właśnie mój mąż na kolejne narty wyjechał;)). Ale skoro górka domu - to proszę bardzo:D:

http://i4.photobucket.com/albums/y145/ana289/0001_zpstitclp7b.jpg

 

niesamowita historia z wilkiem !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też ją lubię Łukaszu:)

 

Tak jest ze zwierzętami - im bardziej mają zakorzenione cechy stadne tym bardziej zadbają:) Zarówno psy, jak i konie - znam trochę takich opowieści;)

Gdybyśmy hodowali słonie - byłoby tak samo!

Kasiu - bierz psa koniecznie, warunki masz, z kotami z pewnością się dogada:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...