Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wyprowadzka kotłowni z domu - prośba o pomoc


marcinbbb

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 243
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

To co zapodałeś jest bardzo ciekawym rozwiązaniem :) jeśli ma działać prosto to właśnie takich rozwiązań potrzeba.

Membranę EPDM na wykop i można robić .. hulaj dusza wód niema..

 

Właśnie z tego powodu myślę o rurze preizolowanej a nie kombinowaniu z ociepleniem wybetonowanego zagłębienia, bo to musiało by być zaizolowane jak basen.
pręt oporowy i ładnie izolację pod rury ukształtujesz.. to nie problem ..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyjście z kotła to 5/4" czyli 32 i taką rurę preizolowaną bez problemu można kupić w cenie około 130PLN/m łatwiej i prościej kupić taką rurę niż samemu walczyć z ociepleniem i izolowaniem kanału rurowego. Gdyby to był środek lata zgodził bym się że można spokojnie wykopać izolować jak się chce ale nie na początku stycznia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do cyrkulacji, żadna pompka nie jest potrzebna.

[/quote

 

To jak ta cyrkulacja ma wyglądać, bo coś musiałem widocznie przeoczyć. Jeśli na jej końcu nie będzie punktu odbioru ciepła ( nie schłodzi się) to samoczynnie nie będzie niestety działać bo nie będzie zimniejszej wody która wróci w dół do naczynia.

 

lepszy wymiennik. Bojler tez ma swoje straty dobowe. Nie są takie małe.

 

Wymiennik oczywiście może być, tyle że w tym wypadku musiałby z jednej strony współpracować z grawitacją - małe opory wewnętrzne, a bojer to właśnie spełnia. Może być na dobrą sprawę chłodnica od stara wsadzona do jakiegoś matalowego baniaka /obudowy i mamy wymiennik :)

 

To co mówicie z grawitacją przez podwórko też ma sens tylko:

- jak daleko jest ta szopa od pionu w domu?

- ile metrów ma pion do naczynia wzbiorczego

to trzeba przeliczyć

Bo na chybił trafił się rur dobierać nie powinno.

koszt rur przy tym rozwiązaniu mocno wzrośnie.

 

Zaizolowanie najlepszym i najgrubszym nawet materiałem nie przyniesie efektu jeśli rury nie będą poniżej strefy zamarzania. Jeśli wyjedziesz sobie na tygodniowe ferie zimowe i dom zostanie bez grzania a mróz chwyci, to najlepszy izolator po jakimś czasie (dłuższym) doprowadzi do temp. równowagi, czyli w tym przypadku ujemnej. Oczywiście jeśli w rurach jest sama woda to reszty chyba dopowiadać nie muszę.

Rury można zabetonować, zapianować co tylko sobie wymyślisz, możesz nawet przepuścić je pod marchewkami, najważniejsze żeby nigdy temp. w stanie 'spoczynku' i mrozu tysiąclecia nie spadła na tej głębokości poniżej 0.

Alternatywnie można oczywiśnie przewód oporowy puścić z automatem termostatycznym, można dolać glikol, płyn do chłodnic, płyn do spryskiwaczy :stirthepot: żeby nie zamarzło nie będąc uzależnionym od prądu.

 

Jeszcze jedna rzecz, o której niepomyślałem. Ten układ w szopie musi być zalany glikolem, czy innym cudem żeby Ci nie zamarzł,jak zechcesz sobie j.w. karaiby w grudniu zaliczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łatwiej, prościej - tak. Ale czy lepiej? I na pewno nie najtaniej. Wykonywałem takie przejście, zakopane w gruncie. dwie pomalowane antykorozyjnie rury umieściłem w najtańszej, podwójnej otulinie. Bez rozcinania otuliny. Związałem razem i nasunąłem na nie metrowe rury kanalizacyjne, (z uszczelkami) na bieżąco wypełniając do pełna pianką montażową. W moim wypadku był to 6m odcinek, rury byłe już nagwintowane. Taki rurociąg możne leżeć nawet w wodzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do cyrkulacji, żadna pompka nie jest potrzebna.

 

To jak ta cyrkulacja ma wyglądać, bo coś musiałem widocznie przeoczyć. Jeśli na jej końcu nie będzie punktu odbioru ciepła ( nie schłodzi się) to samoczynnie nie będzie niestety działać bo nie będzie zimniejszej wody która wróci w dół do naczynia.

.

Czyli naczynie nie zamarznie:) To jest jedna z zalet ogrzewania grawitacyjnego - samoregulacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rurę bezpieczeństwa wprowadza się przy szczycie naczynia, tam gdzie nie ma wody, a rurę wzbiorczą połączoną z dnem naczynia doprowadza się w najniższy punkt instalacji, tam gdzie woda jest najzimniejsza. Cyrkulacja wtedy nie występuje

Czyli naczynie nie zamarznie

 

jak zwykle sam nie wiesz co piszesz i po co, panie elektryk zdecyduj się, albo cyrkulacja nie występuje i naczynie zamarznie, albo cyrkulacja występuje i naczynie nie zamarznie

Edytowane przez mxxxx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mpoplaw Panie fizyku elitarny.

samoregulacja instalacji (wzrost temperatury

w pomieszczeniu powoduje zmniejszenie schłodzenia czynnika grzejnego, a w efekcie

ciśnienia grawitacyjnego, co skutkuje ograniczeniem strumienia krążącego w obiegu czynnika

grzejnego)

http://www.iko.pwr.wroc.pl/dopobrania/OGRZEWNICTWOca4.pdf

 

Czyli jeśli

Jeśli na jej końcu nie będzie punktu odbioru ciepła ( nie schłodzi się) to samoczynnie nie będzie niestety działać bo nie będzie zimniejszej wody która wróci w dół do naczynia.

Tzn, że naczynie będzie ciepłe i nie zamarznie

(oczywiście naprawdę straty jakieś tam zawsze będą i cyrkulacja wystąpi)

I tu masz swoja odpowiedź na "bezproduktywne przelewanie się wody w naczyniu".

W celu uzyskania cyrkulacji montuje się rurę cyrkulacyjną.

Edytowane przez mac_612
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W poniedziałek przyjdzie największy magik z okolicy na oględziny kotłowni, co ciekawe pierwsze co stwierdził że mamy dość wysoki stan wód gruntowych ale 1,5m powinno wystarczyć. Czyli już podczas rozmowy telefonicznej myślał o jakiejś grawitacji.

Poczekamy zobaczymy, co z tego będzie.

 

Jednak kocioł z podajnikiem w pracy grawitacyjnej chyba jako zabezpieczenie, a normalnie niech leci na pompkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tzn, że naczynie będzie ciepłe i nie zamarznie

a gdzie wyliczana jaka grubość izolacji na naczyniu wzbiorczym jest potrzebna do uzyskania twojego efektu ?? tuż obok przydała by się też wyliczanka grubości rurki cyrkulacyjnej, bo jedno wynika z drugiego, i oczywiście jeszcze wyliczanka maksymalnej straty ciśnienia czynnego na tej działce obliczeniowej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak cyrkulacja będzie wtedy faktycznie działać. Jedyne co mi się nasówa na myśl to to że zazwyczaj ilość wody w pracującej instalacji jest nieco mniejsza i w naczyniu wzbiorczym waha się w zależności od temperatury (zmienia się gęstość wody). I tak dla wody gęstość w:

 

10 st. C = 998,7 kg/m^3

90 st. C = 965,3 kg/m^3

 

a więc różnica gęstości to 33,4 kg/m3

czyli przy założeniu że nasz układ ma 100 l wody to różnica będzie wynosić 33,4 *0,1m3 = 3,34 kg ~ 3,34 l

To niby nie dużo ale biorąc pod uwagę jeszcze parowanie wody naczynie nie zawsze może być wypełnione między gałązkami zasilania i powrotu. Wówczas oczywiście nie będzie ona też działać.

Pozatym jakby kol. z jakiegoś powodu nie palił to woda dość szybko by mu w tej szopie w układzie zamarzła, bo jak podejrzewam nikt w niej nie mieszka i nie ma ona żadnej izolacji.

Więc jedynym wyjściem wydaje mi się zalanie układu w szopie glikolem lub podbnym. Wtedy też cyrkulacja jest niepotrzebna.

 

Jednak kocioł z podajnikiem w pracy grawitacyjnej chyba jako zabezpieczenie, a normalnie niech leci na pompkach.

 

Poza tylko nieco szybszą wymianą ciepła z dołączoną pompką różnicy nie będzie. Jedyna odczuwalna różnica będzie przy szybszym nagrzewaniu po rozruchu pieca i chłodnym domu - zmniejszy się nieco bezwładność. Ale sądzę że nawet mało odczuwalnie. W trakcie zwykłej eksploatacji różnic nie ma.

Ja bym pompkę sobie darował. Lepiej w izolację rur, wymiennika ,domu itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz prawie styczeń, sezon "ogórkowy" większość ma tego typu prace dawno za sobą. Więc i wszelkiej maści hydraulicy mają wolne, na wiosnę okaże się że pierwsze wolne terminy są we wrześniu.

Zdeterminowany... żona nie może już patrzeć na wieczny bajzel pochodzący od drewna, węgla i kotła w domu. Ja dość mam palenia w tym czymś co tylko z nazwy przypomina kocioł.

Moje kolektory płaskie na dachu osiągają teraz wyższe temperatury niż ten kocioł stąd odpowiedz jest jasna, na tym etapie mieszkania nie zdecyduje się na żadne inne ogrzewanie bo dom jest jaki jest trzeba włożyć w niego trochę pracy i gotówki zanim będzie można myśleć o PC. Zresztą parametry PC zmieniają się praktycznie z roku na rok jeszcze kiedyś COP w granicach 3-4 był szczytem techniki, teraz taki COP mają urządzenia z dolnej półki cenowej przy znacznie niższych temperaturach. No i najważniejszy aspekt PC PW to koszt około 20k PLN jeszcze lepiej gdyby była na siłę, a kocioł od podstaw to jakieś 12-15k PLN. W lato jak będę miał problem z nadmiarem gotówki kupie klimatyzację z PC i na okresy przejściowe jak znalazł.

Edytowane przez marcinbbb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kociołek zakupiony i zapłacony, dziś już jestem o 7100 PLN lżejszy ;)

Podpowiedzcie coś w sprawie komina systemowego różne rodzaje z różnych materiałów bez ocieplenia z ociepleniem?

Co wybrać komin będzie miał wysokość max 5m ( gospodarczy 3,2m ) a w sumie z około 230 stopni brak jakichkolwiek zabudowań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...