Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do dziennika in?yniera Mamonia


Recommended Posts

Mamonie i jak tam na swoim??

Patrzcie no, zakopali się pod kartonami czy jak? Jak już są po przeprowadzce, to forum muratora poszło w odstawkę, a tu lud wieści spragniony czeka i czeka ;-)

 

A poważnie - mam nadzieję, że jesteście bardzo, ale to bardzo zadowoleni. Gratulacje!

 

Gerion

 

ps. ale fotek z wykończenia wnętrz Wam nie odpuszczę ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 530
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Wielkie dzięki wszystkim, którzy składali gratulacje z okazji doniosłego wydarzenia jakim była nasza przeprowadzka.

 

Żaba - ależ skąd 8) jeśli chodzi o wykończeniówę to mamy naprawdę bardzo niewiele. Cośniecoś wyjaśniam w dzienniku. Zapraszam do lektury :D

 

Gerion - cieszę się, że jeszcze ktoś pamięta. Jest fajnie.

 

POZDRAWIAM !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żabka - byłem pewien, że ani się nie obejrzę i coś mi dopiszesz :D :D :D Sam wprawdzie piszę już rzadziej, ale ulubione dzienniki przeglądam regularnie. Wśród nich Twój dziennik to numer jeden :D

POZDRAWIAM

 

 

 

[/b]

Dzięki :oops:

A ja nigdy nie zapomnę tego czegoś wiszącego w Twojej łazience, klatki schodowej w kształcie przedziału kolejowego ( kopniętego) i gipsowania w Twoim wydaniu.(cienkiegobolka)... Ale się ubawiłam :lol:

 

Jezu! To wygląda jak pożegnanie! :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezu! To wygląda jak pożegnanie! :cry:

 

Kiedy ja wcale nie chcę się z nikim żegnać, ale tak to już jest. Budowa się kończy, a dziennik odchodzi w przeszłość. Nie chcę pisać na siłę o tym jak posadziłem jakieś krzaki albo zainstalowałem kinkiety w ogrodzie. Dla mnie dzienniki budowy to dzienniki budowy. Musi się lać beton, muszą podjeżdżać wywrotki żwiru, całe palety pustaków i bloczków, majstry muszą knocić, dekarze dekować, a inwestorzy kląć na czym świat stoi. Oto są prawdziwe dzienniki budowy. U mnie to wszystko już było...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurna! - inżynier mnie już prawie uśmiercił ;)

 

A teraz serio - gratulacje z przeprowadzki i kolejnych sukcesów budowlanych od całego klanu Rydzów! :)

Sporo jeszcze macie do zrobienia (my zresztą też) więc będzie o czym pisać. Póki co mamy małe

problemy mamy ze znalezieniem skarpetek czy ręczników (ja je gdzieś widziałęm ....) ;) - więc na

pisanie naprawdę czasu mało. Ale się poprawię!

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie dzienniki budowy to dzienniki budowy. Musi się lać beton, muszą podjeżdżać wywrotki żwiru, całe palety pustaków i bloczków, majstry muszą knocić, dekarze dekować, a inwestorzy kląć na czym świat stoi. Oto są prawdziwe dzienniki budowy.

 

Kurde, prorok jaki czy co? :o

Ja propnuję Złotą Czcionkę dla Mamonia za powyższy tekst. Esencja budowania ;-)

 

Pomysł z Lerojem się mi podoba, z racji pobliskości skorzystam na pewno.

 

A refleksja o przemijaniu prawdziwa, zgraj sobie tylko Mamoń na CDka cały dziennik ... niech no się baza Muratora wysypie i po herbacie. A tak - za parę lat pamiątka jak znalazł, fotki, komentarze, wspominki, a tu ciepełko, kominek, flaszka winka - jedny, słowem sielana ;-)

 

pozdrawiam

Gerion

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inzynierze i Mychalino,

szczere gratulacje z okazji tak donioslej. Ja z lezka wspominam, choc to juz az miesiac temu nasza przeprowadzke. Mielismy troche lepiej, bo lazienka zrobiona, na parterze wszystkie podlogi, na gorze sypialnia jedna przygotowana, tylko z zewnatrz tynkow nie ma i wykonawcy nawet tez jeszcze nie. Mimo to cala masa spraw srodku jeszcze czeka i na czas i nieco wiecej kasy. Ale pomalutku, codzien cosik nowego dochodzi. A to plotek, a to sie cos posprzata, a to sie jakies polki w spizarni zalozy, a to kolejna lampa itd. Jeszcze mnie poki co czeka kominek ( a czeka mnie w garazu, hi, hi, hi,. A poniewaz trzeba najpierw dokopac sie az do papy na podbetonie- przegapilem i polozyli styropian, to pewnie jeszcze poczeka). Z drugiej strony tak jak piszesz frajde niesamowita sprawia kazda nowa rzecz, A mnie jako poznaniaka szczegolnie ciesza kazde zaoszczedzone 2-3 stowy. Bedzie na splate kredytu. Zycze wiec aby zdrowko dopisywalo, praca byla i mieszkalo sie Wam coraz lepiej. My po miesiacu juz nie wyobrazamy sobie inaczej. A pisz dalej, jak idzie. U nas jednym z symptomow normalnienia bylo to, ze zaczynamy miec wiecej czasu i dla rodziny i dla znajomych, a ostatnio po raz pierwszy po dwoch latach wybralismy sie w niedziele pozeglowac po Kierskim, co wydawalo sie niesamowitym luksusem (czasowym) jeszcze w czerwcu.

Serdeczne Pozdrowienia

Jankes

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

inż. Mamoń napisał:

Na koniec mała refleksja o przemijaniu. Nurni napisał w moich komentarzach, że kolejny się odmeldował (znaczy się ja). Ale tak to właśnie jest, że w wielu fajnych dziennikach jest coraz mniej wpisów. Tak jest choćby u RYDZA, Olkalybowej, a pewnie zaraz u Nurniego, u mnie i u wielu innych. Niektórzy jak np. AgnesK piszą nawet po przeprowadzce, ale częściej dzienniki spadają na dalsze strony i odchodzą w przeszłość. To smutne

POZDRAWIAM budujących i życzę wszystkim jak najszybszej i szczęśliwej przeprowadzki !!

 

 

Tak, tak smutne jest to przemijanie. Ale najważniejsze, że mieliśmy okazję się poznać , pogadać, podowcipkować i ...przy okazji zbudwać nasze lokum na lata. Mam nadzieję, że gdzieś tam czasami ktoś z nas zajrzy i coś napisze (mi jeszcze trochę pisania zostało).

A i "kotom" coś trzeba podpowiedzieć tak jak i nam "rezerwa LIDERÓW" pomagała

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inżynierostwo - jeszcze raz gratulki wielkie z przeprowadzki. :p

 

pewnie już za późno piszę - ale wcale nie musiałeś przedłużać kranów zewnętrznych. ja swoje mam schowane właśnie w styropianie we wnęce, na którą nałożyłam gustowne drzwiczki rewizyjne kupione w castoramie - jak nie używam zamykam i mam gładką ścianę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale nie musiałeś przedłużać kranów zewnętrznych. ja swoje mam schowane właśnie w styropianie we wnęce, na którą nałożyłam gustowne drzwiczki rewizyjne kupione w castoramie - jak nie używam zamykam i mam gładką ścianę

 

Genialne w swojej prostocie !!! ;-) Kupuję ten pomysł.

 

pozdrawiam

Gerion

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewnie już za późno piszę - ale wcale nie musiałeś przedłużać kranów zewnętrznych. ja swoje mam schowane właśnie w styropianie we wnęce, na którą nałożyłam gustowne drzwiczki rewizyjne kupione w castoramie - jak nie używam zamykam i mam gładką ścianę

 

Naprawdę fajny pomysł, ale już mam krany przedłużone ...

POZDRAWIAM !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inżynierze - mówi się trudno. wiele rzeczy człek nie przewidzi. zawsze jak ci się będzie chciało, można wrócić do stanu pierwotnego, albo najprościej przejść do porządku z tym co jest.

 

Kroyena, Gerion - polecam się. :p mała uwaga - trzeba sprawdzić czy pokrętło kranu będzie się mieścić tzn. odkręcać i zakręcać swobodnie. ja mam zawór (bodaj kulowy) z rączką i w pierwotnej wersji ustawienie zaworu nie pozwalało odkręcić wody na full, a za długa rączka na zamknięcie drzwiczek (lepszy byłby jakiś kurek). po zmianie ustawienia i przycięciu rączki jest ok.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po co wkładasz rączki, tam gdzie nie trzeba!!!!

No i połaskotało troszkę!!! :lol:

A tak na poważnie, to dobrze, że Ty to odkryłeś, a nie Twoja córcia.

Tak sie zastanawiam, kiedy napiszesz, ze już wszystko zrobione i właściwie możesz już odpocząć......

A zaraz potem myślę, o kurcze! Przecież jeszcze wszystko przede mną! :o

 

Z moją histerią, pewnie nie przetrzymam.... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sie zastanawiam, kiedy napiszesz, ze już wszystko zrobione i właściwie możesz już odpocząć......

 

Nie zazdroszczę Mamoniowi "ekstremalnych warunków".

To chyba najbardziej wkurza, kiedy już już możesz cieszyć się swoim domem, ale tak nie do końca, bo ciągle czegoś brakuje, bo ciągle jakiś majster coś zaczyna, coś kończy... I tak naprawdę, jak napisał inżynier - czy to dom, czy budowa? Pomyślałem sobie o Olcelybowej, przecież ona też z siennikiem i folią budowlaną miesiąc temu "zamieszkała" swój domek i co? I od tego czasu jak śliwka w kompot ;-)

Kurcze najlepiej chyba to tak z wykończeniówką ucelować, żeby było mozna w swoim ogrodzie w namiocie mieszkać, a dom podziwiać z daleka, czekając na wejście na gotowe... Ech, bajędy plotę.

 

pozdawiam

Gerion

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyślałem sobie o Olcelybowej, przecież ona też z siennikiem i folią budowlaną miesiąc temu "zamieszkała" swój domek i co? I od tego czasu jak śliwka w kompot ;-)

 

Tak. Z Olką sprawa jest chyba poważna. Oni zamieszkali w naprawdę ciężkich warunkach. Może się jednak doczekamy powrotu na forum ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...