Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nigdy nie mów "Nigdy", a jednak dołączyłem do klubu samorobów


Recommended Posts

Jeszcze na dobre nie rozpocząłem budowy i już zmiany, kotłownia będzie przedzielona na pół, powstanie garderoba - tego brakowało, a do ogrzewania planuję pompę ciepła więc nie potrzeba marnować tyle przestrzeni. Na początku pasowała mi duża kotłownia, bo jak powstawał projekt domu nie planowałem garażu, ale później zmieniło się i dobrze, będzie duży garaż i będzie garderoba.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Witam serdecznie: Powiem szczerze że kompletnie się w tym nie orientuję jak to jest z kosztami wybudowania domu. Czy więc 200 tys wystarczy spokojnie na wybudowanie domu? Ponieważ mam odłożoną taką kwotę i tak jak wspomniałam nie wiem czy to wystarczy czy będę musiała wziąć jeszcze kredyt.

 

----------------------------------------

moja strona www

szyby samochodowe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja na zamknięcie się w 200 tys. nie liczę, ale to z tego względu, że inwestował będę w GWC, rekuperator, pompę ciepła, kominek (możliwe, że z płaszczem), garaż wolnostojący - 54 m2

 

Mam tydzień urlopu, codziennie na budowie, jak wracam to nawet mi się nie chce kompa włączyć. Dzisiaj pierwszy dzień murowania z betonu komórkowego. Pierwszy raz to robię... i podoba mi się. Dzisiaj po południu pierwsza warstwa na garażu, jutro już dalej na klej, ciekawe ile przez dzień uda się zrobić nowicjuszowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawaj zdjęcia.

 

Jeśli pompa ciepła, to najwyżej powietrze-powietrze (klimatyzator inwerterowy) i zepnij to z DGP (Dystrybucja Gorącego Powietrza z kominka). Wyjdzie taniej i lepiej, bo zanim kominek złapie temperaturę robi się w nim smoła, która śmierdzi na cały dom, a inne pompy ciepła są drogie i nie dają rady w siarczyste mrozy. Dorzuć kable grzejne w podłogę i będziesz miał tani system grzewczy z klimatyzacją, a w dodatku tani w eksploatacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pompę chce powietrze-woda. Kable, chyba dodatkowo łazienka, a tak całość wodna. tak zastanawiałem się, aby w łazience zrobić kable,bo jednak w tym okresie przejściowym kiedy jeszcze nie trzeba grzeć to w łazience ciepła podłoga by się przydała :-). Kominek tak waham się, na początku chciałem z DGP teraz zastanawiam się czy nie lepiej z płaszczem (kolega z pracy cały dom ogrzewa tylko z kominka, ja tak chyba bym nie chciał... ale...)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months później...

Parę miesięcy zaniedbywałem dziennik, wymiękam, pracuję na etacie, 5 dni w tygodniu, do tej pracy dojeżdżam codziennie prawie 100 km, czasami coś robię dla swojego byłego pracodawcy (zlecenia), poza tym mam stałą umowę zlecenie w jednej firmie, głównie zdalnie ogarniam, informatyk... poza tym budowa domu....dziennika już nie mam siły prowadzić na biząco. Stan na dzień dzisiejszy, garaż wolnostojący (na 2 auta + 10 m2 pomieszczenie gospodarcze stoi. Można powiedzieć stan surowy zamknięty, ściany, drzwi, 2 bramy, dach - na razie deskowanie + papa, reszta jak będzie dom gotowy. Dom.... no cóż na razie fundament, zresztą taki plan był na ten rok. Częściowo woda dociągnięta, jutro (niedziela) skończę, kanaliza częściowo, GWC częściowo zrobione.

Z jednej strony mam chęć już część prac zlecić, ale nie wiem czy w moim przypadku to rozsądne - mam chyba pecha, czy ja zawsze muszę na takich "fachowców" trafiać...

Świeży przykład: potrzebowałem w fundament wrzucić ok 40 t piasku i go zagęścić, na początku taczka łopata... w końcu do mnie dotarło, że od tego są koparki. Dobra trzeba wynająć, bo przecież mam sporo ziemi do rozgarnięcia, trzeba wykopać na GWC - rury 2 x 160 wyprowadzone tylko poza obrys domu, a trzeba tymi rurami jeszcze przez pół działki "pleciec", to przy okazji wrzuci mi piasek do fundamentu. Dzwonię do koparkowego który mi zbierał humus - z którego pracy byłem zadowolony, jest na większej budowie i na razie nie ma możliwości przyjechać. Znajduję kogoś z ogłoszenia, umawiam się na ubiegłą sobotę 9 godzina. Czekam, czekam, czekam , dzwonię, w skrócie dowiaduję się że operator na szkoleniu (sobota) zapomnieli mnie poinformować, przepraszają itp, obiecują jakiś upust na robocie i że kiedy mi pasuje to przyjadą i zrobią co trzeba. Dobra niech będzie umówiłem na dzisiaj o 8 ma przyjechać koparka w umówionym miejscu. 8.... czekam, 8:05.... czekam, 8:15 dzwoni szef firmy, że koparka będzie o 8:30. Dobra, no to czekam... 8:30 , 8:40, 8:50...w końcu ja dzwonię i dowiaduję się że jedzie. 9:00 jest koparka, z zagęszczarką. Dobra to mówię że wrzucamy zagęszczarkę bo w jednym miejscu trochę słabo jest zagęszczona poprzednia warstwa. Od razu dowiaduję się, ze zagęszczarka tylko jeździ do tyłu.... dobra przeżyję, zagęszczam, w tym czasie koparką równa drogę, rozwala mi przy okazji ogrodzenie... jestem spokojny... za chwilę zrywa się linka od obrotów w zagęszczarce, naprawiam prowizorycznie drutem. Dobra zagęściłem, gość wrzuca piasek w fundament, trochę rozgarnia i mówi resztę trzeba łopatą... no żeś ku.... przecież można to lepiej wyrównać, ale biorę łopatę i równam, później zagęszczam, w międzyczasie w koparce w siłowniku puszcza uszczelniacz. Z lejącym olejem kończy zasypywanie fundamentu i kończy pracę. Udaje mi sie telefonicznie szefa "firmy" ubłagać, aby zostawił zagęszczarkę którą odwiozę, abym zagęścił to co wsypane. Zgodził się, zagęszczam... oczywiście wszystkie narożniki nie daje rady bo zagęszczarka jeździ tylko do tyłu i w sam róg nie można dojechać aby dobić, tylko trzeba robić "kółka", no nic trzeba wypożyczyć skoczka i tam gdzie nie dojechałem skoczkiem dobić. Jakoś kończę, odwożę zagęszczarkę i rozliczenie, no żeś.. .nie skomentuję, okazało się że upust na robocie który był obiecany za nieprzyjechanie tydzień wcześniej to nie policzył mi gość za przywiezienie zagęszczarki, bo to niby osobno bym musiał zapłacić, a tak musiałem zapłacić za wypożyczenie zagęszczarki (nieważne że uszkodzona ijeżdząca w jedną stronę), za pracę koparki (nieważne że sie popsuła i zrobiła 1/4 tego co zaplanowane) i za przyjazd koparki co w tym przypadku było 50% ceny jej pracy... chyba już wolał bym taczką to rozwieść, a zagęszczarkę wziąć z wypożyczalni, dla mnie to nic nowego taka sytuacja, tego typu podobne akcje to ja już nie raz przechodziłem i dlatego często wolę coś zrobić sam niż opierac się nakimś.

Edytowane przez sylwekr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...