Miałem telefon. To był horror....

[fredi07]

Całkiem niedawno już po 22. Gość przeprosił, że późno i czy cyklinuję ? Tak. To czy przycyklinowałbym mu 30 m parkietu, wiesz Pan tak papierkiem.

On jest wykonawcą i klient kupił parkiet chyba bukowy bo jest taki jasny i ma ze 2-2,5 cm grubości. On to poklei i będzie się starał równo. Klient kupił 2 wiadra kleju ale nie pamięta jaki to jest. Na pytanie o wilgotność podłoża i parkietu to zadeklarował, że pomierzy tylko jakie mają być?

Nie wytrzymałem i pojechałem po gościu jak po burej suce, że dla paru groszy naraża klienta na duże straty bo parkiet i chemia to nie 5 zł. Jaką da mu gwarancję?

(Że nie ma zielonego pojęci i jest debilem też było).

Podsumował krótko: -To ja już nie chcę pańskiej usługi.

Budujące jest w tym to, co wywnioskowałem z rozmowy, że nie byłem pierwszym parkieciarzem do , których dzwonił.

PS

A tak przy okazji to wszystkiego najlepszego w Nowym Roku wszystkim kolegom po fachu.

[fighter1983]

Nice