Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

13 lat nałogu - kolejna próba Rzucenia palenia


fighter1983

Recommended Posts

Młody gówniarz nauczył się w liceum palić... nie wiadomo po co... bo z kolegami na przerwie do parku się wychodziło... nie smakowało, kręciło się w głowie, bez sensu... no ale.. JA NIE ZAPALĘ?!

No i zapaliłem. Raz, drugi trzeci....

i 13 lat później tj. teraz - człowiek rano wstaje z "kapciem", jedzenie nie smakuje. Kawa i papieros rano na śniadanie. Ciuchy śmierdzą, jakakolwiek stresująca sytuacja - i bach na papierosa. W firmie to samo... zamiast usiąść i wziąć się za papiery - gadu gadu, papierosek, kawka... i jest miło.

i prawie 2 paczki dziennie.

Po pierwsze - zdrowie

Po drugie - smród

Po trzecie - 10k pln rocznie w postaci smoły w płuca i w atmosferę.

 

No i dzisiaj jest TEN dzień. A do dupy z tym paleniem, mogłem się nauczyć - mogę i rzucić.

Przed chwilą lekki obiad, kawa z mlekiem, ostatni papieros i pierwsza tabletka Desmoxan-u.

 

 

2015-01-17 godzina 13:45 wypaliłem mam nadzieję ostatniego papierosa w życiu.

Podobno od rozpoczęcia kuracji jeszcze przez 5 dni mogę palić, jeżeli będzie bardzo "skręcać" ale postaram się nie.

Wpadnę tutaj popisać, to będzie mój taki blog o rzucaniu na forum.

 

Życzcie mi wytrwałości ...

http://pliki.astrobud.pl/luck.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 54
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najwyzszy czas by przestac wyrzucac pieniadze w bloto. Zycze powodzenia, bede sledzil Twoje poczynania z zaciekawieniem.

Od siebie moge dorzucic iz moi rodzice palili przez wiekszosc swojego zycia. Gdy bylem w liceum mama miala wycietego polipa ze strun glosowych, prze ponad rok nie wymowila ani slowa, uczyla sie wymowy od nowa. nie musze chyba pisac jakie na mnie wywarlo to wtedy wrazenie.

Ojciec palil 35 lat, cygary staral sie rzucic chyba z dziesiec razy, wrewszcie udalo sie. Nie palil od 4 lat gdy w Styczniu zeszlego roku zrobil sobie przeswietlenie pluc okazalo sie, ze na lewym ma mala plamke. Lekarz stwierdzil, iz nie ma obawy i polecil ponownie zrobic zdjecie za 6 miechow.

Gdy ponownie stawil sie na przeswietleniu w Lipcu okazalo sie iz rak rozpanoszyl sie prawie po wszystkich organach wew. Oczywiscie ojciec od Marca nazekal na pogarszajacy sie stan zdrowia- diagnoza angina i antybiotyki. Tata odszedl 1 Grudnia. Ja nie pale i polecam kazdemu tak postawe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi pomógł e-papieros.

uzywalem... dawalo rade dopoki sie nie popsul, albo czegos nie zabraklo, i powrotr do analogowego - a nie chce zamieniac jednego na drugie. jest motywacja, wiec konczymy z tym

Tomasz131 - wiem... widzialem i slyszalem o tym czym jest smierc na raka...jak to wyglada.

aiki - tak jest - zapas landrynek zaraz zrobie, bo jade na zakupy.

 

Pierwsze 2,5h minely bezobjawowo, chcialo sie zapalic - mysle - dam rade. Hmm... nie dalem... poszedl jeden fajek. Skoro pisza w ulotce ze moge do 5 dni od rozpoczecia sobie palic jak mam ochote - mysle sobie ze nie bede sie meczyc. Przed chwila 2 tabletka desmoxanu.

Palic mi sie nie chce. Sucho w ustach niesamowicie. Lekarze zalecaja sok ananasowy na to uczucie suchosci w ustach. Nie mam soku ananasowego :) na liste zakupow :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzien 2 rzucania palenia.

Wlasnie wstalem, kawka... no i standardowo powinna byc fajka do tego - jeszcze wczoraj bylby to automat. Na zasadzie uzaleznienia fizycznego MUSIALBYM zapalic do porannej kawy. Teraz siedze sobie zadowolony, mam ochote siegnac po papierosa, ale nie jest to mus. Podobno przez 5 pierwszych dni moge, wiec mze sobie zapale, chociaz troche nie chce. No bo skoro nie musze... to po co?

Spoko ten desmoxan poki co jest. Jezeli sie uda - bede w szoku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzymam za Ciebie kciuki i co się da :)

 

BTW, pisano już tu o e-fajkach; trochę o tym czytałem (z racji zawodu hehe) i - przynajmniej z tych materiałów (głównie niby marketingowych, ale trochę też naukowych) to jednak dobry sposób by rzucić tradycyjne; owszem, też nietani (wbrew temu co pisze dystrybutor), ale na pewno znacznie zdrowszy (choć być może że też nie do końca obojętny dla człowieka)

 

mój stary palił, wiele lat - potem w ciągu kilku dni rzucił - hipnoza, ruski zaklinacz, akupunktura itd., ale udało się; z tym, że straaaasznie utył wtedy; niestety innych nałogów nie ograniczył i nie rzucił, ale z paleniem mu się udało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzuć jak ja - po prostu trzeba powiedzieć sobie konkretnie NIE i już :)

Paliłem jak i Ty - zresztą dobrze o tym wiesz - od 3 chyba (już zapomniałem) lat już nie palę.

Ale przytyłem za to trochę :) Ale tez już z tym zacząłem walczyć i powoli wychodzę na prostą.

 

Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pale duzo mniej, do czwartku moge...

tak sobie mysle - skoro tak to odliczam to ja chyba tak w glebi duszy nie chce rzucic?

poki co plan realizuje... staram sie palic tylko jak bardzo mi sie chce,,, i lykam ten desmoxan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzucałem palenie kilka razy. Dwa razy byłem na odczulaniu (za pierwszym razem nawet pomogło, na pół roku), i zawsze wracałem do fajek. Wiadomo, jednego, dla towarzystwa. I tak dalej już się samo kulało.

Kilka lat temu zrobiłem inaczej. Powiedziałem sobie, że chcę palić, ale palić mniej i żeby papierosy mną nie rządziły. Zacząłem przyklejać plastry (w necie dużo tańsze) i faktycznie udało mi się ograniczyć palenie do dwóch, trzech fajek. Nie miałem z tym problemu. Jak szedłem w niepalące towarzystwo na imprezę przyklejałem nowiutki plasterek i nie paliłem. I to trwało około 1,5 roku. Kasa podobna, dużo zdrowiej i komfortowo. Nie wiem czy przez fajki, ale nabawiłem się polipa w gardle i trafiłem na trzy dni do szpitala. Miałem ze sobą papierosy ale z lenistwa nie chciało mi się w piżamce na zewnątrz wyłazić. Po trzech dnia niepalenia stwierdziłem, że to jest ten moment. Sam byłem zdziwiony że tak łatwo mijają mi kolejne dni bez papierosów. Do tego doszło przekonanie (wiele razy rzucałem i nigdy go nie miałem), że już do fajek nie wrócę. W maju miną trzy lata, przez które wziąłem jednego macha jak kolega mnie poprosił żebym mu papierocha potrzymał. Nie smakował :)

 

Trzeba próbować, próbować, próbować. Szukać metody dobrej dla siebie. Mnie pomogły plastry, możesz też spróbować

No i powodzenia :)

 

Ps. Pamiętać trzeba żeby przynajmniej przez tydzień nie kleić plastrów dokładnie w tym samym miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie palę 7 lat, gdybym sobie folgowała, że mogę zapalić jeszcze przez kilka dni tak jak Ty, to na pewno paliłabym dalej, bo lubiłam palić ( paczka wystarczała mi na 2 dni ). Spróbuj nie palić wcale, wmawiaj sobie, że nie potrzebujesz fajek do życia i nie myśl o paleniu. Trzymam kciuki :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój kolega z pracy zamienił palenie na siłownię i bieganie.

Na początku się mordował, bo po latach palenia było zero kondycji.

Teraz codzień rano przed pracą biega po parę kilometrów, tak do 10km dziennie. Do tego siłownia. Inny gość.

 

Moim zdaniem popalanie "przez pierwsze 5 dni, bo podobno można" odniesie skutek odwrotny do zamierzonego.

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochani ludzie, jak macie zmianę na RTG to nie czekajcie, tylko od razu TK - to nie jest aż takie drogie. Mój teść palił 40 lat, od 15 nie pali i dostaliśmy wszyscy prezent na gwiazdkę - rak płuca, nieoperacyjny, 4 stadium, całe płuco zajęte. Dopadło po tylu latach :(.

Nie traćcie czujności, nigdy. I pamiętajcie, że rtg jest mało czułe. Na zdjęciu rentgenowskim rak był operacyjny, a w zasadzie może nie rak nawet, na Pet - całe płuco i śródpiersie to jeden nowotwór :(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja próbuję już drugi tydzień. Na razie udało mi się ograniczyć co najmniej o połowę bez żadnych specyfików. Jak będzie dalej zobaczymy. Choć sam dobrze wiem że najlepszą metodą jest po prostu nagłe i drastyczne odcięcie tego węzła. Udało Mi się to dwa razy. Raz na 7 lat ale niestety waga poszybowała w górę prawie o 2/3 z 65 doszedłem do 104. Drugi raz na pół roku i zacząłem ponownie po wypadku. Starałem się jeszcze cztery lata temu po zawale ale jakoś nie wyszło. Oby tym razem było to skuteczne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robię czwarte podejście. Od godziny 0,00 pierwszego stycznia 2015.

Wcześniej nie paliłem dwa razy po pół roku i raz rok czasu.

Mnie najtrudniej się zebrać. Później jest nadspodziewanie łatwo. Niestety, nieudane próby zawalałem przez alkohol.

Teraz nie piję od roku, to z papierosami mi się uda!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...