Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kredytobiorcy - czy się ubezpieczacie?


kemot_p

Dlaczego kredytobiorcy się nie ubezpieczają?  

7 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Dlaczego kredytobiorcy się nie ubezpieczają?

    • Nie są świadomi ryzyka (nie biorą pod uwagę negatywnego scenariusza)
      5
    • Nie stać ich
      1
    • Liczą, że pomoże im rodzina/znajomi
      1
    • Liczą na państwo
      0


Recommended Posts

Na wstępnie pragnę zaznaczyć, że nie jestem przedstawicielem żadnej firmy ubezpieczeniowej. Biorąc udział w jednej z dyskusji dotyczącej ostatniego wzrostu kursu franka, byłem świadkiem "kłótni" i przepychanek pomiędzy forumowiczami, kto i w jaki sposób powinien pomóc kredytobiorcom. Czy pomagamy tylko tym w CHF, czy również tym w PLN, gdy WIBOR wzrośnie, kto ma pomóc, bank (inni klienci tego banku), państwo? Zauważyłem, że sporo ludzi wychodzi z założenia, że "jak się coś stanie, to państwo pomoże". Czy słusznie? Skłoniło mnie to do poruszenia tematu ubezpieczeń do kredytów. Czy ubezpieczacie się na wypadek utraty pracy, albo wypadku, który uniemożliwi Wam wykonywanie pracy zarobkowej, czy ubezpieczacie się, żeby na wypadek (odpukać) śmierci żona/mąż i dzieci nie zostały z Waszymi długami? Każdy komentarz mile widziany. Zapraszam również do ankiety.

Pozdrawiam.

Edytowane przez kemot_p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem doradcą kredytowym i opiszę może swoje spostrzeżenia i swoją opinię.

Niestety jeśli chodzi o ubezpieczenia przy kredycie, to powiedzenie Polak mądry po szkodzie jest jak najbardziej na miejscu. U większości ludzi panuje przekonanie, że skoro jest dobrze, to dobrze będzie nadal. Po dłuższych tłumaczeniach część klientów udaje mi się "nawrócić", ale nie każdego. Chodzi mi tutaj przede wszystkim o ubezpieczenie na życie, ponieważ strata tutaj może wywołać zwykle największe problemy ze spłatą kredytu. Takie ubezpieczenie daje również realne zabezpieczenie dla uposażonego.

Jeśli chodzi o ubezpieczenia od ryzyka utraty pracy, to moje spostrzeżenia są już nieco odmienne. Ubezpieczenia te nie gwarantują wypłaty świadczenia, a już na pewno nie w każdym przypadku. Dodatkowym problemem jest również ich cena, ponieważ ubezpieczenia te nie są zbyt tanie. Uważam, że w tym przypadku lepiej jest odkładać samemu na koncie pewną kwotę, aby w ten sposób zabezpieczyć środki na kilka rat do przodu.

 

PS. Wątek o "pokrzywdzonych" po zacytowanym tekście o pomocy państwa przestałem obserwować. Państwo nie powinno pomagać w tej sytuacji nikomu. Mamy instytucję upadłości konsumenckiej, którą w takiej sytuacji można zastosować i zacząć poniekąd od nowa. Choć wiem, że w takiej sytuacji frankowicze zostaliby "skrzywdzeni" przez złe państwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ubezpieczenie na życie jest zdrowie nie tylko dla kredytobiorców, ale dla każdego. Przekonuje się o tym rodzina zmarłego, gdy przychodzi rachunek za pochówek :) To już wystarczy.

Ubezpieczenie od utraty pracy jest fikcją.

 

P.s. "ankieta" jest tak tendencyjna, że nie mogę wziąć w niej udziału, sorry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Nefer napisał:
Przekonuje się o tym rodzina zmarłego, gdy przychodzi rachunek za pochówek :) To już wystarczy.

Zmarły, który nie miał kredytu zostawia rodzinę z długiem za pochówek 8000 zł, a zmarły kredytowicz zostawia rodzinę z długiem np. 200 000 zł. To zasadnicza różnica.

 

  Nefer napisał:

P.s. "ankieta" jest tak tendencyjna, że nie mogę wziąć w niej udziału, sorry.

 

Nie rozumiem co w niej jest tendencyjnego. To są najczęściej słyszane argumenty. Jeden z moich znajomych kredytobiorców nie ubezpieczał się, bo ma "bogatego ojca", inny tłumaczył się brakiem kasy a ja się na początku nie ubezpieczyłem, bo 26 letnia osoba nie myśli o ryzyku, nieszczęśliwym wypadku. Naprawdę nie rozumiem, co jest nie tak w tych odpowiedziach

 

Jakiej Twoim zdaniem odpowiedzi zabrakło?

 

P.S. Jeśli kogoś zaproponowane odpowiedzi uraziły to przepraszam. Ja nie wymyśliłem innych argumentów. Jeśli macie lepsze pomysły to podzielcie się nimi w komentarzach.

Edytowane przez kemot_p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  kemot_p napisał:
Zmarły, który nie miał kredytu zostawia rodzinę z długiem za pochówek 8000 zł, a zmarły kredytowicz zostawia rodzinę z długiem np. 200 000 zł. To zasadnicza różnica.

Jasne, co nie zmienia faktu, że czy to jest 8k czy 200k - nie wytrzepiesz ich w jeden dzień. I dlatego napisałam, że "wystarczy".

 

 

  kemot_p napisał:

Nie rozumiem co w niej jest tendencyjnego. To są najczęściej słyszane argumenty. Jeden z moich znajomych kredytobiorców nie ubezpieczał się, bo ma "bogatego ojca", inny tłumaczył się brakiem kasy a ja się na początku nie ubezpieczyłem, bo 26 letnia osoba nie myśli o ryzyku, nieszczęśliwym wypadku. Naprawdę nie rozumiem, co jest nie tak w tych odpowiedziach

 

Jakiej Twoim zdaniem odpowiedzi zabrakło?

 

P.S. Jeśli kogoś zaproponowane odpowiedzi uraziły to przepraszam. Ja nie wymyśliłem innych argumentów. Jeśli macie lepsze pomysły to podzielcie się nimi w komentarzach.

 

Tytuł wątku jest : Kredytobiorcy - czy się ubezpieczacie"

Ankieta pyta : dlaczego kredytobiorcy się nie ubezpieczają.

Nie wiem skąd ta teza. Ja się ubezpieczyłam, więc nie mogę odpowiedzieć. Moi znajomi też się ubezpieczyli. Zapytaj więc tych co się nie ubezpieczyli.

Jak powinna wyglądać ? Po pierwsze - nie wiem skąd teza, że się nie ubezpieczają - masz jakieś dane na ten temat? Czy tak Ci się tylko wydaje?

Jeśli już chcesz się tego dowiedzieć - skieruj temat do tych co się nie ubezpieczyli, czyli tytuł wątku jest mylący

Jeśli naprawdę chcesz się dowiedzieć to zostaw możliwość podania innych odpowiedzi niż te powyżej, bo sa bardzo ograniczone. To że kilku Twoich znajomych coś powiedziało, nie oznacza, że Twoja wyobraźnia wykorzystała wszystkie możliwości. Tak skonstruowana kafeteria wyklucza prawdziwość odpowiedzi.

Przepraszam, ale kto Ci zaznaczy "nie byłem świadomy ryzyka" - lepiej od razu napisz "Jestem głupi i myśle, że nigdy nie umrę".

Ja nie wiem dlaczego się nie ubezpieczają i nie zamierzam snuć domysłów, bo zawsze będą nieprawdziwe. Więc nie wiem o co Ci chodzi : mam pofantazjować, żeby się zmieścić w Twoją "ankietę" ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tytuł wątku jest ok, a pytanie skierowane dla wszystkich. Kredytobiorcy czy się ubezpieczacie - ja z tego pytanie wydedukowałaś, że wątek jest skierowany tylko do tych co ubezpieczyli? Nie trzeba mieć kredytu, żeby na nie odpowiedzieć. Można być doradcą kredytowym, barmanem albo taksówkarzem każdy ma znajomego z kredytem więc trudności w odpowiedzi nie widzę. Ja nie ukrywam, że biorąc kredyt w wieku 26 lat nie myślałem o ubezpieczaniu się i wcale się tego nie wstydzę. Skąd moja teza ze kredytobiorcy się nie ubezpieczaja? Z trzech źródeł:

1. Od doradcy ubezpieczeniowego.

2. Z rozmów ze znajomymi

3. Pracuję w IT jednego z największych TU w Polsce. Towarzystwo robi rokrocznie badania sprzedażowe z których wynika, że ubezpieczenie jest ostatnia rzeczą na którą statystyczny Polak wydaje pieniądze. Np. Polak się ubezpiecza na raka dopiero gdy ktoś z rodziny mu zachoruje. Wcześniej ten temat w ogóle nie istnieje. Mowa oczywiście o statystycznym Polaku.

  Nefer napisał:
Przepraszam, ale kto Ci zaznaczy "nie byłem świadomy ryzyka" - lepiej od razu napisz "Jestem głupi i myśle, że nigdy nie umrę".

A dlaczego tak? A może ktoś odpowie: "Jestem młody, umrę już po spłacie" - takie tłumaczenie ma sens i w 95% przypadków się sprawdzi. "Nie byłem świadomy ryzyka" - to obecnie najczęściej powtarzane tłumaczenie osób, które wpadły w tarapaty finansowe, więc odpowiedź całkiem zasadna.

Edytowane przez kemot_p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Łukasz Zalewski napisał:

Niestety jeśli chodzi o ubezpieczenia przy kredycie, to powiedzenie Polak mądry po szkodzie jest jak najbardziej na miejscu. U większości ludzi panuje przekonanie, że skoro jest dobrze, to dobrze będzie nadal. Po dłuższych tłumaczeniach część klientów udaje mi się "nawrócić", ale nie każdego.

Panie Łukaszu, czy mógłby Pan, w oparciu o swoje doświadczenie powiedzieć parę słów na temat czy Polacy się ubezpieczają na życie przy kredycie, jak to mniej więcej procentowo wygląda. Jeśli nie chcą ubezpieczenia to czym to tłumaczą?

  Łukasz Zalewski napisał:

Jeśli chodzi o ubezpieczenia od ryzyka utraty pracy, to moje spostrzeżenia są już nieco odmienne. Ubezpieczenia te nie gwarantują wypłaty świadczenia, a już na pewno nie w każdym przypadku. Dodatkowym problemem jest również ich cena, ponieważ ubezpieczenia te nie są zbyt tanie. Uważam, że w tym przypadku lepiej jest odkładać samemu na koncie pewną kwotę, aby w ten sposób zabezpieczyć środki na kilka rat do przodu.

Mam teraz przez sobą OWU jednego z produktów, z którego wynika że wypłata świadczenia (świadczenie to spłacanie do 12 rat kredytu) następuje 30 dni po otrzymaniu przez Kredytobiorcę statusu bezrobotnego. Czy widzi tu Pan jakiś haczyk?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  kemot_p napisał:

Mam teraz przez sobą OWU jednego z produktów, z którego wynika że wypłata świadczenia (świadczenie to spłacanie do 12 rat kredytu) następuje 30 dni po otrzymaniu przez Kredytobiorcę statusu bezrobotnego. Czy widzi tu Pan jakiś haczyk?

Proszę spojrzeć na wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela:) Ubezpieczenie od ryzyka utraty pracy osobiście traktuję jako prowizję, a najlepszym zabezpieczeniem przed utratą płynności z tego tytułu jest - jak wspomniałem wyżej - odpowiednia ilość środków na koncie odłożona na "czarną godzinę". Przyczyny takiego podejścia opisałem wcześniej (cena ubezpieczenia, ryzyko nieotrzymania świadczenia).

 

Jeśli chodzi o procent ubezpieczających się na życie, to ciężko mi to dokładnie określić. Generalnie większość klientów udaje mi się przekonać do tego produktu. Czasem też klienci biorą ten produkt poniekąd z musu, ponieważ wymaga go bank, a kolejna oferta bywa droższa o tyle, ile kosztuje właśnie ubezpieczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Łukasz Zalewski napisał:
Ubezpieczenie od ryzyka utraty pracy osobiście traktuję jako prowizję, a najlepszym zabezpieczeniem przed utratą płynności z tego tytułu jest - jak wspomniałem wyżej - odpowiednia ilość środków na koncie odłożona na "czarną godzinę".

 

Oczywiście, że tak. Nie wyobrażam sobie mając kredyt, żeby nie mieć gdzieś z boku odłożonych środków na spłatę 5-6 rat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwole sobie wtracic swoje 3 grosze ,gdyz jakis czas temu na pytanie do jednego frankowca co zrobi jak straci prace dostalem odpowiedz:'a wali mnie to bo jestem ubezpieczony" i jak sie potem okazalo ,owszem jego bank w zwiazku z mala wartoscia zabezpieczenia kredytu zmusil go do zawarcia ubezpieczenia .Otoz nie jest tak jak wiele osob sadzi ,ze sa ubezpieczeni i w razie straty zrodla dochodw raty placi ubezpieczyciel , tylko bank po prostu licytuje dluznika ,a brakujaca sume placi bezpieczyciel i sciaga ja z ubezpieczonego do konca jego zycia ,a nawet dluzej ,bo po ostatnich wyrokach sadowych nieletni nie maja mozlwosci odrzucania spadku ,czyli dlugi rodzicow beda przechodzic na nastepne pokolenia .Pzdr Edytowane przez gumis107
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  gumis107 napisał:
a nawet dluzej ,bo po ostatnich wyrokach sadowych nieletni nie maja mozliwosci odrzucania spadku ,czyli dlugi rodzicow beda przechodzic na nastepne pokolenia .Pzdr

Co to za bzdura? Proszę nie wprowadzać w błąd i to w tak ważnej sprawie. To nieprawda - każdy może odrzucić spadek, czasami tylko trzeba wykonać kilka dodatkowych czynności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...