Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ile czekałeś na pozwolenie na budowę?  

59 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Ile czekałeś na pozwolenie na budowę?

    • do 1 miesiąca
      19
    • do 2 miesiący
      20
    • do 4 miesięcy
      10
    • do pół roku
      2
    • dłużej niż pół roku
      8


Recommended Posts

Niech żyją małe gminy!

Na pozwolenie czekałem 5 dni (od poniedziałku do piątku). Uprawomocnienie otrzymałem w piątek po południu - rano odebrałem pisemko, objechałem sąsiadów i z ich zgodą wróciłem do urzędu po pieczątkę.

Żadnych znajomości i żadnych "dowodów wdzięczności".

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • Odpowiedzi 361
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Baba!

Jeszcze Ci nie pisałem jak pani konserwator(tam w tym terenie nie ma nic z zabytkami, zwykła wieś tyle że na mapach ujęta jako rejon gdzie konserwator ma coś dom powiedzenia), powiedziała mi że dach nie może być zielony.

Na moje stwierdzenie że w końcu to projektował esteta i plastyk , pani konserwator stwierdziła ,że dach zielony będzie chyba się"gryzł" z pozostałymi budynkami ( z roku 1975).

A były wtedy innego koloru dachy?

Czy to ma jakikolwiek sens?.

Oczywiście po butelce dobrego koniaku i bombonierce, dach może być zielony,fajnie nie?

Kto ma palca - może pogrzebać w dupie.

To stare stwierdzenie ma w sobie dużo prawdy.

Ja mam takie smutne doświadczenia i dobrze by było jeśli tylko mam je ja.

 

[ Ta Wiadomość była edytowana przez: bobiczek dnia 2001-11-18 21:30 ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 1 month później...
Popieram Szczepana, bo sama tez zalatwialam pozwolenie niezwykle szybko i bezstresowo. Nie bylo niekonczacego sie czekania, wszyscy ludzie, ktorzy byli w jakis sposob "zamieszani" w wydanie takiego pozwolenia pomagali mi jak tylko mogli. Geodeta wozil potrzebne papiery do powiatu, skladal za mnie wniosek o wydanie decyzji o warunkach zabudowy, wozil projekty do podstemplowania itd. Naprawde nie w kazdej gminie i powiecie siedza urzednicy z dawnych czasow i nie wszedzie oczekiwanie na wydanie pozwolenia trwa tygodniami. My z mezem zabralismy sie do tego pod koniec listopada lub na poczatku grudnia i od dwoch tygodni mamy juz pozwolenie w reku. Dodam, ze my takze wszystkich ludzi, z ktorymi sie stykalismy, widzielismy pierwszy raz w zyciu. Moze mielismy szczescie, a moze tak jest w wiekszosci urzedow tylko niektorzy akurat nie maja szczescia i nie trafiaja na dobry dzien takich osob. My zalatwialismy wszystkie formalnosci przed swietami, wiec moze udzielila sie tym urzednikom swiateczna atmosfera... Pozdrawiam i zycze wszystkim tyle szczescia, co my mielismy. Kasia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My natomiast załatwialiśmy wszystko od listopada do września, w tym podział geodezyjny działki, 3 miesiące na uzgodnienia projektu indywidualnego oraz pozwolenie na przydomową oczyszczalnię ścieków. Z dodatkowych smaczków musieliśmy uzyskać pozytywną opinię Ojcowskiego Parku Narodowego co do ochrony środowiska i charakteru zabudowy regionalnej. Notabene , patrząc na domy w mojej okolicy tej zabudowy regionalnej się nie dopatrzyłem, zgodnie z parkiem powinno się wybudować chatę rodem ze skansenu, mam przynajmniej nadzieję, że inni też nie pobudują jakichś dziwolągów..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do AndrzejP W tej małej gminie prowadzący Twoją sprawę miał miękką d... Prowomocność decyzji po 2 tygodniach i koniec. Ty dostałeś pieczątkę i jesteś zadowolony - jeśli któryś ze sąsiadów jednak napisze odwołanie do Wojewody,a ma do tego prawo przez 14 dni od dnia doręczenia (i bez znaczenia są jego zapewnienia że się nie odwoła), to urzędnik może szukać pracy. Podawanie rekordów w załatwianiu pozwolenia na budowę nie ma sensu - uzgadniałeś WZiZT w Okęgowym Urzędzie Górniczym?, zlecałeś operat wodno prawny w terenie zalewowym, a może w tej małej Gminie nie praktykują KPA, nie wiedzą o zakresie projektu budowlanego i o czynnościach kartograficznych?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Szczepan i jeszcze kilka innych osób (dziwię się że go popierają zachowujecie się jakbyście dali łapówkę taką wysoką, że nikt nie jest w stanie was przebić. Są przypadki, kiedy można wszystko załatwić w kilka godzin i bez żadnej protekcji, czy łapówki i bardzo dobrze. Ale są przypadki gdzie nawet, terminy urzędowe nie wystarczą, trzeba rozwiązać zaistniałe kolizje, uwzględnić prawa innych osób, itp.. Są również przypadki zaniedbań urzędów. Nie wszędzie pracują aniołki. Jeżeli Szczepan załatwił szybko, to nie powód, aby z tego powodu poniżać innych, którzy muszą czekać, ani rzucać podejrzenia, że wszystkie poizostałe przypadki to: nieżyczliwość urzędników, a może oczekiwanie na łapówkę. Jaką korupcję mamy w Polsce, chyba każdy się oriętuje, ale nie znaczy to, że każdy urzędnik czeka aby dostać w łapę.

Z Agnichą się zgadzam (zresztą uważąm ją za autorytet na forum), że Każdą sprawę swoim zachowaniem, można zepsuć lub skierować na właściwe tory. Niestety nie wszyscy to doceniają. Grzeszą tu zarówno urzędnicy, jak i petenci. Z twarzy urzędników można czasem wyczytać, że nie dostali podwyżki, czy problemy rodzinne. Natomiast petenci często idą z nastawieniem ja im pokażę. Niech tylko mi odmówią załatwienia od ręki. Co to łaskę robią?

Jeżeli Agnicha była kulturalna, nie prowokowała do złego, odwazjemniono jej tym samym. A możliwe, że dodatkowo jako piękna kobieta zrobiła wrażenie na urzędniku. Chciałbym zauważyć, jak robić dobre wrażenie można się nauczyć. Wiedzą o tym także politycy. Nie chcę tu robić odwrotności tego co prezentuje Szczepan i nikogo obrażąć, ale muszę stanąć w obronie tych, którzy będąc w trudniejszej sytuacji są w dodatku wyśmiewani przez tych co są górą.

Zdaję sobie sprawę, że jako anonim jestem od Was gorszy, ale może zaszcepiłem choć u niektórych coś, co może Wam spojrzeć inaczej na te sprawy.

Być może role się kiedyś odwrócą, urzędnik będzie petentem, a petent urzędnikiem. Pomyślcie wtedy, jaki byłem w tamtej roli?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może wiecie?

Wniosek leżał równo miesiąc w Urzedzie po tym okresie wysłano do mnie wezwanie, żeby uzupełnić "braki". Zrobiłam to i na drugi dzień oddałam dokumenty, za pokwitowaniem oczywiście. Ile czasu teraz muszą odleżeć moje papiery na biurkach, żebym uzyskała pozwolenie? Kolejny miesiąc , dwa ?

Czy mogą mi tak wysyłać wezwania wkoło i celowo przedłużać sprawę? bo kto powiedział, że teraz znów nie zabraknie ....kropki na końcu zdania???

Powiem szczerze, że jestem już lekko załamaną tą sprawą chyba przejde na forum do dyżurnego psychologa :cry:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku załatwianie formalności trwało 3 mies. Może dałoby się szybciej ale nie naciskałem. Dopiero jak dokumenty przeleżały miesiąc w Starostwie to się zacząłem denerwować. Po kilku interwencjach, wyjaśnieniach i rozmowach (ostatnia była już podniesionym głosem) dostałem pozwolenie -2 tyg. po terminie. Natomiast Pani która była za to odpowiedzialna powiedziała, że to była trudna sprawa (wszystko było w komplecie i tak jak powinno być!) i ma jeszcze następne 2 tyg ale specjalnie dla mnie wda wcześniej. A czytałem ostatnio, że u nas (Pruszcz) mamy przyjaźnie nastawione urzędy i szybki tryb załatwiania formalności :smile:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...

Witam wszystkich,

w roku 2003 wszyscy strszyli mnie długim oczekiwaniem na pozwolenie na budowę i dokumentami do tego potrzebnymi ( warunki przyłącza wody i energii).

Muszę Was zszokować bo ja czekałem na wydanie warunków 2 dni a na pozwolenie na budowę < to chyba dla niektórych będzie szok !!! > 4 DNI.

Złożyłem wniosek 30.01.2004 a decyzję odebrałem 5.02.2004 ogólnie gotowa była już 2.02.2004 - ogólne zdziwienie oczywiście pozytywne.

A do tego pozwolenie jest już prowomocne!!!!.

 

Więc czekam na dobrą pogodę i ruszam z budową

Ciasny ale własny :-))))))))))

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w urzędzie wstawili mi pięczęć o informacji iż wydane pozwolenie staje się prawomocne w momencie wydania gdyż mój jedyny sąsiad którego mam za plecami przyszłego domu, kiedyś złożył oświadczenie że nie będzie się odwoływał do wydanych pozwoleń gdy będą one zgodne z obowiązującymi warunkami zabudowy.

 

No i dostałem od nich potwierdzenie po zgłoszeniu budowy.

 

pozdrawiam,

Rafał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...