Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zmniejszenie twardości wody i podwyższeni zawartości magnezu


Stasio i Jasio

Recommended Posts

Witam, mieszkam sobie trzeci rok w nowym domu i problem polega na tym, że po tym czasie mam do wymiany drzwi do natrysku, baterie, zlewozmywak czy blat kuchenny, ze względu na zanieczyszczenia od wody, których nie da się usunąć. Wodę pijemy przepuszczaną przez filtr znanej firmy. Czy jest zdrowa nie wiadomo, ale człowiek jest spokojniejszy, że nie pije osadu.

 

Pierwsze co przychodzi do głowy to zakup stacji zmiękczającej. Niestety jestem laikiem w tym temacie, stąd zacząłem przeczesywanie Internetu, tego forum, które jest ogromnym zasobem wiedzy w tym zakresie. Pytałem znajomych i ludzi, którzy się na tym znają i poczytałem trochę opracowań. Oczywiście sprzedawcy twierdzą, że woda przepuszczona przez ich filtry jest najlepsza i najzdrowsza, a nawet lepsza niż źródlana. Jako, żem typ nieufny to jakoś nie chce mi się wierzyć, że zmniejszenie twardości do zera cokolwiek pomoże mojej rodzinie. Może pralce i kabinie prysznicowej, ale nasze zdrowie wydaje mi się ważniejsze. Mało też chce mi się wierzyć, że warto uzdatniać wodę pozbawiając jej 95% składników, aby później ją ponownie mineralizować do ujęcia wody pitnej wylewając 80% do kanalizacji.

 

Wyciągnąłem wyniki badań wody z wodociągów i zacząłem porównanie z normami. Wniosek jest taki, że jakość wody jest bardzo dobra z małym wyjątkiem:

- twardość ogólna - 6,2 mval/l

- magnez - 25 mg/l

- wapń - brak pomiaru.

 

Przechodząc do pytań. Jak to jest, że za twardość wody odpowiada magnez i wapń, a mając za niski magnez mam twardą wodę? Czy to może budzić podejrzenia o podwyższonym wapniu, którego nie było świadomie lub nie w badaniach?

 

Czy są na rynku urządzenia, które zmniejszą twardość do konkretnego poziomu, np. 3,6 mval/l jednocześnie zwiększając poziom magnezu?

 

Ewentualnie czy mogę zmiękczyć wodę do ww. poziomu do użytku gospodarczego i bytowego, a do domowego ujęcia wody pitnej doprowadzić bezpośrednio wodę z wodociągów wzbogaconą o magnez?

 

Pozdrawiam!

SJ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marczak Ci już odpowiedział na większość pytań, ale dodam tylko do tego:

Ewentualnie czy mogę zmiękczyć wodę do ww. poziomu do użytku gospodarczego i bytowego, a do domowego ujęcia wody pitnej doprowadzić bezpośrednio wodę z wodociągów wzbogaconą o magnez?

Żeby to zrobić musiałbyś mieć zdublowaną instalację w domu. Tzn za licznikiem rozdzielenie na linię wody "miejskiej" do kranu, z którego będziecie pić (i np. do podlewania ogrodu), oraz drugą, do zmiękczacza i dalej na wszystkie pozostałe urządzenia (pralka, zmywarka, prysznic, kibelek, itd).

Z wzbogacaniem w magnez to bym się nie porywał na to...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za odpowiedzi. Honeywell PW-60A kosztuje ponad 5 tys. więc szkoda zachodu. Chyba jednak odpuszczę sobie temat wzbogacania wody w magnez.

 

Odnośnie dodatkowej instalacji do ujęcia wody pitnej to nie widzę większego problemu. Kuchnię mam zaraz przy licznikach, a i tak przy odwróconej osmozie trzeba robić dodatkowy kranik. Zależy mi na tym, aby wodę pitną mieć badaną pod względem przydatności do spożycia. Zakłady wodociągowe takie badania robić muszą, a wątpię, że ktokolwiek posiadający instalacje uzdatniające i odwrócone osmozy robi cykliczne badania, aby sprawdzić co tak naprawdę ma w kranie.

 

Dzbanki filtracyjne stosuję teraz. Są mało wydajne i mają drogie filtry. Dlatego zacząłem się zastanawiać czy nie ma większych odpowiedników w postaci wymiennego filtra wpinanego w instalację. Z tego co doczytałem to w dzbankach filtracyjnych jest węgiel aktywny. Proszę o potwierdzenie jeśli macie wiedzę, bo producent się nie chwali. W takim razie czy są filtry narurowe, które robią to samo, ale w większej skali? I jak z wydajnością takiego filtra, skoro w dzbanku woda kapie powoli sącząc się przez filtr, to jak to wygląda z filtrem narurowym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za odpowiedzi. Honeywell PW-60A kosztuje ponad 5 tys. więc szkoda zachodu. Chyba jednak odpuszczę sobie temat wzbogacania wody w magnez.

 

Odnośnie dodatkowej instalacji do ujęcia wody pitnej to nie widzę większego problemu. Kuchnię mam zaraz przy licznikach, a i tak przy odwróconej osmozie trzeba robić dodatkowy kranik. Zależy mi na tym, aby wodę pitną mieć badaną pod względem przydatności do spożycia. Zakłady wodociągowe takie badania robić muszą, a wątpię, że ktokolwiek posiadający instalacje uzdatniające i odwrócone osmozy robi cykliczne badania, aby sprawdzić co tak naprawdę ma w kranie.

 

Dzbanki filtracyjne stosuję teraz. Są mało wydajne i mają drogie filtry. Dlatego zacząłem się zastanawiać czy nie ma większych odpowiedników w postaci wymiennego filtra wpinanego w instalację. Z tego co doczytałem to w dzbankach filtracyjnych jest węgiel aktywny. Proszę o potwierdzenie jeśli macie wiedzę, bo producent się nie chwali. W takim razie czy są filtry narurowe, które robią to samo, ale w większej skali? I jak z wydajnością takiego filtra, skoro w dzbanku woda kapie powoli sącząc się przez filtr, to jak to wygląda z filtrem narurowym?

Troche panikujesz. Wodociag bada wode u siebie. Co w tej wodzie siedzi gdy przeplynie kilometrami czasem starych rur, tego nie wiesz.

Wodociagi czasem robia badania wody w kranach ale w instytucjach publicznych, np u mnie robia to w szkolach.

Dobry filtr czy odwrocona osmoza, nie wyprodukuje i nie doda do wody zanieczyszczen.

A co sie tyczy magnezu w wodzie zmiekczonej. Jak twarda wode zagutujesz czy zrobisz z niej zupe, to i tak twardosc sie wytraci (zajrzyj do czajnika). Wiec ten magnez to tylko z wody nieprzegotowanej trawi do Twojego ciala. Ile takiej wody pijesz w domu dziennie. Jak pol litra to juz by bylo duzo. Nie zadabasz o zrownowazana diete to Ci magnez z wody i tak nie starczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakłady wodociągowe takie badania robić muszą, a wątpię, że ktokolwiek posiadający instalacje uzdatniające i odwrócone osmozy robi cykliczne badania, aby sprawdzić co tak naprawdę ma w kranie.

Zakłady wodociągowe muszą robić badania...ale przed wypuszczeniem wody do magistrali. Nie jest powiedziane, że woda w Twoim kranie będzie tak samo dobra jakościowo jak ta, która jest zaraz po uzdatnianiu. Rury wodociągowe są często stare i dodają do wody trochę "śmieci". Różnie to bywa i zależy od danego zakładu.

 

Dzbanki filtracyjne stosuję teraz. Są mało wydajne i mają drogie filtry. Dlatego zacząłem się zastanawiać czy nie ma większych odpowiedników w postaci wymiennego filtra wpinanego w instalację. Z tego co doczytałem to w dzbankach filtracyjnych jest węgiel aktywny. Proszę o potwierdzenie jeśli macie wiedzę, bo producent się nie chwali. W takim razie czy są filtry narurowe, które robią to samo, ale w większej skali? I jak z wydajnością takiego filtra, skoro w dzbanku woda kapie powoli sącząc się przez filtr, to jak to wygląda z filtrem narurowym?

Do samej mineralizacji wody po zmiękczaczu możesz użyć takiego filtra http://www.ultrafiltracja.pl/pl/p/Filtr-Green-Filter-FT-Line-87/27

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne masz rację, że trochę panikuję, ale jak mam wydać kilka tysięcy złotych to wolę w miarę możliwości rozeznać się w temacie.

 

Mimo wszystko bardziej ufam dostawcy wody niż sprzedawcy urządzeń filtrujących. Dostępne są opracowania mówiące, że miękka woda nie nadaje się do picia, a nie ma badań odwrotnych poza materiałami marketingowymi producentów filtrów. Mieszkałem w wielu miejscach w Polsce i tego problemu nigdzie nie miałem.

 

Dlatego rozważam dwie opcje. Albo zmiękczacz wody, ale taki, który pozwoli mi samodzielnie ustawiać poziom twardości. Albo zmiękczacz do wody użytkowej, a do pitnej filtr odpowiadający tym w dzbankach, ale łatwiejszy w użyciu i mniej upierdliwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne masz rację, że trochę panikuję, ale jak mam wydać kilka tysięcy złotych to wolę w miarę możliwości rozeznać się w temacie.

 

Mimo wszystko bardziej ufam dostawcy wody niż sprzedawcy urządzeń filtrujących. Dostępne są opracowania mówiące, że miękka woda nie nadaje się do picia, a nie ma badań odwrotnych poza materiałami marketingowymi producentów filtrów. Mieszkałem w wielu miejscach w Polsce i tego problemu nigdzie nie miałem.

 

Dlatego rozważam dwie opcje. Albo zmiękczacz wody, ale taki, który pozwoli mi samodzielnie ustawiać poziom twardości. Albo zmiękczacz do wody użytkowej, a do pitnej filtr odpowiadający tym w dzbankach, ale łatwiejszy w użyciu i mniej upierdliwy.

 

Dostawca wody to tez sprzedawca. Co wiecej, robi tyle w kwestii jakosci wody, ile ustawa nakazuje.

Jak mozesz pokaz mi opracowania, w sensie wyniki badan (z ciekawosci pytam), mowiace ze miekka woda nie nadaje sie do picia. Ja widzialem mnostwo opinii, czasem naukowcow, czasem dietetykow itp, ale szczerze mowiac nigdy nie widzialem niczego popartego liczbami. W takim przypadku ma to dla mnie taka sama moc jak marketing sprzedawcow. Zreszta wystarczy poczytac ten marketing, i od razu wiesz kto sprzedaje osmoze, a kto zmiekczacze ;-)

 

 

Moim zdaniem czesciowe zmiekczanie nie ma wielkiego sensu. Opoznisz problem ale go nie rozwiazesz. Zwroc uwage na to z czego masz instlacje zrobiona. Jesli jest miedziana, to calkowite zmiekczenie jest niewskazane, bo taka woda jest w dluzszym okresie bardziej destrukcyjna dla tej miedzi.

 

Rozwiazanie ktore proponujesz ma sens. Osobna niezmiekczona woda w kuchni osobna wylewka. Zawsze masz wybor wtedy.

W typowe obudowy do filtrow narurowych mozesz wlozyc dowolny wklad. Moze to byc jakis wklad weglowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostawca wody to tez sprzedawca. Co wiecej, robi tyle w kwestii jakosci wody, ile ustawa nakazuje.

 

Dzięki za rzeczową odpowiedź. Oczywiście masz rację, że wodociągi robią tyle ile muszą. Co więcej, jak woda nie spełnia norm np. zawartości magnezu to nie mają obowiązku podwyższenia jego poziomu. Przynajmniej tak doczytałem.

 

Ciągle bije się z myślami co jest lepsze. Instalację mam miedzianą, więc całkowicie wody nie zmiękczę. Więc czy jest sens robienia osobnego filtra na wodę pitną, skoro i tak nie wiem co producent filtra narurowego tam na wciskał? A badań przecież nie będę robił co miesiąc. Kompletnie nie mam doświadczenia w tym temacie stąd pytam gdzie się da. A to forum to skarbnica fachowców i ludzi z ogromnym doświadczeniem. Sprawdziłem, że tam gdzie mieszkałem wcześniej miałem wodę o twardości 3,5-4 mval/l, stąd moje dążenia do takiej wartości. A jaka jest wskazana twardość dla instalacji miedzianej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za rzeczową odpowiedź. Oczywiście masz rację, że wodociągi robią tyle ile muszą. Co więcej, jak woda nie spełnia norm np. zawartości magnezu to nie mają obowiązku podwyższenia jego poziomu. Przynajmniej tak doczytałem.

 

Ciągle bije się z myślami co jest lepsze. Instalację mam miedzianą, więc całkowicie wody nie zmiękczę. Więc czy jest sens robienia osobnego filtra na wodę pitną, skoro i tak nie wiem co producent filtra narurowego tam na wciskał? A badań przecież nie będę robił co miesiąc. Kompletnie nie mam doświadczenia w tym temacie stąd pytam gdzie się da. A to forum to skarbnica fachowców i ludzi z ogromnym doświadczeniem. Sprawdziłem, że tam gdzie mieszkałem wcześniej miałem wodę o twardości 3,5-4 mval/l, stąd moje dążenia do takiej wartości. A jaka jest wskazana twardość dla instalacji miedzianej?

A badasz co miesiac wszystko co jesz i pijesz?

Sprawdzasz na etykietach produktow spozywczych jakich E-XYZ nam producent nawciskał i nie kupujesz tego swinstwa? Jesz tylko to co w ogrodku wychodowales?

Sie boisz, to poszukaj duzego producenta wegla aktywnego ktory sprzedaje go na tony do wodociagow, wiec ma potrzebne papiery i certyfikaty, i filtra narurowy zasyp weglem z worka. Jak kupisz worek 25 czy 50kg to na dlugo starczy. Taniej wyjdzie niz kupowanie gotowych wkladow. Obudowa filtra musi byc przygotowana na to.

Wiesz na czym producent wody butelkowanej ja przefiltrowal? Wiesz co producent rury PE ktora wodociag Ci wode dostarcza do tej rury wsadzil?

Nie zachecam do kupowania najtanszego wkladu weglowego z allegro, ale jesli rozsadnie dokonasz zakupu produktu majacego odpowiednie papiery, to nic wiecej zrobic nie mozesz. Zwlaszcza, ze potencjalne zagrozenia ktore starasz sie w ten sposob wyeliminowac, czaj sie na Ciebie na kazdym kroku i wkazdym produkcie i nie masz mozliwosci ich unikniecia.

Reasumujac, moim zdaniem przesadzasz ;-)

 

Obawiam sie, ze nie jest tak, ze jak zmiekczysz wode do 0, to instalacja miedzian ma i musi sie rozpasc po X lat. Za duzo czynnikow. Podejrzewam tez ze nie ma jakiegos poziomu twardosci powyzej ktorego NIC sie nie bedzie dzialo. Bedzie sie dzialo tylko wolniej.

 

marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiałem ostatnio z panią profesor z Politechniki (z wydziału Inżynierii Środowiska) o rurach miedzianych. Określiła stosowanie tego materiału do wody pitnej jako "wariactwo". Robili badania - po kilku godzinach (np. po nocy) woda w takiej rurze ma bardzo dużą zawartość miedzi. I to jest dużo bardziej szkodliwe dla zdrowia niż woda zmiękczona czy po osmozie.

Miedź się nadaje do instalacji grzewczej, ale nie do wody pitnej.

 

A co do urządzeń podnoszących zawartość magnezu - są takie żywice jonowymienne (i są one stosowane we wkładach do dzbanków) ale w warunkach domowych nie da się ich regenerować więc są jednorazowe. Poza nimi we wkładach jest węgiel aktywowany i mieszanka innych żywic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmierzałem tylko do tego, że dostawca wody prowadzi cykliczne badania i jest kontrolowany. Podobnie z producentami żywności. A producent filtrów, osmoz i zmiękczaczy nie mają żadnej odpowiedzialności i tak naprawdę nic nie gwarantują. Obecnie zbieram oferty i poziom firm jest słaby. Każdy oferuje jakiś zmiękczacz nawet nie interesując się badaniami wody czy miesięcznym zużyciem. A jak mówię, że chcę osobno wodę pitną to każdy wciska mi odwróconą osmozę także nie pytając o jakość wody. Na pytanie czy zrobią badanie wody po instalacji dostaję odpowiedź, że owszem, instalator sprawdzi magicznym przyrządem twardość wody. I nie są to firemki Pani Krysi tylko duże organizacje w dużym mieście.

 

Jestem laikiem i chciałbym mieć pewność, że zostanę profesjonalnie obsłużony, wydając 5 tysięcy. A taką sprzedaż to mogę nawet ja prowadzić z moim poziomem wiedzy. Naprawdę nie ma innych rozwiązań niż dowolna stacja zmiękczająca za 2500-3000 zł i odwrócona osmoza? To jest tak uniwersalne rozwiązanie, że nadaje się do każdej instalacji bez badań? Szczerze mówiąc to powoli odechciewa mi się z nimi dyskutować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A producent filtrów, osmoz i zmiękczaczy nie mają żadnej odpowiedzialności i tak naprawdę nic nie gwarantują.
Doszedłeś do tego do czego wielu dochodzi dopiero po problemach ze sprzedawcami :)

 

Obecnie zbieram oferty i poziom firm jest słaby. Każdy oferuje jakiś zmiękczacz nawet nie interesując się badaniami wody czy miesięcznym zużyciem. A jak mówię, że chcę osobno wodę pitną to każdy wciska mi odwróconą osmozę także nie pytając o jakość wody. Na pytanie czy zrobią badanie wody po instalacji dostaję odpowiedź, że owszem, instalator sprawdzi magicznym przyrządem twardość wody. I nie są to firemki Pani Krysi tylko duże organizacje w dużym mieście.

Zmiękczacze są "najprostsze" w doborze i w działaniu więc ciężko jest je źle dobrać. Najgorszym efektem złego doboru jest niezmiękczona woda lub częsta regeneracja. Nawet duże firmy nie przykładają się do tego bo cena zmiękczaczy jest stosunkowo niska i zysk jednostkowy nie jest ogromny. A test kropelkowy potwierdzi, że zmiękczacz działa lub nie.

 

Jestem laikiem i chciałbym mieć pewność, że zostanę profesjonalnie obsłużony, wydając 5 tysięcy. A taką sprzedaż to mogę nawet ja prowadzić z moim poziomem wiedzy. Naprawdę nie ma innych rozwiązań niż dowolna stacja zmiękczająca za 2500-3000 zł i odwrócona osmoza? To jest tak uniwersalne rozwiązanie, że nadaje się do każdej instalacji bez badań? Szczerze mówiąc to powoli odechciewa mi się z nimi dyskutować.

Do tego się to sprowadza u sprzedawcy - jak masz wodę miejską to się daje zmiękczacz z złożem w ilości 20, 25 lub 30 litrów i po problemie. A jak ma jeszcze jakieś "ale" to się dorzuca osmozę.

Inna sprawa, że nawet profesjonalna obsługa nie wymyśli nic nowego i finalnie zaproponuje to samo rozwiązanie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego a po co sobie problem robisz ? Weź zamontuj sobie zmiekczacz plus karan na dwór z wodą twardą i do wody pitnej zamontuj sobie kranik do wody pitnej w baniakach plastikowych, czytałem niedawno artykuł o kawie i magnezu TV mówi ze kawa wypukuje magnez a tak naprawdę kawa ma tyle w sobie magnezu ze zabiera ileś % ale daje nadwyżkę ze organizm jest tak na plusie tak samo jest ze szczepionki dla dzieci szczepić a później dzieci chore ale musi być obrut w interesie .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Mam już kilka urządzeń na oku i różnią się kilkoma parametrami. Objętość złoża waha się od 15 do 30 l. Natężenie przepływu 1,2 m3/h do 3 m3/h.

 

Jak powinny wyglądać te parametry dla 4-5 osobowej rodziny ze zużyciem 5-8 m3/m-c? Dwie łazienki, pralka, zmywarka. Czy przy mniejszym natężeniu przepływu od wymaganego będzie niższe ciśnienie wody czy popłynie twarda nie zmiękczona?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz niskie zużycie i średnią twardość. Nie ma sensu dawać dużego zmiekczacza bo będzie się regenregerowac przed wykorzystaniem całej pojemności. 20-25 litrów złoża wystarczy.

Przepływ chwilowy zależy głównie od średnicy zbiornika. Przy takim zużyciu nie musisz się tym przejmować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...

Ciekawy pogląd, nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Jakoś tak rury do wody zawsze były stalowe tak się przyjęło. I teraz wiem czemu. Dzięki za wytłumaczenie :)

 

Rozmawiałem ostatnio z panią profesor z Politechniki (z wydziału Inżynierii Środowiska) o rurach miedzianych. Określiła stosowanie tego materiału do wody pitnej jako "wariactwo". Robili badania - po kilku godzinach (np. po nocy) woda w takiej rurze ma bardzo dużą zawartość miedzi. I to jest dużo bardziej szkodliwe dla zdrowia niż woda zmiękczona czy po osmozie.

Miedź się nadaje do instalacji grzewczej, ale nie do wody pitnej.

 

A co do urządzeń podnoszących zawartość magnezu - są takie żywice jonowymienne (i są one stosowane we wkładach do dzbanków) ale w warunkach domowych nie da się ich regenerować więc są jednorazowe. Poza nimi we wkładach jest węgiel aktywowany i mieszanka innych żywic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...