Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Groszek nie chce się rozpalić


daga78

Recommended Posts

Witam.

Zwracam się do użytkowników forum o pomoc, poradę. Od dwóch lat "obsługuję" piec Defro 20kw. Ręce już mi opadają:(. W zeszłym tygodniu 5 dni bez ogrzewania- wymiana ślimaka. Przyszedł pan, fachowiec i wymienił na nowy. Kilka dni piec sprawował się bez zarzutu, jedynie na powierzchni, tam gdzie wypala się groszek tworzyły się dość spore spieki, ale zmniejszyłam nadmuch na 5 i wszystko ok. Jednak dziś wyłączył mi się piec z mojej winy, nie zasypałam podajnika. Po zasypaniu próbowałam go rozpalić jak robiłam to wcześniej czyli rozpałka do grilla, nadmuch na 7, ale eko-groszek się nie pali. Próbowałam różne ustawienia nadmuchu, z tyłu wentylator odsłonięty mam całkowicie( pan od pieca tak ustawił). Nie wiem co może być powodem problemu. Znowu robi się zimno w domu, rąk nie mogę doszorować, nie mam już siły. Przepraszam za dość chaotyczny opis, ale od 17 do 24 siedziałam w kotłowni i jestem po prostu zmęczona :confused:.Dodam tylko, że groszek chyba ok, z tego samego źródła 930 zł tona. Z góry dziękuję za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 92
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Daga - podjechałaś ręcznie z ekogroszkiem z podajnika? Może próbujesz rozpalać spalony groszek?

Ja rozpalam podobnie jak radzi bobas - na rozpałkę kładę kilka szczapek pociapanej suchej deski ale nie zasypuje tego ogniseczka groszkiem tylko czekam aż się szczapki zaczną mocno palić - wówczas załączam piec i groszek się już zajmuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś od 9.30 w kotłowni....Wybrałam cały groszek z tego talerzyka do samego spodu. Zdjęłam tę część pierwszą z góry, potem taką ząbkowaną. Wszystko wyczyściłam. Odkręciłam z dołu śrubkę i też wyczyściłam. Ale nawiew się dziwnie zachowuje. Powietrze bardzo mocno dmucha od dołu do góry. Wypala się podpałka a groszek nic. Nasmarowałam więc silikonem do pieców tę część pierwszą z góry( znalazłam tę informację w innych postach), nadal nic. Włożyłam rękę tam gdzie wychodzi groszek a tam zimny nadmuch po bokach. Ręce czarne, włosy sztywne od pyłu, paznokcie połamane, sama w zimnym domu bez ciepłej wody.....:bash:To jakiś koszmar, będę musiała znowu wezwać pana od pieca( 3 raz od 2 lat). Nie daję rady już z tym piecem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daga zrób tak. Napełnij palnik groszkiem tak żeby węgiel był troszkę poniżej dysz nadmuchu powietrza. Jak masz rozpałkę w kostkach, połóż z 5 kostek i wszystkie podpal. Jak kostki się rozpalą daj na to kilkanaście suchych drobnych kawałeczków drewna. Włącz nadmuch na 3 - 4, przymknij drzwiczki i poczekaj aż się dobrze to rozpali. Wyłącz dmuchawę ( inaczej zakopci Ci kotłownię kiedy otworzysz drzwiczki ) i na wierzch nasyp 2 - 3 garstki ekogroszku. Znów załącz dmuchawę - będzie trochę dymić więc przymknij drzwiczki. Jak się już groszek dobrze na całej powierzchni rozpali, podciągnij w trybie ręcznym opał tak żeby utworzył wysoki na 3 - 4 cm kopczyk na palniku i przełącz do pracy w trybie automatycznym z podawaniem, przerwą i siłą nadmuchu jakie miałaś ustawione wcześniej. To nic trudnego - dasz sobie radę. .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daga ja robię w zasadzie podobnie jak radzi Kobra z niewielkimi tylko różnicami. Mam zawsze na podorędziu w kotłowni 3-4 "platonki" po jajkach. Do tego w mam w kartonie drobno pociachane kawałeczki drewna - pozostałość klepek parkietowych. Przy rozpalaniu - poziom węgla poniżej otworów nadmuchowych, na węgiel drobno podarta tektura z platonki. Na to układam drewienka w postaci watry jak do ogniska i na to też tektura. Zapalam. Po 2-4 minutach powinno palić się na tyle mocno, że można na to wrzucić niewielką porcję groszku. Ważna sprawa to odróżnić ogień. Dopóki pali się żywy jasny ogień to oznacza, że pali się tylko drewno, rozpałka i jest jeszcze za wcześnie na przejście w tryb automatu. Łatwo rozpoznać kiedy zaczyna palić się złoże węgla. Następuję zakopcenie i zmiana koloru na ciemnożółty. Wtedy wystarczy dmuchać kilka minut dmuchawą. Po zajęciu się złoża w całości przełączamy w automat.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rozpalam tak. na palnik sypnę trochę świeżego nienadpalonego groszku na to kładę kawałki kartonu (takiego brązowego który jest jakby perforowany w środku - no taki najzwyklejszy ale nie taki po butach cienki ale on ma z 3-4mm grubości). Przełączam sterownik w tryb pracy ręcznej. Wyłączam podajnik i włączam nadmuch i on powoli rozkręca dmuchawę (nie może na początku za mocno dmuchać dlatego włączam jak już rozpalę karton) dorzucam tego kartonu żeby zrobiła się warstwa i na to sypię trochę groszku (szufelką ale mało - z 15-20 kawałeczków).

Czekam z 10-15minut aż się ładnie rozpali i włączam automatykę.

Karton jest nawet lepszy od drewienek bo też próbowałem. Taki sposób pokazał mi pan instalator który montował kocioł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja robię tak - węgiel na spód , 2 kostki rozpałki białej nie tej karotnowej !!! , trochę papieru , suche drobne drewienko ( sosna świerk) podlewam płynną rozpałkę by łatwiej zapalić , podpalam i dmuchawa na pełny dyfer. Po minucie pół szufelki węgla na wierzch i przełączam w automat - rozpalone w 5 min :) .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim panom za pomoc. Udało się:). Zrobiłam tak jak napisaliście, kostka, drewienko( egzotyczne:), poświęciłam jedną drewnianą łyżkę kuchenną bo nie miałam drewienka:)) nadmuch na 4 i cuuud, pali się , temperatura rośnie na piecu, już pompa wodna się załączyła. Nigdy nie cieszyła mnie tak perspektywa kąpieli. Pana Marka odwołałam:bye:. Dziękuję, cieszę się, że mi pomogliście.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam natomiast sposób nie wymagający używania żadnych podpałek, czy drewienek. Mam w domu butlę turystyczną, do której mam podłączony palnik - taki, jak używają np hydraulicy. Jak potrzebuję rozpalić, przełączam piec w tryb ręczny, formuję kopiec, włączam nadmuch, odpalam palnik, chwila moment i pali się jak złoto :)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam natomiast sposób nie wymagający używania żadnych podpałek, czy drewienek. Mam w domu butlę turystyczną, do której mam podłączony palnik - taki, jak używają np hydraulicy. Jak potrzebuję rozpalić, przełączam piec w tryb ręczny, formuję kopiec, włączam nadmuch, odpalam palnik, chwila moment i pali się jak złoto :)

Pozdrawiam

 

Nie wiadomo co koleżanka sobie bardziej ceni, egzotyczną łyżkę, czy kilka złotówek na palnik gazowy do butli ?

 

Najważniejsze, że już się pali i ciepło będzie, o kąpieli nie wspomnę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy każdej "awarii" pieca wspominam piękne czasy mieszkania w bloku;). Na wiosnę planuję założenie elektrycznej grzałki na wodę, abym chociaż mogła przez parę miesięcy zapomnieć o czyszczeniu pieca, dźwigania tych worków z groszkiem itd. Może będzie trochę drożej, ale mam już alergię na ten piec. W tym sezonie kilkukrotnie dał "popis". Może panowie wypowiedzą się na temat pomysłu z grzałką? Dodam, że podsunął mi go "pan od pieca";)

Paznokcie się jutro naprawi:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak właśnie pomyślałam, mam mały zbiornik na wodę 120 l, dwie osoby , jednej przez pół roku nie ma, zmywarka i pralka pobiera zimną, więc chyba nie powinno wyjść dużo drożej niż grzanie wody groszkiem. Latem zasypywałam ok 6 worków miesięcznie, a przecież piec także pobiera prąd. Chyba się zdecyduję na grzałkę:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak właśnie pomyślałam, mam mały zbiornik na wodę 120 l, dwie osoby , jednej przez pół roku nie ma, zmywarka i pralka pobiera zimną, więc chyba nie powinno wyjść dużo drożej niż grzanie wody groszkiem. Latem zasypywałam ok 6 worków miesięcznie, a przecież piec także pobiera prąd. Chyba się zdecyduję na grzałkę:)

 

Worek workowi nie równy. Jak po 20 kg to do przyjęcia (chociaż można jeszcze sporo urwać), jak więcej to już nie bardzo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Worek groszku, który kupuję 25kg- 24zł. Kupuję ten groszek co poprzedni właściciel domu, gdyż jak mówił, z tańszymi miał problemy ze zrywającym się klinem, większym spalaniem, spiekami itp. Koszt grzania wody latem to ok 150zł. Myślę, że nawet gdybym miała zapłacić za grzanie grzałką więcej o max 100zł to jest do przyjęcia. Przez większość czasu sama muszę obsługiwać piec, podnieść 25kg worek i wsypać do podajnika to nie jest takie łatwe dla mnie:no:. Poza tym czyszczenie pieca też nie jest moim ulubionym zajęciem. Naprawdę marzy mi się kilku miesięczny urlop od tego:yes:Nie jestem typem marudy, potrafię się dostosować, ale wolę ten czas obsługi pieca latem poświęcić np na prace w ogrodzie 8)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...