Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ogniwo Eko Plus M - pytania i odpowiedzi, czyli jak to jest z tym kotłem ?


bobasxx

Recommended Posts

Jarecki

Poważne pytanie, bez podtekstów.

Znasz bardzo dobrze instytut z Łodzi, więc chyba wiesz, jakie jest ich podejście do wyników badań na mocy 30% nominalnej.

Np. instytut z Brna wymaga, aby kocioł na mocy 30% nominalnej spełnił wszystkie kryteria (sprawność i emisje) takie same, jak na 100% nominalnej. Tylko wtedy przyznaje stosowną klasę.

A jak jest w Łodzi? Obiło mi się o uszy, że jest inaczej, ale to nie z pewnego źródła.

Ja od połowy roku 2009 już nie zajmuję sie badaniami atestacyjnymi, więc nie jestem na bieżąco w tym temacie.

 

Mówiłem jak badałem wcześniej, jak oni interpretowali zapisy o braku zmian parametrów.

Dla nich było to tylko zmienienie delty i nastawy, aby zbadać 30%, nastawy sterownika pozostawały bez zmian.

 

Mogę się dowiedzieć jak to jest obecnie, czy nadal tak zostało.

Rozmawiałem chyba 2tygodnie temu z dyr. z Łodzi w innej sprawie i tylko zagadnąłem, on tez mówi,że Czesi oraz bodajże Niemcy chcą, aby kocioł na 30% spełniał to co na 100%. Nie dopytałem jednak, czy to oznacza zmianę metody badania 30%, czy nadal badają to interpretując jak wczesniej.

 

uważam jednak,że jest to istotna różnica.

tzn. nie można porównywac wyników 30%mocy badanych w sposób polegający na pozostawieniu parametrów z mocy 100% i samej zmianie delty i nastawy temp. z tym co Pan opisuje jako dobieranie parametrów na 30%mocy.

Nie chodzi o to,że gdzieś jest łatwiej, bo z jednej strony Łódź bada bezpieczeństwo i emisje na 30% bez zmiany symulując pracę kotła w warunkach domowych i nie wymagając spełnienia w warunkach Polskich ograniczeń odnośnie np. klasy V dla mocy obniżonej a z drugiej strony mamy Twój sposób, czyli dobór parametrów pracy dla 30%mocy, ale z zaznaczeniem,że muszą one także spełnić wymogi normy.

 

Z jednego instytutu otrzymujemy realne, zbliżone do domowych wyniki i widzimy jak radzą sobie sterowniki, nie mniej będą one gorsze od tych dobieranych

Z drugiego mamy lepsze wyniki, ale po dobraniu parametrów. Tych szary Kowalski bez analizatora i ciepłomierza za skarby nie powtórzy w domu.

Tych wyników porównywać ze sobą nie wolno i się nie da.

 

Nie rozmawiałem jeszcze z p.Kasią, trochę jestem zabiegany, ale będę za jakiś czas dzwonił, to też dopytam konkretniej jak na to się patrzy w ICHPW, mam jeszcze kontakt do p.Kamińskiego, więc jego mogę dopytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

A co dzieje się ze sprawnością jak palimy w zasyfionym kotle żeby podnieść temp. spalin ?

Po co zatem kupować tak duży kocioł, droższy w zakupie skoro można kupić np. 10kw eko plusa i nie myśleć o spalinach ?

Czy nie jest to rozsądniejszym i dużo tańszym rozwiązaniem dla inwestora ?

Zależy, czego kto oczekuje.

Jeszcze nie tak dawno, przed ukazaniem się kotła OEPM, twierdziłeś - i Ty i cała Wasza reszta - że najważniejsze jest, żeby kocioł łatwo i krótko się czyściło. Reszta jest nieważna - jakieś tam wyniki badań, jakieś tam moce (po co komu te moce, jak się pali - to chyba Twoje słowa). Ma być lekko, łatwo i przyjemnie. A ten OEPlus to istna masakra w czyszczeniu... a teraz go lansujesz. A idźże!

A teraz, kiedy pokazał się OEPM, którego praktycznie nie trzeba czyścić, tylko wyrzucać popiół z popielnika i zasypywać zasobnik węgla, nagle okazuje się, że cała masa rzeczy, które były dotąd nieważne, stają się ważne, że aż strach.

A ten OEPlusM nie jest wcale taki duży, jakby wskazywała na to jego moc nominalna. Jakby przyglądnąć się dokładniej i porównać z RBR-ami na ten przykład, to... no nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyżbyś sugerował, że OEPM posiadł nadprzyrodzoną właściwość utrzymywania stałej sprawności pomimo nieczyszczenia i wzrostu temp. spalin wylotowych na skutek tego nieczyszczenia? Czy może raczej że w odróżnieniu do kotłów o mocach prawidłowo lub też na styk dobranych dla których znaczący spadek sprawności mógłby się skończyć niewyrabianiem kotła - OEPM posiada tak ogromny zapas mocy, że pomimo spadku sprawności spowodowanego długotrwałym nieczyszczeniem tej mocy i tak mu starczy? I zagrzeje zawsze, a z jaką rzeczywistą sprawnością to nieistotne - bo przecież jest sprawność na kwitku z badań... PS. O widzę ze Karokę też to zastanawia

Coś się nagle zrobił taki troskliwy?

Jakoś nie przeszkadzało Ci sprzedawanie kotłów, których moce i sprawności zostały wzięte z sufitu.

Potrafisz podać, jakie sprawności, potwierdzone kompetentnymi badaniami, miały te kotły 7-12 kW, o których tak tu głośno? Jeśli potrafisz - to podaj je!

A OEPM ma potwierdzone. Na mocy 7,6 kW. Przez dwa instytuty. Potrzebujesz może jeszcze potwierdzenia z innych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Zawijanie wydaje mi się że ciut odwracasz kota ogonem. Duży, nieduży... OEPM ma tak skonstruowany wymiennik że pomimo niewielkich gabarytów osiąga dużą powierzchnię wymiany. I to ona jest istotna. Powierzchnia wymiany i moc palnika. Dla mnie znaczenie ma jeszcze pojemność wodna - no ale ja starej daty jestem. Oczekuję od kotła że będzie w instalacji pełnił nie tylko funkcję grzewczą, ale i w jakiejś mierze buforującą mniejsze zmiany na tej instalacji. PS. Ten wpis to odnośnie tego co do Karoki o wymiarach pisałeś.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...z jednej strony Łódź bada bezpieczeństwo i emisje na 30% bez zmiany symulując pracę kotła w warunkach domowych i nie wymagając spełnienia w warunkach Polskich ograniczeń odnośnie np. klasy V dla mocy obniżonej a z drugiej strony mamy Twój sposób, czyli dobór parametrów pracy dla 30%mocy, ale z zaznaczeniem,że muszą one także spełnić wymogi normy.

To nie jest "mój sposób"! To jest interpretacja nakazów normy EN 303-5:2012 przez renomowany instytut SZU w Brnie i prawdopodobnie przez niemiecki TUV.

Czy ta właśnie interpretacja jest poprawna? Ja tego nie wiem. Ty też nie wiesz. Dla Ciebie wygodniejsza jest interpretacja z Łodzi, więc ją starasz się lansować. Nie robię Ci z tego zarzutu, broń Boże.

Dla mnie to akurat wszystko jedno. No, żeby było jasne - nie dla mnie, tylko dla Ogniwa, bo to ono zleca badania. Przy tej łagodniejszej interpretacji wg Łodzi OEPM tak samo będzie na czele stawki. Jak będzie trzeba, to Ogniwo zleci badania i do Łodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś się nagle zrobił taki troskliwy?

Jakoś nie przeszkadzało Ci sprzedawanie kotłów, których moce i sprawności zostały wzięte z sufitu.

Potrafisz podać, jakie sprawności, potwierdzone kompetentnymi badaniami, miały te kotły 7-12 kW, o których tak tu głośno? Jeśli potrafisz - to podaj je!

A OEPM ma potwierdzone. Na mocy 7,6 kW. Przez dwa instytuty. Potrzebujesz może jeszcze potwierdzenia z innych?

Nie piszesz prawdy. Zawsze mi przeszkadzało. Wyraziłem swoją opinię na ten temat w wątku o RBR. A że nie brałem udziału w wielokrotnie ponawianych szarpaninach które co jakiś czas wokół tego tematu tam wszczynano - cóż, nie chciało mi się. A te kotły 12 kW - no o ile pamiętam Jarecki podawał tutaj wyniki swojego Skama 12 kW. Wynik jego 17-stki mam w dokumentacji kotła który kupiłem. Nie jest z tymi badaniami aż tak źle jak próbujesz to ukazywać. A propos badań - bardziej mnie interesuje jak 5 lat temu udało się Wam z kotła 17 kW wycisnąć sprawność 89,5% w trakcie pracy na 0,85 kW. Przy sterowaniu w trybie Retortowy - eCoal i zastosowaniu palnika Brucer w jego pierwszym, chyba 40 kW wydaniu. To owszem jest dla mnie nader zajmujące.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Zawijanie wydaje mi się że ciut odwracasz kota ogonem. Duży, nieduży... OEPM ma tak skonstruowany wymiennik że pomimo niewielkich gabarytów osiąga dużą powierzchnię wymiany. I to ona jest istotna. Powierzchnia wymiany i moc palnika. Dla mnie znaczenie ma jeszcze pojemność wodna - no ale ja starej daty jestem. Oczekuję od kotła że będzie w instalacji pełnił nie tylko funkcję grzewczą, ale i w jakiejś mierze buforującą mniejsze zmiany na tej instalacji. PS. Ten wpis to odnośnie tego co do Karoki o wymiarach pisałeś.

Z całym szacunkiem dla Twojej, rzeczywiście niemałej, wiedzy - a który kocioł ma większą pojemność wodną, te teoretycznie małe 7-12 kW, czy OEPM?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie piszesz prawdy. Zawsze mi przeszkadzało. Wyraziłem swoją opinię na ten temat w wątku o RBR. A że nie brałem udziału w wielokrotnie ponawianych szarpaninach które co jakiś czas wokół tego tematu tam wszczynano - cóż, nie chciało mi się. A te kotły 12 kW - no o ile pamiętam Jarecki podawał tutaj wyniki swojego Skama 12 kW. Wynik jego 17-stki mam w dokumentacji kotła który kupiłem. Nie jest z tymi badaniami aż tak źle jak próbujesz to ukazywać. A propos badań - bardziej mnie interesuje jak 5 lat temu udało się Wam z kotła 17 kW wycisnąć sprawność 89,5% w trakcie pracy na 0,85 kW. Przy sterowaniu w trybie Retortowy - eCoal i zastosowaniu palnika Brucer w jego pierwszym, chyba 40 kW wydaniu. To owszem jest dla mnie nader zajmujące.

Czy sądzisz, że gdybyś to wiedział, to sytuacja w branży byłaby dzisiaj lepsza?

Dzisiaj jest dzisiaj. I to jest ważne. Jak chcesz, to spróbuję załatwić Ci taki stary kocioł z Brucerem, żebyś mógł sobie ten problem rozwiązać. Mnie on już nie interesuje. Dzisiejsza rzeczywistość jest inna i to do niej trzeba się dostosować, w tym akurat masz rację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całym szacunkiem dla Twojej, rzeczywiście niemałej, wiedzy - a który kocioł ma większą pojemność wodną, te teoretycznie małe 7-12 kW, czy OEPM?
Ja nie piszę o RBR, nie znam się na nich a DTR-ki szukać się mi nie chce. Natomiast np.. 12 kW od Jareckiego ma chyba 80 litrów, 17 na pewno 120. OEPM ma chyba 65? Może niejasno napisałem. Dla mnie większa pojemność wodna jest atutem. Nie w trakcie badań, ale rzeczywistej pracy kotła na instalacji. Kocioł z dużą pojemnością wodną jest mniej podatny na wahania wywoływane zmianami na tej instalacji. PS. No oczywiście pojemność duża w granicach rozsądku. Z określonej powierzchni wymiany nie da się wyciągać nieskończonej pojemności wodnej kotła. Grubość kanałów wodnych płaszcza nie może być zbyt wielka, żeby nie okazało się w końcu że grzejemy wodę tylko w sąsiedztwie blachy mającej kontakt ze spaliną a głębiej już niekoniecznie ( albo - wysoce nieskutecznie ). Edytowane przez kobra64
dopisek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj znać jak wyszło, ile kosztowało, na ile jest gwarancja, czy robione to było na świeżym kominie czy na używanym, czy robili mieszankę własnoręcznie czy też używali gotowej mieszanki.

 

Tez kogoś szukam lecz z tego co już wiem to gotowe masy nie można stosować do kominów z mokrymi spalinami.

 

 

 

Proponuję zapoznać się z ofertą furanflex, 2 dni temu zamontowałem ten "wkład" pod piec na ekogroszek - 10 lat gwarancji na papierze na opał węglowy a nie drewno czy biomasę jako paliwo stałe. Praktycznie bez żadnego kucia, frezowania, szlamowania itp. w 1 dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem Cię za rozsądnego usera, ale widzę, że i Tobie się udzieliło. Od czasu, kiedy zacząłeś sprzedawać kotły.

Kurde! Co w tym jest, że ta sprzedaż kotłów tak zmienia ludzi?

 

Teraz wiem więcej i znam "drugą stronę medalu", a na jaw wychodzą kolejne "szczegóły" nt badań itp.

 

Od czasu gdy sam sprawdzam i mierzę co mogę widzę ile "diabłów" tkwi w szczegółach i np. wiem jak producent PPC robi w bambuko swoich nieświadomych klientów naciągając wyniki badań - gdy go przycisnąłem podał kilka ciekawych szczegółów, niestety badania kotłów też to dotyczy.

 

 

To nie jest "mój sposób"! To jest interpretacja nakazów normy EN 303-5:2012 przez renomowany instytut SZU w Brnie i prawdopodobnie przez niemiecki TUV.

Czy ta właśnie interpretacja jest poprawna? Ja tego nie wiem. Ty też nie wiesz. Dla Ciebie wygodniejsza jest interpretacja z Łodzi, więc ją starasz się lansować. Nie robię Ci z tego zarzutu, broń Boże.

 

 

Ważne jest to która metoda jest "wygodniejsza" dla użytkownika kotła a tu metoda z Łodzi odzwierciedla działanie w warunkach rzeczywistych, gdzie nikt nie ustawia ręcznie parametrów przy każdej zmianie obciążenia tylko robi to sterownik.

 

 

 

Dla mnie to akurat wszystko jedno. No, żeby było jasne - nie dla mnie, tylko dla Ogniwa, bo to ono zleca badania. Przy tej łagodniejszej interpretacji wg Łodzi OEPM tak samo będzie na czele stawki. Jak będzie trzeba, to Ogniwo zleci badania i do Łodzi.

 

 

Czy łagodniejsza - wg mnie nie koniecznie bo kosztem teoretycznie niższej emisji [ręczna zmiana nastaw przy mniejszym obciążeniu co nie ma miejsca w praktyce u użytkowników] kładzie się nacisk na rzeczywiste wyniki jakie uzyska kocioł z danym sterownikiem, który sam będzie modulował nastawy [a to ma miejsce w praktyce u użytkowników].

 

Jestem bardzo ciekaw wyników badań metodą z Łodzi bo to dopiero pokazałoby jak w praktyce zachowa się kocioł i sterownik.

 

Na razie mamy super wyniki na niedostępnym dla "Kowalskiego" paliwie przy niedostępnych dla "Kowalskiego" nastawach.

 

Z pozytywów w EkoplusM na pewno jest ułatwione czyszczenie, demontowalne zawirowywacze dzięki czemu można podnieść temp. spalin przy pracy z małą mocą, ceramika obniżająca emisję.

Jest to bardzo ciekawy kocioł 26 kW i w budynku o obciążeniu cieplnym zbliżonym do tej wartości pewnie świetnie się sprawdzi, ale wciskanie że jest to kocioł 7,5 kW jest sporym nadużyciem i szkodzi, i jak by tu nie kręcić żeby to uzasadnić to osobom znającym temat takiego "kitu" się nie wciśnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To pokazuj te wyniki. Nie wstydź się.

Kto Ci je robił? Ty sam?

 

Tak robiłem je sam w warunkach rzeczywistych na dostępnym na rynku ekogroszku, kilku innych użytkowników też podobne robiło na swoich kotłach i takie wyniki z praktycznego użytkowania są dla mnie najciekawsze.

 

Podobnie z samochodami - producenci mogą pisać różne cuda a potem użytkownicy w praktyce piszą jakie mają zużycie paliwa, przyspieszenie itp. sprawdzając swoje auta i nieraz wychodzą tu różne "kwiatki".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję zapoznać się z ofertą furanflex, 2 dni temu zamontowałem ten "wkład" pod piec na ekogroszek - 10 lat gwarancji na papierze na opał węglowy a nie drewno czy biomasę jako paliwo stałe. Praktycznie bez żadnego kucia, frezowania, szlamowania itp. w 1 dzień.

 

Myślałem że większej propagandy niż robi pan Z........... nie znajdę a tu proszę sama zawitała do wątku :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy sądzisz, że gdybyś to wiedział, to sytuacja w branży byłaby dzisiaj lepsza?

Dzisiaj jest dzisiaj. I to jest ważne. Jak chcesz, to spróbuję załatwić Ci taki stary kocioł z Brucerem, żebyś mógł sobie ten problem rozwiązać. Mnie on już nie interesuje. Dzisiejsza rzeczywistość jest inna i to do niej trzeba się dostosować, w tym akurat masz rację.

 

Ale problem jest, jak Wy to zrobiliście, a nie jak Kobra ma to zrobić.

Tak dobrze taki kolos pracował na 2% swoich możliwości... Po co to było "ulepszać"? A... No tak, dzisiejsza rzeczywistość jest inna.

A co będzie jutro... ?

 

Sytuacja w branży byłaby lepsza. Taki produkt wykosiłby całą konkurencję. Po prostu zauważalnie mniej by palił. Prawie 90% sprawności to nie w kij dmuchał.

Edytowane przez QIM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś proponowałem aby do mnie Pan Zawijan przyjechał i zbadał (bo są takie możliwości) kocioł u mnie na instalacji domowej i w warunkach jakich najczęściej kotły pracuja.Czekam do dziś bo wyrazili na to zgodę.

 

Co do tematu samego kotła to praktycznie każdy użytkownik chce mieć z nim najmniej problemów,chce go jak najrzadziej czyścić i ma mu ogrzać przysłowiowe 4 litery przy jak najmniejszym spalaniu.Czy będzie to z papierem czy bez to nie ma to dla niego najmniejszego znaczenia.Taka jest prawda.

 

skresz-byłem widziałem,czekam az klient znajdzie namiar na firmę,która zajmuje sie szlamowaniem,wiem ,że przy okazji wyprościli klientowi komin bo Panowie cieśle od dachu zjechali z pionu aby im było z krokwiami wygodniej :)

 

Co do pojemności wodnej to kobra ma rację.Buforowanie wody. Nie wiem czy pamiętacie jak mój dom ogrzewał kocioł OE 25 kW z palnikiem Brucer ale z nakładką zmniejszającą powierzchnię spalania o 1/3 .Chodził jak po sznurku.Palnik w kotle to jak serce u człowieka musi działać sprawnie.

Za chwilę dojdzie do tego,że będziemy kocioł do naszych domów dobierać względem mocy palnika ( i ja idę w tym kierunku) bo to on wytwarza kW ze spalonego węgla a wymiennik ma je tylko sprawnie odebrać.Aby to sprawnie zrobił musi to być konstrukcja oparta na płomieniówkach.I właśnie taki kocioł dostanę do testów na obiekcie domowym,wymiennik oparty na kotle pelletowym gdzie jego sprawność wynosi ponad 92% z niemałą ilością wody w wymienniku.

 

Panowie palnik ma ogromne znaczenie i basta!!! Mogę się oczywiście mylić ale to pokaże mi test z nowym kotłem.

A tak przy okazji zapytam kto tak ochoczo testuje co roku nowy kocioł? Chyba nikt :) poza mną.I aby nie było,że skupiam się tylko na jednym producencie !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...