Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czym jeździmy?


parti

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 406
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Mój "wieloryb" miał 210 koni i ciągnął benzynę jak smok. Jak przyspieszałem to wskazówka poziomu paliwa opadała w sposób dostrzegalny. Wir w zbiorniku. Co do spisku... Popatrz na ceny komputerów, laptopów czy telefonów. Są ciągle na tym samym poziomie. Nie są one jednak takie same jak te wcześniejsze. Dlaczego? Bo ich produkcja musi się opłacać. Za stare rozwiązania nikt nie zapłaci tej samej ceny. Podobnie jest z samochodami. Ceny stoją ale auta są coraz lepsze. To nie spisek tylko kalkulacja. Czy to jednak źle? Przesiądź się ze scorpio do nowego passata. Więcej do scorpio nie wsiądziesz. Tak to działa. Kalkulacja jest robiona pod rynek. Polska, to cały czas to druga liga. Nikt pod nas samochodów nie robi. Sorry, może Dacia tak. Robi się pod tych, którzy dużo kupują. Nowych aut. Na dwa, trzy lata a potem niech jakością martwi się Polak, Rumun, Ukrainiec itp.

Przepraszam, może się czepiam ale swego czasu przerabiałem temat nowego passata B6- z salonu. Po przejechani 80 k km laweta musiała mi pomóc w dojechać do salonu na przegląd:) Pompowtryskiwacze odmówiły posłuszeństwa. VW już dawno przestał się kojarzyć z solidnością.

 

MODEROWANO!!!!!!!!

Nie poczytałeś o spisku żarówkowym...

LEMINGU...

 

Pozornie - masz rację.

A nawet w to... wierzysz...

 

Adam M.

Stram się zrozumieć o co chodzi i ....

Edytowane przez Tomaszs131
Łączenie postów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, może się czepiam ale swego czasu przerabiałem temat nowego passata B6- z salonu. Po przejechani 80 k km laweta musiała mi

omówić dojechać do salonu na przegląd:) Pompowtryskiwacze odmówiły posłuszeństwa. VW już dawno przestał się kojarzyć z solidnością.

 

 

Stram się zrozumieć o co chodzi i ....

 

Mi solidność konstrukcji kojarzy się z idiotoodprnością...

Obecne auta są zbyt jednorazowe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjaśnię, jak tego nie czytałeś...

Był kiedyś taki kryzys gospodarczy, ze tylko w łeb sobie strzelić.

WSZYSTKO stało!

Wtedy wymyślono konsumpcjonizm.

Ciągle i stale wszystko ma być coraz lepsze, ładniejsze, nowsze... i nietrwałe!

- Bo co by fabryki produkowały, jakby było trwałe?

Od tego czasu - wszystko pada dwa dni po gwarancji!!!

TAK JEST PROJEKTOWANE I WYKONYWANE!

I to ma być właśnie NAJLEPSZE.

Zobacz jak perm reaguje...

Teraz daje nam to po dupie... wielu już to widzi.

Masz srajfona?

Często zmieniasz?

Bo?

- bo po roku jest już do du... nie działa...

A przecież mógłby!

Autko... 60 tysi a potem - niech się polaczki czy rumuny martwią...

O TO CHODZI...

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adamie z racji warunków kontraktu, telefon wymieniem co dwa lata. Żaden do tej pory mnie nie zawiódł- może dlatego ze to Sramsung.

Przepraszam za off-top, jakość zakupionego sprzętu rzeczywiście może być po niżej krytyki i czasami sam producent może przeliczyć się co do trwałości podzespołów. Przykładem niech będzie moje reku, gwarancja na trzy lata i... Pierwszy wentylator siadł po upływie dwóch lat a drugi pół roku przed upływem trzyletniej gwarancji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, może się czepiam ale swego czasu przerabiałem temat nowego passata B6- z salonu. Po przejechani 80 k km laweta musiała mi pomóc w dojechać do salonu na przegląd:) Pompowtryskiwacze odmówiły posłuszeństwa. VW już dawno przestał się kojarzyć z solidnością.

.

:) U mnie, po 50 tyś. musiano wymienić sprzęgło. Auto półtoraroczne. Coś stukało coraz mocniej i taka była diagnoza. Nie dwumasę, nie tarczę czy docisk tylko całe sprzęgło. Auto na gwarancji więc nie odczułem tego. Poza tym od ponad dwóch lat jedyna rzecz z jaką pojechałem do serwisu to przepalone żarówki. Porównując z innymi markami znajomych mogę powiedzieć, że moje auto jest bezawaryjne. Najgorzej ma kolega, który szarpnął się na mercedesa. To kpina jakaś. Auto więcej stoi w warsztacie niż jeździ.

 

Nawiązując do tematu paliw, uważam, że samochód stał się takim samym gadżetem jak telefon. Jest już prawie tak samo dostępny. Ja i większość moich znajomych mamy auta leasingowane. Leasing trzy letni z rozszerzoną na cały okres gwarancją. To już mój trzeci samochód tak kupiony. Wszystkie VW własnie ze względu na małą awaryjność. Żaden mi jeszcze w trasie nie stanął. Nie odbieram go później tylko zostawiam dealerowi. Co trzy lata nowe auto, nie zawracam sobie głowy sprzedażą, nie zawracam naprawami. Auto pali tak mało, że nawet nie myślę o rachunkach za benzynę. Czytam, to co Adam pisze i mam wrażenie, że żyjemy w różnych światach. Nowe auto można wziąć w leasing czy na raty już od jakichś 500 zł. (nie myślę oczywiście o passacie). Płacisz za użytkowanie samochodu. Nie interesuje cię jego awaryjność (o ile nie jest zbyt dokuczliwa), bo masz gwarancję, nie interesują opony, bo jest duża szansa, że trzy lata wytrzymają o ile masz jeszcze zimówki. Siadasz i jedziesz. Potem kupuje to ktoś, dla kogo samochód to skarb i zaczyna się martwic ile toto jeszcze pociągnie. Nie te czasy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla kogoś kto prowadzi firmę, leasing jest bardziej dostępny niż dla przeciętnego zjadacza chleba. To za sprawą możliwości wrzucenia w koszty koszty leasingu, wtedy posiadanie takiego samochodu jest mniej uciążliwe finansowo.

Mercedesy skończyły się na „beczkach”. To były auta, teraz omijam gwiazdę szerokim łukiem. VW B6 2.0TDi to porażka, pękające bloki, pompowtryskiwacze itp, itd. Słyszałem historie, że w trakcie jazdy, wyprzedzania potrafiły wejść w tryb awaryjny i amba. Istna bomba z opóźnionym zapłonem.

Może obecnie ich jakość się poprawiła, ale osobiście sympatykom VW odradzam zakupu B6. W silnikach TSI swego czasu, na potęgę pękały łańcuchy rozrządu i to sporo przed 100k km przebiegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Zobacz jak perm reaguje...

Teraz daje nam to po dupie... wielu już to widzi.

Masz srajfona?

Często zmieniasz?

Bo?

- bo po roku jest już do du... nie działa...

A przecież mógłby!

Autko... 60 tysi a potem - niech się polaczki czy rumuny martwią...

O TO CHODZI...

 

Adam M.

Tkwisz Adam w ubiegłym wieku. Nowe auto to nowa technologia. Również dotycząca bezpieczeństwa ale też i komfortu. Moje auto myśli już w dużej części za mnie. Wyjdzie ktoś na jezdnię? Zahamuje samo. Samo jedzie w korku, samo parkuje, informuje o korkach, podając inna trasę. Nic nie naciskam wystarczy, że powiem a włącza się telefon, zgłaśnia radio czy co tam. Lampy włączają się same, same przygaszają, by kogoś nie oślepić. W ogóle o tym wszystkim nie myślisz. Co więcej, mogę to wszystko wyłączyć jak wolę tradycyjnie. Jest tanie w eksploatacji. Jest komfortowe, bezpieczne. Działa przez okres gwarancji. Co potem już mnie nie interesuje. Takie są założenia. Nie zdziwiłbym się gdyby samochody, po okresie gwarancji stawały się w przyszłości totalnym wrakiem. Co producenta obchodzi, co się potem będzie działo? Dokładnie - niech martwią się ci, którzy to potem kupią. Zdaje się, że jesteś zwolennikiem libertarianizmu. Powinieneś podzielać ich punkt widzenia. Czemu mają dotować kolejnych nabywców dając lepsze części?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tkwisz Adam w ubiegłym wieku. Nowe auto to nowa technologia. Również dotycząca bezpieczeństwa ale też i komfortu. Moje auto myśli już w dużej części za mnie. Wyjdzie ktoś na jezdnię? Zahamuje samo. Samo jedzie w korku, samo parkuje, informuje o korkach, podając inna trasę. Nic nie naciskam wystarczy, że powiem a włącza się telefon, zgłaśnia radio czy co tam. Lampy włączają się same, same przygaszają, by kogoś nie oślepić. W ogóle o tym wszystkim nie myślisz. Co więcej, mogę to wszystko wyłączyć jak wolę tradycyjnie. Jest tanie w eksploatacji. Jest komfortowe, bezpieczne. Działa przez okres gwarancji. Co potem już mnie nie interesuje. Takie są założenia. Nie zdziwiłbym się gdyby samochody, po okresie gwarancji stawały się w przyszłości totalnym wrakiem. Co producenta obchodzi, co się potem będzie działo? Dokładnie - niech martwią się ci, którzy to potem kupią. Zdaje się, że jesteś zwolennikiem libertarianizmu. Powinieneś podzielać ich punkt widzenia. Czemu mają dotować kolejnych nabywców dając lepsze części?

 

A w tym wszystkim jakieś pierdololo o ekologii, poszanowaniu energii, materiałów, surowców...

Ratujmy świat wymieniając auta co pół roku na nowsze...

 

Jeszcze trochę i po przepaleniu bezpiecznika zacznie się umieranie z głodu czy pragnienia...

Już obecnie zaczynają się problemy po wyłączeniu zasilania a co będzie jak to kompletnie ogłupione pokolenie że smarkiem w łapce zacznie żyć samodzielnie a o ich dzieciach to nawet nie wspomnę...

 

Zdechnie z pragnienia stojąc obok studni i nie będzie wiedział jak wyciągnąć z niej wodę bo bateria padła w telefonie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w tym wszystkim jakieś pierdololo o ekologii, poszanowaniu energii, materiałów, surowców...

Ratujmy świat wymieniając auta co pół roku na nowsze...

No, jakbyś tak wysilił wyobraźnię... Samochody są coraz lżejsze. Nie tylko ze względu na tworzywa ale, głównie ze względu na odchudzanie. Cieńsza blacha itp. Zgodzisz się, że ich produkcja jest mniej uciążliwa dla środowiska?

 

Jeszcze trochę i po przepaleniu bezpiecznika zacznie się umieranie z głodu czy pragnienia...

Już obecnie zaczynają się problemy po wyłączeniu zasilania a co będzie jak to kompletnie ogłupione pokolenie że smarkiem w łapce zacznie żyć samodzielnie a o ich dzieciach to nawet nie wspomnę...

 

Zdechnie z pragnienia stojąc obok studni i nie będzie wiedział jak wyciągnąć z niej wodę bo bateria padła w telefonie...

Nie przesadzaj. Technologia idzie do przodu. Przyjdzie czas, że sieci energetyczne staną się przeżytkiem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszę z autopsji. Jeżdżę (przemieszczam się) Fiatem Albea 1.2 16v, obecny przebieg 190 tys km i wszystko trzyma się kupy! Niby Fiat a jednak. Przypominam ignorantom, że to właśnie Fiat wynalazł silnik z bezpośrednim wtryskiem paliwa (diesel) typu Common Rail! To takie info dla miłośników TDI-ków, żeby wiedzieli skąd pochodzą ich ponadczasowe motory.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem, że Peugeot jako pierwszy wprowadził Common Rail-a, a to jednak Fiat.

P.S.

W robocie od 10 lat użytkuję Scudo przejechałem ponad 140 kkm ale szczerze przyznam, że wymieniłem już większość z najważniejszych części silnika, chociaż samo serce jeszcze całkiem nieźle bije. Faktem jest eksploatowany jest głównie po mieście.

Edytowane przez Tomaszs131
P.S.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem, że Peugeot jako pierwszy wprowadził Common Rail-a, a to jednak Fiat.

P.S.

W robocie od 10 lat użytkuję Scudo przejechałem ponad 140 kkm ale szczerze przyznam, że wymieniłem już większość z najważniejszych części silnika. Fakt, że eksploatowany jest głównie po mieście.

 

Peugeot Expert, Fiat Scudo i temu podobne, to fury na tej samej płycie. Jaki silnik tak felernie działał w Twoim Scudo? Ja jeździłem tym Fiatem z motorem Multijet, były też wierne kopie z francuskim HDI.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...