Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pomysł na ogrzewanie domu... kilka pytań (og. el. akum., kominek, rekup. i GWC)


asdozaur

Recommended Posts

Spójrz na moją stopkę. W zeszłym sezonie 1700zł już z CWU!, w tym sezonie będzie 1600zł, dom większy od Twojego i grzej ocieplony 78kWh/m2/rok. Taka pompa jak moja kosztuje obecnie 18800zł (wersja 1-fazowa) do tego dokupujesz zasobnik CWU - dobry kosztuje ok 3000zł i kolejne ok 3000zł musisz wydać na instalację i już masz bezobsługowy system, który generuje 2x niższe koszty eksploatacyjne niż Twoje wynalazki;)

 

Nie wiem czy zauważyłeś, ale policzyłem wszystko mocno na wyrost w swoich rachunkach, a Ty jako porównanie dajesz mi rachunek za sezon grzewczy, gdzie tak naprawde ostatnie 2 lata to dobrej zimy nie było... Może rachunek za 2006/2007 posiadasz? ;)

 

Żeby nie było że jestem gołosłowny: 10.5MWh/rok - moje zapotrzebowanie na CO. Załóżmy tak jak wcześniej 80% drewno/20% energia el. Drewno po 14gr/kWh a energia w drugiej taryfie za 0,35gr/kWh. Koszt drewna na sezon = 1176 zł, koszt energi 735 zł, razem 1911 zł.

Plus fakt że instalacja kosztuje tak lekko przynajmniej z 10 tys. mniej między moimi 'wynalazkami' a Twoimi oraz fakt, że Twoje kalkulacje opierają się na obecnych rachunkach, a uwzględnia to to wzrost cen energii przez najbliższe lata?

 

To za ile mi się ta powietrzna PC zwróci? ;) 10000 tys. / 200zł oszczędności/rok = 50 lat, to jak? ;) No i jaka jest żywotność tych pompc?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 53
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nie wiem czy zauważyłeś, ale policzyłem wszystko mocno na wyrost w swoich rachunkach, a Ty jako porównanie dajesz mi rachunek za sezon grzewczy, gdzie tak naprawde ostatnie 2 lata to dobrej zimy nie było... Może rachunek za 2006/2007 posiadasz? ;)

 

Żeby nie było że jestem gołosłowny: 10.5MWh/rok - moje zapotrzebowanie na CO. Załóżmy tak jak wcześniej 80% drewno/20% energia el. Drewno po 14gr/kWh a energia w drugiej taryfie za 0,35gr/kWh. Koszt drewna na sezon = 1176 zł, koszt energi 735 zł, razem 1911 zł.

Plus fakt że instalacja kosztuje tak lekko przynajmniej z 10 tys. mniej między moimi 'wynalazkami' a Twoimi oraz fakt, że Twoje kalkulacje opierają się na obecnych rachunkach, a uwzględnia to to wzrost cen energii przez najbliższe lata?

 

To za ile mi się ta powietrzna PC zwróci? ;) 10000 tys. / 200zł oszczędności/rok = 50 lat, to jak? ;) No i jaka jest żywotność tych pompc?

 

Skoro już podjąłeś decyzję to rób jak uważasz.

Taniej o 10 000zł w instalacji to kilka lat grzania.

Jeśli prąd pójdzie do góry to liczysz na to że inne nośniki energii nie podrożeją?

Uważasz że kocioł na drewno/pellet/ekogroszek czy kominek jest wieczny? Tylko pompa zepsuje się za kilka lat?

Skoro nie bierzesz pod uwagę zdania bardziej doświadczonych, to rób jak uważasz!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro już podjąłeś decyzję to rób jak uważasz.

Taniej o 10 000zł w instalacji to kilka lat grzania.

Jeśli prąd pójdzie do góry to liczysz na to że inne nośniki energii nie podrożeją?

Uważasz że kocioł na drewno/pellet/ekogroszek czy kominek jest wieczny? Tylko pompa zepsuje się za kilka lat?

Skoro nie bierzesz pod uwagę zdania bardziej doświadczonych, to rób jak uważasz!

Pan się nie obraża, Panie noc. Nie jestem doświadczony pewnie tak jak Pan, ale podaję konkretne argumenty i oczekuję podobnych odpowiedzi.

 

Owszem, czy to wkład kominkowy, czy kocioł na drewno jak każde inne urządzenie z biegiem lat ulega zużyciu. Dlatego w przypadku przy którym się tak silnie upieram, zawsze mam drugie źródło ogrzewania a ew. wymiana kotła na drewna i elektrycznego przy obecnych cenach będzie mniejszą bolączką dla portfela niż wymiana PC.

 

Oczywiście, że wszystkie nośniki energii drożeją, pieniądz też zmienia swoją wartość, prawda?

 

A kieruje się statystyką -> http://muratordom.pl/instalacje/ogrzewanie-domu/koszty-ogrzewania-ceny-paliw,222_6661.html

(pierwszy link z wyszukiwarki)

 

Jakby przeliczyć dane z tej tabeli, to wyjdzie na to, że koszt uzyskania 1kWh w roku 1999 z drewna to ~23% kosztu 1kWh energii w dolinie nocnej II taryfy. Do 2010 roku cena drewna podskoczyła ponad 2.5 krotnie, ale w/w procent utrzymuje się nadal na poziomie ~28%. 5% zwyżki na 11 lat przy tak niskich kosztach energii to niewiele.

 

Warto przeczytać zdanie eksperta i akurat w podsumowaniu jest napisane podobnie jak ja rozumuje. Nie warto zamykać się na 1 źródło, bo ceny na przestrzeni kilkunastu lat mogą się odwrócić (jak choćby olej napędowy i benzyna) i dobrze jest mieć plan B. No źle myślę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro już podjąłeś decyzję to rób jak uważasz.

Taniej o 10 000zł w instalacji to kilka lat grzania.

Jeśli prąd pójdzie do góry to liczysz na to że inne nośniki energii nie podrożeją?

Uważasz że kocioł na drewno/pellet/ekogroszek czy kominek jest wieczny? Tylko pompa zepsuje się za kilka lat?

Skoro nie bierzesz pod uwagę zdania bardziej doświadczonych, to rób jak uważasz!

 

Wg mnie , nie ma się co napinać. Każdy jest dorosły i liczy po swojemu. Dla jednego zwrot PC w 5 lat to na tyle interesująca perspektywa, że w to zainwestuje, dla innego nie. Jednemu nie przeszkadza chodzenie do kotłowni, a inny woli trochę więcej zapłacić za święty spokój i bezawaryjność.

Na etapie wyboru źródła ciepła do domu, policzyłem to po swojemu, koszty inwestycyjne łącznie z kosztami eksploatacji, wziąłem pod uwagę, że leniwe ze mnie bydle i na pewno nie będzie chciało mi się łazić i doglądać czegokolwiek, a jednocześnie chcę mieć możliwie największa elastyczność na przyszłość i możliwość ewentualnej zmiany.

 

W moim przypadku koszt sezonu po cenie prądu z DUON to ok 2600 PLN. Odliczając zyski z PV będzie jeszcze mniej ale tego nie liczę System grzewczy(nie licząc podłogówki) kosztował mnie łącznie może 4-5 tys. Bufor, pompa grzałki i inne duperele. Pompa u mnie zwróciłaby się pewnie po 8-10 latach. Oceniając duże ryzyko że nie wytrzyma tyle czasu, i fakt zależności od serwisu w przypadku jakiejkolwiek dupereli, uznałem że to za długo.

Jak potanieją jeszcze z 50% to chętnie założę ;)

Idealnie będzie jak nowa ustawa OZE wprowadzi pełne bilansowanie, wtedy, będę miał grzanie przez 30 lat za free i to będzie wtedy najbardziej optymalna metoda grzania ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie warto zamykać się na 1 źródło, bo ceny na przestrzeni kilkunastu lat mogą się odwrócić (jak choćby olej napędowy i benzyna) i dobrze jest mieć plan B. No źle myślę?

 

Ja rozumowałem podobnie ale moim zdaniem trochę rozrzutnością jest inwestować od razu w dwa rozwiązania. Przygotować instalację tak, żeby w razie W wpiąć drugie źródło al inwestycji jak najmniej, bo a nuż obie okażą się za kilkanaście lat za drogie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rozumowałem podobnie ale moim zdaniem trochę rozrzutnością jest inwestować od razu w dwa rozwiązania. Przygotować instalację tak, żeby w razie W wpiąć drugie źródło al inwestycji jak najmniej, bo a nuż obie okażą się za kilkanaście lat za drogie

Zgoda. A gdyby trafił się pech tak prawdopodobny jak 6-stka w totka? Mroźna zima, piątek/sobota wieczór i padło ogrzewanie. W domu małe dzieci i co wtedy? Nawet głupi kominek wtedy by ratował sytuację.

 

Drugi plus to taki, że możemy małą grzałką elektryczną utrzymywać dodatnie temperatury w domu podczas dłuższej nieobecności. Czy te 3-4 tys. więcej (czyli jakiś 1% albo i mniej kosztów budowy domu) to tak dużo za cenę pewnej wygody i zabezpieczenia?

 

Może wygląda na to, że się upieram przy swoim. Chcę wiedzieć po prostu jakie wady inni [bardziej doświadczeni] mogą mi wytknąć w moim zamyśle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgoda. A gdyby trafił się pech tak prawdopodobny jak 6-stka w totka? Mroźna zima, piątek/sobota wieczór i padło ogrzewanie. W domu małe dzieci i co wtedy? Nawet głupi kominek wtedy by ratował sytuację.

 

Drugi plus to taki, że możemy małą grzałką elektryczną utrzymywać dodatnie temperatury w domu podczas dłuższej nieobecności. Czy te 3-4 tys. więcej (czyli jakiś 1% albo i mniej kosztów budowy domu) to tak dużo za cenę pewnej wygody i zabezpieczenia?

 

Może wygląda na to, że się upieram przy swoim. Chcę wiedzieć po prostu jakie wady inni [bardziej doświadczeni] mogą mi wytknąć w moim zamyśle.

 

Mnie wszyscy wkoło właśnie pytali, co w przypadku zaniku prądu. Zgoda, na odludziu, może i byłby to problem ale w mieście lub na obrzeżach? Kiedy ostatnio wyłączyli CI prąd na cały dzień. Przy dobrze ocieplonym domu, temperatura nie spadnie do jakichś dramatycznych wartości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli dwa niezależne systemy to niezależne. Jeden działa - bez prądu. Na etapie - projektowym - budynku, jeszcze można - kominek ogrzewa parter i ewentualnie poddasze - bez prądu. Konieczność wykonania kanałów powietrznych zapewniających zabieranie zimnego powietrza z każdego pomieszczenia do ogrzania i doprowadzenie go do obudowy kominka (nagrzewającej się ceramicznej). Po kąpieli wodnej i zagrzaniu (od kominka i obudowy) powietrze rozgrzane samo (kanałami lub otwartą przestrzenią) przejdzie do pomieszczenia z którego zostało zabrane. System sprawdzony - nie u nas - u nas "obowiązuje" brak wiedzy o ruchu powietrza i konieczność montażu wentylatorów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgoda. A gdyby trafił się pech tak prawdopodobny jak 6-stka w totka? Mroźna zima, piątek/sobota wieczór i padło ogrzewanie. W domu małe dzieci i co wtedy? Nawet głupi kominek wtedy by ratował sytuację.

 

gdyby się taki pech trafił, z szansą jak 6 w totka, to w ostateczności można do hotelu na ten weekend skoczyć. 2-3 stówki, i weekend z rodziną ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Dzień dobry :-)

Witam się, ponieważ to mój pierwszy post.

Czytam forum i jestem przerażona ilością wiedzy, jaką będziemy musieli z mężem zdobyć. Teraz rozumiem powiedzenie "pierwszy dom buduje się dla wroga, drugi dla przyjaciela, dopiero trzeci dla siebie"...

 

Załóżcie proszę, że jestem "zielona" ... i tak faktycznie jest. Nie mam jeszcze projektu ale coś mam - działkę :-) no i zaczynam swoją przygodę.

Działka bardzo duża (ok. 7ha) na odludziu pod lasem. To może mieć wpływ na wybór ogrzewania, ponieważ mam około 0,5 ha lasu brzozowego (60 lat) i 1,5 ha lasu sosnowego (80 lat). Sosną podobno się nie pali z uwagi na żywicę, ale brzozą chyba można? Do rzeczy: chcę kominek (bo o tym marzę) no i na 100% będzie studnia (więc i darmowa woda). Dom ok 180m2 użytkowej. Nie znam kubatury, bo czekam z wyborem projektu m.in. dlatego, że nie wiem jakie wybrać ogrzewanie. Jest to miejsce, gdzie mogą występować przerwy w dostawie prądu. O gazie można zapomnieć (chyba, że zbiornik). Przez działkę płynie rzeczka, ale nie jest chyba na tyle wartka by wykorzystać fakt jej istnienia. Dom będzie częściowo podpiwniczony (jeśli to ma jakiekolwiek znaczenie w temacie ogrzewania). Dom budowany technologią murowaną z garażem.

 

Pytania:

 

1) czy przed wyborem projektu muszę wiedzieć jakie będzie ogrzewanie? (chyba tak, bo np. istnieje lub nie konieczność posiadania kotłowni)

 

2) chciałabym mieć możliwość pozostawienia domu w razie konieczności zimą np. na tydzień. Chyba odpadają więc rozwiązania wymagające codziennego podsypywania opału? Muszę być pewna, że w razie braku w dostawie prądu (co w środku lasu jest wielce możliwe), dom będzie mógł być ogrzewany. Nawet przez jakieś alternatywne źródło ale zamarznąć nie chcemy :-)

 

3) jakie ogrzewanie wybrać? jaki projekt wybrać pod względem grzewczym, tj. na co zwrócić uwagę przed zakupem projektu?

 

Chciałabym rozwiązanie ze średniej półki cenowej tj. w miarę bezobsługowe (więc liczę, że i nie najtańsze) i korzystne ekonomicznie bo Rockefellerem nie jestem :-)

Edytowane przez Olimpia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ad 1.Tak.

Ad.2. Zamontuj w centralnym miejscu domu klimatyzator z funkcją grzania. Nawet jak prąd zniknie na cały dzień to w następnym dniu będzie, włączy się i "nadmucha" ciepła.

Ad.3.Wygodne dla Twojego stylu życia. Jak masz czas i las to kominek jest OK, ale raczej na sytuacje awaryjne (brak prądu)

Twoje ostatnie zdanie: albo tanio w inwestycji a drożej (choć niekoniecznie) w eksploatacji albo odwrotnie.

"Rockefellerem nie jestem" - to przy budowie będzie trudniej. ;)

 

Przede wszystkim dziękuję za odpowiedź.

 

Ad 1. Dzięki, chociaż nadal nie wiem na co zwrócić uwagę, bo nie wiem, jaki typ ogrzewania wybrac

Ad 2. Hmmm. Ogrzewanie klimatyzatorem jest zwykle rozważane na równi z ogrzewaniem elektrycznym i, jak każda forma ogrzewania, ma swoich zwolenników i przeciwników. Po co więc klimatyzator? I dlaczego akurat klimatyzator? Nie lepiej np. kominek z płaszczem wodnym i dodatkowo podgrzewanie wody systemem elektrycznym (w razie draki)?

Ad. 3. Ok. Jakie ogrzewanie wybrać jako główne do kominka z nadmuchem czy też płaszczem?

 

Ad. Twoje "trzy grosze" ;) : działka kosztowała majątek! :-) Chciałabym zamknąć dom do stanu tzw. deweloperskiego w kwocie 400-450 tys. (w tym system ogrzewania). To realne szacunki?

 

Trochę off topic ale jak się mają szacunkowe koszty przedstawione na projektach domów do realnych?

Rozważam ten projekt lub na przykład ten.

Edytowane przez Olimpia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcę kominek jako alternatywne źródło a jako główne nie upieram się przy żadnym rozwiązaniu, stąd liczę na radę.

Pewnie większość osób najpierw ma projekt a potem dobiera możliwe do zastosowania źródła ogrzewania. Ja chcę najpierw zdecydować jakie jest najlepsze dla mnie i dopiero wybrać projekt domu. Chciałabym by ogrzewanie było takie, by móc zostawić dom na tydzień zimą (to pisałam wyżej), więc musi być lub mieć możliwość pracy bezobsługowej przynajmniej na wypadek konieczności wyjazdu. Myślałam o pompie ciepła i ogrzewaniu gazowym. Jeśli chodzi o pompy czytałam dużo ale opinie są ze sobą sprzeczne. Jedni mówią, że to inwestycja nie mająca celu, bo w gruncie rzeczy podliczając koszty instalacji i urządzeń oraz ew. późniejsze awarie itd. wcale nie wychodzi taniej. Drudzy twierdzą wręcz przeciwnie. generalnie każdy chwali swoje. Mąż myśli nad zakopaniem zbiornika na paliwo i generatorem prądu w razie braku dostawy. W takiej sytuacji można by było pomyśleć o pompie i zostawić ją jako główne źródło ogrzewania.

Co do tego, że jeden projekt różny od drugiego - tak i nie. Zależy co bierze się pod uwagę. Z setek projektów te dwa spełniają nasze wymagania. Mamy specyficzne potrzeby jeśli chodzi o garaż, o rozkład pomieszczeń. Specyficzne bo np. ja mam 2 wielkie psy a mąż uwielbia grzebać przy aucie itd. itd. Dla każdego inne rzeczy są priorytetem. Dla Ciebie są całkowicie różna a dla mnie jest obojętne, który z nich. W moich oczach są takie same, bo obydwa spełniają nasze potrzeby a inne domy, większe czy mniejsze, droższe czy tańsze, nie spełniają :-)

Dlatego własnie pytam na forum. Czy każdy był i powinien być ekspertem na naszym etapie? No pewnie, że wolałabym tą wiedzę mieć za sobą ale niestety tak nie jest :-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgoda. A gdyby trafił się pech tak prawdopodobny jak 6-stka w totka? Mroźna zima, piątek/sobota wieczór i padło ogrzewanie. W domu małe dzieci i co wtedy? Nawet głupi kominek wtedy by ratował sytuację.

 

Drugi plus to taki, że możemy małą grzałką elektryczną utrzymywać dodatnie temperatury w domu podczas dłuższej nieobecności. Czy te 3-4 tys. więcej (czyli jakiś 1% albo i mniej kosztów budowy domu) to tak dużo za cenę pewnej wygody i zabezpieczenia?

 

Może wygląda na to, że się upieram przy swoim. Chcę wiedzieć po prostu jakie wady inni [bardziej doświadczeni] mogą mi wytknąć w moim zamyśle.

 

Głupi kominek ratuje sytuację, a mądry to nawet potrafi grzać!;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również nie palę papierosów (rzuciłam :-)), ale przeczytałam na http://kb.pl/teksty/2013/12/27/ogrzewanie-gazowe-czy-elektryczne/

 

Przypomnijmy, że nasz dom ma powierzchnię 150 m2
. Załóżmy, że wszystkie pomieszczenia są wyposażone w nowoczesne okna, a budynek jest ocieplony. W tym przypadku średnie roczne zapotrzebowanie na energię grzewczą będzie wynosiło ok. 110 kWh/m2 rok. Daje to nam dokładnie 16.500 kWh.

 

Dla obliczenia kosztów ogrzewania gazowego konieczne będzie oszacowanie wartości opałowej. W przybliżeniu wynosi ona 5 kWh/m3 gazu ziemnego. Zatem wynik 16.500 należy podzielić przez 5. Daje to nam 3.300 m3 gazu rocznie. Średni koszt 1 m3 gazu ziemnego (wraz ze wszystkimi opłatami przesyłowymi) to wydatek rzędu 2 zł brutto, dlatego
przybliżony koszt ogrzewania gazem naszego domu wyniesie około 6.600 zł.

 

Dla porównania koszt 1 kWh prądu zależy od taryfy i wynosi od 0,56 do 0,64gr (wraz ze wszystkimi opłatami dodatkowymi). Zatem
uśredniony koszt całodobowego ogrzewania przez osiem miesięcy w roku wyniesie 9.240 – 10.560 zł.

 

Możemy zatem przyjąć, że roczny koszt korzystania z ogrzewania elektrycznego jest o około 50% niż koszt ogrzewania gazem ziemnym. Jedynym sposobem na obniżenie rachunków za ogrzewanie elektryczne jest zakup specjalnego pieca akumulacyjnego oraz skorzystanie z podwójnej taryfy opłat elektrycznych. Dzięki takiemu rozwiązaniu piec pobiera prąd w nocy i oddaje go w ciągu dnia (gdy opłata za prąd jest wyższa). Pozwala to na wygenerowanie oszczędności w wysokości od 1.000 do nawet 2.000zł rocznie.

 

I weź tu bądź człowieku mądry... :-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olimpia, zapytałaś w swoim pierwszym poście:

2) chciałabym mieć możliwość pozostawienia domu w razie konieczności zimą np. na tydzień.

więc odpowiedziałem.

Klimatyzator ustawiasz na zadaną temperaturę i się sam włącza i wyłącza. Nawet jak na jakiś czas zniknie prąd to potem klimatyzator sam się uruchomi (oczywiście jak ponownie włączą prąd)

Zamiast klimatyzatora możesz skorzystać z młodego, przystojnego i silnego drwala. Wyślesz mu wiadomość i podczas Twojej nieobecności będzie palił w tym Twoim kominku.;)

Uparłaś się mieć kotłownię w salonie. Poczytaj moją stopkę.

 

Co Ty z tą kotłownią w salonie? Przygotowane połupane szczapy w ładnym koszyku. Dokładasz sobie tylko co jakiś czas. Bo kominek to nie jest ZASADNICZE źródło ogrzewania (i o ile pamiętam przepisy tego zabraniają) więc nie pali się w nim cały czas...

 

Klimatyzator chcesz do podtrzymania ciepła pod nieobecność lokatorów? To jaki ten klimatyzator będzie miał moc na 180m2 dom? Hm? 15kW? 20kW? I kiedy to się zwróci? ;)

 

Jakiego systemu ogrzewania nie wybierze to i tak pewnie zdecyduje się na coś na kanwie systemu wodnego(ogrzewanie podłogowe/grzejnikowe) a wtedy najprościej do instalacji CO podłączyć grzałkę elektryczną czy to w buforze cieplnym czy jako dodatkowy kocioł elektryczny.

 

A jeżeli są obawy przed zanikiem prądu i "co się stanie jak nikogo nie będzie w silne mrozy" (chociaż zimy ostatnio coraz słabsze) to proponuje jakiekolwiek ogrzewanie + porządny gruntowy wymiennik ciepła. W domu nie musi nic grzać a on "nawieje" te kilka stopni na plus.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Arturo72
Również nie palę papierosów (rzuciłam :-)), ale przeczytałam na http://kb.pl/teksty/2013/12/27/ogrzewanie-gazowe-czy-elektryczne/

 

Przypomnijmy, że nasz dom ma powierzchnię 150 m2
. Załóżmy, że wszystkie pomieszczenia są wyposażone w nowoczesne okna, a budynek jest ocieplony. W tym przypadku średnie roczne zapotrzebowanie na energię grzewczą będzie wynosiło ok. 110 kWh/m2 rok. Daje to nam dokładnie 16.500 kWh.

 

Dla obliczenia kosztów ogrzewania gazowego konieczne będzie oszacowanie wartości opałowej. W przybliżeniu wynosi ona 5 kWh/m3 gazu ziemnego. Zatem wynik 16.500 należy podzielić przez 5. Daje to nam 3.300 m3 gazu rocznie. Średni koszt 1 m3 gazu ziemnego (wraz ze wszystkimi opłatami przesyłowymi) to wydatek rzędu 2 zł brutto, dlatego
przybliżony koszt ogrzewania gazem naszego domu wyniesie około 6.600 zł.

 

Dla porównania koszt 1 kWh prądu zależy od taryfy i wynosi od 0,56 do 0,64gr (wraz ze wszystkimi opłatami dodatkowymi). Zatem
uśredniony koszt całodobowego ogrzewania przez osiem miesięcy w roku wyniesie 9.240 – 10.560 zł.

 

Możemy zatem przyjąć, że roczny koszt korzystania z ogrzewania elektrycznego jest o około 50% niż koszt ogrzewania gazem ziemnym. Jedynym sposobem na obniżenie rachunków za ogrzewanie elektryczne jest zakup specjalnego pieca akumulacyjnego oraz skorzystanie z podwójnej taryfy opłat elektrycznych. Dzięki takiemu rozwiązaniu piec pobiera prąd w nocy i oddaje go w ciągu dnia (gdy opłata za prąd jest wyższa). Pozwala to na wygenerowanie oszczędności w wysokości od 1.000 do nawet 2.000zł rocznie.

 

I weź tu bądź człowieku mądry... :-(

Co za idiotyzmy !!!!

Nowy dom i zapotrzebowanie 110kWh/m2/rok ????

Mowa raczej o domu nowym ale w 1988r. Ja w domu kilkuletnim mam zapotrzebowanie 40kWh/m2/rok.

Cenę prądu w taryfie G12W w Tauron Gliwice mam 0,29zl za kWh ze wszystkimi opłatami.

 

Od dwóch sezonów grzeje pompą ale gdybym grzal prądem na ogrzewanie nie przekroczylbym zużycia 6000kWh za sezon grzewczy czyli max. 1800 zł., grzeją pompą tą kwotę dziele na 3;)

 

Jakiś nieuk albo ślepy i zamknięty w swojej kotłowni to pisał.

Edytowane przez Arturo72
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I weź tu bądź człowieku mądry... :-(

Tak idąc na skróty co do ogrzewania. Mając dostęp do takich ilości drewna raczej słabym pomysłem byłoby pchanie się w ogrzewanie gazowe, LPG czy elektryczne. Gaz do tanich nie należy, no ale jest czysty i bezobsługowy. Tylko jeżeli na działce masz tylko dostęp do prądu, to wybudowanie zbiorników to nie będzie tania zabawa.

 

Nie lepiej jakiś dobry kocioł zgazowywujący drewno? Na dom 180m2 wystarczyłby pewnie jakiś dobry bufor CO na 1500-2000l. Rozpalić w piecu raz na 2-3 dni, nagrzać bufor i jest spokój. Tak mi się wydaje...

 

Do tego w bufor dołączaną grzałkę elektryczną, aby rury niepozamarzały kiedy nikogo nie ma w domu dłuższy czas(np. wyjazd na ferie zimowe).

 

Drewno jest prawie najtańszym możliwym paliwem do ogrzewania, no ale jest o tyle niewygodne, że to pilnować trzeba itd... Chyba niekoniecznie. Dobre piece na paliwo stałe są na tyle zautomatyzowane, że wystarczy załadować wsad, rozpalić a po kilku godzinach wyłączyć. A dobry bufor ciepła będzie akumulował tą energię. Co prawda instalacja CO będzie Cię kosztować troszeczke więcej, ale odwdzięczy się to niższymi kosztami ogrzewania domu. No i przy tak tanim źródle ogrzewania raczej mało musimy się przejmować czy nasz dom 200m2 ma zapotrzebowanie 70 czy 120kWh/m2, bo szacunkowo 1kWh z dobrego pieca na drewno to około 0,15zł.

 

Dla domu 200m2 przy zapotrzebowaniu 60kWh/m2 = 12000kWh * 0.15zł = 1800zł na rok. Średnio 150zł/m-c

Dla domu 200m2 przy 120kWh/m2 = 24 000kWh * 0.15zł = 3600zł na rok. Średnio 300zł/m-c

 

Dla domu 200m2 ogrzewanego gazem ziemnym przy zapotrzebowaniu 60kWh/m2 = 24 000kWh * 0.25zł = 3000zł. Średnio 250zł/m-c.

Dla domu 200m2 ogrzewanego gazem ziemnym przy zapotrzebowaniu 120kWh/m2 = 24 000kWh * 0.25zł = 6000zł. Średnio 500zł/m-c.

 

Przy drewnie trzeba troszkę popracować, przy ogrzewaniu gazowym praktycznie tylko kwestia "aby nam gazu niezabrakło". Ale przy takich zasobach drewna ja bym się nie decydował na żadne inne źródło ogrzewania. A co w dłuższym okresie czasu będzie Ci się opłacać, to musisz już z konkretnym pomysłem usiaść i policzyć. Jaki piec czy na gaz czy na drewno, koszt instalacji, zapotrzebowanie roczne na ogrzewanie... i wyjdzie.

 

Tutaj takie porównanie mi się trafiło

http://www.viessmann.pl/pl/strefa_uzytkownikow/koszty_ogrzewania.html

 

Generalnie w nowych domach zapotrzebowanie na ciepło nie będzie większe niż 60-70kWh/m2 (i to już jakieś spore). Wszystko zależy od bryły domu, materiału użytego na ocieplenie, czy jest podpiwniczony i wielu wielu innych(nie będe pisał, bo się nie znam).

 

Wartości rzędu 50-60kWh/m2 są łatwe do osiągnięcia. Tylko oczywiście wiadomo, że jeżeli pójdziemy w kierunku małego zapotrzebowania, to więcej wydamy na ocieplenie, no ale wtedy źródło ciepła może być jakieś tańsze (vide ogrzewanie pompą ciepła). Albo w drugą stronę, mamy tanie źródło ciepła to domek może mięc troszkę większe zapotrzebowanie na ciepło.

 

Ja nie ukrywam że jestem zwolennikiem drewna ;)

 

Kominek w salonie to dodatkowe koszta(choćby drugi komin), no ale co kto lubi ;)

Edytowane przez asdozaur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co Ty z tą kotłownią w salonie? Przygotowane połupane szczapy w ładnym koszyku. Dokładasz sobie tylko co jakiś czas. Bo kominek to nie jest ZASADNICZE źródło ogrzewania (i o ile pamiętam przepisy tego zabraniają) więc nie pali się w nim cały czas...

 

Klimatyzator chcesz do podtrzymania ciepła pod nieobecność lokatorów? To jaki ten klimatyzator będzie miał moc na 180m2 dom? Hm? 15kW? 20kW? I kiedy to się zwróci? ;)

 

Jakiego systemu ogrzewania nie wybierze to i tak pewnie zdecyduje się na coś na kanwie systemu wodnego(ogrzewanie podłogowe/grzejnikowe) a wtedy najprościej do instalacji CO podłączyć grzałkę elektryczną czy to w buforze cieplnym czy jako dodatkowy kocioł elektryczny.

 

A jeżeli są obawy przed zanikiem prądu i "co się stanie jak nikogo nie będzie w silne mrozy" (chociaż zimy ostatnio coraz słabsze) to proponuje jakiekolwiek ogrzewanie + porządny gruntowy wymiennik ciepła. W domu nie musi nic grzać a on "nawieje" te kilka stopni na plus.

 

O! I taka odpowiedź jest super. Dziękuję. Logicznie i na temat. Tak trzeba do prostej kobieciny gadać ;-)

 

Już wydawało się, że wszystko jasne... weszłam na stronę Wiki "Gruntowy wymiennik ciepła" i choć jestem fizykiem z zawodu i teoria związana z zasadą działania wydaje się logiczna i prosta to ogarnięcia to ogrom rozwiązań związanych z GWC poraża i przeraża.

Na babski rozum wydaje się, że jest tak: System korzysta z istniejącego naturalnie w przyrodzie gradientu temperatur. Rozumiem, że pierwsze różnice zaczynają się na poziomie rozwiązań konstrukcyjnych (typu wymienników). I tu nie wiem, który należy wybrać :-) dalej... czyli pompa, zasilana elektrycznie ma za zadanie czysto mechaniczne rozprowadzenie nagromadzonego ciepła? I oczywiście w zależności od pojemności cieplnej i stosowanych wymienników będzie to miało różne parametry...tak? i dalej.. jeśli nie ma prądu to użyte przez Ciebie sformułowanie "nawieje" znaczy: no tak.. przecież istnieje naturalny ruch powietrza z uwagi na różnice temperatur choć tu niewielkie różnice bez wspomagania prądem, czyli parę stopni samo się "nawieje". Czy tak?

Edytowane przez Olimpia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...