Owady w nowym domu.

[CodeSnipper]

Dom wybudowaliśmy blisko lasu. Ostatnio zauważyłem na strychu takie owady:

 

 

Czyżby to były pożyteczne złotooki? Jest ich pewnie kilkadziesiąt z czego większość na ciemnym strychu, kilkanaście w okolicy okien poddasza. Całe mnóstwo było ich jak robiłem w styczniu odkrycie na strychu, odkryłem je pomiedzy wełną skalną w dachu a membraną duchową, choć miejsca tam nie ma bo membrana na wełnę a dopiero nad membraną mam pustkę 3cm do deskowania.

 

Wylewa same jak ciepło będzie czy je jakoś zmuszać trzeba? Bo w ostateczności je witrynę, owadów nie cierpię.

[Gość Konto usunięte_12*]

Przez prawie "okrągły" rok też mam tego cholerstwa masę w domu. Te nibyjętki mają niebywałą zdolność do wciskania się przez najmniejsze nawet szczeliny. Jedyny chyba sposób, to jakiś spray na owady (ale pewnie dla ludzi w nadmiarze też szkodliwy jest ).

Poseł Niesiołowski z P.O. prywatnie jest specjalistą właśnie od tych błonkoskrzydłych. Może jego zapytać(?)

Edytowane 21 Marca 2015 przez Konto usunięte_12*

[kroles]

Mam to samo, uznałem, że zalęgło się w wełnie mineralnej i wyłazi po trochu. Po roku zrobiło się tego mniej, ale nadal są. W najgorszych momentach trułem i odkurzałem...

Na szczęście nie gryzie, nie brzęczy, nie brudzi.

[Mirek_Lewandowski]

Nie gryzie, nie sra a w dodatku niezmiernie pożyteczne. Larwa odżywia się mszycami, konsumując ich znaczne ilości. Wlazło do chałupy przezimować. Zrobi się ciepło, wyleci samo jak będzie miało którędy. Oczywiście złotook. I nie jest to cholerstwo.

[Gość Konto usunięte_12*]

I nie jest to cholerstwo.

A właśnie, że JEST!!

Sama ich obecność jest wielce dokuczliwa, bo pchają się tam, gdzie nie ich miejsce (nawet często miewam w salonie)!

W ogrodzie niech sobie żyją nawet milionami, bo mszyc co roku ci u mnie dostatek

[Mirek_Lewandowski]

No tak, nie pomyślałem... Złotook na salonach, nie do przyjęcia.

[CodeSnipper]

W takim razie poczekam do lata a potem zrobię budkę w ogrodzie. Dzięki za pomoc.