Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 671
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Daty, daty i jeszcze raz daty produkcji trzeba sprawdzać i wybierać świeżą farbę/grunt. To chyba najbardziej pomaga :)

 

"... Śnieżka grunt nie była przeterminowana, ważność do 2018 roku, prod. 2014..."

 

To cytat z pierwszego postu w tym wątku (03.2015r), potem są podobne potwierdzenia. Daty nie są tu przyczyną, choć jak najbardziej się zgadzam - użycie "świeższej" farby nie zaszkodzi.

Edytowane przez przemo1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje jedyne doświadczenia z "kocimi sikami" były właśnie po pomalowaniu farbą (nie Śnieżka) mającą pół roku do upłynięcia terminu przydatności i od tamtej pory wybieram lub podpowiadam inwestorom, by brali świeże a szczególnie po tym jak mi znajoma pracująca w markecie powiedziała, jak i gdzie farby "zimują"

Grunt Śnieżki stosuję od lat (unikam produktów ECO i z marketów) na nowe i stare ściany i jakoś smród mi się nie trafił...co nie znaczy, że ktoś nie mógł mieć pecha, bo to przecież mieszanina różnych składników i mogło się czegoś więcej lub dolać .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Witam wszystkich,

napisze ten post w celu pocieszenia, bo sam szukalem pomocy na tym forum i rozwiazania problemu.

Moje wiadomosci są z roku 2016 i 2017. Toczyłem boje ze Śnieżką wszystkimi możliwymi sposobami.

najpierw w skrocie jak to wyglądało u mnie:

Nowy dom, wszystko wymalowane snieżką.

Jeden pokój barwy natury, reszta pomieszczeń sniezka Satynowa.

Smierdziało kocimi sikami w pokoju z barwami natury, natomiast inne pokoje (Satynowa) to zapach chemiczny, żywiczny, trudny do nazwania.

W 2016 roku chciałem zrywac farby, zaczałem w jednym pokoju, ale mnie to przerosło. Nie da sie zerwać samej farby, leci od razu z gładzia i nawet tynkami. Poddalem sie po jednej scianie. Pozniej toczyłem bitwę ze Śnieżką, firma dostarczyła mi farby na przemalowanie (Magnat) i zaplacila za roboty - niby pomogło na kocie siki od barw natury, ale ja nadal coś czułem. Magnatem od Sniezki przemalowałem równiez pozostałe pomieszczenia ktore były wczesniej pokryte Satynową i ktore smierdziały chemicznie. Tutaj Magnat na niewiele sie zdał. Nadal czułem coś chemicznego. I tak trzy sezony z rzędu (od marca 2016) wchodziłem do domu z wkur*em/depresja ze mam nową chatę, a nie czuje sie z niej komfortowo bo mi cos smierdzi. Az do teraz kiedy przestalo to byc wczuwalne.

Wniosek jaki mi sie nasuwa na podstawie obserwacji: Farba musi sie WYSMIERDZIEC, im wiecej wietrzysz tym bardziej smierdzi i nastepuje jakas reakcja. Dlaczego tak mniemam? Bo pierwsze przestało smierdziec pomieszczenie, które miało caly czas otwarte okno (suszarnia) i tam nie malowałem magnatem, wiec reakcja była ulatwiona. Sypialnia od kocich sikow z Barw natury tez przestala juz smierdziec w poprzednim roku (czesto tam wietrzę). Ostatnie przestaly śmierdzieć w 2018 korytarze ktore były najmniej wietrzone i kotłownia. W tym roku zaczałem tam otwierac przypadkowo czesciej okna i mam wrazenie ze przyspieszyło to reakcję.

Coulignon miał racje w swoich twierdzeniach. Rowniez moim zdaniem Magnat tylko wydluza reakcje. Co prawda w przypadku Barw natury zmienia zapach kocich sikow na jakis inny, ale generalnie przykrywa pierwotna warstwe i utrudnia "wyparowanie" smrodu.

Zatem rozwiazaniem problemu wg mnie jest odczekanie....Wiem ze to trudne, bo kosztowalo mnie to sporo nerwow ktore udzielaly sie rowniez rodzinie, ale dopiero teraz przestalo u mnie smierdziec.

BTW probowalem rowniez innych metod: woda utleniona, vanish, soda oczyszczona itp. Zapach tych srodkow tylko maskowal zapach sniezki. Szkoda waszej pracy. Po takim czyszczeniu smrodek i tak wroci predzej czy pozniej. Trzeba mu dac czas zeby sie wywietrzyl.

Nie wiem jak działa crown alkali resisting sealer i bylem juz gotow go uzyc, ale na szczescie nie musze.

Zycze wytrwalosci i sily, bo ten problem naprawde potrafi czlowieka zniszczyc :/

Na szczescie zycie pokazalo ze jest jakies pozytywne zakonczenie :)

 

Pozdrawiam

 

PS dotyczy to nie tylko sniezki, ale sniezka to najczesciej uzywana farba na naszym rynku i stad skala problemu. Odczekanie moim zdaniem bedzie dobre rowniez na problemy z uciazliwym zapachem produktow innych producentow.

Edytowane przez talar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Dzień dobry wszystkim w trudniej sytuacji malarskiej . 29.10.2017 kupiliśmy z żona farbę Perfekcyjna Biel odporna na zmywanie i szorowanie do ścian sufitów również do drewna i metalu MAT ( seria 03.08.2022). Atest PZH HK/B/0412/04/2017 Interior and exterior wall paints Color Bathroom PBW 3022078. Jak się okazało jest to nowa farba wprowadzona na rynek 04.09.2017, produkowana przez firmę J.W.OSTENDORF GmbH & Co.KG w Niemczech na zlecenie Kingfis..., który jest właścicielem między innymi Castor.... Po pomalowaniu wszystkiego 310m2 waliło jak w lakierni samochodowej 10.11.2017r. Myślałem że w końcu to minie i 29.12.2017 poskręcałem meble kuchnie itd. Niestety po 3 miesiącach schnięcia, wietrzenia, grzania wali chemią taką że: kapie z nosa, dusi w płucach, zbiera się na wymioty, boli głowa, szyja, czuję się jak bym 3 dni nie spał ( nie jestem alergikiem). Inne osoby zdecydowanie podobne objawy. Po wietrzeniu w deszczowe dni przy otwartych na oścież oknach przez min. 4 h i ich całkowitym zamknięciu wali po 5 min takim amoniakiem jak w oborze (końskie gów...). Po wymontowaniu i zmoczeniu płyty karton-gipsowej w innym budynku wali tak samo. Po zmoczeniu następnego dnia nie śmierdzi. Po wyschnięciu i ponownym zmoczeniu - śmierdzi. Po wymalowaniu neutralnej płyty Karton-Gipsowej (dowolny grunt np Alpin...) w innym budynku wali tak samo chemią. Po zeszlifowaniu farby ze ściany i zrzuceniu karto-gipsów oddycha się przyjemnie. Po założeniu sufitów K-G oddycha się przyjemnie. Czeka mnie jeszcze gładzenie ścian. Czy ktoś miał podobne problemy z tą farbą proszę o pilny kontakt . Podobno sprzedano 90 wiader 10 L, ale są jeszcze 5L i chyba 2,5 L.

 

PS. szlifowanie farby ze ściany nie jest takie trudne. Szlifierka renowacyjna z tarczą do betonu lub zwykła szlifierka (900W, 125mm) z dokupiona osłona opylającą do odkurzacza, 1 pokój mały = 1 dzień

 

Mamy ten sam problem.

Kupiliśmy farbę, wymalowaliśmy mieszkanie i po 2 tygodniach smród nieziemski.

Sprawdziłam nr seryjny mamy tą samą farbę z tej samej serii.

HK/B/0412/04/2017

Dziś złożyliśmy reklamację, że chcemy zwrot pieniędzy i żądamy, aby nam tą farbę usunięto ze ścian.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Wczesniej pisalem, ze u mnie grunt nie smierdzi az do czasu gdy na zagruntowana sciane (sniezka grunt) uzylem farby sniezka satynowa kolor 514 - sentymentalna podroz.

Teraz wiem czym jest zapach "kocich sikow". Pomimo wietrzenia czuc to intensywnie 3 miesiac. Nie da sie przebywac w tym pokoju.

Co mozna z tym zrobic ?

Dodam ze inne pokoje malowane magnatem oraz duluxem - zero smrodu.

Wg mnie ewidentny problem jest z farba.

Mam nowy dom. Wszystkie sciany przygotowane w ten sam sposob.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja troche tego nie rozumiem.

tyle osob czyta ten watek...

Coulignon zdiagnozowal problem, Colignon podal rozwiazanie, Coulignon ma swoj odpowiednik farby gruntujacej sniezka - Chems DVL ktory kosztuje mniej niz sniezka, jest lepszy, jest tanszy

Colignon wreszcie produkuje bardzo dobrej jakosci farby wewnetrzne (plus jedna na moja wylacznosc zewnetrzna) jakosci takiej ktorej nie powstydzilby sie Caparol , Beckers , Tikurilla o 30-40% tansze od wyzej wymieionych marek.

Wreszcie Colignon jest naszym kolega z forum, polskim producentem, placacym podatki w Polsce i wrecz nieprzyzwoicie byloby koledze tak pozytecznemu nie pomoc wybierajac jego produkty.

 

Ja wybralem juz dawno temu - wprowadzilem do dystrybucji marke Chems pomimo tego ze nie jest znana, ze jest trudniejsza w sprzedazy niz "topowe marki"

Kominek w domu mam pomalowany Silkemalem

pomieszczenia w firmie tez: Chems forste i czesciowo silkemal zeby "na zywo" moc ja testowac.

Silkemal stoi obok Caparol Capasilan i tu wstydu nie ma. Tyle ze jedno jest znane, drugie nie.

 

Wreszcie; moj staly odbiorca - Holender malujacy Capatrendem i Capasilanem wlasnie przetestowal Chemsowe: Forste/Vakerrmat/Silkemal i stwierdzil ze nastepne zamowienie to juz tylko Chems. Czyli okazuje sie, ze nasz forumowy kolega potrafi zastniec na rynku europejskim, konkurujac z wielkimi koncernami: jakoscia, cena (to bez problemu), podejsciem do klienta.

 

Czy ten watek ludze czytaja dopiero jak juz wymaluja ta cuchnaca sniezka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm..a ja rozumiem. Większość ludzi wchodzi na forum po wystąpieniu problemu - to po pierwsze. Po drugie.. nie wiem kto, gdzie i za ile, ale właśnie zapytałem kolegi, który ma sklep z farbami. Śnieżkę 10L wystawia za 18zł taniej niż by wystawił Chems DVL 10L z taką samą marżą.

A w takiej pipidówce jak moja CCC to podstawa ;)

Zapewne są hurtownie gdzie mógłby kupić taniej, ale sklepy maja jakieś tam umowy, zniżki itd jeśli biorą tylko z jednej.

 

PS - polecasz na kominek? Ja będę stawiał, więc może namówię inwestora na tę farbę.

Edytowane przez Pytajnick
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja wlasnie patrze na ceneo:

od 58-64 sniezka za 10L czyli przyjmijmy srednia 6,10 za L

DVL-ka 12L u mnie 75 czyli: 6,25 za L

https://med-bud.pl/chems-chems-dvl-12l,c64,p190,pl.html

 

cena praktycznie taka sama w detalu, przy wiekszych ilosciach mozliwa jakas tam negocjacja.

Silkemal u mnie jest dokladnie na piecokominku zbudowanym przez Piotrka Bature, rozgrzewa mi se to niemilosiernie w momencie "pelnej pary" i zarowno farba jak i mozaika szklana klejona na bialy H40 no limit daje sobie rade.

mam tak: od frontu - jakies 30cm od podlogi pas silkemala, okolo 90cm pas mozaiki szklanej i powyzej czyli jakies 110cm znowu silkemalem

boki wymalowane silkemalem.

najtrudniejszy w uzytkowaniu jest ten 30cm pas pod mozaika szklana bo brudzi sie niemilosiernie, ale zmywak z detergentem+ciepla woda zmywa to do stanu "sprzed" a zmywane juz bylo... ojoj... z 15x co najmniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
  • 3 months później...

Mnie niestety ten problem również dotkną, ale na szczęście u mnie pomogła soda..

Kupiłem śnieżkę białą satyna. Najgorsze jest to, że biała farba faktycznie ma taki smrodek chemiczny i może wydawać się, że to jest zwykły zapach farby. Niestety po trzech dniach smród był nie do zniesienia.

 

Problem rozwiązałem używając sody oczyszczonej, o czym była mowa już w tym temacie.

Wyglądało to tak

Kupiłem 5kg sody w saszetkach po 100g.

Z 15 gąbek do zmywania takich, co używa się do mycia naczyń z jedną zieloną szorstką stroną (gąbki te większe).

I tak jedna saszetka do spryskiwacza ogrodowego na 1 litr wody i jedna saszetka do miski z 1.5-2 litry wody. Miska była do mycia gąbki, którą szorowałem ścianę.

Generalnie leciałem od sufitu do podłogi takimi pasami o szerokości 1 metra (pokój ma 17 m2 o wysokości 2,6).

Tylko, że po umyciu takiego jednego pasa woda z miski do wymiany. Samo mycie ściany sprowadzało się do jej solidnego spryskiwania i szorowania. Ścianę szorowałem aż zaczynała prześwitywać stara zamalowana farba.

Mycie pokoju zajęło mi 8 godzin (robiłem to sam).

Pokój był pozamykany grzejniki odkręcone i właściwie nie wietrzyłem. Po zakończeniu mycia uchyliłem tylko drzwi do przedpokoju gdzie są wentylacje, aby powoli się wietrzyło i ochładzało.

I tu mała uwaga pokój myłem w sobotę w poniedziałek wydawało mi się, że mycie nie pomogło w 100% było czuć jeszcze smrodek, ale w środę przyszło wyraźne przełamanie smrodu od tego momentu z dnia na dzień było tylko lepiej.

Od tego czasu minęły trzy tygodnie i smród pozostał przykrym wspomnieniem.

 

Nigdy więcej śnieżki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Witajcie! 4 lata mnie tu nie było.

Przez ten cały czas u mnie spokój, ale tydzień temu podmalowałem fragment ściany i smrodek wrócił, zatem to dalej jest w ścianie :-) Na szczęście po 4-5 dniach wywietrzało, ale wciąż zadziwia mnie to zjawisko, więc wróciłem tu coś poczytać.

Ciekawostka 1 - postawiłem oczyszczacz powietrza przy ścianie i wyświetlacz nic nie pokazał.

Ciekawostka 2 - przy tej ścianie wisiała bawełniana bluza, która przeszła tym zapachem, że aż strach.

W tym roku chciałbym przemalować ten pokój całkowicie. Już się boję...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za informację, u nas też po jakimś czasie wszystko wywietrzało. Tylko niepokoi mnie Twoja informacja, że jak pomalowałeś po jakimś czasie to znowu zaczęło śmierdzieć. Ja malowałam całą sypialnię w listopadzie i w dalszym ciągu nic nie czuć. Zastanawiam się teraz czy nie będzie smrodu w lecie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Zarejestrowałam się na forum, ponieważ mam taki sam problem - ściany śmierdzą po zagruntowaniu Śnieżką i pomalowaniu Tikkurilą :( Mija już kilka miesięcy i niestety wietrzenie nic nie daje...przejrzałam wszystkie wpisy, zapoznałam się z tematem, widzę, że ile przypadków, tyle rozwiązań. Jeśli smród ma się utrzymywać kilka lat to prędzej zwariuję albo po prostu sprzedam mieszkanie :( czy jest tutaj ktoś może z okolic Poznania i chętnie podjechałby ocenić czy to rzeczywiście taki sam przypadek i ewentualnie doradzić?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...